0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Grzegorz Dabrowski / Agencja GazetaGrzegorz Dabrowski /...

W lipcu 2021 roku Gdańsk zrezygnował z domagania się od Archidiecezji Gdańskiej zwrotu bonifikaty za działkę, z której korzystał abp Sławoj Leszek Głódź. Wiadomo było, że biskup hodował tam daniele, zamiast prowadzić “działalność sakralną”, a na działkę dostał 99-procentową zniżkę od wartości nieruchomości. Urzędnicy ratusza — jak twierdzili — byli jednak bezradni, bo w ustawie brakuje definicji działalności sakralnej. Do wymigania się od płacenia wystarczyło, że opiekujący się działką proboszcz tuż przed kontrolą postawił na niej krzyże. Miasto straciło w ten sposób 450 tys. zł.

To najgłośniejszy i najbardziej jaskrawy przykład nadużywania przez Kościół prawa do bonifikat na cele sakralne lub działalność charytatywną. Podobne afery zdarzają się jednak w całej Polsce. W samym Szczecinie od 1992 roku Kościół kupił 19 nieruchomości za jedyne 112 tys. zł, czyli 0,5 proc. wartości.

Żeby tego typu nadużycia nigdy się nie powtórzyły, Lewica złożyła wczoraj do Sejmu projekt zmiany ustawy o gospodarce nieruchomościami. Na konferencji w Gdańsku przedstawiała go dzisiaj posłanka Beata Maciejewska, która naciskała na gdański ratusz, by zażądał zwrotu bonifikaty od działki Głódzia, a gdy tego nie zrobił, zawiadomiła prokuraturę. W trakcie dzisiejszego wystąpienia pokazała dziennikarzom zdjęcie paśnika dla zwierząt:

- Jeśli arcybiskup Głódź uważa, że tak wygląda kościół, to znaczy, że chce paść się na majątku publicznym. Na to nie ma zgody mojej i naszego klubu parlamentarnego. Dlatego chcemy zmienić prawo - mówiła Maciejewska.

Przeczytaj także:

Nowa definicja działalności sakralnej

Najważniejszym punktem projektu ustawy jest zdefiniowanie nieruchomości przeznaczonej na “cele działalności sakralnej”. Ma być to obiekt przeznaczony na miejsce prowadzenia kultu religijnego, tj. kościoła, kaplicy, innego domu modlitwy, domu pogrzebowego lub cmentarza wraz z niezbędnym zapleczem. Bonifikata będzie mogła być udzielona tylko na budowę, rozbudowę albo adaptację takich budynków. Definicji działalności sakralnej nie będą więc spełniać więc krzyże ani kapliczki, którymi wykpił się abp. Głódź.

Taka definicja “działalności sakralnej” jest zgodna z opinią Stowarzyszenia SOISH, którą w gdańskim ratuszu złożyła Maciejewska. Jak pisaliśmy, wg interpretacji SOISH już według obowiązujących przepisów bonifikaty powinny być przeznaczane tylko na budowę miejsca kultu.

Kolejny przepis projektu Lewicy daje organom samorządowym lub rządowym narzędzia do kontroli sprzedanych ze zniżką nieruchomości. Po pierwsze warunkiem udzielenia bonifikaty ma być dołączenie do wniosku koncepcji wykorzystania nieruchomości. Po drugie, organ, który udziela bonifikaty, miałby obowiązek skontrolowania zgodności wykorzystania nieruchomości zgodnie z tą koncepcją. Tak kontrola musiałaby odbyć się nie wcześniej niż 3 i nie później niż 5 lat od daty sprzedaży. Jeśli okazałoby się, że do tego czasu nie powstał planowany obiekt sakralny, kościół musiałby zwrócić wartość bonifikaty.

Taki zapis pozwoliłby uniknąć sytuacji takich jak ta ze Szczecina, którą opisaliśmy w OKO.press. W 2018 roku ks. Andrzej Dymer w imieniu abp. Andrzeja Dzięgi wytargował od Agencji Mienia Wojskowego działkę za 5 proc. wartości na budowę kościoła. Gdy archidiecezja podpisała umowę, zmieniła koncepcję - zamiast kościoła ma powstać tam skromna kaplica, obok której na działce zostanie dużo miejsca na inne obiekty. Na przykład na katolicką szkołę, którą wcześniej planował wybudować tam biskup, ale AMW nie chciała dać na nią zniżki.

Nie więcej niż 40 proc. zniżki

Projekt Lewicy nakłada też na samorządy wydanie uchwały określającej szczegółowe zasady udzielania bonifikat. Obecnie przepisy pozwalają na takie uchwały, ale nie do nich nie obligują. Posłanka Maciejewska i klub Lewicy zaproponowała projekt uchwały dla Gdańska, w którym maksymalny pułap bonifikaty na nieruchomości na cele sakralne wynosiłby 40 proc. W przypadku użytkowania wieczystego danego gruntu przez Kościół bonifikata mogłaby wzrosnąć maksymalnie do 60 proc. Te same stawki obowiązywałyby wszystkie Kościoły.

Według projektu ustawy obowiązek wydawania takich uchwał, a także kontrolowania sprzedanych nieruchomości na podstawie koncepcji zagospodarowania dotyczyłby nie tylko bonifikat dla Kościołów. Te same zasady dotyczyłyby też zniżek dla organizacji pożytku publicznego oraz osób fizycznych i prawnych, które prowadzą działalność charytatywną, opiekuńczą, kulturalną, leczniczą, oświatową, naukową, badawczo-rozwojową, wychowawczą, sportową lub turystyczną. Czyli przede wszystkim szkół i uczelni oraz organizacji pozarządowych.

Ten zapis także dotknąłby Kościół katolicki, który często dostaje bonifikaty na prowadzenie działalności charytatywnej, leczniczej i opiekuńczej lub prowadzenie szkół. I także często nadużywa zdobyte w ten sposób nieruchomości. Na przykład warmiński Caritas na prowadzenie działalności charytatywnej dostał rządowy ośrodek warty 11,4 mln zł. Na działalność statutową wykorzystuje jednak tylko jego niewielką część. Jak ujawniło OKO.press, resztę wynajmuje turystom i skarbówce.

;

Udostępnij:

Daniel Flis

Dziennikarz OKO.press. Absolwent filozofii UW i Polskiej Szkoły Reportażu. Wcześniej pisał dla "Gazety Wyborczej". Był nominowany do nagród dziennikarskich.

Komentarze