0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Konrad Kozlowski / Agencja Wyborcza.plFot. Konrad Kozlowsk...

Referendarz sądowy Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy Agnieszka Bilewicz 29 stycznia wydała orzeczenie o wpisaniu do Krajowego Rejestru Sądowego otwarcia likwidacji Polskiej Agencji Prasowej. Jako likwidator na stronie elektronicznego Krajowego Rejestru Sądowego ujawniony został Marek Błoński.

W komunikacie rozesłanym pracownikom PAP likwidator podkreśla, że poniedziałkowe postanowienie „oznacza, że sąd nie dopatrzył się żadnych naruszeń prawa w uchwałach Walnego Zgromadzenia Spółki z 27 grudnia 2023 r. w sprawie otwarcia likwidacji PAP i powołania likwidatora”.

„Wpis w Krajowym Rejestrze Sądowym potwierdza pełną prawidłowość i skuteczność tych uchwał” – napisano w wiadomości do pracowników. Likwidator podkreśla, że „otwarcie likwidacji nie oznacza zaprzestania działalności PAP”.

Na rozpatrzenie oczekuje jeszcze wniosek o wpisanie do Krajowego Rejestru Sądowego nowej Rady Nadzorczej PAP w składzie: Mikołaj Grzegorz Kozak (przewodniczący), Bartosz Piotr Przeciechowski (wiceprzewodniczący) i Krzysztof Sokołowski (sekretarz).

Czy ujawnienie likwidacji PAP przechyla szalę w sporze o media publiczne na rzecz ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza, którego pozycja została nadszarpnięta po tym, jak referendarze odmówili wpisania do KRS likwidacji TVP i Polskiego Radia?

Przeczytaj także:

Inne decyzje w sprawie PR i TVP

Przypomnijmy – minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz 27 grudnia 2023 podjął uchwały o otworzeniu likwidacji wszystkich spółek mediów publicznych, wobec których wykonuje prawa z akcji. Decyzja została podjęta po tym, jak Andrzej Duda zawetował ustawę okołobudżetową zakładającą 3 mld dotacji dla mediów publicznych. Od tamtej pory każdą z nich zarządza ustanowiony likwidator, który wkroczył w miejsce poprzednich organów.

Decyzja dotycząca PAP pojawiła się tydzień po tym, jak referendarze sądowi odmówili wpisania likwidacji Polskiego Radia i TVP do KRS. Ministerstwo Kultury wystosowało już oświadczenia, w których zapowiada zaskarżenie postanowień referendarzy.

Negatywne decyzje wobec TVP i Polskiego Radia podniosły pytania o to, kto w tym sporze rzeczywiście ma rację. Ministerstwo podkreślało, że większości sądów rejestrowych w Polsce wydało już korzystne postanowienia o postawieniu spółek realizujących misję mediów publicznych w stan likwidacji. To już kilkanaście orzeczeń dotyczących rozgłośni regionalnych m.in. w Katowicach, Krakowie, Białymstoku, a także w Warszawie („Radio dla Ciebie”), co jest o tyle ciekawe, że decyzję podejmował tam ten sam sąd, który orzekał w sprawie Polskiego Radia.

Referendarz w uzasadnieniu decyzji o odmowie ujawnienia likwidacji Polskiego Radia wskazywał, że rozgłośnie regionalne są wymienione w ustawie o radiofonii i telewizji jedynie gatunkowo. Właściciel zatem ma swobodę w likwidowaniu i zakładaniu nowych spółek. W ustawie o radiofonii i telewizji przewidziano jednak istnienie bardzo konkretnych spółek – TVP S.A. (art. 26 ust. 2) oraz Polskie Radio S.A. (art. 26 ust. 3). Zlikwidowanie ich, doprowadziłoby zdaniem referendarza do sprzeczności z ustawą.

Eksperci wskazują jednak, że interpretacja referendarza nie tylko nie jest jedyną możliwą, ale może być także błędna. W końcu ta sama ustawa nie wyłącza korzystania z kodeksowych przepisów o likwidacji, a sądy rejestrowe akceptowały wcześniej statuty spółek, w których kwestia postępowania w przypadku likwidacji również została unormowana.

Jak do tej dyskusji odnosi się najnowsza decyzja warszawskiego sądu rejestrowego, który wpisał likwidację PAP-u?

Trzy spółki, dwie ustawy

„Sytuacja PAP-u, TVP i Polskiego Radia jest zbieżna w tym sensie, że wszystkie te podmioty działają na podstawie ustawy, której przepisy przewidują istnienie tych spółek” – mówi OKO.press prof. Katarzyna Bilewska z Katedry Prawa Handlowego Uniwersytetu Warszawskiego, adwokatka i partner w kancelarii BLSK Legal.

TVP i Polskie Radio to przywoływana już wyżej ustawa o radiofonii telewizji, PAP działa na podstawie ustawy o Polskiej Agencji Prasowej. Na tym podobieństwa w ich statusie się oczywiście nie kończą.

„W przypadku tych trzech spółek ustawy w kwestiach nieuregulowanych w analogiczny sposób odsyłają do kodeksu spółek handlowych” – zwraca uwagę prof. Bilewska.

Zatem w tym samym sądzie rejestrowym referendarze w zbliżonym stanie prawnym – dotyczącym spółek publicznych, których istnienie warunkuje zapis ustawowy, wydali odmienne orzeczenia. W jednym z nich uznano, że właściciel miał prawo skorzystać z przepisów kodeksu spółek, w drugim, że nie, choć ustawy w ten sam sposób otwierały taką możliwość.

PAP nie ma takiej ochrony konstytucyjnej

Analogie między trzema spółkami nie są jednak idealne.

„W całościowym sporze wokół mediów publicznych wpisanie likwidacji PAP-u jest argumentem, który być może zostanie wykorzystany przy zaskarżaniu decyzji dotyczących TVP i PR. Trzeba jednak pamiętać, że PAP nie jest jednostką radiofonii i telewizji. Oznacza to, że nie podlega takim gwarancjom konstytucyjnym, jakie posiadają TVP i Polskie Radio. Orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego – zarówno to z 2016 roku, jak i quasi-orzeczenie ze stycznia 2024 roku – nie mają zastosowania do PAP-u” – zaznacza prof. Bilewska.

Referendarz, uzasadniając odmowę wpisu likwidacji Polskiego Radia, odwoływał się do obydwu orzeczeń TK. O ile nieopublikowana, zatem nieobowiązująca, decyzja Trybunału Julii Przyłębskiej ze stycznia, wydana z dublerem w składzie, była jedynie przelotnie wspomniana, o tyle wyrok z 2016 roku dotyczący tzw. małej ustawy medialnej był ważnym elementem argumentacji.

Nie wiemy, co ostatecznie skłoniło referendarza do ujawnienia w KRS likwidacji PAP-u. Orzeczenie, które uwzględnia, a nie oddala wniosek, nie jest uzasadniane z urzędu. Takie uzasadnienie będzie sporządzone, jeśli jakiś uczestnik postępowania będzie chciał wnieść skargę. Z pewnością nie zrobi tego sam PAP, ponieważ możliwość taką wyklucza orzeczenie zgodne z wnioskiem zainteresowanego. Mógłby to zrobić jednak prokurator Prokuratury Regionalnej w Warszawie, który był drugim uczestnikiem postępowania.

;
Na zdjęciu Dominika Sitnicka
Dominika Sitnicka

Absolwentka Prawa i Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Publikowała m.in. w Dwutygodniku, Res Publice Nowej i Magazynie Kulturalnym. Pisze o praworządności, polityce i mediach.

Komentarze