TVP utajniła zarobki prezenterów, choć jeszcze niedawno publikowała dane na temat gigantycznych apanaży propagandystów. Zapytaliśmy więc nowych pracowników TVP, ile teraz tam się zarabia. Generalnie mniej, choć nadal bardzo atrakcyjnie. Od 10 do 35 tys. zł miesięcznie
Watchdog Polska – organizacja pozarządowa, która często testuje instytucje rządowe i samorządowe pod kątem udzielania informacji publicznej – 5 lutego 2024 opublikował odmowę udzielenia przez TVP informacji na temat umów związanych z Sylwestrem Marzeń z Dwójką 2023.
6 lutego Watchdog Polska upublicznił kolejną odmowę TVP – dotyczy ona wynagrodzeń nowych dziennikarzy w stacji. Bo 11 stycznia 2023 roku zapytał Woronicza o zarobki 7 osób, m.in. Marka Czyża – głównego prowadzącego „19.30”, Joanny Dunikowskiej-Paź – drugiej z prowadzących, Karoliny Opolskiej – dziennikarki w TVP Info, Macieja Orłosia – to główny prowadzący Teleexpress; Jarosława Kulczyckiego – szefa i głównej twarzy Panoramy na TVP2. Wniosek wysłano w trybie dostępu do informacji publicznej.
Paweł Sosnowski – zastępca dyrektora Biura Spraw Korporacyjnych w TVP w stanie likwidacji – odmowę tłumaczył tym, że ujawnienie informacji o zarobkach dziennikarzy wzmocni konkurencję i osłabi pozycję Telewizji Polskiej na rynku (sic!). „Ich udostępnienie ze względu na tajemnicę przedsiębiorcy, nastąpić nie może” konkludował. „Jedyną przesłanką ku utajnianiu przez przedsiębiorcę informacji jest istnienie chociażby minimalnego, potencjalnego ryzyka zagrożenia działalności TVP SA. Takie ryzyko występuje w przedmiotowym przypadku” czytamy dalej.
Na dowód TVP zacytował wewnętrzny „akt prawny” tj. „Instrukcję Ochrony Tajemnicy Przedsiębiorstwa” .
Stacja tłumaczyła też swoją odmowę powołując się na ustawę o dostępie do informacji publicznej, w której „prawo do informacji podlega ograniczeniom ze względu na prywatność osób fizycznych”. Z dokumentu można wywnioskować, że takim ograniczeniom nie podlegają wynagrodzenia osób, które pełnią funkcje reprezentacyjne dla spółki. Ale według TVP prezenterzy do nich nie należą.
Tymczasem jeszcze w grudniu i styczniu – już po przejęciu sterów na Woronicza przez nowe władze – likwidator TVP SA Daniel Gorgosz w odpowiedzi na zapytania posłów obecnie rządzącej koalicji, głównie Dariusza Jońskiego, chętnie publikował wynagrodzenia propagandystów i pracowników TVP z czasów „dobrej zmiany” (więcej na temat w dalszej części tego tekstu). Nie używał wówczas sformułowań, za pomocą których teraz TVP uzasadnia swe odmowy. Likwidator ogłaszał publicznie zarobki nie tylko osób funkcyjnych, które reprezentowały TVP (np. Michał Adamczyk), ale też osób na niższych stanowiskach (np. Joanna Kurska), czy nawet wynagrodzenia współpracowników (np. komentatorów).
Obecna odmowa podania do wiadomości publicznej zarobków nowych prezenterów wywołała falę krytyki w mediach i mediach społecznościowych. TVP zarzucano stosowanie podwójnych standardów.
Sprawdziliśmy u źródeł – głównie obecnych pracowników/ współpracowników TVP – jakie są tam teraz zarobki. Generalna zasada: rozbieżności na tych samych stanowiskach są duże. Stawki osób o ugruntowanej pozycji, zwłaszcza przyjmowanymi już po 20 grudnia, były indywidualnie negocjowane. „Duże różnice, w zależności od doświadczenia, programu, osoby itd.” zaznacza jedna z dobrze poinformowanych osób z nowej TVP.
Na Woronicza ludzie między sobą nie rozmawiają o pensjach – to podkreśla kilku naszych rozmówców. Wiedzą zazwyczaj tylko, ile oni sami zarabiają.
Choć są wyjątki. „Nasze umowy czekały na recepcji. Ochroniarze nam je podawali do podpisu, ale wertując kupki dokumentów, można było zobaczyć, ile mają koledzy” – twierdzi jeden z pracowników. Słyszymy też, że podczas werbunku przed startem nowej ekipy maile z propozycjami wynagrodzeń dla reporterów były… forwardowane. W mailach zachowywały się adresy e-mail poprzedników, stąd adresaci wiedzieli, że tyle samo proponowano ich kolegom.
To ile zarabia się w TVP?
Tyle samo mają zarabiać, ci, którzy w TVP pracowali jeszcze za rządów PiS i do teraz tam zostali. „Dawnym pracownikom »Wiadomości« nie pogorszyło się – wnioskuję, że ich stawki zostały utrzymane albo są bardzo zbliżone do tego, co dostawali wcześniej” twierdzi jeden z pracowników.
Osoba na kierowniczym stanowisku: „Sam nie wiem, czy mają teraz tyle samo co wcześniej”. Nowej ekipie łatwiej kontrolować zarobki nowo przyjmowanych, niż tych, którzy tam są od dawna.
Choć w porównaniu z bizantyjskim rozpasaniem w czasach PiS (patrz: dalej), te stawki są nieco niższe, to dla wielu nowych pracowników – nadal bardzo wysokie. Na przykład dla tych, którzy przechodzą tam z dużych stacji radiowych (spory desant z RMF FM), portali (np. WP.pl), ale zwłaszcza dla tych, którzy trafili do TVP z freelansu (np. wielu, którzy przeszli przez stację News24). „Zajebiście dobre warunki jak na Polskę. Żyć nie umierać” zachwala jeden z reporterów.
O ile ludzie na etatach już dostali pensje, o tyle osoby na umowach cywilno-prawnych – jeszcze niekoniecznie. Dwóch dziennikarzy współpracujących z TVP mówi nam, że jeszcze nie dostało pieniędzy. „Ja nie zobaczyłem złotówki. Nawet umowy nie mam jeszcze podpisanej – straszna prowizorka tu jest. Ale wiedzieliśmy, na co się piszemy i że łatwo z początku nie będzie. A pieniądze w końcu dostanę” zaznacza nasz rozmówca.
Przypomnijmy horrendalnie wysokie zarobki głównych osób za „dobrej zmiany”
Szymon Osowski, prezes Watchdog Polska mówi OKO.press, że obecna TVP w kwestii podejścia do informacji publicznej niewiele się zmieniła w stosunku do tej za „dobrej zmiany". Wspomina, że o umowy i koszty Sylwestra Marzeń Watchdog Polska pytał TVP wcześniej już 4 razy. I za każdym razem – tak samo jak teraz – odmawiano. O wynagrodzenia pracowników TVP też wcześniej już pytali. Odpowiedzi były odmowne.
„Zastanawiające jest to, że przez moment – w grudniu i styczniu – nowe władze TVP nie widziały problemów, by udostępniać te informacje, a teraz wszystko wróciło na stare tory.
Te działania w grudniowo-styczniowym okienku, w dodatku błyskawiczne, odbywały się tylko na zamówienie polityczne. To źle wróży” – podkreśla Osowski. Faktycznie – odpowiedzi Daniela Gorgosza następowały właściwie następnego dnia po zadaniu pytań przez posła Jońskiego. Tymczasem standardowo na takie informacje czeka się minimum przez 2 tygodnie.
Osowski zastanawia się, czy ujawniając wynagrodzenia pracowników nowe władze TVP nie złamały prawa. Bo skoro przed grudniem to była tajemnica przedsiębiorstwa, w grudniu nie była, a teraz znowu jest.
„Te informacje powinny być jawne. TVP dostaje publiczne pieniądze i tajemnica przedsiębiorcy nie ma charakteru bezwzględnego” – podkreśla prezes Watchdog Polska. Organizacja kieruje sprawę do sądu, by w końcu uzyskać oficjalne informacje o zarobkach nowych dziennikarzy TVP.
Media
Dariusz Joński
"Wiadomości" TVP
Telewizja Polska
19.30
Daniel Gorgosz
Grzegorz Sajór
Paweł Płuska
TVP zarobki
Ślązak, z pierwszego wykształcenia górnik, potem geograf, fotoreporter, szkoleniowiec, a przede wszystkim dziennikarz, od początku piszący o podróżach i rozwoju, a od kilkunastu lat głównie o służbie zdrowia i mediach. Zaczynał w Gazecie Wyborczej w Katowicach, potem autor w kilkudziesięciu tytułach, od lat stały współpracownik PRESS, SENS, Służba Zdrowia. W tym zawodzie ceni niezależność.
Ślązak, z pierwszego wykształcenia górnik, potem geograf, fotoreporter, szkoleniowiec, a przede wszystkim dziennikarz, od początku piszący o podróżach i rozwoju, a od kilkunastu lat głównie o służbie zdrowia i mediach. Zaczynał w Gazecie Wyborczej w Katowicach, potem autor w kilkudziesięciu tytułach, od lat stały współpracownik PRESS, SENS, Służba Zdrowia. W tym zawodzie ceni niezależność.
Komentarze