Wzrost emisji jest mniejszy niż oczekiwano, ale jednak jest to wzrost, a nie spadek. Postęp w efektywności energetycznej i elektromobilności, rozwój energii słonecznej i wiatrowej pomógł ograniczyć skutki zwiększonego zużycia węgla i ropy w trakcie kryzysu energetycznego.
To jeden z najistotniejszych wniosków z najnowszej analizy Międzynarodowej Agencji Energii (MAE), zatytułowanej „Emisje CO2 w 2022 roku” (CO2 Emissions in 2022). Drugi ważny wniosek jest taki, że choć wzrost emisji w ubiegłym roku był znacznie mniejszy niż wyjątkowy skok o ponad 6 proc. w 2021 r. – w czasie pokowidowego odbicia gospodarki światowej - emisje nadal rosną, pogłębiając zmiany klimatyczne.
„Emisje pozostają na ścieżce wzrostu, co wymaga bardziej zdecydowanych działań w celu przyspieszenia przejścia na czystą energię i skierowania świata na ścieżkę prowadzącą do spełnienia celów energetycznych i klimatycznych” – czytamy w komunikacie MAE.
„Raport MAE potwierdza, że cywilizacja oparta o paliwa kopalne wciąż zmierza w kierunku przeciwnym do tego, który wynegocjowano w 2015 roku na konferencji klimatycznej w Paryżu” - komentuje dla OKO.press Piotr Florek, polski klimatolog z brytyjskiego MetOffice, a więc odpowiedniku naszego Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
“Aby pozostać poniżej progu 2°C ocieplenia względem epoki poprzedzającej industrializację, powinniśmy zredukować globalną emisję gazów cieplarnianych o około 15-20 proc. do roku 2030, tymczasem emisje wzrosły i niewielkim pocieszeniem jest to, że zaledwie o niecały 1 proc. Powinniśmy hamować i to ostro, a zamiast tego wciąż pędzimy autostradą i naciskamy pedał gazu” – dodaje Florek.
Zwraca jednocześnie uwagę, że obecnie mówi się już “tylko” o ograniczeniu wzrostu temperatury “poniżej progu 2°C”, ponieważ na zatrzymanie ocieplenia na poziomie 1,5°C jest już za późno.
Według MAE globalne emisje CO2 związane z wytwarzaniem energii wzrosły w 2022 roku o 0,9 proc., czyli o 321 mln ton, osiągając nowy rekord wynoszący ponad 36,8 mld ton. Wzrost emisji był jednak znacznie wolniejszy niż globalny wzrost gospodarczy, który wyniósł 3,2 proc., co oznacza powrót do trwającego od dekady trendu, przerwany w 2021 roku przez szybkie i intensywne – w sensie emisji - odbicie gospodarcze po najgorszym okresie pandemii Covid-19.
Do wzrostu emisji przyczyniły się ekstremalne zjawiska pogodowe, w tym susze i fale upałów – których liczba i intensywność wzrasta wskutek globalnego ocieplenia - a także wyjątkowo duża liczba wyłączonych z ruchu elektrowni jądrowych. Niemniej uniknięto ok. 550 mln ton emisji dzięki coraz szerszemu rozpowszechnieniu technologii czystej energii.
„Skutki kryzysu energetycznego nie spowodowały znacznego wzrostu globalnych emisji, którego początkowo się obawiano – a to dzięki wyjątkowemu rozwojowi odnawialnych źródeł energii, pojazdów elektrycznych, pomp ciepła i technologii energooszczędnych.
Bez czystej energii wzrost emisji CO2 byłby prawie trzykrotnie wyższy”
– powiedział cytowany w komunikacie MAE jej dyrektor wykonawczy Fatih Birol.
„Jednak nadal obserwujemy wzrost emisji z paliw kopalnych, co utrudnia wysiłki na rzecz osiągnięcia światowych celów klimatycznych. Międzynarodowe i krajowe firmy z sektora paliw kopalnych osiągają rekordowe przychody i muszą wziąć na siebie część odpowiedzialności, zgodnie ze swoimi publicznymi zobowiązaniami do osiągnięcia celów klimatycznych” – dodał Birol.
Emisje CO2 ze spalania węgla wzrosły w 2022 roku o 1,6 proc., ponieważ kryzys energetyczny spowodował odchodzenie od gazu na rzecz węgla w Azji i - w mniejszym stopniu - w Europie, gdzie spektakularnym przykładem były Niemcy. I chociaż wzrost emisji ze spalania węgla wyniósł tylko około jednej czwartej wzrostu z 2021 roku, to nadal znacznie przekraczał średnie tempo wzrostu z ostatniej dekady.
Wzrost emisji z węgla z nawiązką zrekompensował spadek emisji z gazu ziemnego o 1,6 proc., wynikający ze spadku wolumenu dostaw w następstwie rosyjskiej inwazji na Ukrainę raz wysiłków europejskich firm i obywateli na rzecz ograniczenia zużycia błękitnego paliwa.
Emisje CO2 z ropy naftowej wzrosły jeszcze bardziej niż z węgla - o 2,5 proc., ale nadal pozostają poniżej poziomu sprzed pandemii.
Około połowa rocznego wzrostu emisji ropy naftowej pochodziła z lotnictwa.
Spośród głównych emitentów CO2 emisje z gospodarki chińskiej pozostały zasadniczo na tym samym poziomie, ponieważ surowa polityka pandemiczna i słabnąca aktywność w sektorze budowlanym doprowadziły do wolniejszego wzrostu gospodarczego i w efekcie do redukcji emisji.
Z wyłączeniem Chin emisje z gospodarek wschodzących i rozwijających się Azji wzrosły o 4,2 proc., odzwierciedlając ich szybki wzrost gospodarczy i popyt na energię.
Emisje w Unii Europejskiej spadły o 2,5 proc. dzięki rekordowemu rozpowszechnieniu odnawialnych źródeł energii, co ograniczyło zużycie węgla. Przyczynił się do tego również łagodny początek europejskiej zimy i oszczędność energii w odpowiedzi na rosyjską inwazję na Ukrainę. W Stanach Zjednoczonych emisje wzrosły o 0,8 proc., na skutek zwiększenia zużycia energii w budynkach na skutek ekstremalnych temperatur.
Globalne wartości emisji CO2 zawarte w raporcie są oparte na szczegółowej analizie IEA dla poszczególnych regionów i poszczególnych paliw, na podstawie najnowszych oficjalnych danych krajowych oraz publicznie dostępnych danych dotyczących energii, gospodarki i pogody.
Raport obejmuje emisje CO2 ze wszystkich procesów spalania energii i procesów przemysłowych – a także zawiera informacje o emisjach metanu i podtlenku azotu, dając pełny obraz emisji gazów cieplarnianych związanych z energią w 2022 roku.
W OKO.press pisze głównie o kryzysie klimatycznym i ochronie środowiska. Publikuje także relacje z Polski w mediach anglojęzycznych: Politico Europe, IntelliNews, czy Notes from Poland. Twitter: https://twitter.com/WojciechKosc
W OKO.press pisze głównie o kryzysie klimatycznym i ochronie środowiska. Publikuje także relacje z Polski w mediach anglojęzycznych: Politico Europe, IntelliNews, czy Notes from Poland. Twitter: https://twitter.com/WojciechKosc
Komentarze