Polskie sądy kierują do TSUE pytania prejudycjalne w sprawie niezależności KRS. PiS za wszelką cenę nie chce dopuścić, by Trybunał wypowiedział się w tej kwestii, dlatego zamieścił haczyki w nowej ustawie o SN. Teraz sama Rada kieruje do TK wniosek w swojej sprawie. Chce potwierdzenia, że nikt nie ma prawa podważać jej niezależności i legalności
Odwilż w sprawie Sądu Najwyższego nie oznacza wygranej w batalii o praworządność. Przywrócenie bezprawnie emerytowanych sędziów to duży krok do tyłu. Nie zmienia to jednak faktu, że PiS nadal kontroluje prokuraturę, dyscyplinuje prezesów i sędziów sądów powszechnych, rękami Julii Przyłębskiej zarządza Trybunałem Konstytucyjnym i wspiera się na obsadzonej głosami swoich parlamentarzystów nowej Krajowej Radzie Sądownictwa.
KRS jest oczkiem w PiS-owskiej głowie. Organ pierwotnie stworzony do obrony niezależności sądów został wygaszony i ponownie obsadzony w marcu 2018 roku. Aż 14 z 25 członków nowej KRS wybrano głosami posłów PiS i Kukiz'15, co od początku budziło konstytucyjne wątpliwości. Do tego dochodzi nieprzejrzysty sposób zgłaszania kandydatów, ich powiązania ze Zbigniewem Ziobrą oraz samo zachowanie Rady, które doprowadziło do zawieszenia jej w Europejskiej Sieci Rad Sądownictwa.
Polskie sądy kierowały do TSUE pytania prejudycjalne dotyczące nowej KRS. Ostatnie takie pytanie padło 22 listopada. Naczelny Sąd Administracyjny rozpatruje sprawy sędziów kandydujących do SN, którzy odwołali się od negatywnej decyzji KRS. Rada, pomimo ich odwołań, zaczęła powoływać innych sędziów na wolne stanowiska. NSA, kierując sprawę do Trybunału Sprawiedliwości, pyta oczywiście o prawne umocowania nowej KRS, przedstawiając wszystkie wątpliwości co do spełniania przez nią standardów praworządności.
PiS za wszelką cenę nie chce dopuścić do tego, by TSUE orzekał o stanie nowej KRS. W znowelizowanej ustawie pojawił się zapis mówiący o tym, że wszystkie postępowania związane z kwestiami przechodzenia w stan spoczynku sędziów, czyli odwołania od decyzji KRS i prezydenta, są umorzone. Ma to sprawić, że - jak marzy się PiS - pytania prejudycjalne zostaną wycofane z TSUE.
Zdaniem ekspertów wybieg ten się nie uda, ponieważ TSUE orzeka, mając na uwadze stan faktyczny z dnia wprowadzenia skargi, czy skierowania pytania.
PiS idzie jednak dalej. W czwartek 22 listopada zastępca rzecznika KRS ogłosił, że Rada podjęła uchwałę o skierowaniu wniosku do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie przepisów dotyczących wyboru sędziów - członków KRS oraz o zaskarżaniu jej uchwał do SN i NSA. Szczegółowe informacje w tej sprawie mają się pojawić w piątek 23 listopada.
Tym wybiegiem KRS zamierza zalegalizować się rękami TK, który orzeknie, że wybór członków był zgodny z Konstytucją. Wszystko po to, by nie powtórzyła się sytuacja ze Słupska, gdzie sędziowie kandydujący na stanowiska w Sądzie Okręgowym złożyli wniosek o wyłączenie z procedury 14 członków KRS, którzy wybrani zostali przez PiS i Kukiz'15.
Absolwentka Prawa i Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Publikowała m.in. w Dwutygodniku, Res Publice Nowej i Magazynie Kulturalnym. Pisze o praworządności, polityce i mediach.
Absolwentka Prawa i Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Publikowała m.in. w Dwutygodniku, Res Publice Nowej i Magazynie Kulturalnym. Pisze o praworządności, polityce i mediach.
Komentarze