Za współwinną śmierci Pawła Adamowicza część polityków i komentatorów uznała Telewizję Polską. Mówił o tym podczas jego pogrzebu Aleksander Hall, historyk, przyjaciel prezydenta Gdańska:
„tę nienawiść, która zabiła Pawła, wzbudzano i podsycano, dyskwalifikując go moralnie, przypisując mu niskie intencje i nieuczciwość. Tak go przedstawiały tzw. media publiczne”.
TVP zagroziła, że będzie pozywać za „próby przypisywania Telewizji Publicznej jakiejkolwiek odpowiedzialności za wydarzenia z Gdańska”. Wyjątek postanowiła zrobić dla Magdaleny Adamowicz, żony zamordowanego prezydenta.
Groźbą nie przejął się Sławomir Neumann z PO. Podczas gorącej debaty sejmowej o przyznaniu ponad miliarda złotych mediom publicznym powiedział m.in.:
„To telewizja publiczna urządziła polowanie na Pawła Adamowicza, a materiały opisujące go w jak najczarniejszych barwach w ubiegłym roku pojawiły się w telewizji publicznej ponad 100 razy”.
W tym momencie z ław poselskich PiS rozległy się okrzyki: „Nieprawdopodobne. Kłamstwo, kłamstwo, kłamstwo”. Krzyczała tak Anita Czerwińska – sprawozdawczyni projektu ustawy dofinansowującej media publiczne – i inni posłowie.
Nieprawdopodobne. Kłamstwo, kłamstwo, kłamstwo
fałsz. A właśnie że prawda. O Adamowiczu negatywnie TVP mówiła prawie 1800 razy.
1773 wzmianki o Adamowiczu w TVP w 2018 roku
Przez długi czas podstawą oskarżeń TVP o „specjalne traktowanie” Pawła Adamowicza były dane Krzysztofa Leskiego, który co dzień ogląda „Wiadomości”. Ten były dziennikarz „Tygodnika Mazowsze”, „Gazety Wyborczej” i BBC World Service wyliczył, że „Wiadomości” mówiły o zamordowanym prezydencie Gdańska ponad 100 razy:
„Tylko w zeszłym roku, tylko w głównym wydaniu @WiadomosciTVP Kurwizji było co najmniej 100 materiałów o Adamowiczu »kryminaliście, oszuście, łapówkarzu«, bez oddania głosu oskarżanemu”.
Teraz mamy dokładniejsze dane.
Urząd Miasta Gdańska od początku 2018 ma umowę z firmą Newton Media, która monitoruje informacje na temat gdańskiego samorządu w mediach. Rzeczniczka miasta zleciła sprawdzenia, ile i jakich materiałów na temat byłego prezydenta Gdańska TVP wyemitowała od stycznia 2018. Oto wyniki. Liczba wzmianek:
- TVP Info – 877,
- TVP Gdańsk – 593,
- TVP 1 – 221,
- TVP 2 – 82.
- W sumie: 1773.
Ta liczba nie uwzględnia powtórzeń – niektóre materiały są wykorzystywane wielokrotnie w różnych programach.
W 2017 roku takich wzmianek było ok. 1 tysiąca wynika z kolei z zestawienia przygotowanego przez firmę, z którą Urząd współpracował wcześniej.
Raport za rok 2018 liczy 500 stron i oprócz tych danych zawiera krótkie omówienia materiałów. „Przez dwa lata bardzo duże było zainteresowanie telewizji polskiej osobą prezydenta” – komentuje dla OKO.press rzeczniczka prezydenta Gdańska Magdalena Skorupka-Kaczmarek.
Co to za materiały? „Prowokacje prezydenta Gdańska” (na temat uroczystości na Westerplatte), „»Jest pan tchórzem!«, »To pan jest tchórzem«. Jak Adamowicz rozmawiał z wyborcą”, „Mafia deweloperska w Gdańsku”, „Właściciel 36 kont przed komisją Amber Gold”, „Tajemnice prezydenta Gdańska”, „W Gdańsku odbywa się deweloperskie Eldorado pod patronatem Pawła Adamowicza”, „»Prezydent Paweł Adamowicz został skazany« – podaje »Gazeta Wyborcza Trójmiasto«”.
Niektóre materiały, zwłaszcza te emitowane przez TVP Gdańsk, są neutralne, dotyczą np. otwarcia kolejnej inwestycji albo wizyty na budowie. Jednak
materiały TVP o Adamowiczu mają w większości negatywny wydźwięk. „Byliśmy w ogniu zarzutów i pytań” – mówi rzeczniczka Skorupka-Kaczmarek.
W sierpniu 2018 CBA zatrzymało dwóch developerów, którzy mieli korumpować Adamowicza. On sam twierdził, że to polityczna ustawka. Również w 2018 prokuratura postawiła mu kolejne zarzuty za złożenie nieprawdziwych oświadczeń majątkowych. Jednocześnie prezydent Adamowicz często protestował pod sądami, brał udział w obchodach stulecia Trybunału Konstytucyjnego, uczestniczył też w sporze o Muzeum II Wojny Światowej i o obchody na Westerplatte. W każdej z tych spraw stał po stronie przeciwnej niż PiS.
„Czasami TVP brakuje etyki dziennikarskiej”
„Jestem byłą dziennikarką, pracowałam też w TVP, niezwykle ważne było dla mnie nie tylko to, czy trzymam się prawa prasowego, ale też, czy zachowuję się zgodnie z kodeksem etyki dziennikarskiej” – mówi OKO.press rzeczniczka Magdalena Skorupka-Kaczmarek. „Myślę, że w ostatnim czasie zapomnieliśmy, że ważna jest też etyka tego zawodu.
Czasem mi tej etyki brakowało w tym, jak telewizja relacjonowała pracę prezydenta Adamowicza” – dodaje.
Jednocześnie podkreśla: „Nie wyciągam ogólnych wniosków. Nie jestem do tego uprawniona”.
„Czasem poddajemy się i przestajemy dochodzić prawdy”
Miasto Gdańsk raz pozwało TVP. Za materiał o imigrantach. Gdańsk jest znany jako pierwsze miasto w Polsce, które wprowadziło Miejski Model Integracji Imigrantów. W materiale TVP Info zacytowano wyrwane z kontekstu słowa prezydenta Pawła Adamowicza: „Nie ma prawdziwych Polaków! Można zeskanować każdego z nas i wyszedłby niezły przegląd narodowościowej tablicy Mendelejewa. To nas wzbogaca! Imigrantka i imigrant to jest szansa dla Gdańska! Każdy człowiek wzbogaca miasto!”.
Autorzy TVP dodali muzykę jak z horroru i podpis: „Prezydent Gdańska zaprasza imigrantów do swojego miasta. Twierdzi, że w ten sposób ratuje honor Polski w oczach Europy i świata”.
Gdański ratusz pozwał TVP za naruszenie dóbr osobistych. W pozwie domaga się przeprosin i zasądzenia 100 tys. zł na cel społeczny. Pierwsza rozprawa została wyznaczona po 2 latach. Odbyła się kilka dni po śmierci Pawła Adamowicza – proces został odroczony do czasu wyboru nowego prezydenta.
„Zdajemy sobie sprawę, że trzeba walczyć o prawdę. Może nie jest dobrze, że czasem poddajemy się i przestajemy dochodzić prawdy. Czasem machamy ręką, bo jeśli doczekamy się sprostowania, to miną lata” – podsumowuje rzeczniczka Skorupka-Kaczmarek.