0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.plFot. Jakub Orzechows...

Resort edukacji w rządzie Donalda Tuska doprowadził do brzegu swój bodaj do tej pory najgłośniejszy i najbardziej kontrowersyjny projekt. Według pierwotnej deklaracji dzieci w klasach I-III miały nie mieć żadnych prac domowych, a w klasach IV-VIII prace miały być tylko dla chętnych i nieoceniane. Taką obietnicę na wiecu wyborczym złożył Maćkowi z Włocławka Donald Tusk, po wyborach podjęło ją ministerstwo.

Przeczytaj także:

Pod wpływem potężnej krytyki środowisk nauczycielskich resort ostatecznie złagodziło jednak swój projekt.

Klasy I-III. Można więcej. Mała motoryka na stopień!

Komunikat na ministerialnej stronie informujący o podpisaniu rozporządzenia, podaje, że od kwietnia 2024 „w klasach I–III szkoły podstawowej nauczyciele nie będą zadawać prac domowych”. Ale – uwaga – „wyjątek stanowią prace dotyczące usprawniania motoryki małej, czyli ćwiczeń polegających na rozwijaniu umiejętności ruchowych dłoni”.

To istotne novum, bo da nauczycielkom edukacji wczesnoszkolnej możliwość zadawania do domu prostych ćwiczeń z pisania (kółka, literki, cyferki, szlaczki). Jednocześnie MEN podkreśla, że „zmiany [zakaz] dotyczą prac pisemnych i praktyczno-technicznych”.

Innymi słowy, wolno będzie zadać — mówiąc fachowym językiem „narysowanie w liniach wzorów literopodobnych i szlaczków”, czyli także kilku linijek z literką „a”, ale nie będzie można zadać napisania zdania „Ala ma kota”, bo to zapewne jest już praca pisemna.

Odpadają karmniki (sztandarowy przykład ministerstwa).

Nie jest jasne, czy dopuszczalne są ćwiczenia takie jak kolorowanie, lepienie, czy wydzieranie z kolorowego papieru i naklejanie wydzieranki na papier. Bo one z jednej strony rozwijają motorykę małą, ale z drugiej strony są „praktyczno-techniczne”.

Ale najdziwniejsza zmiana kryje się w samym rozporządzeniu, komunikat o niej nie wspomina.

„Ćwiczenia usprawniające motorykę małą, są obowiązkowe dla ucznia i nauczyciel może ustalić z nich ocenę”.

Z kontekstu wynika, że chodzi o ocenę klasyczną, na stopień.

Co byłoby dziwnym wyłomem z zasady, że podstawówka zrywa z wymuszaniem prac domowych pod sankcją ocen.

W dodatku ocenianie na stopień tzw. małej motoryki może dyskryminować dzieci mniej uzdolnione manualnie i odbierać tym żmudnym czynnościom aurę fajnej zabawy.

Klasy IV-VIII. Wolno oceniać opisowo

MEN ogłasza, że od września 2024 „w klasach IV-VIII szkoły podstawowej uczniowie nie będą mieli obowiązku wykonywania prac domowych. Wykonanie lub niewykonanie pracy domowej nie będzie oceniane”.

Jak jednak wynika z rozporządzenia, prace domowe (dla chętnych) nie będą oceniane na stopień, ale w inny sposób. Bo nauczyciel „sprawdza wykonaną przez ucznia pisemną lub praktyczno-techniczną pracę domową i przekazuje mu informację, o której mowa w § 12”.

Paragraf 12, na który powołuje się MEN, z wcześniejszego rozporządzenia w sprawie oceniania opisuje tzw. ocenianie kształtujące. Jego istotą jest to, aby zamiast karać lub nagradzać stopniem, udzielać uczennicom i uczniom informacji zwrotnej, która ma pomóc się uczyć.

„Ocenianie bieżące z zajęć edukacyjnych ma na celu monitorowanie pracy ucznia oraz przekazywanie uczniowi informacji o jego osiągnięciach edukacyjnych pomagających w uczeniu się, poprzez wskazanie, co uczeń robi dobrze, co i jak wymaga poprawy oraz jak powinien dalej się uczyć”.

Kl. I-VIII. Obowiązek uczenia się w domu zostaje

Po pierwszych radykalnych deklaracjach resortu edukacji, w kolejnych wypowiedziach medialnych podkreślano, że zakaz obowiązkowych prac domowych dotyczy tylko prac pisemnych. Mowa była np. o nauce wiersza, choć zarazem miało to być nieobowiązkowe, w tym sensie, że uczeń mógł po prostu poinformować, że wiersza się nie nauczył. Tak mówiła m.in. Barbara Nowacka.

Wyjaśnienie, jakie MEN dodaje do rozporządzenia, zaostrza tę zasadę, bo mowa w nim o „obowiązku uczenia się w domu”.

"Nowe przepisy nie oznaczają zniesienia obowiązku uczenia się w domu (podkr. – OKO.press), tj.:

  • nauki czytania w przypadku najmłodszych uczniów,
  • czytania lektur, przyswojenia określonych treści,
  • słówek z języków obcych, czy
  • powtarzania materiału omówionego podczas lekcji itp.

Ta lista zadań, które trzeba będzie wykonać w domu, jest niejasna. Z jednej strony pojawia się zapis „tj.”, który sugerowałby, że cztery kategorie prac wyczerpują listę obowiązkowej nauki, ale z drugiej strony pojawia się obiecujące dla nauczycielek „itp.”, które daje szansę na zadawanie także innych rzeczy.

Czy np. przeprowadzenie przed klasówką z historii rozmów z dziadkami na temat życia w PRL można potraktować jako obowiązkową formę uczenia się w domu?

Drugi problem. Jak ma być egzekwowany zapis o obowiązku uczenia się w domu? Nie wiadomo, ale być może tak jak do tej pory. Oznaczałoby to, że pilna Krystyna może dostać szóstkę za interpretację wiersza, którego nauczyła się w domu, a leniwy Karol jedynkę, bo nie przyswoił sobie słówek z angielskiego.

Czytelniczka OKO.press Ewa Gil komentuje na FB OKO.press:

„Skończy się na tym, że wielu z tych wiecznie zadających belfrów, po prostu co lekcję będzie robiło kartkówkę”.

„Obowiązek uczenia się w domu” pozwoli nauczycielkom wymuszać na dzieciach w inny sposób to, co zapewniały im do tej pory prace domowe — utrwalanie materiału, a czasem nawet opanowywanie materiału, którego nie udało się przerobić na lekcji.

Szczególnie może dotyczyć to matematyków, którzy, jak wynika z sondy przeprowadzonej przez organizacje społeczne, zadają najwięcej.

Religia wypada ze średnich

Zgodnie z jedną z obietnic „100 konkretów KO” ministerstwo podjęło decyzję o „rezygnacji z wliczania ocen z etyki i religii, czyli dwóch przedmiotów nieobowiązkowych, do średniej ocen rocznych”.

W roku szkolnym 2023/2024 uczniowie będą nadal mogli poprawiać sobie średnia ocen, chodząc na religię (robiły tak nawet osoby niewierzące), ale od września 2024 nie będzie to już miało sensu.

MEN podkreśla, że „celem zmiany jest zapewnienie uczniom równych szans w uzyskiwaniu średniej ocen”.

W wywiadzie dla OKO.press 1 marca 2024 wiceministra Katarzyna Lubnauer nie powiedziała kiedy zrealizowane zostanie oczekiwane przez liberalny elektorat zmniejszenia liczby katechezy z dwóch do jednej tygodniowo.

Prace domowe w ogniu krytyki

OKO.press kilkakrotnie zgłaszało wątpliwości dotyczące radykalizmu proponowanych ograniczeń prac domowych, trybu wprowadzania zmian, a także podejmowania decyzji za szkoły, bez głębszych konsultacji, z naruszeniem gwarantowanego w Karcie Nauczyciela nauczycielskiego prawa do wyboru metod nauczania. Krytyczną recenzję propozycji MEN przyniosła też zorganizowana przez organizacje społeczne sonda wśród nauczycielek, rodziców i uczniów. Dominuje przekonanie, że prac domowych jest za dużo, ale nie należy ich likwidować. Entuzjastami zmian proponowanych przez MEN byli tylko uczniowie.

Sonda potwierdziła, że problem z pracami domowymi jest realny i dotyczy nie tylko wysiłku dzieci, ale trudności zadawanych prac. Aż 70 proc. dzieci w klasach I-VI nie odrabia lekcji samodzielnie.

Jednak aż 85 proc. nauczycieli i 61 proc. rodziców uznało, że to szkoła, a nie ministerstwo, powinna decydować, co i jak zadawać dzieciom do domu.

ROZPORZĄDZENIE MINISTRA EDUKACJI

z dnia 22 marca 2024 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy w szkołach publicznych

Na podstawie art. 44zb ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty (Dz. U. z 2022 r. poz. 2230 oraz z 2023 r. poz. 1234 i 2005) zarządza się, co następuje:

§ 1. W rozporządzeniu Ministra Edukacji Narodowej z dnia 22 lutego 2019 r. w sprawie oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy w szkołach publicznych (Dz. U. z 2023 r. poz. 2572) wprowadza się następujące zmiany:

1) po § 12 dodaje się § 12a w brzmieniu:

„§ 12a. 1. W ramach oceniania bieżącego z zajęć edukacyjnych w szkole podstawowej:

1) w klasach I–III nauczyciel nie zadaje uczniowi:

a) pisemnych prac domowych, z wyjątkiem ćwiczeń usprawniających motorykę małą,

b) praktyczno-technicznych prac domowych – do wykonania w czasie wolnym od zajęć dydaktycznych;

2) w klasach IV–VIII nauczyciel może zadać uczniowi pisemną lub praktyczno-techniczną pracę domową do wykonania w czasie wolnym od zajęć dydaktycznych, z tym że nie jest ona obowiązkowa dla ucznia i nie ustala się z niej oceny.

2. Ćwiczenia usprawniające motorykę małą, o których mowa w ust. 1 pkt 1 lit. a, są obowiązkowe dla ucznia i nauczyciel może ustalić z nich ocenę.

3. W przypadku, o którym mowa w ust. 1 pkt 2, nauczyciel sprawdza wykonaną przez ucznia pisemną lub praktyczno-techniczną pracę domową i przekazuje mu informację, o której mowa w § 12.”.

;

Udostępnij:

Piotr Pacewicz

Naczelny OKO.press. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".

Komentarze