0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Sławomir Mentzen podczas spotkania wyborczego, źródło: FB kandydataSławomir Mentzen pod...

Na tym etapie kampanii prezydenckiej na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się jasne, jeśli chodzi o sytuację kandydatów w sieci. Najszybciej rośnie zainteresowanie Sławomirem Mentzenem, najbardziej zaangażowani są sympatycy Karola Nawrockiego, spada zaangażowanie u Szymona Hołowni. Natomiast Rafał Trzaskowski ma sytuację wyjątkowo stabilną – może liczyć na swoich zwolenników, ale nie przybywa mu ich zbyt szybko.

Jednak na drugi rzut oka sytuacja nie jest już tak oczywista. Zwłaszcza jeśli chodzi o Sławomira Mentzena.

OKO.press rozpoczyna publikację cotygodniowych raportów z bieżącymi analizami kampanii prezydenckiej w sieci.

Będziemy analizować aktywność w mediach społecznościowych, związaną z czterema kandydatami, którzy zyskują dziś najwyższe wyniki w sondażach opinii publicznej. Są to: Rafał Trzaskowski, Karol Nawrocki, Sławomir Mentzen i Szymon Hołownia. Jeśli nastąpią zmiany w czołówce prezydenckiego wyścigu, zaktualizujemy nazwiska.

Sieciową aktywność kandydatów będziemy opisywać przede wszystkim na podstawie danych z dwóch platform: Facebooka i Instagrama, nie zapominając o YouTube i TikToku. Platforma X, ze względu na utrudnienia w dostępie do danych oraz brak przejrzystości, została pominięta. Jednocześnie zamierzamy pokazywać sieciową sytuację, korzystając z innych narzędzi monitoringu internetu (szczegóły metodologiczne znajdą się na końcu każdego raportu) oraz zestawień reklam politycznych.

Najważniejsze będą dla nas nie liczby na kontach polityków, bo te są łatwe do zmanipulowania. Skupimy się na zjawiskach nietypowych, rodzących podejrzenia o niedopuszczalną ingerencję. Będziemy pokazywać sieciowe manipulacje i analizować wydatki na reklamy w internecie.

Przeczytaj także:

Czy ta dynamika jest autentyczna??

Dziś pierwszy raport i wstępna diagnoza. Pokazujemy, jak wygląda sytuacja w sieci na dwa miesiące przed pierwszą turą głosowania.

Najbardziej dynamicznym kandydatem w mediach społecznościowych jest obecnie Sławomir Mentzen – widać to zarówno na Facebooku, jak i na Instagramie. Na jego kontach obserwujemy największe wzrosty, z ogromną ich dynamiką, niespotykaną u żadnego innego kandydata. Nie widać takich nawet u Karola Nawrockiego, który jako postać dopiero wchodząca do polityki powinien intensywnie przyciągać zainteresowanych.

Mentzen wciąż ma jeszcze na Facebooku mniej fanów niż Hołownia i Trzaskowski, ale na Instagramie ma już największe konto z całej czwórki.
Wykres z narzędzia Sotrender, pokazujący liczbę obserwujących na fanpage`ach na Facebooku czterech kandydatów na prezydenta

Dosłownie kilka dni temu przegonił dotychczasowego lidera na tej platformie – Szymona Hołownię. Wydawać by się mogło, że ta popularność jest spójna z rosnącymi wynikami sondażowymi Mentzena. Trzeba jednak pamiętać, że manipulacja liczbami fanów i liczbami reakcji w mediach społecznościowych jest bardzo prosta – można je zwyczajnie kupić w internecie. Więcej mówią nam dane świadczące o zaangażowaniu użytkowników platform niż same liczby reakcji.

Tego rodzaju działania, skutkujące nieautentycznym ruchem na kontach, mogą podejmować sztaby różnych kandydatów. Jednak ze względu na szczególnie wysoką dynamikę przyjrzałam się aktywnościom na koncie Sławomira Mentzena, porównując je z danymi z kont jego konkurentów.

Trzy najpopularniejsze posty kandydatów na Facebooku w ostatnim miesiącu

Mentzen na Boże Narodzenie

Kandydat Konfederacji prowadzi kampanię prezydencką już od sierpnia 2024 roku. To wtedy ogłosił swój start i ruszył w pierwszą kampanijną trasę po Polsce. Jednak aż do grudnia zainteresowanie jego osobą w mediach społecznościowych były niezbyt duże, a wzrosty fanów i reakcji – stabilne. Wszystko zmieniło się nagle i to w zaskakującym momencie – w czasie świąt Bożego Narodzenia. To okres, kiedy spada zainteresowanie polityką. To dość oczywiste – Polacy zajmują się wtedy rodzinnym świętowaniem, a nie politykami.

Jednak dane z konta Mentzena wskazują, że

dokładnie między Wigilią a pierwszym dniem świąt 25 grudnia 2024 roku przybyło aż 4076 fanów.

To najwyższy jednorazowy przyrost liczby fanów u Mentzena w ciągu ostatnich trzech miesięcy. Czyżby Polacy w czasie Wigilii rozmyślali nad politykiem Konfederacji? Na dodatek ów nagły skok nastąpił po dniach niemal zupełnej flauty, ponieważ w ostatnich dziesięciu dniach przed świętami obserwujących przybywało niewielu.

Narzędzie: Sotrender

Drugi skokowy przyrost również miał miejsce w nietypowym dla polityków czasie, czyli… między 31 grudnia a 1 stycznia.

W noc sylwestrową, gdy ludzie w ogóle nie zajmują się polityką, liczba fanów na koncie Mentzena wzrosła o 1445.

Instagram i Facebook niespójne

Później wzrosty były w miarę stabilne, aż do ostatniej dekady lutego, kiedy fanów zaczęło przybywać po około dwa tysiące dziennie. Szczyt tych wzrostów przypadł (na razie) na 4 marca, gdy liczba fanów powiększyła się w ciągu jednego dnia o 3576. Można by uznać, że to wynik kampanii i dobrych wyników w sondażach opinii publicznej. 4 marca wieczorem Mentzen wystąpił w programach dwóch telewizji, co mogło w sposób naturalny zwiększyć jego popularność.

Dokładna analiza postów pokazuje jednak, że tego nagłego wzrostu nie da się wytłumaczyć jego wypowiedziami w programach.

Tego dnia Mentzen najwięcej reakcji zebrał nie pod postami dotyczącymi telewizyjnych wystąpień, lecz pod wpisem z drogi do Warszawy. Informował w nim, że jedzie do telewizji. Był to – co również zaskakujące – w ogóle najpopularniejszy w ostatnim miesiącu post Mentzena.

Zestawmy te dane z tym, co działo się na Instagramie. Przypomnijmy – konto kandydata Konfederacji na tej platformie jest obecnie największym kontem spośród całej analizowanej czwórki polityków. Gdyby wzrosty zainteresowania Mentzentem na Facebooku były organiczne, czyli miały rzeczywiste przyczyny wynikające na przykład z konkretnych wydarzeń, dni skokowych polubień powinny się mniej więcej pokrywać na Facebooku i na Instagramie.

Ale się nie pokrywają. Chociaż na Instagramie także widzimy ogromną dynamikę przyrostów. Liczba fanów rośnie po kilka tysięcy dziennie. Największe wzrosty miały tu jednak miejsce w zupełnie innych dniach niż na Facebooku. Za to można w nich zauważyć pewną powtarzalność.

Zaskakująca regularność

Skok grudniowy na Instagramie nastąpił wcześniej niż na Facebooku, bo 19 grudnia. Mentzenowi przybyło wówczas 6369 obserwujących. W następnym miesiącu były dwa dni skokowego wzrostu – 19 i 20 stycznia. Znów przybywało ponad 6 tysięcy obserwujących dziennie.

W styczniu skok odnotowano jeszcze raz, 25 stycznia, ponownie o około 6 tysięcy fanów. A potem przyszedł luty i kolejny skokowy przyrost. Tym razem 18 lutego, a nie 19. Ilu fanów przybyło? Łatwo zgadnąć. Ponad sześć tysięcy, dokładnie 6519. W marcu skokowe przyrosty zaczęły się wcześniej niż w poprzednich miesiącach. Pierwszy już za nami – miał miejsce 12 marca. I tym razem fanów przybyło nie sześć tysięcy, lecz osiem.

Żadna z tych dat nie pasuje do dat skokowych przyrostów na Facebooku.

Zerknijmy jeszcze na wyniki w Google Trends. Za pomocą tego narzędzia można śledzić zainteresowanie konkretną frazą w wyszukiwarce Google. Chciałam porównać daty, kiedy rosła liczba zapytań Polaków o Sławomira Mentzena, z datami skokowych wzrostów liczby jego fanów w mediach społecznościowych. Także w tym przypadku, gdyby zainteresowanie politykiem Konfederacji wynikało z naturalnych przyczyn, wysokie wyniki w Google Trends powinny pokrywać się datami najwyższych przyrostów.

Trendy też nie pasują

Jednak tu również nie widać terminowej zbieżności. Google Trends pokazuje, że w drugiej połowie grudnia nie było żadnego piku zapytań na temat Mentzena – a przecież 19 grudnia nastąpił skokowy przyrost jego fanów na Instagramie, a 25 i 31 grudnia – na Facebooku. Po drugie – w styczniu i przez większą część lutego także nie było wzrostu zainteresowania politykiem Konfederacji.

Skok nastąpił dopiero 22 i 23 lutego – i można to łatwo wyjaśnić, bo 22 lutego odbyła się duża konwencja Mentzena, o której informowały media. Druga taka sytuacja miała miejsce 28 lutego i 1 marca, a więc tuż po wizycie Mentzena we Lwowie i nagłośnieniu sprawy jego antyukraińskich wypowiedzi oraz ukraińskich reakcji przez największe media.

Tyle że w tych dniach nie było skokowego wzrostu obserwujących Mentzena ani na Facebooku, ani na Instagramie – choć akurat wtedy byłby on naturalny.

Co wynika z tych wszystkich danych na temat liczby fanów na kontach Mentzena? Otóż bardzo prawdopodobne jest, iż skokowe wzrosty liczby obserwujących są nieorganiczne, a więc są wynikiem nieautentycznego ruchu sieciowego. Można go wygenerować na różne sposoby, nie tylko kupując fanów w sieci. Nieautentyczny ruch to każdy ruch na platformie, który wynika z prowadzenia skoordynowanej akcji generowania reakcji pod postami na konkretnym fanpage`u. Ze względu na brak danych na tym etapie nie jest możliwe określenie, jaką metodą posłużono się w tym przypadku. Najważniejsze jednak, że

Mentzen nie budzi wcale aż tak ogromnego zainteresowania wśród prawdziwych użytkowników sieci, jakby to wynikało z dynamiki na jego kontach.

Oczywiście znaczna część jego sympatyków to autentyczne konta osób sympatyzujących z politykiem, które systematycznie reagują pod jego wpisami. Podejrzenie nieautentycznego ruchu nie odnosi się do wszystkich reakcji na fanpage`u, a do części obserwowanej aktywności.

Co to za lajki?

Hipotezę o częściowo nieautentycznym ruchu na kontach Mentzena potwierdza także szczegółowa analiza reakcji, pojawiających się pod jego wpisami na Facebooku. Każdy użytkownik tej platformy wie, iż liczba reakcji pod postami na tej platformie rośnie dość powoli. Nawet duże konta przy autentycznym ruchu nie mogą liczyć na ogromne liczby reakcji w pierwszych minutach po publikacji wpisu.

Jak to wygląda na koncie Mentzena? Normalnie, gdy analizujemy posty, które nie są wspierane.

Weźmy choćby wpis z 13 marca rano, informujący o kolejnych spotkaniach kandydata Konfederacji. Po 10 minutach od publikacji miał on 86 polubień, po 18 minutach – 124, a po dwóch godzinach – 309.

To poziom reakcji podobny do wpisów innych kandydatów na prezydenta. Poranny post Trzaskowskiego z tego samego dnia miał po 10 minutach 218 reakcji, a po 4 godzinach – 1176. To dobry wynik. Post Karola Nawrockiego z tego samego okresu: 76 polubień po 5 minutach, 867 – po pięciu godzinach. Post Szymona Hołowni (który ma największe konto na FB z całej czwórki) – 220 polubień, 828 – po trzech godzinach. Jakiś post podoba się bardziej, jakiś mniej, ale generalnie jest to normalny ruch na kontach polityków.

935 lajków w pięć minut

Sytuacja wyglądała jednak zupełnie inaczej pod trzema popołudniowymi postami na koncie Mentzena, zamieszczonymi 12 marca. Pierwszy dotyczył poparcia Mentzena dla Adama Berkowicza, kandydata Konfederacji do Senatu w wyborach uzupełniających (odbędą się 16 marca). Już po pięciu minutach od publikacji miał on aż 551 lajków. A po 25 minutach – ponad 1000. W ciągu godziny post doczekał się więcej niż 1500 pozytywnych reakcji.

W tym czasie na koncie pojawił się kolejny wpis, tym razem z postulatem kandydata, żeby znieść opodatkowanie emerytur. Postulat odbiega od rzeczywistości: obecnie od emerytur do 2500 zł państwo nie pobiera podatku, a od wyższych – tak, ale tylko od kwoty przekraczającej 2500 zł. Tego we wpisie nie zaznaczono. Ale skupmy się na reakcjach. Po siedmiu minutach było ich 320, po dwunastu minutach – ponad 500, po 28 minutach – ponad 1000. Liczba reakcji rosła więc tylko odrobinę wolniej niż przy pierwszym wpisie, ale nadal w tempie nieobserwowanym u żadnego innego kandydata. Po godzinie od publikacji liczba polubień przekroczyła 1500.

Zrzuty ekranu

W trzecim poście Mentzen pochwalił się, że jest najpopularniejszym politykiem na Instagramie. Tempo lajkowania tego posta było zawrotne.

Po pięciu minutach od publikacji pod wpisem było już 935 polubień! Po 10 minutach – 1514.

Gdy minęło zaledwie pół godziny, lajków było już ponad 3200.

Zrzuty ekranu

Nietypowe reakcje

W tym samym czasie post z relacją ze spotkania z kobietami w Zielonej Górze zamieścił Rafał Trzaskowski. Ten post również cieszył się dużym zainteresowaniem, ale dynamika przyrostu reakcji nie mogła się równać z postem Mentzena. Pod wpisem prezydenta Warszawy po 11 minutach było 460 lajków, a po 20 minutach – 635. Podobnie u innych kandydatów – Nawrocki zamieścił wpis na temat „alternatywy dla NATO”, który 500 reakcji osiągnął po 30 minutach. Wyniki przy innych postach były jeszcze niższe.

Wyliczam to szczegółowo, bo w ten sposób można zaobserwować dynamikę wzrostu liczby reakcji pod postami. Widać od razu, że

sposób reagowania pod opisywanymi postami Mentzena z 12 marca był bardzo nietypowy.

Tak intensywne zainteresowanie wpisem może czasem wynikać z autentycznego ruchu. Dzieje się tak, gdy post jest wyjątkowo kontrowersyjny, skandaliczny lub szczególnie znaczący. Jednak żaden z analizowanych wpisów taki nie był. Nie był również transmisją live, o której rozpoczęciu FB informuje w powiadomieniach osoby obserwujące fanpage.

Próba wpłynięcia na algorytm?

Wiadomo natomiast, że FB promuje posty, które w krótkim czasie po publikacji zdobywają dużo reakcji.

Algorytm tej platformy społecznościowej jest ustawiony w taki sposób, by promować wpisy budzące zainteresowanie.

Wystarczy więc w sposób nieorganiczny wygenerować dużą liczbę reakcji pod postem zaraz po zamieszczeniu go w sieci – i tu kluczowe jest właśnie pierwsze pół godziny – aby mieć pewność, że post się rozejdzie szeroko, wspierany przez algorytmowi. To gwarantuje mu duży zasięg.

Wydaje się, że z takim właśnie nieautentycznym oddziaływaniem na algorytm platformy mamy do czynienia pod niektórymi wpisami na koncie Sławomira Mentzena. Nie pod wszystkimi – już posty z następnego dnia, 13 marca, zamieszczane po południu, cechowały się zupełnie inną dynamiką. Pod relacją ze spotkania w Zgorzelcu w ciągu 30 minut pojawiło się ok. 700 reakcji, czyli 4,5 razy mniej niż pod trzecim popołudniowym postem 12 marca. Natomiast wpis na temat spotkania w Lubaniu 500 reakcji miał dopiero po 18 minutach, czyli mniej niż wskazywany już trzeci post z 12 marca po pięciu minutach. Różnica jest ogromna.

Przy takim ruchu jak 13 marca wpisy Mentzena upodabniają się do ruchu na kontach Nawrockiego, Hołowni czy Trzaskowskiego (liczby reakcji u Hołowni są niższe), choć nadal poziom reakcji na koncie polityka Konfederacji jest wysoki. Ale np. Nawrocki i Trzaskowski mogą liczyć na większa liczbę udostępnień, która z kolei u Mentzena jest niska.

Efekt psychologiczny

Sprawa jest o tyle istotna, że posługiwanie się nieautentycznym ruchem na platformie społecznościowej sprawia wrażenie, że dana osoba jest dużo bardziej popularna niż w rzeczywistości.

Wysoka liczba reakcji uruchamia także u odbiorców efekt psychologiczny, tzw. społeczny dowód słuszności.

To jeden z błędów poznawczych, według którego człowiek niezdecydowany przyjmuje takie poglądy, jakie ma większość. Dużo reakcji często sprawia, że pojawiają się kolejne reakcje, bo lubimy należeć do większościowej grupy, która ma rację.

Czy tylko na koncie polityka Konfederacji widać aktywności, które rodzą podejrzenia o generowanie nieautentycznego ruchu sieciowego? Podobne działania mogą podejmować też inni kandydaci. W Polsce takie działania nie są zabronione prawnie, jednak budzą poważne wątpliwości etyczne. OKO.press będzie się temu szczegółowo przyglądać. Kolejny raport z sieci – w piątek 21 marca.

Narzędzia badawcze

Konta kandydatów na prezydenta analizowane są za pomocą narzędzia Sotrender. Porównujemy dane czterech kandydatów: Rafała Trzaskowskiego, Karola Nawrockiego, Sławomira Mentzena i Szymona Hołowni.

Sotrender używa wskaźników aktywności na kontach:

  • Interactivity Index (INI) to wskaźnik zliczający wszystkie aktywności dziejące się w obrębie fanpage’a na Facebooku. Każda z aktywności posiada inną wagę. Wszystkie są zliczane, a ich wartości przekładane na dane liczbowe.
  • Podobny wskaźnik na Instagramie to Activity Index – średnia ważona wszystkich aktywności wokół profilu
  • Relative Interactivity (Rel InI) to wskaźnik, który bierze pod uwagę aktywności fanów (pomija aktywności marki) oraz wielkość fanpage’a. Umożliwia porównanie aktywności fanów na fanpage`ach różnej wielkości.
  • Engagment Rate (ER) – wskaźnik, który określa poziom zaangażowania. Jest to suma wszystkich działań użytkowników podzieloną przez całkowitą liczbę obserwujących profil i pomnożoną przez 100.

Analiza trendów z wyszukiwarki Google realizowana jest za pomocą narzędzia Google Trends. Analiza monitoringu słów kluczowych i trendów przekazowych w sieci realizowana jest za pomocą narzędzia Newspoint.

;
Na zdjęciu Anna Mierzyńska
Anna Mierzyńska

Analityczka mediów społecznościowych, ekspertka. Specjalizuje się w analizie zagrożeń informacyjnych, zwłaszcza rosyjskiej dezinformacji i manipulacji w sieci. Autorka książki „Efekt niszczący. Jak dezinformacja wpływa na nasze życie” oraz dwóch poradników na temat zwalczania dezinformacji. Z OKO.press współpracuje jako autorka zewnętrzna. Pisze o dezinformacji, bezpieczeństwie państwa, wojnie informacyjnej oraz o internetowych trendach dotyczących polityki. Zajmuje się też monitorowaniem ruchów skrajnie prawicowych i antysystemowych.

Komentarze