0:000:00

0:00

W nocy z 14 na 15 maja zniesiono kolejne obostrzenia w ramach majowego odmrażania gospodarki i życia społecznego w związku z opadnięciem trzeciej fali pandemii. Od tej pory nie ma obowiązku zakrywania ust i nosa na świeżym powietrzu. Otwarto też ogródki lokali gastronomicznych.

Wydarzenie to było długo wyczekiwane zarówno przez gości, jak i właścicieli barów i restauracji. Rząd zamknął lokale 23 października. Aż do tego weekendu realizować mogły jedynie zamówienia na wynos.

We wszystkich większych ośrodkach miejskich w nocy z piątku na sobotę otwierano gastronomię z hukiem. Na ulice wyległy tysiące ludzi, w knajpach odliczano do północy i otwierano szampana jak w Sylwestra.

Przeczytaj także:

W Warszawie największe tłumy spotkać można było nad Wisłą, przy placu Zbawiciela oraz w w zagłębiu barowym przy dawnym domu partii na rogu owego Światu i Alej Jerozolimskich. W sobotę do gości gastronomii dołączyli też uczestnicy i uczestniczki odbywającej się w stolicy Nocy Muzeów.

OKO.press wysłało w teren fotografa Roberta Kuszyńskiego:

Tłum ludzi przy stolikach bez maseczek

Bawią się głównie niezaszczepieni

Odmrożenie gastronomii i życia towarzyskiego dotyczy w szczególności ludzi młodych. Polska jest w dość wyjątkowej sytuacji na tle innych krajów UE, gdzie duży nacisk kładziony jest na wyższą wyszczepialność w starszych pokoleniach.

Stosunkowo wcześnie wystartowały u nas rejestracje dla młodszych pokoleń. Dla czterdziestolatków zostały otwarte na początku kwietnia, dla trzydziestolatków okienka otworzyły się jednak dopiero na przełomie kwietnia i maja.

Wśród 22 krajów raportujących do ECDC, Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób, Polska pod względem wyszczepialności osób w wieku 25-49 lat znajduje się na piątym miejscu.

W tej grupie 21,6 proc. osób przyjęło co najmniej jedną dawkę szczepionki, a 5,5 proc. jest w pełni zaszczepiona. W grupie 18-24 latków jedną dawkę przyjęło na razie 9,9 proc., w pełni zaszczepiło się zaledwie 2,8 proc.

Źródło: ECDC

Oznacza to, że na razie bardzo niewielka część młodych osób jest zaszczepiona, a ci, którym udało się dostać wczesne terminy, są dopiero po pierwszej dawce, której skuteczność zależy od rodzaju szczepionki i tego, ile czasu minęło od jej przyjęcia. Dla Pfizera to ok. 69 proc. po kilkunastu dniach od pierwszej dawki, dla AstryZeneki ok. 60 proc.

Dwudziesto- i trzydziestolatkowie przodują również wśród grup niechętnych szczepieniom. W sondażu Ipsos dla OKO.press aż 33 proc. osób w wieku 18-29 lat zadeklarowało, że nie zamierza się w ogóle zaszczepić. W grupie 30-39 lat wynik ten wyniósł aż 31 proc.

Efekt pandemiczny szalonej nocy otwarcia poznamy pewnie za około 10 dni.

Udostępnij:

Dominika Sitnicka

Absolwentka Prawa i Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Publikowała m.in. w Dwutygodniku, Res Publice Nowej i Magazynie Kulturalnym. Pisze o praworządności, polityce i mediach.

Komentarze