0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Jakub Porzycki / Agencja Wyborcza.plFot. Jakub Porzycki ...

Publikacja tekstu pod tytułem “Lek na ADHD brany jak cukierki” w „Gazecie Wyborczej” nie była dla mnie dużym zaskoczeniem. Na temat ADHD, czyli zespołu nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi, zdążyło narosnąć wiele szkodliwych mitów, a tematyka zaburzeń psychicznych od dawna już stanowi częste źródło sensacji.

Jakiś czas temu polskie media obiegła informacja o rzekomej nieskuteczności leków przeciwdepresyjnych. Powstała ona jednak wyłącznie wskutek niezrozumienia artykułu naukowego, który w sposób krytyczny podsumowywał jedną z wielu teorii o powstawaniu depresji. Rozpowszechnianie mylnych informacji na temat zdrowia psychicznego w poszukiwaniu klikalności i chwytliwych nagłówków nie jest więc niczym nowym w polskim dziennikarstwie.

Przeczytaj także:

Mimo wszystko zdziwiła mnie liczba przeinaczeń w tym artykule oraz jego wydźwięk. Po jego przeczytaniu można by pomyśleć, że osoby szukające pomocy w związku ze swoim ADHD to narkomani szukający haju a ich leczenie jest niemalże usankcjonowaną formą dopingu.

Co się poplątało?

Poza ogólną stygmatyzacją zaburzeń psychicznych i ich leczenia, tekst może mieć też bezpośrednie konsekwencje dla osób z ADHD. Potrafię sobie wyobrazić, że po przeczytaniu tego tekstu niejedna osoba może zrazić się do pomysłu leczenia objawów tego zaburzenia – z ogromną szkodą dla siebie lub bliskich.

Aby tego uniknąć, postaram się wytłumaczyć, na czym polegają przeinaczenia zawarte w tym artykule.

Podstawowym błędem – niestety wydaje się, że zamierzonym – jest mieszanie i przeskakiwanie między dwoma grupami, traktowanymi jako jedna:

  • osobami z ADHD przyjmującymi metylofenidat celem kontroli swoich objawów
  • i przyjmującymi go poza wskazaniami, w celu osiągnięcia szybkiej gratyfikacji.
Artykuł zaczyna się od opisu ADHD, potem jednak bez żadnego rozróżnienia albo ostrzeżenia opisuje skutki nadużywania leków.

Potencjał do nadużywania ma wiele z leków stosowanych w medycynie, nie tylko w psychiatrii. Mają je nawet specyfiki, które można uzyskać bez recepty. Sklejanie używania stymulantów w celach leczniczych z ich nadużywaniem ma jednak tyle samo sensu, co przedstawianie osób korzystających z leków opioidowych celem leczenia bólu jako heroinistów.

Stosowane poprawnie te leki pomagają

W analizie opublikowanej w 2017 roku w prestiżowym „American Journal of Psychiatry” przeprowadzonej na danych medycznych niemal 3 mln osób z ADHD, zarówno młodzieży, jak i dorosłych, Quinn i współpracownicy jednoznacznie ustalili, że przyjmowanie leków w ADHD obniża ryzyko nadużywania substancji psychoaktywnych. Samo ADHD może powodować impulsywność i stres, które w niesprzyjających warunkach prowadzą do rozwinięcia problemów z substancjami.

Metylofenidat i amfetamina, stosowane w leczeniu ADHD, obniżają to ryzyko wyrównując aktywność dopaminy w mózgu i prowadząc do lepszej samokontroli i większego spokoju.

Powiązanym problemem jest demonizacja leczenia farmakologicznego, na przykład przedstawianie metylofenidatu jako środka wyjątkowo niebezpiecznego. W tekście pada np. stwierdzenie, że “o uzależnienie metylofenidatem nietrudno”. Nie jest jasny kontekst, ale jeżeli chodzi o przyjmowanie go według wskazań, jest ono zupełnie nieprawdziwe.

Zarówno metylofenidat jak i amfetamina używane w leczeniu ADHD przyjmowane są w o wiele mniejszych dawkach i w zupełnie innym charakterze, niż stymulanty przyjmowane w celach odurzających. Są to preparaty o przedłużonym uwalnianiu, oddziałujące nie poprzez jednorazową euforię, ale w sposób rozłożony w czasie.

Straszenie lekami szkodzi

Europejskie Towarzystwo Psychiatryczne w stanowisku z 2019 roku podsumowało lata badań nad tymi lekami. Stwierdza ono, że przyjmowanie ich według zaleceń jest bezpieczne dla zdrowia i nie prowadzi do rozwoju uzależnienia. Kuriozalne jest zatem użyte w artykule zdanie: “Adderallu się boję, czytałam, że ludzie od tego umierają”.

Dziwią i niepokoją też stwierdzenia, jakoby “według zaleceń metylofenidat i adderall powinny być stosowane jedynie u dzieci, a jedynym lekiem docelowo przeznaczonym dla dorosłych jest inna substancja: atomoksetyna”.

Według zaleceń Europejskiego Towarzystwa Psychiatrycznego sole amfetaminy powinny być wręcz pierwszą linią leczenia u osób dorosłych! Nie jest to też leczenie off-label, czyli poza zarejestrowanymi wskazaniami. Zarówno w charakterystyce produktu leczniczego Concerta jak i Medikinet, dwóch dostępnych w Polsce postaci metylofenidatu, wyraźnie napisane jest, że są one zarejestrowane w leczeniu ADHD u osób dorosłych.

Podejrzenia bez danych

Po drugie, jak na artykuł przedstawiający tak poważny problem i niosący tak odważne stwierdzenia bardzo mało jest konkretnych danych na ich poparcie.

Jestem jak najbardziej świadomy, że w nieodpowiednich rękach metylofenidat, tak jak wiele innych substancji, może mieć potencjał do nadużywania. Jednak ten tekst nie niesie ze sobą żadnych informacji na temat tego, jak częsty lub poważny jest to problem, poza garścią anegdot. Ogranicza się jedynie do pogardliwego stwierdzenia, że “bierze go coraz więcej ludzi, czasem z problemami z ADHD, czasem bez nich”. Nie wydaje się, aby te słowa pisane były w dobrej wierze.

Z artykułu dowiemy się, że ADHD jest obecnie w Polsce nadrozpoznawane, nie ma jednak źródeł dla takiego twierdzenia, oprócz pojedynczej opinii. Co interesujące, pada w nim nawet odsetek osób dorosłych, które mogą mieć ADHD: do 5 proc.

W Polsce dawałoby to około 2 miliony osób – niemal tyle, ile osób według danych NFZ choruje w Polsce na astmę, i to łącznie z dziećmi.

Być może chodzi o to, że lekarze nadmiernie skłonni są do rozpoznawania ADHD, ale poza tym, że również nie mamy na to dowodów, trudno za taki stan rzeczy winić kogokolwiek poza samymi lekarzami.

Absurdem byłoby mówić, że winą pacjentów jest to, że szukają powodów swoich problemów.

Nie lekceważcie ADHD

Pierwsza autorka europejskich zaleceń, profesorka psychiatrii Sandra Kooij, w książce poświęconej diagnozowaniu i leczeniu ADHD zamieściła podrozdział “Modna diagnoza i nadmierne leczenie?”. Pisze w nim wprost: “W prasie ADHD jest często lekceważone jako modna diagnoza. Leniwych rodziców oskarża się o chęć poprawy słabych wyników ich dzieci w szkole, podczas gdy dorosłych oskarża się o rozwiązywanie za pomocą pigułki trudności w nauce i pracy. Pomija się fakt, że słabe wyniki w nauce i pracy są standardową konsekwencją ADHD. To krzywdzące dla osób z ADHD. (...) Czy istnieje więc szum medialny, jak często się twierdzi, i czy prowadzi to do medykalizacji i nadrozpoznawalności? Ponownie odpowiedź brzmi: nie. Wzrost liczby rozpoznań ADHD u dzieci, w tym u wcześniej niezdiagnozowanych dziewcząt, dorosłych i osób starszych, wiąże się ze wzrostem wiedzy i możliwościami leczenia”.

Dzięki dziesiątkom lat badań mamy obecnie narzędzia, żeby skutecznie pomagać osobom z ADHD. Oprócz zmniejszenia poziomu objawów tego zaburzenia stosowanie leków na ADHD niesie też dodatkowe korzyści:

  • znaczne obniżenie liczby wypadków komunikacyjnych,
  • zachowań samobójczych,
  • depresji
  • i nadużywania substancji.

Jedną z barier na drodze do uzyskania takiego leczenia jest stygmatyzacja. Opisywany przeze mnie artykuł jest najnowszym tego przykładem: wypełniony nieprawdziwymi informacjami i przeinaczeniami, napisany pod przyjętą tezę, by wzbudzić emocje. Nie oczekuję szybkiej poprawy w ogólnym podejściu do zaburzeń psychicznych. Mam jednak nadzieję, że ten krzywdzący osoby z ADHD artykuł stanie się przyczynkiem do autorefleksji w polskim środowisku dziennikarskim.

Źródła:

Fayyad J, Sampson NA, Hwang I, Adamowski T, Aguilar-Gaxiola S, Al-Hamzawi A, Andrade LH, Borges G, de Girolamo G, Florescu S, Gureje O, Haro JM, Hu C, Karam EG, Lee S, Navarro-Mateu F, O'Neill S, Pennell BE, Piazza M, Posada-Villa J, Ten Have M, Torres Y, Xavier M, Zaslavsky AM, Kessler RC; WHO World Mental Health Survey Collaborators. The descriptive epidemiology of DSM-IV Adult ADHD in the World Health Organization World Mental Health Surveys. Atten Defic Hyperact Disord. 2017 Mar;9(1):47-65. doi: 10.1007/s12402-016-0208-3. Epub 2016 Nov 19. PMID: 27866355; PMCID: PMC5325787.

Kooij JJS, Bijlenga D, Salerno L, Jaeschke R, Bitter I, Balázs J, Thome J, Dom G, Kasper S, Nunes Filipe C, Stes S, Mohr P, Leppämäki S, Casas M, Bobes J, Mccarthy JM, Richarte V, Kjems Philipsen A, Pehlivanidis A, Niemela A, Styr B, Semerci B, Bolea-Alamanac B, Edvinsson D, Baeyens D, Wynchank D, Sobanski E, Philipsen A, McNicholas F, Caci H, Mihailescu I, Manor I, Dobrescu I, Saito T, Krause J, Fayyad J, Ramos-Quiroga JA, Foeken K, Rad F, Adamou M, Ohlmeier M, Fitzgerald M, Gill M, Lensing M, Motavalli Mukaddes N, Brudkiewicz P, Gustafsson P, Tani P, Oswald P, Carpentier PJ, De Rossi P, Delorme R, Markovska Simoska S, Pallanti S, Young S, Bejerot S, Lehtonen T, Kustow J, Müller-Sedgwick U, Hirvikoski T, Pironti V, Ginsberg Y, Félegyházy Z, Garcia-Portilla MP, Asherson P. Updated European Consensus Statement on diagnosis and treatment of adult ADHD. Eur Psychiatry. 2019 Feb;56:14-34. doi: 10.1016/j.eurpsy.2018.11.001. Epub 2018 Nov 16. PMID: 30453134.

Kooij JJ. Adult ADHD: Diagnostic Assessment and Treatment. Fourth Edition. Springer; 2022.

Quinn PD, Chang Z, Hur K, Gibbons RD, Lahey BB, Rickert ME, Sjölander A, Lichtenstein P, Larsson H, D'Onofrio BM. ADHD Medication and Substance-Related Problems. Am J Psychiatry. 2017 Sep 1;174(9):877-885. doi: 10.1176/appi.ajp.2017.16060686. Epub 2017 Jun 29. PMID: 28659039; PMCID: PMC5581231.

;

Udostępnij:

Krzysztof Bogusz

Lekarz rezydent psychiatrii w Szpitalu Nowowiejskim, asystent w Klinice Psychiatrii WUM

Komentarze