0:00
0:00

0:00

Doradca prezydenta Andrzej Zybertowicz stwierdził, że izraelska reakcja na wypowiedź premiera w Monachium jest odbiciem traumy z powodu nierozliczenia kolaboracji Żydów z Niemcami. Zapowiedział policzenie ofiar żydowskich, do których miało dojść w wyniku kolaboracji żydowskiej z Niemcami.

Senator PiS Waldemar Bonkowski, który nigdy nie krył rasistowskich poglądów, został zawieszony w partii z powodu antysemickich wpisów na Facebooku.

Szef klubu parlamentarnego PiS Ryszard Terlecki przyznał, że jego partia nie zauważyła zbiegu rocznicy wyzwolenia Auschwitz z terminem uchwalenia ustawy o IPN. Ocenił jednak, że z powodu problemów Hiszpanii, Wielkiej Brytanii i Niemiec istnieje dobra koniunktura polityczna dla Polski.

Wydarzenia mijającego tygodnia przypomina dzień po dniu Jan Skórzyński.

Jesienią 2015 roku życie publiczne w Polsce nabrało gwałtownego przyspieszenia. Zwycięski w wyborach obóz polityczny, choć realnie zdobył poparcie około 20 proc. obywateli i nie ma mandatu do zmian konstytucyjnych, rozpoczął z impetem gruntowną przebudowę państwa polskiego. Jej kierunek to cała wstecz w stosunku do przemian podjętych w 1989 roku. Z asystą prezydenta rząd PiS podjął energiczny marsz do tyłu.

Przekreśla zasadę podziału władz, dziesiątkuje armię i dyplomację, a z telewizji publicznej uczynił instrument propagandy. System szkolny cofa do epoki Edwarda Gierka, ingeruje w muzea i teatry, chce przejąć polityczną kontrolę nad sądami i ukrócić samodzielność samorządów.

Odrzuca reguły demokracji liberalnej wypracowane we wspólnocie euroatlantyckiej. W rezultacie odpycha Polskę od centrum cywilizacji Zachodu, kieruje nas na peryferie, do szarej strefy pomiędzy Europą a Rosją.

Bombardowani niemal codziennie informacjami o kolejnych ustawach podporządkowujących sądy władzy politycznej, dymisjach generałów i projektach „polonizacji”, czyli poddania kontroli rządu tej czy innej sfery życia publicznego, z trudem nadążamy za biegiem spraw, próbując zrozumieć dokąd to wszystko zmierza. Stąd pomysł kroniki mającej być kalendarium tzw. dobrej zmiany, lakonicznym zapisem podejmowanych przez rząd PiS działań i ich często równie bulwersujących uzasadnień.

Nie będzie to oczywiście zapis kompletny. Kronika to autorski wybór wydarzeń i opinii, które ilustrują wielkie przestawianie zwrotnicy na torze, po którym Polska poruszała się od 1989 roku. Obserwowany „na żywo” przebieg tej operacji uzupełniam sięgając do jej początku – wyborów parlamentarnych 2015.

Toteż mój kronikarski zapis składa się z dwóch ścieżek – współczesnej i historycznej, pokazującej na zasadzie retrospekcji minione etapy rozpoczętej po wyborach 2015 roku eskapady, o których często już nie pamiętamy.

W roli kronikarza wykorzystuję zarówno swoje doświadczenie dziennikarskie (w tym 12 lat pracy w „Rzeczpospolitej”), jak warsztat historyka. Sporo aspektów „dobrej zmiany” przypomina ludziom starszej daty realia życia w PRL.

Mam wszelako mocną nadzieję, że jeśli nawet historia się powtarza, to tylko jako farsa.

Jan Skórzyński

NOTA BIOGRAFICZNA

Jan Skórzyński (ur. 1954) jest historykiem i politologiem, profesorem Collegium Civitas, gdzie wykłada historię XX wieku.

Uczestnik ruchu opozycyjnego w PRL, był jednym z założycieli Samorządu Studentów Uniwersytetu Warszawskiego. 13 grudnia 1981 roku został internowany. Jako dziennikarz pracował w redakcjach „Przeglądu Katolickiego”, „Tygodnika Solidarność”, „Spotkań” i „Rzeczpospolitej”. W latach 2000-2006 był I zastępca redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” i szefem dodatku „Plus-Minus”.

Wydał szereg książek o najnowszej historii Polski, m.in. Ugoda i rewolucja. Władza i opozycja 1985–1989 (1996), System Rywina czyli druga strona III Rzeczpospolitej (red., 2003), Od Solidarności do wolności (2005), Rewolucja Okrągłego Stołu (2009), Zadra. Biografia Lecha Wałęsy (2009). Siła bezsilnych. Historia Komitetu Obrony Robotników (2012), Krótka historia Solidarności 1980-1989 (2014). Redaktor naczelny pisma „Wolność i Solidarność. Studia z dziejów opozycji wobec komunizmu i dyktatury” oraz trzytomowego słownika biograficznego Opozycja w PRL. Jego książki były trzykrotnie nominowane do Nagrody Historycznej im. Kazimierza Moczarskiego.

Czwartek 22 lutego. Zawieszony w PiS za antysemityzm

Senator PiS Waldemar Bonkowski został zawieszony w prawach członka partii i klubu parlamentarnego za publikacje antysemickie. Bonkowski udostępnił na Facebooku nazistowski film propagandowy, przedstawiający bicie Żydów w getcie warszawskim. Jak poinformował PAP, pod filmem umieszczono komentarz „Jak Żyd Żyda gonił na śmierć”.

Wcześniej senator PiS na Facebooku udostępnił artykuł pod tytułem „Prawda Żydów w oczy kole. Kolaboracja Żydów z Niemcami podczas II wojny światowej jest faktem”. Na swoim profilu przedstawił także „słownik żydowski”. Znalazło się w nim m.in. sformułowanie, że antysemita „to człowiek, który ma czelność bronić swoich praw przed arogancją i pazernością Żydów”.

Senator Bonkowski odrzucił zarzuty o antysemityzm pod swoim adresem.

Przeczytaj także:

Czwartek 22 lutego. Morawiecki: ustawa o IPN jest konieczna

Premier Mateusz Morawiecki w wywiadzie dla amerykańskiego portalu Bloomberg LP oświadczył, że nowelizacja ustawy o IPN „jest konieczna, aby bronić honoru i wizerunku Polski”. Ewentualne zmiany w ustawie wprowadzone przez Trybunał Konstytucyjny nie będą miały, jego zdaniem, zasadniczego znaczenia.

Jak informuje PAP, premier zapowiedział, „że nic nie powstrzyma wysiłków jego rządu zmierzających do naprawienia [wizerunku] Polski”, takich jak „ustawa kryminalizująca sugestie, iż Polska była w jakikolwiek sposób odpowiedzialna za ludobójstwo”. Według Morawieckiego „z powodu braku reakcji ze strony Polski, lub słabości takiej reakcji przez ostatnie 10 lat” antypolonizmu nabiera na sile.

Dziennikarze portalu napisali w komentarzu do wywiadu, że Mateusz Morawiecki został desygnowany na premiera przez Jarosława Kaczyńskiego, który „jest głównym mocodawcą w Polsce”. Zadaniem Morawieckiego była poprawa relacji kraju z zagranicą oraz stworzenie „nowego modelu wzrostu polskiej gospodarki”. „Zamiast [tego] spędził on większość swojego czasu w ostatnim okresie – bez większego powodzenia – na próbach złagodzenia zajadłych sporów wokół ustawy o Holokauście”.

Środa 21 lutego. Morawiecki znów zrobił dobre wrażenie

„Kolejne tygodnie działalności premiera Mateusza Morawieckiego pokazują, że uczynienie z niego frontmena spraw polskich na arenie międzynarodowej było strzałem w dziesiątkę. Zaczynając od kwestii wizerunkowych, na merytorycznych kończąc” – oceniła Joanna Lichocka w „Gazecie Polskiej”. Posłanka PiS napisała, że podczas ostatnich wizyt szefa rządu w Berlinie i Monachium „Morawiecki znów zrobił dobre wrażenie”.

Środa 21 lutego. Marszałek Karczewski uspokaja

„Chcę wszystkich uspokoić” – powiedział marszałek Senatu Stanisław Karczewski w TVN24. Senator PiS zapewnił, że nowo uchwalona przez jego partię ustawa o IPN „nie będzie działać. No, jak w tej chwili… No, ktoś by musiał być straceńcem i osobą nieodpowiedzialną. Poczekajmy bardzo cierpliwie na orzeczenie Trybunału konstytucyjnego”.

Poniedziałek 19 lutego. Z Kancelarii Premiera do Krajowego Biura Wyborczego

Minister spraw wewnętrznych i administracji Joachim Brudziński przedstawił trzy kandydatury na szefa Krajowego Biura Wyborczego. To Magdalena Pietrzak, pracowniczka Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, dawniej urzędniczka w starostwie łowickim, Paweł Szrot, również z KPRM, oraz Mirosław Sanek, wiceszef Głównego Inspektoratu Ochrony Danych Osobowych.

Szrot był sekretarzem sztabu wyborczego Andrzeja Dudy podczas kampanii prezydenckiej, a wcześniej współpracownikiem polityków PiS – Krzysztofa Jurgiela i Przemysława Gosiewskiego. Sanek był asystentem europosła PiS Ryszarda Legutki, a później szefem gabinetu politycznego minister Anny Zalewskiej i dyrektorem generalnym w ministerstwie edukacji.

„Spodziewaliśmy się, że kandydaci będą pochodzili ze sfery nie tak bardzo związanej stricte z polityką. Trzeba przyznać z ubolewaniem, że są ściśle związani z władzą wykonawczą” – ocenił sędzia Wojciech Hermeliński, przewodniczący PKW. „Wydawało się, że będą kandydaci nie tak ściśle związani z władzą, ale trochę bardziej oddaleni” – powiedział Hermeliński, według „Gazety Wyborczej”.

W środę PKW wybrała na szefa KBW Magdalenę Pietrzak.

Poniedziałek 19 lutego. Ta walka o Polskę jest na śmierć i życie

Posłanka PiS Krystyna Pawłowicz pytana w „Sieci” „o co jest ta bitwa, która z takim zacięciem toczy się w Polsce”, odpowiada: „O wybicie się na niepodległość, niezależność i suwerenność. To jest walka o Polskę, na śmierć i życie. Rzucono wszystkie zasoby, by zdławić nasze demokratyczne polskie powstanie”. „Nie boję się walki” – zapewnia posłanka PiS.

„W dawnych czasach może byłabym kobietą rycerzem. W ostatnich wojnach walczyłabym w okopach. Dziś świadomie jestem na pierwszej linii walki z kłamstwem, manipulacją atakiem na Polskę”.

Poniedziałek 19 lutego. Terlecki: w ustawę o IPN wpędził nas Kukiz’15

Wicemarszałek Sejmu i szef klubu parlamentarnego PiS Ryszard Terlecki powiedział w „Sieci” o nowelizacji ustawy o IPN, że „wpędził nas w to ruch Kukiz’15, który stale parł do zaostrzenia przepisów dotyczących Ukrainy, nie godząc się na żadne złagodzenie sformułowań. To na tyle zamazało nam horyzont, że wpadliśmy w kłopoty. Rzeczywiście nikt nie pomyślał o tym, że dzień głosowania zbiega się z rocznicą wyzwolenia obozu Auschwitz. Nikt też nie zwrócił uwagi, że zbiegło się to z wizytą sekretarza stanu USA Rexa Tillersona, co też nie zabrzmiało dobrze. […] Po wybuchu kryzysu nie było już wyjścia, nie można było się cofnąć. Pod tak silną presją zewnętrzną cofać się nie można”.

Terlecki stwierdził, że „na europejskiej scenie zaczynamy nabierać znaczenia, o które sami siebie nawet nie podejrzewaliśmy. Kontekst, czyli np. groźba rozpadu Hiszpanii, wybory we Włoszech, Brexit, klincz w Niemczech, sprawiają, że możemy mówić o naprawdę dobrej koniunkturze politycznej dla Polski”.

Poniedziałek 19 lutego. Romaszewska: premier nie zauważył co powiedział

„Powinniśmy po pierwsze naprawić tą zupełnie niebywałą ustawę” – uznała doradczyni prezydenta Zofia Romaszewska w Radio RMF FM, mówiąc o nowelizacji ustawy o IPN. „Cała ta histeria, która się zaczyna odbywać, jest histerią nie na miejscu. My jesteśmy – powiedzmy sobie szczerze – krajem, w którym mieszkała największa ilość Żydów, dlatego że jesteśmy najsympatyczniejszym krajem, w którym można się było osiedlić, bo oni byli ganiani po całej Europie. I teraz jesteśmy centralnym chłopcem do bicia. Trzeba uważać na każde słowo”.

Może premier też powinien uważać? – zasugerował dziennikarz w kontekście wypowiedzi Morawieckiego w Monachium. „Pewno uważał, tylko nie zauważył dokładnie, co powiedział” – odparła Romaszewska.

Niedziela 18 lutego. Mazurek: za prawdę nie ma potrzeby przepraszać

Rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości i wicemarszałek Sejmu Beata Mazurek napisała na Twitterze, że premier Mateusz Morawiecki „w Monachium powiedział prawdę, która jest trudna do przyjęcia przez stronę izraelską. Nie przeczymy, że dochodziło do indywidualnej współpracy z okupantem z różnych stron, dlatego za mówienie prawdy nie ma potrzeby przepraszać”.

Niedziela 18 lutego. Rząd niweczy osiągnięcia 25 lat

Były przewodniczący Knesetu i ambasador Izraela w Polsce Szewach Weiss, komentując eskalację sporu z Polską po wypowiedzi premiera Morawieckiego o „żydowskich sprawcach”, powiedział w izraelskim radiu, że czuje się zupełnie rozbity. „Polski rząd niweczy wszystko, co w ciągu 25 lat ogromnym wysiłkiem wielu ludzi udało się nam osiągnąć – uznał, jak napisała „Gazeta Wyborcza”.

Sobota 17 lutego. Izraelska trauma kolaboracji

Doradca prezydenta Andrzej Zybertowicz stwierdził w TVP Info, że „niektóre środowiska w Izraelu i wśród diaspory żydowskiej faktycznie próbują nakręcić coś w rodzaju histerii antypolskiej i próbują nakręcić jednostronną, histeryczną, interpretację słów premiera”. Zybertowicz powiedział, że „wydaje się, że współczesna świadomość izraelska nie przepracowała traumy – która jest przecież historycznie udokumentowana – kolaboracji pewnej części środowisk żydowskich z Niemcami w czasie tej zbrodni”.

21 lutego w programie trzecim Polskiego Radia Zybertowicz uznał, że „III RP rozbroiła polskie państwo z instrumentów działania w przestrzeni publicznej”. W obecnej sytuacji, powiedział doradca prezydenta, „obawiam się, że będziemy wepchnięci w odpowiedź, która będzie musiała mieć charakter ofensywny. […] W bolesnej próbie mówienia sobie wzajemnie prawdy możemy być zmuszeni do liczenia ofiar żydowskich, do których doszło w wyniku kolaboracji żydowskiej”.

Sobota 17 lutego. Morawiecki: byli żydowscy sprawcy

Premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej w Monachium zapewnił, że znowelizowana ustawa o IPN nie ma na celu karanie wypowiedzi o tym, że w czasie II wojny światowej byli polscy zbrodniarze. „Tak jak byli żydowscy sprawcy [perpetrators], tak jak byli rosyjscy sprawcy, czy ukraińscy – nie tylko niemieccy” – powiedział po angielsku.

Premier Izraela Benjamin Netanjahu ocenił słowa polskiego premiera jako „oburzające”. „Jest problem niezrozumienia historii i braku wrażliwości na tragedię naszego narodu” – stwierdził. Wypowiedź Morawieckiego potępił także przewodniczący Światowego Kongresu Żydów Ronald S. Lauder: „Polski premier wykazał odrażającą ignorancję jego niesumiennym twierdzeniem, że tzw. »żydowscy sprawcy« byli częściowo odpowiedzialni za usiłowania nazistowskich Niemiec zlikwidowania europejskich Żydów”. Lauder przyznał, że „zrozumiałe jest, iż Polacy są wyczuleni na nazywanie niemieckich nazistowskich obozów eksterminacyjnych i koncentracyjnych polskimi”. Jego zdaniem jednak, rząd polski „ucieka się do ekstremalnych i niezgłębionych twierdzeń, aby uwolnić od zarzutów wobec niektórych z jego rodaków ich udziału w mordach ich sąsiadów”.

Rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska przekazała PAP oświadczenie, które podkreśla, że wypowiedź premiera Morawieckiego „w najmniejszym stopniu nie służył negowaniu Holokaustu, ani obciążaniu Żydowskich Ofiar jakąkolwiek odpowiedzialnością za niemieckie ludobójstwo”.

Tego samego dnia premier złożył wieniec na grobach żołnierzy Brygady Świętokrzyskiej Narodowych Sił Zbrojnych na cmentarzu w Monachium. Brygada Świętokrzyska NSZ wywodziła się ze skrajnie prawicowego i antysemickiego Obozu Narodowo-Radykalnego ABC. Wycofała się w 1945 roku z ziem polskich na Zachód w porozumieniu z wojskami niemieckimi.

;
Na zdjęciu Jan Skórzyński
Jan Skórzyński

Historyk i politolog, wykładowca Collegium Civitas. W PRL uczestnik ruchu opozycyjnego, jeden z założycieli Samorządu Studentów Uniwersytetu Warszawskiego. Członek Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie. Pracował w redakcjach „Przeglądu Katolickiego”, „Tygodnika Solidarność”, „Spotkań”, był zastępcą redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” i szefem dodatku „Plus-Minus” (2000-2006). Jest redaktorem naczelnym pisma naukowego „Wolność i Solidarność”. Napisał m.in. „Rewolucję Okrągłego Stołu”, biografię Lecha Wałęsy, historię Komitetu Obrony Robotników, „Krótką historię Solidarności 1980-1989”. Ostatnio wydał „Nie ma chleba bez wolności. Polski sprzeciw wobec komunizmu 1956-1980”. Jego książki były trzykrotnie nominowane do Nagrody Historycznej im. Kazimierza Moczarskiego.

Komentarze