Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach
O godz. 12 w Krakowie rozpocznie się konwencja samorządowa Koalicji Obywatelskiej. Wezmą w niej udział m.in. Rafał Trzaskowski, Bartłomiej Sienkiewicz, Dorota Niedziela i Aleksander Miszalski. A o godz. 14 – również w Krakowie – rozpocznie się konwencja samorządowa z udziałem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Trwają trzydniowe wybory prezydenckie, które wygra – dzięki przeforsowanym zmianom w konstytucji – Władimir Putin. Ukraińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych apeluje, by nie uznawać wyborów nielegalnie zorganizowanych przez Rosję na okupowanych terytoriach Ukrainy
Niedziela to ostatni dzień wyborów prezydenckich w Rosji. Wygra je – jak wiadomo – w cuglach urzędujący prezydent Władimir Putin. Dzięki przeforsowanym przez niego zmianom w konstytucji ubiega się o trzecią kadencję.
Lokale wyborcze są otwarte w godzinach 8.00 – 20.00. W Rosji prawo głosu ma 112,3 mln osób. Zwykle głosuje około 70–80 milionów ludzi. W 2018 r. frekwencja wyniosła 67,5 proc.
Jak podaje agencja Reutera, głosowanie zostało zorganizowane też w częściach Ukrainy kontrolowanych przez siły rosyjskie. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy poinformowało, że wybory na okupowanych terytoriach Ukrainy jest nielegalne i nieważne.
Jak pisała w OKO.press Agnieszka Jędrzejczyk, wynik wyborów najpewniej wyniesie 82 proc. dla Putina przy kilkuprocentowych wynikach jego „kontrkandydatów”. Władza kładzie ogromny nacisk na wyborczą frekwencję, stąd aż trzy dni na głosowanie. Jeśli ktoś stawić się nie może, ma powiadomić komisję wyborczą, która przyjdzie do niego z urną.
„W rzeczywistości Rosjanie nie dokonają żadnego wyboru, Putin zamordował swojego najgroźniejszego przeciwnika, Aleksieja Nawalnego, oraz nakazał wyeliminowanie każdego innego kandydata, który choćby w niewielkim stopniu mógłby stanowić dla niego konkurencję” – pisze w OKO.press Timothy Garton Ash, brytyjski historyk, profesor na Uniwersytecie Oksfordzkim.
„Ta plebiscytowa procedura legitymizacji – dość dobrze znana z historii innych dyktatur – zostanie również wdrożona w niektórych częściach wschodniej Ukrainy, które oficjalne rosyjskie źródła określają jako Nowe Terytoria” – wskazuje Garton Ash.
Ale, jak pisze historyk, Rosja to nie tylko Putin i jego poplecznicy.
„Wciąż istnieje Inna Rosja, tak jak istniały Inne Niemcy nawet u szczytu potęgi Adolfa Hitlera w Trzeciej Rzeszy. Dziesiątki tysięcy Rosjan w różnym wieku i z różnych klas społecznych mimo ryzyka późniejszych represji, oddało hołd Nawalnemu, tworząc ten niezapomniany obraz jego grobu pokrytego górą kwiatów” – przypomina Garton Ash.
Polecamy jego analizę.
W Rosji trwa drugi dzień wyborów prezydenckich, które po raz trzeci z rzędu ma wygrać Władimir Putin. Szymon Hołownia na konwencji w Poznaniu zagrzewał do wyborczej walki polityków Polski 2050. Zbigniew Ziobro podzielił się zdjęciem ze szpitala i historią choroby
Podsumowujemy najważniejsze wydarzenia z soboty, 16 marca 2024 roku.
Szymon Hołownia na konwencji w Poznaniu zagrzewał do walki kandydatów Polski 2050 w wyborach samorządowych. Podsumowywał też sukcesy swojej partii w rządzie Donalda Tuska. I ponownie bronił idei referendum ws. aborcji. Lider Polski 2050 powiedział, że Polska 2050 dysponuje analizami prawnymi potwierdzającymi, że prezydenckie weto jest wykluczone po tym, jak aborcję poprą w referendum Polki i Polacy. Jak dotąd jednak analizy te nie zostały upublicznione.
Do końca weekendu w Rosji trwają trzydniowe wybory prezydenckie, które – jak wiadomo – wygra urzędujący prezydent Władimir Putin. Dzięki przeforsowanym przez niego zmianom w konstytucji ubiega się o trzecią kadencję. Jak pisała w OKO.press Agnieszka Jędrzejczyk, wynik wyborów najpewniej wyniesie 82 proc. dla Putina przy kilkuprocentowych wynikach jego koncesjonowanych „kontrkandydatów”.
Władza kładzie ogromny nacisk na wyborczą frekwencję, stąd aż trzy dni na głosowanie.
Fatah, partia prezydenta Mahmuda Abbasa, która zarządza palestyńskim terytorium na Zachodnim Brzegu, ostro skrytykowała dziś Hamas.
Liderzy ruchu stwierdzili, że organizacja, która „spowodowała ponowną okupację Strefy Gazy przez Izrael i wywołała Nakbę [czystkę etniczną – red.], jakiej doświadcza naród palestyński, zwłaszcza w Strefie Gazy, nie ma prawa dyktować narodowych priorytetów”. To odpowiedź na wczorajszy komunikat Hamasu krytykujący prezydenta Abbasa za wybór nowego premiera „bez konsultacji”.
Przywódcy Fatah napisali, że Hamas nie konsultował z nimi zmasowanego ataku terrorystycznego na Izrael z 7 października 2023, który „doprowadził do katastrofy bardziej przerażającej i okrutnej niż ta z 1948 roku”.
Komisja Europejska postanowiła rozdysponować 500 milionów euro europejskim firmom produkującym amunicję artyleryjską, by wspierać walczącą Ukrainę i uzupełniać zapasy. Na liście beneficjentów jest jednak tylko jedna polska firma, Dezamet, należąca do Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Ma otrzymać 2,1 mln euro, przy czym firmy z Niemiec mogą liczyć na wsparcie rzędu 85 mln euro.
Sprawę skomentował na portalu X szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera. „Mamy do czynienia ze skandalem” – ocenił Siewiera i dodał, że poza Dezamet o dofinansowanie wnioskowały także polskie firmy Nitrochem oraz Mesko. „Konieczne jest natychmiastowe złożenie protestu” – uważa Siewiera.
Ogłoszona dziś decyzja Lasów Państwowych o moratorium na wycinkę najstarszych drzewostanów w Puszczy Bukowej koło Szczecina jest przełomowa. Zgodnie z planem wycinane nie będą starsze niż 80 lat drzewostany gatunków liściastych: buki, dęby i graby, typowe dla tego siedliska przyrodniczego. Jak pisze w „Gazecie Wyborczej” Robert Jurszo, wstrzymanie wycinki jest bezterminowe. Władze zapowiadają wypracowanie planu ochrony tego lasu, na stole wciąż leży perspektywa utworzenia parku narodowego.
Minister Spraw Zagranicznych Radosław Sikorski ogłosił w tym tygodniu, że zamierza odwołać ze stanowiska 50 ambasadorów. Decyzja spowodowała ostre spięcie MSZ z prezydentem Andrzejem Dudą, który uważa, że ambasadorowie nie mogą być odwoływani bez jego zgody.
Zmiany mają dotknąć m.in. ambasadę w USA, której szefuje Marek Magierowski. Jedną z osób typowanych do zastąpienia Magierowskiego jest Bogdan Klich, senator Koalicji Obywatelskiej, były minister obrony narodowej. Senator twierdzi jednak, że nic o tym nie słyszał. „Proszę pytać ministra Radosława Sikorskiego, bo to minister Sikorski razem z panem prezydentem podejmują takie decyzje, nie ja” – powiedział dziś Klich.
Były minister sprawiedliwości podzielił się w mediach społecznościowych historią swojej choroby nowotworowej. Z relacji wynika, że Ziobro przeszedł radio- i chemioterapię, a następnie skomplikowaną operację. Tę lekarze uznali za udaną. Ziobro ma jednak nadal trudności z mówieniem.
„A więc statystyki statystykami, a walczyć trzeba do końca. Teraz muszę wrócić do sił. Głęboko wierzę, że niedługo się zobaczymy. Wszystkim Państwu życzę zdrowia i jeszcze raz dziękuję za modlitwy i wsparcie” – podsumował Ziobro.
„Muszę przeczytać te doniesienia, aby się do tego odnieść” – tak senator Bogdan Klich skomentował dla RMF FM informacje o ew. mianowaniu go na ambasadora w Stanach Zjednoczonych
Minister Spraw Zagranicznych Radosław Sikorski ogłosił w tym tygodniu, że zamierza odwołać ze stanowiska 50 ambasadorów. Decyzja Sikorskiego sprowokowała ostre spięcie MSZ z prezydentem Andrzejem Dudą, który uważa, że ambasadorowie nie mogą być odwoływani bez jego zgody.
W międzyczasie trwają spekulacje, którzy ambasadorowie zostaną pozbawieni stanowisk. Nieoficjalnie wiadomo, że zmiany mają dotknąć m.in. ambasadę w USA, której szefuje Marek Magierowski. Jedną z osób typowanych do zastąpienia Magierowskiego jest Bogdan Klich, senator Koalicji Obywatelskiej, były minister obrony narodowej. Magierowski miałby za to zostać ambasadorem w Argentynie.
Kilcha, który przebywa obecnie w Waszyngtonie, zapytał o plany objęcia tamtejszej placówki reporter RMF FM. Senator twierdzi jednak, że nic o tym nie słyszał.
„Proszę pytać ministra Radosława Sikorskiego, bo to minister Sikorski razem z panem prezydentem podejmują takie decyzje, nie ja” – odpowiedział Klich.
Dopytywany, czy byłby dobrym kandydatem stwierdził jednak, że „od wielu lat zajmuje się dyplomacją parlamentarną”, także w Stanach Zjednoczonych. Na pytanie o jego stosunek do decyzji Radosława Sikorskiego powiedział, że „minister Sikorski wie, co robi”.
Fatah, partia prezydenta Mahmuda Abbasa, która zarządza palestyńskim terytorium na Zachodnim Brzegu, ostro skrytykowała Hamas, obwiniając go za doprowadzenie do ponownej okupacji Izraela w Strefie Gazy
W piątek 15 marca liderzy Hamasu publicznie skrytykowali prezydenta Mahmuda Abbasa z Fatah za to, że „jednostronnie” i „bez konsultacji” mianował premierem zaufanego polityka Mohameda Mustafę, „pogłębiając narodowe podziały”.
Pod apelem Hamasu podpisały się Palestyński Islamski Dżihad, inna organizacja terrorystyczna, oraz Narodowa Inicjatywa Palestyny, partia polityczna, która chce być „trzecią drogą” między Hamasem a Fatah.
W sobotę 16 marca Fatah odwinął się Hamasowi. Liderzy ruchu stwierdzili, że organizacja, która „spowodowała ponowną okupację Strefy Gazy przez Izrael i wywołała Nakbę [czystkę etniczną – red.], jakiej doświadcza naród palestyński, zwłaszcza w Strefie Gazy, nie ma prawa dyktować narodowych priorytetów”.
Przywódcy Fatah napisali też, że Hamas nie konsultował z nimi zmasowanego ataku terrorystycznego na Izrael z 7 października 2023, który „doprowadził do katastrofy bardziej przerażającej i okrutnej niż ta z 1948 roku”. W oświadczeniu sugerują, że obecnie Hamas negocjuje z Izraelem i oferuje mu ustępstwa wyłącznie w celu zapewnienia bezpieczeństwa własnym liderom.
Fatah przypomniał też historię z 2007 roku, kiedy to właśnie Hamas odrzucił ofertę zakończenia podziałów między władzami w Strefie Gazy a na Zachodnim Brzegu. Politycy Fatah zarzucają Hamasowi, że de facto działa na niekorzyść Palestyny i zagraża sprawie odzyskania niepodległości. W oświadczeniu napisali, że przywódcy Hamasu „prowadzą wygodne życie w siedmiogwiazdkowych hotelach”, które „zaślepiło ich na to, co jest słuszne”.
Fatah – Palestyński Ruch Wyzwolenia Narodowego – powstał w 1958 roku jako organizacja wojskowo-polityczna. Latami, aż do śmierci w 2004 roku, przewodził jej Jasir Arafat. Od Hamasu różni się formą działania, w końcówce lat 80. oficjalnie wyrzekła się aktów terroryzmu. Jest też, w przeciwieństwie do Hamasu, ruchem świeckim.
Przedstawiciele Fatah w 2006 roku przegrali z Hamasem wybory w Strefie Gazy, tracąc wpływy na tej części Autonomii Palestyńskiej, co w czerwcu 2007 roku sprowokowało konflikt zbrojny i ostatecznie podział palestyńskich terytoriów. Dzisiejsza Palestyna to kontrolowana przez Hamas Strefa Gazy oraz kontrolowany przez Fatah Zachodni Brzeg.
Było tak przynajmniej do niedawna, bo w wyniku wojny między Izraelem a Hamasem, która zaczęła się od krwawego ataku terrorystycznego Hamasu 7 października 2023, Strefa Gazy jest dziś miejscem humanitarnej katastrofy. Izraelski odwet – zwłaszcza liczne bombardowania Strefy Gazy – jak dotąd spowodował śmierć ponad 30 tys. ludzi (według danych urzędów podległych Hamasowi) i obrócił w ruinę dużą część tego terytorium.
Wojna zaostrzyła też podziały między Hamasem a Fatah, czego dowodzi ostatnia wymiana oświadczeń.