Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach
Po godz. 9:00 rozpoczną się polsko-ukraińskie konsultacje międzyrządowe. W Warszawie spotkają się premier Donald Tusk i premier Denys Szmyhal.
Sytuacja na polsko-ukraińskiej granicy, wspólna produkcja amunicji, energetyka i akcesja Ukrainy do Unii Europejskiej – to tematy, jakie mają poruszyć premierzy podczas czwartkowego spotkania w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Najważniejszym tematem rozmów będą jednak protesty rolników. Już w środę (27 marca) minister rolnictwa Czesław Siekierski spotkał się w tej sprawie ze swoim ukraińskim odpowiednikiem Mykołą Solskim.
Jeszcze w lutym Donald Tusk mówił: „Dla mnie bardzo ważne jest, aby przyjąć takie ustalenia pomiędzy stroną polską i ukraińską, żeby polski rynek, polscy producenci rolni, polscy rolnicy nie byli zagrożeni niekontrolowanym napływem produktów rolnych ze strony Ukrainy”.
Jak dodał, podczas swojej zimowej wizyty w Kijowie usłyszał zapewnienie, że władze Ukrainy nie są zainteresowane niekontrolowanym eksportem. „Mają chętnych, mają podpisane ciekawe umowy, głównie dotyczące tranzytu z Rumunią i Bułgarią. Będziemy szukali podobnej umowy na poziomie rządów ukraińskiego i polskiego” – podkreślił premier.
Również w lutym rolnicy blokowali przejście graniczne z Ukrainą. Premier Denys Szmyhal ostrzegał, że jeśli sprawa odblokowania granicy nie zostanie rozwiązana do 28 marca, Ukraina może zastosować środki odwetowe na przejściach granicznych.
„Zdajemy sobie sprawę z trudności, z którymi mierzy się polski rząd. I jesteśmy gotowi, by pomóc w rozwiązaniu tej sytuacji. Wychodzimy naprzeciw” – oświadczył.
Rozmowy Tuska z Szmyhalem rozpocznie się o 9:30. Na 12:40 zaplanowano konferencję prasową obu premierów.
Rano trwały przeszukania u ważnych polityków Suwerennej Polski w związku ze sprawą Funduszu Sprawiedliwości i fundacji Profeto. U Zbigniewa Ziobry znaleziono akta prokuratorskie. Przed komisją ds Pegasusa stanął Michał Woś.
Oto najważniejsze wydarzenia środy, 27 marca:
Prokuratura Krajowa ujawniła powody przeszukań w domach Zbigniewa Ziobry i ważnych polityków Suwerennej Polski. Jeszcze dziś przed południem przeszukania prowadzone przez ABW były kontynuowane. W całej sprawie chodzi o transfery finansowe z Funduszu Sprawiedliwości do fundacji Profeto prowadzonej przez byłego księdza egzorcystę Michała O. To łącznie niemal 100 milionów złotych. O sprawie pisze współautorka śledztwa OKO.press i TVN24 w sprawie fundacji Profeto Maria Pankowska.
„Mogę powiedzieć, że w domu ministra Ziobry znaleźliśmy oryginał teczki nadzoru akt postępowania przygotowawczego dotyczącego go osobiście, w sprawie śmierci jego taty. To był oryginał, archiwizowany co prawda, sprzed lat. Inne dokumenty też znaleźliśmy.” – mówił na konferencji prasowej rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak. Podkreślił, że akta postępowania przygotowawczego powinny być przechowywane w prokuraturze, która je prowadziła. Śledczy będą wyjaśniać, w jaki sposób dokumenty znalazły się w domu byłego ministra sprawiedliwości.
Przed komisją śledczą ds Pegasusa stanęli dziś b. prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski i były wiceminister sprawiedliwości Michał Woś. Ten drugi przyszedł na posiedzenie komisji niemal bezpośrednio po przeszukaniu, które ABW przeprowadziło w jego pokoju w hotelu poselskim w związku ze sprawą Funduszu Sprawiedliwości i fundacji Profeto. Podczas posiedzenia komisji okazało się też, kto dostarczył służbom i prokuraturze o tej ostatniej sprawie. Dzień na komisji ds Pegasusa relacjonuje w OKO.press Agnieszka Jędrzejczyk.
„Jestem gotowa poczekać, jeśli projekt ustawy o związkach partnerskich będzie miał szerokie poparcie. Obiecałam koalicjantom, że nie będę ich tą ustawą okładać po głowie. Spotykam się z politykami PSL. Przeszliśmy bardzo długą drogę. Mam nadzieję, że nie przestraszą się wyimaginowanych problemów” – mówi w rozmowie z Antonem Ambroziakiem z OKO.press ministra Katarzyna Kotula.
Rada do spraw spółek z udziałem Skarbu Państwa nie będzie uznawać dyplomów MBA uzyskanych w Collegium Humanum w procesie opiniowania kandydatów do rad nadzorczych oraz zarządów – poinformowało Centrum Informacyjne Rządu
Ministerstwo Obrony Narodowej opublikowało komunikat o odwołaniu ze skutkiem natychmiastowym z funkcji dowódcy Eurokorpusu generała broni Jarosława Gromadzińskiego. W tym samym komunikacie MON poinformował publicznie, że Służba Kontrwywiadu Wojskowego „wszczęła postępowanie kontrolne dotyczące poświadczenia bezpieczeństwa osobowego gen. broni Jarosława Gromadzińskiego w związku z pozyskaniem nowych informacji na temat oficera.”
W wyniku przeprowadzonej kontroli Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji składa dwa zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa w sprawie udziału policyjnego śmigłowca w partyjnym pikniku na Mazowszu w 2023 roku.
Rafał Trzaskowski, Tobiasz Bocheński, Magdalena Biejat, Przemysław Wipler, Janusz Korwin-Mikke i Romuald Starosielec starli się dziś na antenie TVP w debacie wyborczej. To jedyna z przedwyborczych debat, na której stawił się urzędujący prezydent Warszawy.
Wipler i Bocheński chcą budować CPK a na miejscu Okęcia dzielnicę mieszkaniową. Biejat oczekuje, że Okęcie będzie służyć mieszkańcom. A Trzaskowski chce, by dalej funkcjonowało tam lotnisko
Ostatnie rundy pytań w debacie kandydatów na prezydenta Warszawy w TVP dotyczyły przyszłości CPK i lotniska na Okęciu oraz planów na współpracę kandydatów z rządem po ewentualnym zwycięstwie w wyborach.
„Jedno jest pewne, prezydent Warszawy nie powinien abdykować z wpływania na decyzje dotyczące przyszłości lotnisk. Musimy mieć pewność, że grunt po Okęciu powinien trafić do miasta i będzie służyć jego mieszkańcom” – mówiła Magdalena Biejat.
„Jestem ogromnym zwolennikiem Okęcia, a budowa CPK oznaczałaby jego likwidację. Okęcie i rozbudowa Modlina w zupełności by Warszawie wystarczyły. A trzeba przypomnieć, że w Okęcie zainwestowaliśmy już ponad 4 miliardy złotych. Tymczasem PiS płacił dotąd ludziom odpowiadającym za CPK miliony złotych za pilnowanie pola” – mówił Rafał Trzaskowski.
Przemysław Wipler bardzo mocno opowiedział się za budową CPK, bo „to być albo nie być PLL LOT”. Wiplerowi marzy się też „nowoczesna dzielnica mieszkaniowo-usługowa” na miejscu Okęcia.
Tobiasz Bocheński – jak łatwo się domyślać – również opowiadał się za budową CPK i towarzyszącej mu sieci kolejowej. „To wielka szansa rozwojowa i jestem zatrwożony, że kandydat na prezydenta Polski w każdej swojej odpowiedzi mówi o PiS”.
„Nie jestem fanem obecnego rządu i obecnego premiera. Ale to nie znaczy, że jako prezydent Warszawy nie byłbym gotów współpracować z nimi dla dobra miasta.” – twierdził Tobiasz Bocheński w odpowiedzi na pytanie o efektywną współpracę z rządem.
„Trudno się nie odnosić do pana i pana kolegów rozmawiając o współpracy z rządem. Kiedy były sensowne pomysły, jak ustawa krajobrazowa, blokowaliście ja. I cały czas odbieraliście kompetencje samorządom. Nam zabraliście nawet plac Piłsudskiego” – mówił, zwracając się do Bocheńskiego, Trzaskowski.
„Dla mnie najważniejsza jest skuteczność. Współpraca z rządem jest częścią dowożenia obietnic i częścią tej skuteczności” – mówiła Biejat. I podkreśliła, nazwisko po nazwisku, swoje dobre relacje z ministrami wywodzącymi się z Lewicy.
Wipler wykorzystał swój czas, by skrytykować Rafała Trzaskowskiego, że „nie zrobił nic”, by zmienić ustawę o transporcie.
Z pytań zadawanych sobie nawzajem przez kandydatów na koniec debaty wynikło niewiele. Każdy z kandydatów mógł zadać jedno pytanie jednemu wskazanemu kontrkandydatowi. Ten na odpowiedź miał kolejną minutę.
Rafał Trzaskowski usłyszał w tej fazie 4 pytania, a Magdalena Biejat i Tobiasz Bocheński po jednym. Dominowało wzajemne przerzucanie się oskarżeniami. Trzaskowski – odpowiadając na 4 pytania miał najwięcej dodatkowego czasu na autoprezentację – ale wykorzystał to jedynie na poziomie sloganów w rodzaju „pozyskujemy pieniądze z Unii Europejskiej”. Odpowiadając Wiplerowi zapowiedział, że zwolni z pracy w miejskiej spółce agresywnego hejtera ujawnionego w środę przez media.
Jak rozwiązać problem mieszkaniowy? I czy szpitale stosujące tzw „klauzulę sumienia” powinno tracić kontrakty? Co o tym mówią kandydaci na prezydenta Warszawy
Druga połowa debaty TVP zaczęła się od pytań o problem mieszkaniowy i o aborcję – nazwaną przez redakcję „światopoglądem”. Przeciw temu ostatniemu otwarcie zaprotestowała Magdalena Biejat.
„Musimy zlikwidować pustostany. Musimy wprowadzić program wykupu mieszkań przez długoletnich najemców. Musimy wprowadzić bon mieszkaniowych dla czekających na mieszkanie komunalne. Mieszkanie jest towarem, ale nie może być problemem” – mówił o kwestii mieszkań Tobiasz Bocheński z PiS.
„W Warszawie za mało się buduje. W zeszłym roku zbudowano 14 tysięcy mieszkań, powinno budować się 25 tysięcy. Trzeba sprawić, by w Warszawie powstawało więcej mieszkań” – to z kolei stanowisko Przemysława Wiplera.
„Przedstawiciel PiS mówi mi o programie mieszkaniowym, gdy to PiS wycofał się z programu mieszkaniowego” – mówił Rafał Trzaskowski przypominając o klęsce programu Mieszkanie Plus. „To nie jest problem, który miasto rozwiąże samo. Tu trzeba zmian w Sejmie i Senacie – czekamy na nie” – mówił Rafał Trzaskowski.
„Moja ekipa postawi sobie za cel budowę mieszkań na wynajem. Tanich i o wysokim standardzie. W tym systemie będzie można płacić 1500 zł czynszu za 50 metrowe mieszkanie” – zapowiadała Magdalena Biejat.
„Oczywiście, że tak powinno być” – tak Biejat odpowiadała o pytanie na utratę kontraktów przez szpitale odmawiające wykonania zabiegów aborcji. Obiecała, że Warszawa będzie miastem „wolnym” i traktującym równo wszystkie swoje mieszkanki i mieszkańców.
Przemysław Wipler twardo poparł klauzulę sumienia w szpitalach. Kwestię aborcji nazwał „tematem zastępczym”.
Oburzyło to Rafała Trzaskowskiego. „Myśmy już za rządów PiS wprowadzili zasadę ”życie kobiety jest najważniejsze„. Każdego dnia gdzieś w Warszawie dyżuruje lekarz, który nie odmówi wykonania zabiegu przerwania ciąży” – mówił Trzaskowski.
Janusz Korwin Mikke wykorzystał pytanie o aborcję do wygłoszenia manifestu... negacjonizmu klimatycznego.
„Temat aborcji wymaga ogromnej wrażliwości, to nie jest miejsce na okrzyki wiecowe. Prezydent Warszawy musi przestrzegać prawa i jako prezydent miasta będę wykonywał każde prawo, które uchwalą Sejm i Senat a prezydent podpisze” – tak wybrnął z tego pytania kandydat PiS. Tobiasz Bocheński ogłosił też, że jego kontrkandydaci „podpalili się” mówiąc o aborcji, bo „są politykami a nie samorządowcami”.
Co mówili kandydaci na prezydenta Warszawy o służbie zdrowia i bezpieczeństwie?
W trakcie debaty w TVP kandydaci na prezydenta Warszawy rozmawiali także o służbie zdrowia i bezpieczeństwie – jednak jedynie w kontekście pomysłu na wprowadzenie „nocnej prohibicji”.
„Musimy stworzyć system opieki okołoporodowej. Wprowadzimy i zbudujemy Centrum Wsparcia Seniora. Wprowadzimy program Zdrowa Tarczyca. Wprowadzimy bon sportowy, by promować zdrowy tryb życia” – obiecywał Tobiasz Bocheński z PiS.
„To nie zdrowie, a metro, edukacja i infrastruktura drogowa i transportowa to priorytety miasta” – ripostował Przemysław Wipler, kandydat Konfederacji i Bezpartyjnych samorządowców.
„Dlaczego aparatura warta miliony stoi niewykorzystana, a ludzie czekają miesiącami na wyniki badań” – pieklił się Janusz Korwin-Mikke. Następnie zaczął powtarzać popularnego na prawicy fake-newsa, jakoby Rafał Trzaskowski zamierzał zakazać ludziom jedzenia mięsa i nakazać spożywanie świerszczy. Przekroczył czas wypowiedzi, więc wyłączono mu mikrofon.
„My po prostu rozwiązujemy problemy. Kiedy pojawił się problem z psychiatrią dziecięcą, zabraliśmy się do roboty. Teraz mamy sieć 40 specjalnych przychodni” – mówił Trzaskowski.
„Każda mieszkanka Warszawy otrzyma ode mnie zaproszenie na badania cytologiczne i mamograficzne. A w szkołach zębobusy – czyli dostępne dla każdego dziecka autobusy dentystyczne” – obiecywała Magdalena Biejat.
„Jeżeli jest złe zachowanie, powinny reagować służby. Bezpieczeństwo w Warszawie to bezpieczeństwo kobiet, które jadą nocą do domu z osobą, która nie ma zaświadczenia o niekaralności, często nie zna języka polskiego i nie ma prawdziwego prawa jazdy” – tak odpowiadał Przemysław Wipler na pytanie o nocną prohibicję.
Tobiasz Bocheński także odsunął na bok prohibicję, stwierdzając, że w tej sprawie powinno się odbyć referendum. Skrytykował Straż Miejską stwierdzając, że wystawia za dużo mandatów. I przypomniał, że w Warszawie brakuje schronów.
Janusz Korwin-Mikke zaczął mówić o Kim Dzong Unie i Korei Północnej – a potem po raz kolejny ogłosił, że Rafał Trzaskowski jest komunistą i należy „założyć mu kaftan bezpieczeństwa”.
Magdalena Biejat przypomniała, że temat „nocnej prohibicji” wrócił po brutalnym zabójstwie młodej kobiety w centrum Warszawy. Opowiedziała się za jego wprowadzeniem. Obiecała też uruchomienie nocnych kursów metra i nocnych tramwajów.
„Nie jestem zwolennikiem tego rozwiązania, ale wsłucham się w głos mieszkańców. Przykro mi, że Magdalena Biejat zarzuca mi brak reakcji na morderstwo młodej kobiety.” – mówił z kolei Trzaskowski.