Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach
W Sejmie jest już prokuratorski wniosek o uchylenie immunitetu posłowi Grzegorzowi Braunowi – ustalił Polsat News.
Chodzi o zachowanie posła Konfederacji z dnia, gdy expose wygłaszał premier Donald Tusk. Braun zgasił wówczas sejmowe świece chanukowe, a zawartością gaśnicy prysnął również w twarz lekarce Magdalenie Gudzińskiej-Adamczyk
Poseł został wtedy ukarany wykluczeniem z obrad i obcięciem uposażenia poselskiego. Szef Kancelarii Sejmu Jacek Cichocki złożył zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie. Braun został też usunięty z komisji obrony narodowej i komisji do spraw Unii Europejskiej.
Dodatkowo okazuje się teraz, że Grzegorz Braun mógł przychodzić do Sejmu z bronią palną.
„O tym, że poseł Grzegorz Braun pytał Straż Marszałkowską o miejsce w budynku Sejmu, w którym mógłby deponować broń, marszałek Sejmu dowiedział się od komendanta Straży Marszałkowskiej, w związku z zachowaniem Grzegorza Brauna, 12 grudnia 2023 r., kiedy to poseł Braun zgasił gaśnicą świece chanukowe” – powiedziała dla gazeta.pl doradczyni marszałka Sejmu Katarzyna Karpa-Świderek.
Według informacji portalu poseł Braun pytał o to w poprzedniej kadencji, gdy Sejmem rządziła Elżbieta Witek z PiS.
Andrzej Duda podkreślił w specjalnym wystąpieniu, że jego zdaniem Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali uwięzieni za twardą walkę z korupcją. Prezydent nie zapowiedział jednak żadnych konkretnych działań, jakie zamierza w tej sprawie podjąć
„Z oczywistych przyczyn potrzebne jest kilka słów komentarza do ostatnich zdarzeń” – tak rozpoczął swoje oświadczenie w Pałacu Prezydenckim prezydent Andrzej Duda. I chociaż głównym tematem było zatrzymanie polityków PiS Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, to najpierw usłyszeliśmy o czymś innym:
„Po pierwsze KRS odmówił zarejestrowania zmian władz w mediach publicznych” – przypomniał na wstępie prezydent. Intencja prezydenta jest tu jasna – zarysować, że nowa władza działa nielegalnie na różnych płaszczyznach. Warszawski sąd rejestrowy rzeczywiście odmówił dziś wpisania nowych, nominowanych przez ministra kultury, władz TVP do KRS.
Sprawa zmiany władz mediów publicznych toczy się już innym torem – wobec wątpliwości, co do legalności decyzji o mianowaniu nowych władz, minister postawił TVP oraz inne spółki w stan likwidacji, a pierwszy sąd podkreślił już legalność takiego działania.
Temat numer jeden był jednak oczywiście zupełnie inny.
Andrzej Duda mocno podkreślał, że Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik są niewinni, a skazani zostali za niezłomną postawę w walce z korupcją.
„Walka z korupcją to jeden z podstawowych elementów budowania nowoczesnego państwa” – przekonywał prezydent Duda. „Ci, którzy walczą z korupcją, powinni znajdować się pod szczególną ochroną państwa” – dodawał.
„Najważniejsze dla mnie jest, aby Polska była krajem sprawiedliwym i uczciwym, bez korupcji” – kontynuował. I dalej: „W końcu dzięki działaniom CBA korupcja została wyeliminowana w wielu obszarach. To sukces państwa, które było reprezentowane przez ministra Mariusza Kamińskiego”.
Prezydent nie wspominał jednak, że w rzeczywistości obaj politycy PiS zostali skazani nie za samą walkę z korupcją, ale za nadużycie uprawnień. Co dokładnie stwierdził w tej sprawie sąd, można przeczytać tutaj.
Prezydent potwierdził, że jego zdaniem ułaskawienie obu polityków z 2015 roku pozostaje w mocy. A w konsekwencji, zdaniem prezydenta, wszelkie próby pozbawienia ich mandatów poselskich są nielegalne. Inne zdanie ma duża część prawników, którzy przychylają się do hipotezy, że prezydent nie może ułaskawić nikogo awansem, przed prawomocnym wyrokiem sądu (a to właśnie zrobił Duda). W tym duchu mamy również wyrok legalnych sędziów Sądu Najwyższego. Do interpretacji prezydenta przychylił się z kolei opanowany przez PiS Trybunał Konstytucyjny, z sędziami-dublerami w składzie.
Andrzej Duda powiedział również, że „śmiać mu się chce”, gdy słyszy, że sprawa Kamińskiego i Wąsika nie jest polityczna: „Chciałbym zapytać moich rodaków, kiedy ostatnio widzieli taką gorliwość w działaniu wymiaru sprawiedliwości” – mówił Duda w emocjonalnym oświadczeniu.
I kontynuował: „W tej sprawie działanie jest błyskawiczne, przynajmniej sądów, niektórych sędziów i niestety też władz państwa z nowej koalicji rządzącej. Muszę powiedzieć, że jestem osobiście głęboko wstrząśnięty, że zamknięto do więzienia ludzi, którzy są krystalicznie uczciwi, którzy walczyli o wolną Polskę”.
Prezydent mówił też, że jest wstrząśnięty zatrzymaniem polityków PiS. Ale apelował też o powściągnięcie emocji. Oraz o to, by korzystać z prawa do zgromadzeń tak, by nie zakłócać porządku publicznego. „Bardzo proszę, żeby było to manifestacje pokojowe, godne i spokojne” – mówił prezydent.
„Nie spocznę w walce o uczciwe i sprawiedliwe państwo” – mówił Andrzej Duda. A to ma oznaczać, że nie spocznie też, aż obaj mężczyźni nie zostaną zwolnieni z więzienia. Nie dowiedzieliśmy się jednak, co to oznacza w praktyce. Duda nie zapowiedział bowiem żadnych konkretnych działań, jakie ma zamiar teraz podjąć.
Wbrew wcześniejszym doniesieniom prezydent nie zapowiedział, ze zamierza od teraz blokować wszelkie inicjatywy przegłosowywane przez obecny Sejm, w którym nie będzie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Prezydent w gruncie rzeczy powtórzył to, co mówił wcześniej i nie powiedział nic, co zmieniałoby obecną sytuację polityczną.
Izba Pracy Sądu Najwyższego potwierdziła wygaszenie mandatu poselskiego Mariusza Kamińskiego. Tym samym potwierdziła, że Kamiński nie jest już posłem, więc policja miała obowiązek przetransportować Kamińskiego do aresztu.
Izba Pracy SN ustami sędziego Bohdana Bieńka podkreśliła też, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN nie ma statusu sądu, więc jej wypowiedzi nie są aktami stosowania prawa. Izba ta 4 stycznia orzekła, że drugi ze skazanych 19 grudnia wyrokiem sądu posłów PiS Maciej Wąsik został skutecznie ułaskawiony przez prezydenta w 2015 roku.
Izba swoją decyzję wydała w składzie 3 neosędziów: Maria Szczepaniec (przewodnicząca składu i sprawozdawczyni), Aleksander Stępkowski i Marek Dobrowolski.
Dokładna analiza orzeczenia Izby Pracy pojawi się jeszcze dziś w OKO.press.
Andrzej Duda ma przychylić się do interpretacji, że Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik są więźniami politycznymi. A ich wczorajsze zatrzymanie w Pałacu Prezydenckim zamierza nazwać porwaniem – tak wynika z cytowanych przez RMF FM słów szefowej Kancelarii Prezydenta Grażyny Ignaczak Bandych.
Zdaniem portalu prezydent zamierza też ogłosić, że będzie podważał ustawy uchwalane przez niepełny jego zdaniem Sejm.
Wystąpienie prezydenta zapowiedziane jest na godzinę 11:30.
Skazany prawomocnym wyrokiem za udział w aferze gruntowej z 2007 roku Mariusz Kamiński uznaje się za więźnia politycznego. Ogłosił, że rozpoczyna protest głodowy. Kilka godzin później dołączył do niego Maciej Wąsik
„Oświadczam, że skazanie mnie za walkę z korupcją oraz podjęcie bezprawnych działań dotyczących pozbawienia mnie mandatu poselskiego traktuję jako akt zemsty politycznej. W związku z tym, jako więzień polityczny, od pierwszego dnia mojego uwięzienia, rozpoczynam protest głodowy” – oświadczył zatrzymany wczoraj przez policję Mariusz Kamiński. Swoje oświadczenie przekazał za pośrednictwem doradcy prezydenta Dudy i bliskiego współpracownik Mariusza Kamińskiego Błażeja Pobożego.
Wieczorem w środę żona Macieja Wąsika poinformowała, że jej mąż także podjął głodówkę.
Kamiński ogłosił również, że poza zwolnieniem z więzienia siebie, żąda również natychmiastowego uwolnienia wszystkich byłych członków kierownictwa CBA objętych aktem łaski wydanym przez prezydenta w 2015 roku.
„Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik stali się pierwszy po 1989 roku więźniami politycznymi w Polsce. W momencie gdy prezydent spotykał się z białoruską opozycją, służby podległe MSWiA dokonały siłowego zatrzymania posłów na Sejm, wyposażonych w immunitet i ułaskawionych” – mówił Poboży podczas konferencji pod Kancelarią Prezesa Rady Ministrów.
Przypomnijmy: 20 grudnia 2023 Kamiński i Wąsik zostali prawomocnie skazani za przekroczenie uprawnień (dostali po 2 lata więzienia), jakim było zorganizowanie nielegalnej prowokacji CBA w 2007 roku. Chodzi o tzw. aferę gruntową z czasów rządu PiS-LPR-Samoobrona.
Prezydent Andrzej Duda uważa, że Kamiński i Wąsik nie mogli zostać skazani, bo skutecznie ułaskawił ich w 2015 roku. Innego zdania był jednak sąd penitencjarny, który nakazał policjantom doprowadzenie polityków PiS do więzienia.
Prezydent może jednym ruchem zakończyć pobyt w więzieniu Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego. Wystarczy, że wyda kolejny, legalny i prawidłowy akt ułaskawienia. Prezydent stoi jednak na stanowisku, że akt ułaskawienia z 2015 toku pozostaje w mocy. Długość protestu głodowego Mariusza Kamińskiego zależy więc w dużym stopniu od tego, jak silnie prezydent przekonany jest, że nie powinien wydawać nowego aktu łaski.
Przeczytaj także: