0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Wyborcza.plFot. Maciek Jaźwieck...

Ostatni dzień kampanii samorządowej

Na żywo

Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach

Google News

20:45 28-11-2023

Prawa autorskie: 28.11.2023 Warszawa , ulica Wiejska . Sejm . Piaty dzien pierwszego posiedzenia Sejmu X kadencji . Dariusz Jonski podczas pierwszego czytania poselskiego projektu uchwaly w sprawie powolania Komisji Sledczej do zbadania legalnosci , prawidlowosci oraz celowosci dzialan , a takze wystepowania naduzyc , zaniedban i zaniechan w zakresie legalizacji pobytu cudzoziemcow na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej w okresie od dnia 1 stycznia 2019 roku do dnia 20 listopada 2023 roku . Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl28.11.2023 Warszawa ...

Sejm debatuje nad komisją w sprawie afery wizowej

„To afera nieco inna, niż pozostałe. Tu handlowano naszym bezpieczeństwem. Chodzi o naszą wiarygodność, wizerunek” – powiedział OKO.press poseł Dariusz Joński (KO)

Po godzinie 20 Sejm zajął projektem uchwały powołującym komisję do spraw afery wizowej. Jak wskazuje jej pełna nazwa, zajmie się ona kwestią „zbadania legalności, prawidłowości oraz celowości działań, a także występowania nadużyć, zaniedbań i zaniechań w zakresie legalizacji pobytu cudzoziemców na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej w okresie od dnia 1 stycznia 2019 r. do dnia 20 listopada 2023 r.”

Jeszcze przed debatą poseł Dariusz Joński z Koalicji Obywatelskiej wyjaśniał w rozmowie z OKO.press, jaki jest cel powołania komisji. „Przede wszystkim rozpoczniemy od procesu legislacyjnego. Pojawienie się wrzutki do ustawy covidowej z 2020 roku dawało możliwość załatwiania wiz za łapówkę. To właśnie wtedy nie konsul na miejscu, ale ktoś w ministerstwie miał o tym decydować.

Po drugie, dochodziło do patologii. Z MSZ wysyłano listy, w których proszono o wpuszczanie konkretnych osób z krajów afrykańskich, azjatyckich, z całego świata. Z akt śledztwa prokuratury i CBA wynika wprost, że osoby, które zostały w tej sprawie zatrzymane, nie były pytanie o udział w tym procederze osób z kierownictwa MSZ. Zatrzymano asystenta wiceministra Wawrzyka, zatrzymano innych urzędników, ale ministrów nawet nie przesłuchano. I nie postawiono nikomu z nich zarzutów”.

„Wyjaśnimy, jak sprzedawali bezpieczeństwo Polski”

Dariusz Joński wyjaśnił też, czym afera wizowa różni się od wielu innych afer PiS.

„To afera nieco inna, niż pozostałe. Tu handlowano naszym bezpieczeństwem. Chodzi o naszą wiarygodność, wizerunek. Sejm musi pracować nad tym, żeby ten wizerunek i wiarygodność w oczach naszych sojuszników odbudować. sprowadzani byli różni ludzie, nie było ochrony wywiadowczej. Nawet Amerykanie nas ostrzegali, że jesteśmy krajem przerzutowym”.

„Krok po kroku wyjaśnimy, jak sprzedawali bezpieczeństwo Polski” – mówił Joński z mównicy sejmowej.

„Ta afera jest niczym rodem ze świata mafijnego” – mówiła Ewa Schädler z Polski 2050. Pytała: Co zrobiła ABW? Wiemy, że reagowali Niemcy, Szwedzi, Kanadyjczycy, Stany Zjednoczone. Dlaczego nasze służby nie reagowały?”

„Komisje śledcze są po to, żeby ludzie się dowiedzieli, jak działało państwo” – mówił w Sejmie Michał Szczerba (KO). „Komisje śledcze są odtrutką na patologie państwa PiS”.

Agnieszka Buczyńska z Polski 2050 przypomniała, że jednym osobom polskie państwo przyznawało wizy bez kolejki, a innych – wypychało przez granicę.

Kogo będzie badała komisja?

Według projektu komisja ma badać:

członków Rady Ministrów, sekretarzy i podsekretarzy stanu w ministerstwach, Szefa Służby Zagranicznej, osoby wchodzące w skład służby zagranicznej, w tym osoby kierujące przedstawicielstwem dyplomatycznym lub innymi placówkami zagranicznymi, urzędników konsularnych, pracowników Ministerstwa Spraw Zagranicznych niewchodzących w skład służby zagranicznej, prokuraturę oraz organy powołane do ścigania przestępstw (w tym przestępstw skarbowych), w szczególności Szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Komendanta Głównego Policji, Komendanta Głównego Straży Granicznej, Szefa Służby Wywiadu Wojskowego, Szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Prokuratora Generalnego, Prokuratora Krajowego, Szefa Krajowej Administracji Skarbowej, i podległych im funkcjonariuszy publicznych.

Komisja ds. afery wizowej jest jedną z trzech komisji śledczych, które nowa większość parlamentarna chce powołać jeszcze na pierwszym posiedzeniu Sejmu X kadencji.

19:40 28-11-2023

Warchoł: „Są tu posłowie będący żywymi dowodami na celowość [użycia Pegasusa]”

„Nie jest potrzebna komisja śledcza, wystarczy lektura wniosków o uchylenie immunitetów. W tym Sejmie są posłowie będący żywymi dowodami na celowość stosowania środków operacyjnych. Te środki pozwoliły na zgromadzenie dowodów uzasadniających wysokie podejrzenie popełnienia przestępstwa. Liczę na to, że sądy niezależne zweryfikują każdy z tych przypadków” – stwierdził Marcin Warchoł minister sprawiedliwości w trzecim rządzie Mateusza Morawieckiego podczas debaty o powołaniu komisji śledczej ds. Pegasusa.

„Zgodę na kontrolę operacyjną wydał Sąd Okręgowy w Warszawie. Zgodę wydała sędzia ze stowarzyszenia Iustitia” – powiedział Warchoł.

O tym, jak wygląda wydawanie zgody na kontrolę operacyjną, pisała w OKO.press Bianka Mikołajewska w styczniu 2022 roku.

Przeczytaj także:

„Stwarza to wrażenie powszechnej inwigilacji. To kłamstwo” – mówił Warchoł.

I dalej:

„Prawo nie może być w tyle za przestępcami, którzy korzystają z nowoczesnych środków komunikacji. W interesie państwa leży doskonalenie technik operacyjnych. Tak, żeby państwo miało realne narzędzia do walki z przestępczością. Inne kraje to rozumieją”.

Zdaniem Warchoła „rzeczywistym celem [komisji śledczej] będzie dyskredytowanie działań operacyjnych i zebranych w ich wyniku dowodów”.

Nazwał „rzeczą niewyobrażalną w demokratycznym państwie prawa typowanie na ministra sprawiedliwości takich osób, jak Roman Giertych, Krzysztof Brejza czy prokurator Ewa W.”

Brejza: „Ja się niczego nie boję”

W trybie sprostowania Warchołowi odpowiedział były senator, a obecnie poseł Krzysztof Brejza. Brejza był inwigilowany Pegasusem.

„Byłem pomawiany w śledztwie. Pomawianie zostało wykorzystane do wyłudzenia zgody na uchylenie immunitetu. Ja się niczego nie boję. Rzekomo uczestniczyłem w jakichś zmianach organizacyjnych i do tego chcecie użyć cyberbroni – wy za to odpowiecie. Co poświadczyliście we wnioskach do sądu? Ujawnijcie te wnioski!”

Na portalu X (dawniej Twitter) zareagowała też prokurator Ewa Wrzosek:

18:10 28-11-2023

Prawa autorskie: Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.plFot. Slawomir Kamins...

Sejm debatuje nad komisją ds Pegasusa

„To musi być bardzo dokładnie wyjaśnione, to kwestia bezpieczeństwa państwa, nas wszystkich” – mówił prezentujący projekt Robert Kropiwnicki (KO).

O godzinie 18:00 Sejm zaczął debatę w sprawie powołania Komisji Śledczej do zbadania legalności, prawidłowości oraz celowości czynności operacyjno-rozpoznawczych podejmowanych m.in. z wykorzystaniem oprogramowania Pegasus przez członków Rady Ministrów, służby specjalne, Policję, organy kontroli skarbowej oraz celno-skarbowej w okresie od dnia 16 listopada 2015 r. do dnia 20 listopada 2023 r.

To druga z serii trzech komisji śledczych, które Sejm chce powołać do życia na początku swojej kadencji.

„Wyjaśnienie tej sprawy to kwestia bezpieczeństwa”

„Nadużycia władzy są groźne dla obywateli. Ale nadużycia środków operacyjnych są szczególnie ważne. To musi być bardzo dokładnie wyjaśnione, to kwestia bezpieczeństwa państwa, nas wszystkich" – mówił prezentujący projekt Robert Kropiwnicki (KO).

Poseł argumentował, że w dużej części inwigilacja prowadzona przez władzę była nielegalna, lub co najmniej niezasadna. W dodatku użycie bardzo agresywnych środków kontroli operacyjnej, takich jak system Pegasus, utrzymywano w tajemnicy.

„O Pegasusie pisały gazety, ludzie pisali książki, a państwo nic o tym nie wie” – mówił Kropiwnicki. I zakreślał najważniejsze pytania, na jakie odpowiedzieć ma sejmowa komisja:

  • Za jakie pieniądze kupiono Pegasusa?
  • Czy Pegasus był certyfikowany przez ABW?
  • Czy dane pobierane przez Pegasusa wyciekały poza państwo polskie? Czy miała do nich dostęp firma izraelska?
  • Kto podejmował decyzję o zakupie i w jakim trybie?
  • Kto podejmował decyzję o używaniu Pegasusa w stosunku do konkretnych ludzi?
  • Kto przekazywał informacje do mediów z poszczególnych czynności operacyjnych?

Michał Wójcik: Pegasusa używano w kilkunastu krajach

W imieniu Zjednoczonej Prawicy głos zabrał Michał Wójcik (Suwerenna Polska):

„Wam jedna komisja nie wystarczy. Dwie też nie, trzy też nie. Te komisje śledcze, zwłaszcza ta komisja, jeśli powstanie, są bardzo niebezpieczne. To niebezpieczne dla obywateli, dla społeczeństwa, szkodliwe dla kraju. Rozmontuje służby. To bezczelność, że ktoś pisze, że będzie badał, jakie metody stosują służby. To oczywiste, że służby nie ujawniają takiego rodzaju informacji. Przestępcy, obce wywiady zacierają ręce. To ociera się o zdradę”.

Wójcik, były wiceminister sprawiedliwości, dodawał, że komisja śledcza w Parlamencie Europejskim ujawniła, że Pegasusa stosowano w kilkunastu krajach UE. Inwigilowani byli najwyżsi urzędnicy – premierzy, ministrowie, prezydenci.

Słowa Wójcika miały być argumentem za tym, że użycie takiego oprogramowania nie jest niczym nadzwyczajnym. Ale raport speckomisji PE, którego poparcie przegłosowano w maju 2023 roku, wzywa Komisję Europejską i państwa członkowskie do pociągnięcia do odpowiedzialności tych, którzy używali Pegasusa do szpiegowania smartfonów polityków i dziennikarzy.

Przeczytaj także:

Kto pokieruje pracami komisji?

Nie zapadły jeszcze ostateczne decyzje co do tego, kim będą kandydaci na członków komisji (ma być ich 11). Klub Trzecia Droga-PSL zapowiedział, że zgłosi szefową Porozumienia Magdalenę Srokę, która jest byłą policjantką. Z klubu KO naturalnym kandydatem byłby poseł Marcin Bosacki, który w poprzedniej kadencji jako senator był przewodniczącym senackiej nadzwyczajnej komisji ds. inwigilacji Pegasusem.

We wrześniu 2023 komisja zakończyła pracę, przyjęła raport końcowy i złożyła zawiadomienie do prokuratury. Zawiadomienia dotyczą możliwości popełnienia przestępstwa przez byłych i obecnych ministrów, którzy w raporcie końcowym Komisji zostali wymienieni jako odpowiedzialni za zakup i stosowanie systemu Pegasus. Chodzi o ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego, byłego szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Ernesta Bejdę, wiceministra finansów Piotra Patkowskiego i byłego wiceministra sprawiedliwości Michała Wosia.

Przeczytaj także:

15:10 28-11-2023

Prawa autorskie: Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.plFot. Slawomir Kamins...

Sejm debatuje nad powołaniem komisji ds. wyborów kopertowych

Sejm zajmuje się projektem uchwały w sprawie powołania komisji do spraw wyborów kopertowych. „Chciałbym zadać pytania ludziom, którzy za to odpowiadali – jak to jest możliwe, że bez żadnej podstawy prawnej mogli wydawać polecenia spółkom skarbu państwa i zaciągać wielomilionowe zobowiązania?” – mówi OKO.press Cezary Tomczyk (KO)

We wtorek w Sejmie odbywają się pierwsze czytania poselskich projektów uchwał w sprawie powołania trzech komisji śledczych:

  • komisji do spraw tzw. wyborów kopertowych,
  • komisji do spraw Pegasusa,
  • komisji do spraw tzw. afery wizowej.

Są raporty, są wyroki

Pierwszy projektem, którym zajęli się posłowie i posłanki, jest komisja do spraw wyborów prezydenckich z maja 2020 roku, czyli tzw. wyborów kopertowych. Po pierwszym czytaniu projekt trafił do komisji ustawodawczej.

Sprawa jest dobrze udokumentowana. NIK opublikował w sprawie naruszeń związanych z organizacją wyborów obszerny raport w maju 2021 roku. Wynika z niego, że próba organizacji korespondencyjnych wyborów prezydenckich 10 maja była niezgodna z prawem. Poczta Polska i Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych wystawiły faktury na ponad 76 mln złotych. KPRM miał negatywne opinie prawne, ale się nimi nie przejął.

We wrześniu 2020 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny (po skardze ówczesnego rzecznika praw obywatelskich Adama Bodnara) unieważnił decyzję premiera Mateusza Morawieckiego o zleceniu Poczcie Polskiej przygotowania i przeprowadzenia prezydenckich wyborów korespondencyjnych. Decyzja rażąco naruszała prawo i nie miała podstawy prawnej.

W marcu 2021 r. WSA orzekł, że ówczesny minister cyfryzacji Marek Zagórski nie miał prawa udostępnić Poczcie Polskiej danych z rejestru PESEL. Przeciwko Poczcie Polskiej toczy się osobny proces — z powództwa Wojciecha Klickiego z Fundacji Panoptykon.

Ale do odpowiedzialności za naruszenie ochrony danych osobowych w związku z wyborami kopertowymi próbowano pociągnąć także samorządowców, którzy przekazywali rejestry wyborców Poczcie Polskiej.

W 2020 roku Watchdog Polska złożył 204 zawiadomienia do prokuratury w sprawie przekazania danych. W nielicznych przypadkach śledczy decydowali się na wszczęcie postępowań, które były szybko umarzane. Stowarzyszenie składało wtedy zażalenia do sądu. Do końca roku 2022 udało się doprowadzić w ten sposób do trzech procesów. W jednym z nich zapadł nawet wyrok.

Celem gruntowne przyjrzenie się procedurom

Rok temu Prawo i Sprawiedliwość doprowadziło także do uchwalenia ustawy wyłączającej odpowiedzialność urzędników państwowych za decyzje związane z organizacją wyborów kopertowych. Media okrzyknęły ją ustawą „bezkarność plus”.

Powstaje zatem pytanie — jaki jest plan komisji śledczej?

„Cel określi sama komisja w toku prac” – mówi OKO.press Cezary Tomczyk (Koalicja Obywatelska), poseł sprawozdawca projektu. „Potrzebne jest gruntowne przyjrzenie się procedurom, które zostały pominięte, naruszone. Chciałbym zadać pytania ludziom, którzy za to odpowiadali — jak to jest możliwe, że bez żadnej podstawy prawnej mogli wydawać polecenia spółkom skarbu państwa i zaciągać wielomilionowe zobowiązania?”

W kręgu zainteresowań komisji będą zarówno członkowie rządu, ale także prezesi spółek i samorządowcy. Potwierdza to poseł Cezary Tomczyk.

“Tak, chociaż oni [prezesi i samorządowcy — przyp. red.] byli w trudnej sytuacji. Grożono im. Byliśmy razem z posłem Grabcem i posłem Kierwińskim na rozlicznych kontrolach poselskich w PWPW i Poczcie Polskiej i wiemy ponad wszelką wątpliwość, że to były tak zwane działania »na gębę«. Pracownicy spółek czuli się zobowiązani do druku kart. Ale w takiej sytuacji powinna im się zapalić czerwona lampka” – mówi poseł.

Członkowie z ramienia PiS nie mogą być świadkami

Trzy komisje mają pracować od momentu powołania. W kolejnych etapach rządząca koalicja planuje powoływać kolejne komisje.

Niewykluczone, że we wtorek podczas debaty sejmowej posłowie przedstawią również kandydatury na członków komisji. Co jeśli Prawo i Sprawiedliwość zdecyduje się także zgłosić swoich członków?

“Spełniony musi zostać jeden podstawowy warunek — świadkowie nie mogą być członkami komisji. PiS musi tę sprawę gruntownie przemyśleć” – zapowiada Cezary Tomczyk.

14:04 28-11-2023

Debata o przeniesieniu niedzieli handlowej z Wigilii

Posłowie dyskutują na temat przeniesienia niedzieli handlowej z Wigilii na 10 grudnia. Najprawdopodobniej poparcie Sejmu zyska poselski projekt zakładający pracę sklepów w normalnych godzinach. Rządowy mówił o handlu do godziny 14:00 – tak, jak w Wigilię.

Debata przerodziła się w dyskusję o słuszności ograniczenia handlu w niedzielę. Posłowie PiS bronili wprowadzonego przez swoją formację częściowego zakazu handlu, spoglądając w stronę Lewicy i sugerując, że daleko im do liberalnych gospodarczo koalicjantów z Koalicji Obywatelskiej. Posłowie i posłanki Razem zdecydowanie popierali wprowadzenie regulacji o Wigilii jako dniu wolnym od pracy każdego roku. Grzegorz Braun z Konfederacji sugerował, że zakaz handlu w niedzielę promuje „sklepy z płazem i inne”, jednoznacznie wskazując na otwarte w większość niedziel placówki sieci Żabka.

Dużo emocji wzbudziła wypowiedź Klaudii Jachiry z Koalicji Obywatelskiej: „O tym, kiedy robimy zakupy, powinniśmy decydować sami” mówiła uzasadniając, że niehandlowe niedziele zostały wprowadzone pod dyktat Kościoła Katolickiego. „O tym, kiedy dopuszczalny jest handel, decyduje parlament, inaczej mielibyśmy dyktaturę rynkową” – krytykował Jachirę Adrian Zandberg z Razem i klubu Lewicy.

Ponieważ w drugim czytaniu zostały zgłoszone poprawki, projekt ponownie wrócił do komisji.