Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach
Magdalena Ogórek i Rafał Ziemkiewicz zostali ułaskawieni przez prezydenta Andrzeja Dudę, podaje Wirtualna Polska, która potwierdziła informację w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Śródmieścia. O tym, że przed świętami Andrzej Duda darował kary grzywien oraz zarządził zatarcie skazań dwóch osób i że najprawdopodobniej są to Ziemkiewicz i Ogórek, napisała w środę 10 stycznia „Rzeczpospolita”.
Gwiazdy prorządowych mediów zostały skazane za zniesławienie Elżbiety Podleśnej. Ziemkiewicz i Ogórek mieli zapłacić po 10 tys. złotych grzywny. Proces z art. 212 kodeksu karnego Podleśna wytoczyła pracownikom TVP za wypowiedzi z lutego 2019 roku. Ziemkiewicz i Ogórek w programie „W Tyle Wizji” podważali kompetencje Podleśnej jako psychoterapeutki. Sugerowali, że terapię wykorzystuje do agitacji politycznej i namawia pacjentów do uczestniczenia w antyrządowych protestach.
„Elżbieta Podleśna jest psychologiem, psychoterapeutą, ma pacjentów, przyjmuje i prowadzi regularną praktykę”, „Mam wrażenie, iż ich przyprowadza na rozmaite eventy (…) zachowują się, jakby mieli pranie mózgu fachowo zrobione”, „Wrażenie takie możemy odnosić i jeżeli jest to wykorzystywanie własnych umiejętności, tutaj de facto quasi-lekarskich, do manipulowania ludzką psychiką, to ja myślę, że (…) czekam cały czas na reakcję Towarzystwa Psychologicznego w takiej sprawie” – mówili w TVP Ogórek i Ziemkiewicz.
„Sąd uznał, że pani Ogórek i pan Ziemkiewicz powinni zdawać sobie sprawę z tego, jakie są dozwolone granice krytyki i czemu taka krytyka powinna służyć. Uznał, że podważanie kompetencji p. Podleśnej i sugerowanie, że używa swoich umiejętności do manipulowania ludźmi, nie służyło interesowi publicznemu” – mówiła OKO.press mec. Sylwia Gregorczyk-Abram z inicjatywy Wolne Sądy, adwokatki Podleśnej.
"Liczy się dla mnie przede wszystkim słowo, które dziś padło: winni. Kiedy zwykła obywatelka staje naprzeciwko funkcjonariuszy telewizji publicznej, to szanse wydają się znikome. A tutaj jednak doszło do uznania tych pracowników telewizji publicznej za winnych zniesławienia" – mówiła po wyroku Elżbieta Podleśna.
Donald Tusk w piątek o godz. 20 udzieli pierwszego wywiadu po wyborach 15 października 2023 roku, jako szef rządu. Z premierem Donaldem Tuskiem porozmawia Piotr Witwicki (Dyrektor Pionu Informacji i Publicystyki Telewizji Polsat i Redaktor Naczelny Interii), Anita Werner (TVN) oraz Marek Czyż (TVP). Jak zapowiada Interia, rozmowa będzie dotyczyć, m.in. sprawy Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, zamieszania wokół mediów publicznych, pierwszego miesiąca działania rządu, a także pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy i realizacji obietnic wyborczych.
Wywiad będzie transmitowany na głównej antenie Telewizji Polsat, w Polsat News, Polsat News Polityka oraz na głównej stronie Interii.
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego weszła do mieszkań działaczy antysystemowych. Przeszukano lokale zajmowane przynajmniej przez sześć osób. Jak nieoficjalnie ustaliło OKO.press, działania te podjęto w związku ze śledztwem dotyczącym planowanego zamachu stanu.
Wszystkie przeszukiwane osoby były związane ze Stowarzyszeniem „Brońmy Munduru dla Przyszłych Pokoleń” lub z nim współpracowały. Materiały na temat ich działalności zgromadziły dwie służby: Służba Kontrwywiadu Wojskowego oraz ABW.
Postępowanie prowadzi Wydział do spraw Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Najpoważniejszy zarzut dotyczy „czynienia przygotowań w celu pozbawienia niepodległości, oderwania części obszaru lub zmianę konstytucyjnego ustroju Rzeczypospolitej Polskiej”.
Inne są równie poważne. Chodzi o:
Przeszukiwane osoby to działacze antysystemowi, aktywni od 2021 roku. Część z nich jest powiązana z ruchem antyszczepionkowym. Działacze nie zostali aresztowani. ABW zabezpieczyło natomiast ich komputery i telefony.
ABW do tej pory nie wydało oficjalnego komunikatu w tej sprawie.
Szczegóły dotyczące akcji służb już wkrótce na OKO.press.
Warszawski sąd odrzucił wniosek o wpisanie do KRS nowych władz Polskiego Radia, które powołał w grudniu 2023 roku minister Bartłomiej Sienkiewicz. W uzasadnieniu stwierdził, że pominięcie w tej procedurze Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji jest niezgodne z konstytucją. Wcześniej podobna decyzja zapadła wobec nowego zarządu i rady nadzorczej TVP.
Przypomnijmy, że Polskie Radio jest w likwidacji. Postawienie przez ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza w stan likwidacji Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej jest prawniczym manewrem mającym umożliwić nowej władzy skuteczne odebranie kontroli nad mediami publicznymi PiS-owi, a nie wstępem do ich zamknięcia.
Ten ruch wprowadza jednak dość oczywisty chaos pojęciowy – który został już wykorzystany przez polityków Prawa i Sprawiedliwości, zaciekle walczących o utrzymanie władzy nad ich dotychczasową machiną propagandową. Pisaliśmy o tym tutaj:
Teraz sąd powołał się na uchwałę Trybunału Konstytucyjnego z 1995 roku, która mówi, że: „zasada niezależności publicznej radiofonii i telewizji przybiera wyrazistą postać, gdy rozpatruje się jej pozycję wobec rządu i struktur jemu podległych”.
„Istotą reformy z 1992 roku było przekształcenie rządowej radiofonii i telewizji w radiofonię i telewizję publiczną. Celem konkretnej regulacji było odseparowanie radia i telewizji od rządu i powiązanej z nią większości parlamentarnej, tak aby uniemożliwić traktowanie tych środków jako masowego przekazu jako politycznego instrumentu rządzenia. Ów nakaz zachowania wewnętrznego pluralizmu w programach publicznej radiofonii i telewizji możliwy jest do zrealizowania tylko pod warunkiem zachowania ich wyraźnego dysonansu od aktualnego dysponenta politycznego” — czytamy w uzasadnieniu.
Jednocześnie referendarz sądowy wskazał na wyrok TK z 2016 roku, który uznał niekonstytucyjność odsunięcia Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji od procedury powoływania władz TVP i Polskiego Radia. Podkreślił przy tym, że ich wybór zarówno przez ministra, jak i przez Radę Mediów Narodowych, nie korzysta z domniemania konstytucyjności.
Premier Wielkiej Brytanii Rishi Sunak przyjechał w piątek rano do Kijowa i obiecał wsparcie wojskowe w wysokości 2,5 miliarda funtów (2,9 miliarda euro), a także pomoc humanitarną i gwarancje bezpieczeństwa.
„Jestem tu dzisiaj z jednym przesłaniem. Ukraina ma niezachwianą determinację w odpieraniu brutalnej rosyjskiej inwazji. Wielka Brytania też nie ustąpi. Będziemy stać po stronie Ukrainy w jej najciemniejszych momentach i w lepszych czasach, które nadejdą” – mówił Sunak.
Dodatkowe fundusze mają pomóc w zakupie nowych dronów wojskowych, których Ukraina bardzo potrzebuje. Premier Wielkiej Brytanii spotka się w piątek z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. I podpisze umowę o współpracy w zakresie bezpieczeństwa.