0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Ilustracja: Iga Kucharska / OKO.pressIlustracja: Iga Kuch...

Krótko i na temat: najnowsze wiadomości z Polski i ze świata

Witaj w sekcji depeszowej OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny

Google News

14:46 05-11-2025

Prawa autorskie: Fot. Lukasz Cynalewski / Agencja Wyborcza.plFot. Lukasz Cynalews...

Wojna łysego z kudłatym? Wiceszef MAP odchodzi

Jak ustalił Onet, przyczyną odejścia Roberta Kropiwnickiego z resortu aktywów państwowych jest spór z ministrem Wojciechem Balczunem. Chodzi o ostatnie zmiany w radzie nadzorczej Orlenu

Co się wydarzyło?

Wiceminister aktywów państwowych Robert Kropiwnicki, ogłosił na Twitterze swoje odejście z rządu. W oświadczeniu poseł Koalicji Obywatelskiej podziękował premierowi, współpracownikom, radom nadzorczym i zarządom spółek, z którymi współpracował jako wiceminister, ale nie swojemu ostatniemu szefowi, czyli ministrowi aktywów państwowych.

To właśnie konflikt z Wojciechem Balczunem miał być przyczyną odejścia Kropiwnickiego z resortu, choć w rozmowie z reporterem RMF FM minister temu zaprzecza:

„Dementuję masowe komentarze dotyczące konfliktów, walki konfliktów, wojna łysego z kudłatym”

- mówił Balczun tłumacząc, że w kierownictwie resortu potrzeba nowych kompetencji.

Jak ustalił Onet, za dymisją Kropiwnickiego stoi spór o zmiany, do jakich kilka dni temu doszło w radzie nadzorczej PKN Orlen.

28 października na wniosek MAP odwołany został jej przewodniczący Wojciech Popiołek oraz jego zastępca Michał Gajdus. Obaj trafili do rady nadzorczej Orlenu na początku 2024 roku kiedy ministrem aktywów państwowych był Borys Budka.

Popiołek to radca prawny i profesor związany z Uniwersytetem Śląskim. Gajdus to adwokat, który za rządów PiS angażował się w ochronę praworządności, bronił sędziów, którym za sprzeciwianie się zmianom w wymiarze sprawiedliwości wytaczano dyscyplinarki.

Wojciecha Popiołka na stanowisku przewodniczącego rady nadzorczej Orlenu zastąpił Przemysław Ciszak, bliski znajomy i współpracownik ministra Wojciecha Balczuna. Obaj pracowali w PKP Cargo za czasów pierwszego rządu Platformy Obywatelskiej w latach 2007-2011.

Gdy w 2015 r. PiS przejęło władzę, Ciszak trafił do PKP. Współpracował też nad zmianami w przepisach dotyczących nadzoru właścicielskiego z ówczesnym szefem MAP Jackiem Sasinem i jego zastępcą Januszem Kowalskim.

Roberta Kropiwnickiego na stanowisku wiceministra zastąpiła Eliza Zeidler – prawniczka, która w ostatnich miesiącach udzielała się w Radzie ds. Współpracy z Ukrainą.

Jaki jest kontekst?

Robert Kropiwnicki został wiceministrem pod koniec 2023 r., gdy po powołaniu rządu Koalicji 15 października na czele MAP stanął Borys Budka. To właśnie wraz z Kropiwnickim Budka przeprowadził jedną z najtrudniejszych operacji pierwszych miesięcy rządów koalicji 15 października, czyli usunięcie nominatów PiS z kluczowych spółek Skarbu Państwa.

Po zdobyciu przez Budkę mandatu europosła Kropiwnicki pozostał na stanowisku wiceministra, kiedy resort aktywów państwowych obejmował Jakub Jaworowski. Do kolejnej zmiany na stanowisku szefa MAP doszło w lipcu 2025 roku. Po rekonstrukcji i odchudzeniu rządu, Jaworowskiego zastąpił Wojciech Balczun.

O Robercie Kropiwnickim zrobiło się głośno w związku z jego oświadczeniem majątkowym. Poseł jest właścicielem 12 mieszkań, na których wynajmie zarabia ok. 12 tys. zł miesięcznie. Mimo to pobiera co miesiąc z Kancelarii Sejmu 3,5 tys. zł dodatku mieszkaniowego.

Inne teksty OKO.press na podobny temat:

Przeczytaj także:

12:49 05-11-2025

Prawa autorskie: Photo by FREDERICK FLORIN / AFPPhoto by FREDERICK F...

UE wyznacza nowy cel klimatyczny do 2040 roku

Po długich negocjacjach ministrowie środowiska państw Unii Europejskiej uzgodnili w środę nowy cel redukcji emisji gazów cieplarnianych – do 2040 roku emisje w UE mają spaść o 90 proc. względem roku 1990. Polska głosowała przeciw

Co się wydarzyło

Nowy cel klimatyczny, poparty przez 21 krajów, to kolejny krok w kierunku neutralności klimatycznej zaplanowanej na 2050 r. Przeciwko były Polska, Czechy, Słowacja i Węgry, a Belgia i Bułgaria wstrzymały się od głosu.

“Polska nie poparła tego celu, konsekwentnie podkreślając, że w obecnych warunkach gospodarczych i geopolitycznych cel w takiej wysokości jest niemożliwy do realizacji” – napisało w komunikacie Ministerstwo Klimatu i Środowiska.

Cel w wysokości 90 proc. redukcji obowiązuje dla UE jako całości, z czego 5 pkt proc będzie mogła być zrealizowana z uwzględnieniem tzw. międzynarodowych jednostek redukcji emisji.

„To ważna elastyczność, która pozwoli obniżyć koszty realizacji celu klimatycznego, bo międzynarodowe jednostki redukcji są znacząco tańsze niż jednostki [unijnego systemu] EU ETS” – podał resort.

Wiceminister klimatu Krzysztof Bolesta zapowiedział także, że system ETS2, obejmujący transport i budownictwo, wejdzie w życie w 2028 r., rok później niż planowano. Do końca 2025 roku Komisja Europejska ma przedstawić propozycję rewizji systemu, obejmującą mechanizmy kontroli kosztów i uwalniania dodatkowych środków na inwestycje.

Jaki jest kontekst?

Nowy cel ma obowiązywać na poziomie całej Unii, ale nie określa jeszcze, jaką część redukcji poniosą poszczególne kraje. Ministerstwo wyjaśniło, że cele krajowe zostaną ustalone później, na podstawie poziomu PKB na mieszkańca.

Cel dla Polski zostanie określony na późniejszym etapie w oparciu m.in. o poziom PKB i będzie niższy niż 90 proc., zapewniło ministerstwo. Dla porównania – obecny unijny cel 55 proc. redukcji emisji do 2030 r. oznaczał dla Polski zobowiązanie redukcyjne na poziomie 17,7 proc. (względem roku 1990).

Na wniosek Warszawy wprowadzono dwie klauzule rewizyjne – Komisja Europejska ma co dwa lata oceniać postępy na drodze do nowego celu redukcyjnego, a w razie kryzysu energetycznego lub gospodarczego będzie mogła obniżyć ambicje.

Resort podkreślił też, że produkcja zbrojeniowa ma być chroniona przed wzrostem kosztów wynikającym z polityki klimatycznej.

Redukcja emisji gazów cieplarnianych to jak do tej pory jedyny prawdziwie skuteczny — choć odłożony w czasie — sposób na powstrzymanie wzrostu temperatury, już teraz zagrażającemu rolnictwu, zaopatrzeniu w wodę i ekosystemom. Od lat 1850-1900 wzrost średniej temperatury Ziemi sięgnął już prawie 1,5°C, czyli próg określony w Porozumieniu Paryskim w 2015 roku.

Przeczytaj inne teksty na ten temat w OKO.press

Przeczytaj także:

12:14 05-11-2025

Prawa autorskie: Fot . Robert Kowalewski / Agencja Wyborcza.plFot . Robert Kowalew...

Afera CPK: Działka zostanie zwrócona KOWR po pierwotnej cenie

Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa przekonał biznesmena Piotra Wielgomasa do odsprzedania działki w Zabłotni po cenie, jaką zapłacił za nią w grudniu 2023 roku. To kolejny zwrot w aferze CPK

Co się wydarzyło?

Przedstawiciele Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa (KOWR) spotkali się dziś z biznesmenem Piotrem Wielgomasem, który w grudniu 2023 roku kupił od KOWR działkę przeznaczoną pod budowę torów Kolei Dużych Prędkości prowadzącej do Centralnego Portu Komunikacyjnego.

KOWR i wiceprezes Dawtony doszli do porozumienia w sprawie odsprzedaży działki.

„Będzie, mówiąc bardzo potocznie, zwrot nieruchomości za cenę, jaka była zapłacona w pierwotnym akcie notarialnym. Pan Piotr Wielgomas rezygnuje z wszelkich roszczeń co do nakładów, zatem tylko i wyłącznie zwrot nieruchomości za cenę pierwotnego zakupu”

- powiedział po spotkaniu szef KOWR i poseł PSL Henryk Smolarz.

Pierwotna cena, o której mówi Smolarz to 22,8 mln złotych. Według ustaleń WP.pl obecnie działa warta jest ok. 400 mln.

Jaki jest kontekst?

Tuż po wybuchu afery KOWR tłumaczył, że mógłby zażądać zwrotu działki za pierwotną stawkę w ciągu pięciu lat od sprzedaży tylko jeśli wystąpi jedna z umownych przesłanek, które by do tego uprawniały. Chodzi przede wszystkim o sytuacje, w których nowy właściciel wykorzystywałby działkę na cele niezgodne z przeznaczeniem określonym w umowie – czyli na działalność pozarolniczą, lub przeznaczenie to zmieniłoby się w miejscowym planie zagospodarowania.

Tydzień temu, w środę 29 października, Henryk Smolarz poinformował, że KOWR skierował do Piotra Wielgomasa pismo z „pilnym” wezwaniem do odsprzedaży działki za pierwotną cenę 22,8 mln złotych. Dopytywany przez dziennikarzy, nie potrafił jednak wskazać na przesłankę, która zmuszałaby nowego właściciela do odsprzedania działki z powrotem państwu. Decyzja nadal zależała więc od dobrej woli biznesmena.

Gdyby jej nie wykazał, ze sprzedanej mu działki można byłoby odzyskać w drodze wywłaszczenia jedynie wąski pasek gruntu, przez który mają przebiegać tory. Odszkodowanie za wywłaszczenie mogłoby jednak kosztować państwo nawet kilkanaście milionów złotych.

W innym wariancie KOWR mógłby starać się o zmianę przeznaczenia działki w planie miejscowym lub przeznaczenie jej w całości na cel publiczny, co uprawniałoby Ośrodek do jej odkupienia. Musiałby się jednak pospieszyć — przeprowadzenie takiej transakcji jest możliwe przez pięć lat od sprzedaży terenu, czyli jeszcze przez trzy lata.

Inne teksty OKO.press na ten temat

Przeczytaj także:

10:20 05-11-2025

Prawa autorskie: Fot . Robert Kowalewski / Agencja Wyborcza.plFot . Robert Kowalew...

Onet: Tusk grozi dymisjami w KOWR w związku z aferą CPK

W sprawie sprzedaży działki pod CPK obecny szef KOWR z PSL mówi jednym głosem z byłym ministrem rolnictwa w rządzie PiS. To nie podoba się Donaldowi Tuskowi. Szef rządu grozi dymisjami

Co się wydarzyło?

Jak ustalił Onet, podczas wczorajszego (4 listopada) posiedzenia rządu Donald Tusk postawił ultimatum w sprawie publicznych przepychanek pomiędzy Krajowym Ośrodkiem Wsparcia Rolnictwa (KOWR), które podlega ministerstwu rolnictwa i zarządem Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK), podlegającym ministerstwu infrastruktury.

Premier zagroził szefom obu resortów, że jeśli publiczne kłótnie nie ustaną, to każe zdymisjonować kierownictwo KOWR.

Obecnym szefem KOWR jest poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego Henryk Smolarz. W ostatnich dniach przekonywał, że sprzedana za rządów PiS działka „nie była w żadnym wykazie zainteresowania ze strony CPK”. Odpierał też zarzuty, że ukrywał przed obecnym kierownictwem Centralnego Portu Komunikacyjnego fakt sprzedaży gruntu.

Tuż przed wczorajszym posiedzeniem rządu dziennikarz Radia Zet Mariusz Gierszewski poinformował, że stanowiska w KOWR stracili już pełniący obowiązki dyrektora audytu, pełniąca obowiązki dyrektora kadr oraz kierowniczka w warszawskim oddziale terenowym.

Jaki jest kontekst?

Przepychanki pomiędzy KOWR a CPK dotyczą wyjaśniania afery wokół zezwolenia przez rząd PiS na sprzedaż prywatnemu inwestorowi działki, przez którą ma przebiegać trasa Kolei Dużych Prędkości (KDP) wchodzącej w skład infrastruktury Centralnego Portu Komunikacyjnego.

Decyzja o sprzedaży 160-hektarowej działki zapadła na krótko przed oddaniem władzy przez PiS w grudniu 2023 r. Szefem ministerstwa rolnictwa, któremu podlega KOWR rozporządzający spornym gruntem, był wówczas Robert Telus.

W oświadczeniu wydanym w niedzielę 3 listopada Telus stwierdził, że nie wiedział o sprzedaży tej działki. I przekonywał, że w ogóle nie leżała ona w obszarze planowanej budowy CPK, ale ponad 6 kilometrów od niego.

Podobny argument przywołuje obecny szef KOWR z PSL. Stąd groźby dymisji ze strony Donalda Tuska — premier chce obarczyć PiS pełną odpowiedzialnością za utratę gruntu potrzebnego do budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego zgodnie z projektem przyjętym przez rząd koalicji 15 października.

Inne teksty OKO.press na ten temat:

Przeczytaj także:

07:33 05-11-2025

Prawa autorskie: Fot. Angelina Katsanis / AFPFot. Angelina Katsan...

Lewicowiec Zohran Mamdani wygrywa wybory na burmistrza Nowego Jorku

„W tej chwili politycznego mroku, Nowy Jork będzie światłem” – powiedział Mamdani w przemówieniu po wygranej. 34-letni polityk, który sam siebie określa mianem demokratycznego socjalisty, obiecuje socjalną rewolucję w mieście

Zohran Mamdani został burmistrzem-elektem Nowego Jorku. 34-letni lewicowy polityk odniósł zdecydowane zwycięstwo nad byłym gubernatorem Andrew Cuomo. Liczenie głosów wciąż trwa, ale przeliczeniu ponad 97% głosów wiadomo, że Mamdani uzyskał co najmniej 1,03 miliona głosów więcej niż wszyscy pozostali kandydaci razem wzięci, w tym Cuomo i republikanin Curtis Sliwa.

„Kiedy za 58 dni wejdziemy do ratusza, oczekiwania będą wysokie. Spełnimy je” – obiecał Mamdani w triumfalnym przemówieniu w sali klubu muzycznego na Brooklynie.

„Nasza wielkość nie będzie czymś abstrakcyjnym” – mówił nowojorczykom. I nawiązał do listy socjalnych haseł ze swojej kampanii.

„Ona będzie odczuwalna przez każdego lokatora z regulowanym czynszem, który budzi się pierwszego dnia miesiąca, wiedząc, że kwota, którą zapłaci, nie wzrosła od poprzedniego miesiąca” – mówił.

„Będzie odczuwalna przez samotną matkę, która będzie bezpieczna w drodze do pracy, a jej autobus pojedzie wystarczająco szybko, by nie musiała się spieszyć z odprowadzeniem dziecka do szkoły, żeby zdążyć do pracy na czas. I będzie odczuwalna, gdy nowojorczycy otworzą rano gazety i przeczytają nagłówki o sukcesach, a nie o skandalach. A przede wszystkim będzie odczuwalna przez każdego mieszkańca Nowego Jorku, gdy miasto, które kocha, wreszcie odwzajemni jego miłość”.

„Zaczyna się” – skomentował prezydent USA Donald Trump w mediach społecznościowych. Wcześniej Trump nazywał Mamdaniego „komunistą” i groził miastu wstrzymaniem środków federalnych w przypadku jego zwycięstwa.

Mamdani odniósł się do Trumpa w przemówieniu: „Jeśli ktokolwiek może pokazać narodowi zdradzonemu przez Donalda Trumpa, jak go pokonać, to będzie to miasto (Nowy Jork), które go zrodziło” – mówił. „To nie tylko sposób na powstrzymanie Trumpa. To sposób na powstrzymanie kolejnego takiego polityka”.

Zwycięstwo Mamdaniego jest jednym z kilku ważnych zwycięstw Demokratów w całym kraju. Kongresmenka Abigail Spanberger została pierwszą kobietą na stanowisku gubernatora Wirginii, Mikie Sherrill pokonała wspieranego przez Trumpa rywala w wyborach gubernatorskich w New Jersey.

Z kolei Kalifornia zagłosowała za inicjatywą Gavina Newsoma dotyczącą zmian okręgów wyborczych, które mają przynieść partii pięć nowych mandatów w Kongresie (to odpowiedź na podobne zabiegi Republikanów w rządzonych przez nich stanach).

Jaki jest kontekst?

Wzlot Zohrana Mamdaniego był w ostatnich miesiącach jednym z najciekawszych zjawisk w amerykańskiej polityce. Mamdani łączy w sobie kilka cech, którymi często straszy prawica: jest muzułmaninem i „demokratycznym socjalistą” (czyli socjaldemokratą według europejskiej nomenklatury).

Polityk zapowiadał w kampanii m.in.:

  • wprowadzenie darmowej komunikacji autobusowej,
  • zamrożenie czynszów w mieszkaniach z czynszem regulowanym,
  • uruchomienie publicznych sklepów spożywczych,
  • podwyższenie płacy minimalnej,
  • wyższe podatki dla najbogatszych mieszkańców miasta,
  • powołanie miejskiego Biura Spraw LGBTQIA+.

Najwięcej kontrowersji wywołały jednak jego poglądy na politykę zagraniczną, a dokładniej stosunek do Izraela.

„Mamdani określił izraelskie działania wojskowe w Gazie mianem »ludobójstwa«, domaga się zerwania współpracy miasta z izraelskimi firmami, a nawet zapowiedział, że – gdyby premier Benjamin Netanjahu odwiedził Nowy Jork – wystąpiłby o jego aresztowanie na podstawie nakazu wydanego przez Międzynarodowy Trybunał Karny” – pisaliśmy w OKO.press.

Przeczytaj także: