0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Ilustracja: Iga Kucharska / OKO.pressIlustracja: Iga Kuch...

Krótko i na temat: najnowsze depesze OKO.press z Polski i ze świata

Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny

Google News

13:33 08-03-2025

Ruchy anti-choice zablokowały przychodnię Aborcyjnego Dream Teamu

Przedstawiciele ruchów anti-choice zablokowali wejście do otwartej dziś w Warszawie przychodni aborcyjnej ABOTAK. Budynek oblano czerwoną farbą

Co się wydarzyło?

Ruchy anti-choice zorganizowały manifestację pod kliniką Aborcyjnego Dream Teamu na ul. Wiejskiej 9 w Warszawie, niedaleko Sejmu.

Przychodnia ABOTAK, o której pisaliśmy w OKO.press 7 marca, ma być miejscem, gdzie każda osoba będzie mogła wykonać darmowy test ciążowy i porozmawiać z aktywistkami o metodach na przerwanie ciąży. W lokalu będzie można też w odosobnieniu zrobić aborcję za pomocą tabletek wczesnoporonnych. Będą też „grupowe aborcje” – gdy kilka osób zechce wspierać się wzajemnie w oczekiwaniu na przerwanie ciąży po zażyciu tabletek.

Przychodnia oficjalnie ruszyła 8 marca – w Międzynarodowy Dzień Kobiet.

Ale na przeciwko kliniki szybko zgromadziła się antyaborcyjna manifestacja i zaczęła blokować wejście do lokalu.

Budynek i chodnik przed nim został oblany czerwoną farbą. Z ustawionych pod lokalem głośników dobiega głośno zapętlony płacz noworodka.

Na miejscu jest naczelna OKO.press Magdalena Chrzczonowicz. Wg stanu na godz. 14.20 większość protestujących już się rozpierzchła. Osoby są wpuszczane do lokalu przez ochronę. Wokół zgromadziło się trochę policji.

„Policja zareagowała dopiero po paru godzinach, podczas gdy informowałyśmy od samego początku, że oni nam przeszkadzają. Po paru godzinach sytuacja zaczyna się stabilizować i mam nadzieję, że dzisiaj nie będzie ich już tu więcej” – powiedziała nam członkini ADT Kinga Jelińska.

Protest przed kliniką ABOTAK
Widziani z wnętrza lokalu ostatni protestujący pod kliniką ABOTAK, około godz. 14.20. Fot. OKO.press.

Jaki jest kontekst?

ADT nie kryje, że celowo otworzyło swój lokal na ul. Wiejskiej – lokal ma być solą w oku przechadzających się tamtędy polityków. „Mówi się, że podobno najważniejsze decyzje w kraju zapadają na Wiejskiej. Więc my sobie kawałek tej Wiejskiej bierzemy i będziemy tu robić aborcję” – mówiła wczoraj Jelińska na konferencji prasowej.

„To jest historyczny moment w 32-letniej historii demokratycznej Polski. Po wielu latach pomagania w aborcji postanowiłyśmy wziąć sprawę w swoje ręce i wesprzeć te wszystkie osoby, które tego potrzebują” – podkreśliła Anna Pięta.

Otwarcie kliniki to reakcja ADT – jednej z najprężniej działających organizacji na rzecz dostępu do aborcji w Polsce – na prawny i polityczny impas wokół tego tematu.

Rządząca obecnie koalicja zapowiadała zliberalizowanie prawa aborcyjnego. Jednak każdy z koalicjantów miał na to inny pomysł. Polska 2050 i PSL chciały powrotu do „kompromisu” z 1993 roku, Lewica i KO chciały legalizacji aborcji do 12. tygodnia. Projekty utknęły w komisji nadzwyczajnej ds. aborcji. Koalicja spróbowała przepchnąć przez Sejm ustawę ratunkową Lewicy, dekryminalizującą pomoc w aborcji. Mimo że ustawa została mocno okrojona w komisji, przez Sejm nie przeszła. Przeciw byli (poza PiS i Konfederacją) posłowie PSL.

Oficjalna liczba aborcji w Polsce (w 2024 roku 896 zabiegów) jest zaledwie ułamkiem liczby, którą podają organizacje pomocowe. Wg ADT Aborcja Bez Granic pomogła w 2024 roku w 47 tys. aborcji. Większość z nich odbyła się przy pomocy tabletek. Kolektyw pomógł 1 147 kobietom wyjechać na zabieg za granicę.

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

10:15 08-03-2025

Prawa autorskie: Fot. Tetiana DZHAFAROVA / AFPFot. Tetiana DZHAFAR...

Nocny atak Rosji na Ukrainę. 14 ofiar śmiertelnych

Wśród ofiar sobotniego ataku Rosji na miasto Dobropole w obwodzie donieckim jest pięcioro dzieci. Zniszczonych zostało osiem bloków mieszkalnych

Co się wydarzyło?

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Ukrainy informuje, że w nocnym ataku Rosji m.in. na miasto Dobropole w obwodzie donieckim zginęło co najmniej 14 osób a 37 zostało rannych. Dobropole przed wojną liczyło 28 tys. mieszkańców, jest położne 22 km od linii frontu, niedaleko miasta Pokrowsk, które obecnie próbują zdobyć Rosjanie.

Atak był zmasowany, Rosja wykorzystała do niego pociski, liczne rakiety oraz drony. Uderzyła w infrastrukturę cywilną – m.in. wielopiętrowe bloki mieszkalne. Wśród ofiar śmiertelnych jest pięcioro dzieci. Poza Dobropolem zaatakowany został także obwód charkowski, w tym miasto Bogoduchów.

„Kiedy gasiliśmy pożar, okupanci zaatakowali ponownie i zniszczyli wóz strażacki” – napisano na telegramowym kanale ukraińskiego MSW.

Do ataku odniósł się także prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski – przekazał kondolencje rodzinom zabitych i podziękował ekipom ratunkowym.

„Takie uderzenia pokazują, że cele Rosji pozostają niezmienne. Dlatego musimy robić wszystko, by chronić życie, wzmacniać naszą obronę i zwiększać sankcje wobec Rosji. Wszystko, co pomaga Putinowi finansować wojnę, musi runąć” – napisał Zełenski na Facebooku.

Jaki jest kontekst?

Agencja Reuters wskazuje, że Rosja poprzedniego dnia przeprowadziła atak na ukraińską infrastrukturę energetyczną. I że to kolejne mocne uderzenie reżimu Putina od kiedy Waszyngton 5 marca postanowił wstrzymać udostępnianie Ukrainie informacji wywiadowczych, które pomagały jej odpierać agresję Rosji.

Wzmożenie po stronie Rosjan ma pokazać ich przewagę w konflikcie, do którego zakończenia – przynajmniej w teorii – prze administracja Donalda Trumpa. Faktyczna sytuacja na froncie, jak pisaliśmy w OKO.press, jest o wiele bardziej skomplikowana. Trump w ostatnich dniach wykonał kilka narracyjnych fikołków – przekonywał, że Ukraina nie chce zakończenia wojny, by potem odgrażać się Rosji sankcjami za „walenie” w Ukrainę.

Ostatnia wersja brzmi następująco: to zrozumiałe, że Rosja atakuje Ukrainę, bo chodzi jej o zakończenie wojny. A Trumpowi łatwiej idzie dogadywanie się z Putinem niż z Wołodymyrem Zełenskim.

Presja na Kijów rośnie. W przyszłym tygodniu przedstawiciele ukraińskiego rządu mają negocjować z Amerykanami w Arabii Saudyjskiej – podobnie jak przed kilkoma tygodniami negocjowali Rosjanie. Na stole wciąż leży umowa o minerałach, na której podpisanie naciskają USA. Umowa dawałaby im prawo do dużej części zysków z eksploatacji ukraińskich złóż. Trump twierdzi, że taki układ sam w sobie będzie dla Ukrainy gwarancją bezpieczeństwa, bo stanie się ona ważnym przyczółkiem amerykańskich interesów.

Nie jest jasne, czy kolejne decyzje o zawieszaniu i zmniejszaniu pomocy Ukrainie przez USA to próby zmuszenia tego kraju do podpisania umowy, czy ostateczne opowiedzenie się administracji Trumpa po stronie Rosji. Przy obecnej szybko zmieniającej się retoryce można powątpiewać, czy gospodarczy układ z Amerykanami faktycznie przyniesie Ukrainie pokój i bezpieczeństwo. Rosną obawy, że Ukraina mogłaby stracić kontrolę nad własnymi surowcami, a równocześnie zostać zmuszona „pokoju”, który sprowadzałby się do oddania Rosji części terytorium.

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

17:43 07-03-2025

Prawa autorskie: Fot. Robert Kowalewski / Agencja Wyborcza.plFot. Robert Kowalews...

Aktywiści Ostatniego Pokolenia z wyrokiem. Sędzia: Idea tych protestów jest słuszna

Dwójka działaczy proklimatycznej inicjatywy dostała karę grzywny za blokowanie ulicy w Warszawie.

Co się wydarzyło?

Przed sądem stanęli aktywiści, którzy zdecydowali się na się nieposłuszeństwo obywatelskie wobec bezczynności rządu w sytuacji kryzysu klimatycznego. Przed sądem za blokowanie ruchu w lipcu zeszłego roku w tym tygodniu stanęli Martyna Leśniak i Michał Topolski. Był to pierwszy z „procesów marcowych”, jak nazywają je członkowie Ostatniego Pokolenia. Oboje aktywistów przyznało się do zarzucanego czynu.

„11 lipca uczestniczyłem w proteście Ostatniego Pokolenia. Zrobiłem to, bo jesteśmy jeszcze w momencie, w którym możemy zatrzymać zapaść klimatu. Tego dnia na termometrze było ponad 30 stopni Celsjusza. To temperatura zagrażającą zdrowiu lub życiu w szczególności dla osób starszych. Wtedy w lipcu średnio co drugi dzień dostawaliśmy alert RCB ostrzegający przed burzami bądź upałami. 10 dni później później padł niechlubny rekord. Niedziela 21 lipca była najgorętszym dniem w historii pomiarów. Naukowcy alarmują, że będzie coraz gorzej” – mówił przed sądem Michał Topolski.

Sąd zdecydował w sprawie w piątek, uznając winę aktywistów i wymierzając im karę grzywny 250 złotych. „Idea tych protestów jest słuszna i zasadza się na konsensusie naukowym” – przyznał sędzia Marcin Brzostko, jednocześnie zwracając uwagę, że nie mógł na gruncie prawa powstrzymać się od zasądzenia kary.

Jaki jest kontekst?

Wyrok zapadł niemal w rok po inauguracji działalności Ostatniego Pokolenia, którego aktywiści 3 marca zeszłego roku zakłócili koncert w Filharmonii Narodowej. Działacze regularnie zakłócali ruch w Warszawie, a najwyższa kara grozi dwóm członkiniom inicjatywy, które oblały warszawską Syrenkę pomarańczową farbą. Grozi im od pół roku do ośmiu lat więzienia i poniesienie kosztu naprawy pomnika, który Narodowy Fundusz Ochrony Zabytków wycenił na 360 tysięcy złotych.

Ostatnie Pokolenie żąda od władz zajęcia się problemem kryzysu klimatycznego, wysuwając też konkretne pomysły: przekazanie wszystkich pieniędzy z budowy autostrad i dróg ekspresowych na transport publiczny oraz wprowadzenie miesięcznego biletu na wszystkie jego środki za 50 złotych.

Przeczytaj więcej w OKO.press:

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

16:33 07-03-2025

Prawa autorskie: Foto ROBERTO SCHMIDT / AFPFoto ROBERTO SCHMIDT...

Trump rozważa sankcje na „wielką skalę” wobec Rosji. Rosja udaje, że ustępuje

Prezydent USA Donald Trump zmienia ton w stosunku do Moskwy i zapowiada możliwość uderzenia w rosyjską gospodarkę. Amerykański przywódca napisał o tym w poście na własnej platformie społecznościowej Truth Network. Po paru godzinach Moskwa dała znać, że może i ustąpi. Choć trudno tu mówić o ustępstwach.

Co się wydarzyło?

„Biorąc pod uwagę fakt, że Rosja obecnie absolutnie »tłucze« Ukrainę na polu bitwy, poważnie rozważam wprowadzenie na dużą skalę sankcji bankowych, sankcji i ceł na Rosję, dopóki nie zostanie osiągnięte zawieszenie broni i OSTATECZNE POROZUMIENIE POKOJOWE” – brzmi tekst wpisu. To reakcja amerykańskiego prezydenta na kolejny zmasowany atak Rosji na cele w Ukrainie. W przeciągu ostatniej doby agresor użył przeciwko Kijowowi 67 pocisków oraz 194 dronów.

Nieco później w rozmowie z reporterami w Gabinecie Owalnym Trump powiedział, że jednak „trudniej” idzie mu z Ukrainą, a łatwiej z Moskwą, ponieważ „mają wszystkie karty” (znaczy to chyba, że Trump lepiej rozumie Putina). Poza tym Trump powiedział, że nadal „wierzy Putinowi, że chce on zakończyć wojnę w Ukrainie”, zaś zwiększając bombardowanie Ukrainy Putin „postępuje racjonalnie”.

Wygląda to na kolejny zwrot retoryki Trumpa wobec reżimu Władimira Putina. Z przyjaznej na chaotyczną.

Jeszcze w lutym prezydent Stanów Zjednoczonych dawał do zrozumienia, że sankcje wobec Rosji powinny być „w którymś momencie” złagodzone. Po zakończonym fiaskiem spotkaniu z Wołodymyrem Zełenskim administracja prezydenta USA zaostrzyła kurs wobec ukraińskich władz, a specjalny wysłannik Waszyngtonu ds. Ukrainy i Rosji Keith Kellog stwierdził, że USA chce doprowadzić do „resetu” w relacjach z Rosją. Jednocześnie zapowiedział jednak, że Stany Zjednoczone nie zawahają się wciąż naciskać na Kreml sankcjami. Wzmocnieniem sankcji zagroził z kolei sekretarz skarbu USA Scott Bessent.

Nie zgadza się to jednak z doniesieniami agencji Reutera, która w poniedziałek donosiła o możliwości złagodzenia środków nacisku na USA. Biały Dom miał poprosić Departamenty Stanu i Skarbu o listę sankcji możliwych do szybkiego ograniczenia. Miała być ona przedstawiona rosyjskim oficjelom w procesie pokojowych negocjacji, by zyskać ich przychylność.

„Bankowe sankcje”, o których zaostrzeniu wspomniał Trump, już są w mocy. Urzędnicy Joe Bidena objęła nimi największe rosyjskie banki, blokując transakcje z rosyjskimi podmiotami. Ponadto na liście towarów objętych ograniczeniami są ropa, gaz, diamenty czy uran.

Po dwóch piątkowych oświadczeniach Trumpa Bloomberg doniósł, powołując się na źródła „znające sytuacje w Moskwie”, że „Rosja jest gotowa do rozmów na temat tymczasowego zawieszenia broni na Ukrainie”. Kreml „chce mieć pełną jasność co do kluczowych zasad ostatecznego porozumienia pokojowego, zanim zakończy działania wojenne”.

Jest to więc coś, co Trump mógłby publicznie uznać za ustępstwo, choć ustępstwem to nie jest.

Do tej pory nic nie wskazuje na to, że Władimir Putin mógłby złagodzić kurs wobec Ukrainy. Celem wojny w Ukrainie jest nadal jej pełne podporządkowanie Rosji. Moskwa gotowa jets dyskutować o metodach, gdyż – jak wyjaśniał to niedawno rzecznik Putina Pieskow – Rosja woli osiągnąx swoje cele w wyniku negocjacji, ale zawsze może to też zrobić na polu boju. W czwartek 6 marca na inscenizowanym spotkaniu wdów i matek poległych z Putinem jedna z kobiet opowiedziała o „bohaterskiej śmierci” swojego syna. Wezwała przy tym Putina, by nie ustępował w Ukrainie, „by ta śmierć nie poszła na marne”. Rosyjski przywódca zapowiedział przed kamerami, że nie ustąpi.

Warunki Putina są od miesięcy takie same. Powtarzają je cały czas rosyjscy oficjele. Moskwa domaga się:

  • od Ukrainy oddania w całości czterech obwodów, które Rosja „na papierze” zaanektowała, choć nie zdołała jej zdobyć w całości. Ponadto Rosja domaga się:
  • rozbrojenia Ukrainy,
  • zmiany prawa tak, by Ukraina stała się „państwem przyjaznym Rosji” (chodzi m.in. o uznanie rosyjskiego jako drugiego języka oficjalnego),
  • wyborów prezydenckich w Ukrainie, które zostały odłożone z powodu stanu wojennego i okupacji części ziem Ukrainy. Przy czym kiedy Trump zaczął publicznie akceptować ten warunek, Moskwa zaostrzyła stanowisko: jej przedstawiciele zaczęli opowiadać, że przed wyborami należy „wymienić” ukraińskie elity, bo same wybory mogą nie dać rezultatów pasujących Rosji,
  • Na koniec Moskwa cały czas sugeruje publicznie, że należałoby dokonać rozbiorów Ukrainie: wschód i południe powinno trafić do Rosji, a Zachód – do Polski i Węgier. Rozmowę na te wszystkie tematy Moskwa nazywa „gotowością do zawarcia pokoju, który wyeliminuje pierwotne przyczyny wojny”.

Przeczytaj więcej w OKO.press:

Przeczytaj także:

10:36 07-03-2025

Prawa autorskie: Fot. Tetiana DZHAFAROVA / AFPFot. Tetiana DZHAFAR...

Kolejna tura rozmów USA-Ukraina we wtorek. Liderzy spotkają się w Arabii Saudyjskiej

To pierwsze spotkanie na wysokim szczeblu po fiasku negocjacji umowy surowcowej.

Co się wydarzyło?

Delegacje Ukrainy i Stanów Zjednoczonych spotkają się podczas dwustronnych rozmów na neutralnym gruncie w Arabii Saudyjskiej. Do rozmów ma dojść w najbliższy wtorek, a tematem będzie możliwość uzyskania pokoju w konflikcie Rosji z Ukrainą – miał potwierdzić wysłannik Stanów Zjednoczonych na Bliskim Wschodzie Steve Witkoff. Jak poinformowała stacja Fox News, oprócz niego po stronie amerykańskiej do stołu usiądą sekretarz stanu Marco Rubio i doradca Donalda Trumpa ds. bezpieczeństwa międzynarodowego Mike Waltz. Z Kijowa do Rijadu na pewno ma przybyć szef gabinetu prezydenta Zełenskiego Andrij Jermak.

Będzie to pierwsze oficjalne spotkanie pomiędzy przedstawicielami Kijowa i Waszyngtonu po fiasku rozmów w Białym Domu, które miały doprowadzić do podpisania umowy o udostępnieniu USA złóż surowców krytycznych w Ukrainie. Rozmowa Wołodymyra Zełenskiego z Donaldem Trumpem, Marco Rubio i wiceprezydentem Stanów Zjednoczonych J.D. Vancem zakończyła się awanturą. Zełenski wskazywał na problemy walczącej Ukrainy i jej znaczenie dla spokoju USA, amerykańscy politycy żądali z kolei od prezydenta napadniętego przez Rosję kraju przyjęcia pokorniejszej postawy i podziękowania za otrzymaną od Stanów pomoc.

„Pierwsze kroki w kierunku prawdziwego pokoju muszą obejmować zmuszenie jedynego źródła tej wojny, Rosji, do zaprzestania takich ataków przeciwko życiu. Jest to coś, co można skutecznie monitorować. Cisza w przestworzach – zakaz używania rakiet, dronów dalekiego zasięgu i bomb lotniczych. I cisza na morzu – prawdziwa gwarancja normalnej nawigacji. Ukraina jest gotowa podążać drogą pokoju i to Ukraina dąży do pokoju od pierwszej sekundy tej wojny. Zadanie polega na zmuszeniu Rosji do zaprzestania wojny” – napisał na platformie X (twitter) Wołodymyr Zełenski po kolejnym ataku rosyjskich sił na ukraińskie miasta.

Jaki jest kontekst?

Obie delegacje z pewnością będą miały sporo do omówienia. W ostatnich dniach pojawiały się między innymi informacje o liście Zełenskiego do Trumpa, w którym ukraiński prezydent miał nalegać na podpisanie umowy surowcowej. Kijów później dementował te doniesienia. Media podają też informacje o zakulisowych rozmowach Waszyngtonu z politycznymi przeciwnikami Zełenskiego w Ukrainie. Ma chodzić między innymi o Julię Tymoszenko i Petra Poroszenkę, którzy mieliby pretendować do zastąpienia Zełenskiego w prezydenckim gmachu przy kijowskiej ulicy Bankowej.

Ważnym kontekstem rozmów będzie europejska dyskusja o utrzymaniu bezpieczeństwa na kontynencie. Liderzy państw Unii Europejskiej zapowiadają zwiększenie wydatków na zbrojenia. Unia Europejska musi wzmocnić swoją ogólną gotowość obronną, zmniejszyć strategiczne zależności, uzupełnić luki w krytycznych zdolnościach i odpowiednio wzmocnić europejską bazę technologiczną i przemysłową w całej Unii – zgodzili się wczoraj europejscy przywódcy.

Przeczytaj więcej w OKO.press:

Przeczytaj także:

Przeczytaj także: