0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Ilustracja: Iga Kucharska / OKO.pressIlustracja: Iga Kuch...

Krótko i na temat: najnowsze depesze OKO.press z Polski i ze świata

Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny

Google News

08:11 10-08-2025

Prawa autorskie: Protesters gather in a demonstration organised by the families of the Israeli hostages taken captive in the Gaza Strip since the October 2023 calling for action to secure their release outside the Defence Ministry headquarters in Tel Aviv on August 9, 2025. (Photo by Jack GUEZ / AFP)Protesters gather in...

Masowe protesty w Tel Awiwie przeciw planom Netanjahu eskalacji wojny w Gazie

Według organizatorów na ulice Tel Avivu wyszło nawet 100 tysięcy osób.

Co się wydarzyło

W sobotę 9 sierpnia 2025 ulicami Tel Avivu przeszły tysiące osób, protestujące przeciwko planom premiera Benjamina Nethanjahu, który zamierza eskalować trwającą od dwóch lat wojnę w Gazie.

To reakcja na decyzję gabinetu bezpieczeństwa o zajęciu miasta Gaza.

„To nie jest decyzja wojskowa. To może być wyrok śmierci dla osób, które kochamy najbardziej” – powiedziała agencji Reuters Lishay Miran Lavi, żona zakładnika Omriego Mirana.

Protestujący apelowali do amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa o interwencję i pomoc w zakończeniu wojny. Nieśli transparenty: „673 dni piekła”, „Stawiaj opór gabinetowi śmierci”, „Nie przepraszajcie, wynoście się!”, „Przyprowadźcie ich do domu TERAZ” Żądania protestujących skupiały się wokół uwolnienia izraelskich zakładników.

„Sondaże opinii publicznej pokazują, że przytłaczająca większość Izraelczyków opowiada się za natychmiastowym zakończeniem wojny w celu uwolnienia pozostałych 50 zakładników przetrzymywanych przez bojowników w Gazie. Według Izraelskich władz około 20 zakładników wciąż żyje”

Jaki jest kontekst

„Oni są fanatykami” – oceniali izraelski rząd uczestnicy demonstracji w rozmowach z dziennikarzami agencji Reuters. „Mam wrażenie, że po dwóch latach walk nie ma żadnych sukcesów. Zastanawiam się, czy kolejne ofiary po obu stronach — nie tylko Izraelczycy, ale też mieszkańcy Gazy — coś w ogóle zmienią” – stwierdziła 45-letnia Yana, która na wiec przyszła z mężem i dwójką dzieci.

Trwającą od dwóch lat wojnę rozpoczął atak Hamasu na Izrael, w którym zginęło 1200 osób, głównie Izraelczyków. 251 zostało uprowadzonych do Gazy. Od tego czasu w Gazie zginęło ponad 400 izraelskich żołnierzy.

Według palestyńskiego ministerstwa zdrowia izraelskie wojsko zabiło już w Gazie ponad 61 tysięcy osób.

Na całkowite zajęcia Gazy naciskają skrajnie prawicowi politycy z gabinetu Nethanjahu.

Źródło: Reuters

Inne teksty OKO.press na temat wojny w Gazie

Przeczytaj także:

06:22 10-08-2025

Prawa autorskie: Tot. AFP / Służby prasowe Prezydenta UkrainyTot. AFP / Służby pr...

Liderzy Europy bronią Ukrainy przed Putinem i Trumpem [TREŚĆ OŚWIADCZENIA]

„Drogi do pokoju na Ukrainie nie da się ustalić bez Ukrainy” – oświadczyli wspólnie przywódcy Wielkiej Brytanii, Francji, Włoch, Niemiec, Polski, Finlandii i Komisji Europejskiej. Oświadczenie to „w pełni poparł” prezydent Ukrainy.

Sojusznicy Ukrainy z Europy ponownie opowiedzieli się w sobotę za Ukrainą, wyrażając wspólnie poparcie i podkreślając, że wszelkie rozmowy pokojowe z Rosją muszą obejmować Kijów. Podkreślili, że „granice międzynarodowe nie mogą być zmieniane siłą”.

Oświadczenie podpisali premierzy: Włoch – Giorgia Meloni, Niemiec – Friedrich Merz i Wielkiej Brytanii – Keir Starmer i Polski – Donald Tusk oraz prezydenci: Finlandii – Alexander Stubb i Francji – Emmanuel Macron, a także przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.

„Zgadzamy się, że te żywotne interesy obejmują potrzebę solidnych i wiarygodnych gwarancji bezpieczeństwa, które umożliwią Ukrainie skuteczną obronę swojej suwerenności i integralności terytorialnej” . „Ukraina ma prawo wyboru własnego losu”. „Obecna linia frontu powinna być punktem wyjścia negocjacji” – napisali w oświadczeniu, podkreślając, że ich państwa będą nadal wspierać Ukrainę dyplomatycznie, militarnie i finansowo. Stwierdzili również, że „rozwiązanie dyplomatyczne” ma kluczowe znaczenie nie tylko dla ochrony Ukrainy, ale również dla bezpieczeństwa Europy.

Jaki jest kontekst?

Na piątek 15 sierpnia Donald Trump przygotowuje rozmowy z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Zaprosił go do USA, na granicząca z Rosją Alaskę. W sobotę późnym wieczorem przedstawiciel Białego Domu poinformował, że Trump byłby skłonny odbyć trójstronne spotkanie zarówno z Putinem, jak i Zełenskim. Nie jest jasne, czy Putin zgodziłby się na to – odmówił kilkukrotnie podjęcia bezpośrednich rozmów. Teraz opowiada, że jest to możliwe, ale po spełnieniu warunków, do których realizacji „jeszcze daleko”.

Szczegóły potencjalnej umowy Ukrainy z Rosją nie zostały ogłoszone, ale Trump zasugerował, że obejmowałaby ona „pewną wymianę terytoriów dla dobra obu stron”. Oznaczałoby to, że Ukraina musiałaby oddać znacznych części swojego terytorium, co zdaniem Zełenskiego i jego europejskich sojuszników jedynie zachęciłoby Rosję do agresji. Zełenski zareagował ostro. „Nie będziemy nagradzać Rosji za to, co zrobiła” – oświadczył.

CBS poinformował w sobotę wieczorem, że Biały Dom próbuje nakłonić europejskich sojuszników do zaakceptowania porozumienia, które obejmowałoby przejęcie przez Rosję całego Donbasu i zachowanie Krymu.

Na zdjęciu u gory – prezydent Ukrainy rozmawia z Donaldem Trumpem 6 sierpnia.

Rosja nie zmienia zdania

Rosja tymczasem cały czas nieodmiennie żąda dużo więcej, że nie zmieniła swoich warunków wobec Ukrainy, a Putin nie ustąpił o krok. Powtarzają to od czwartku, czyli od wizyty przedstawiciela Trumpa Witkoffa, doradcy Putina. Witkoff miał wrócić do Trumpa w przekonaniem, że zawarcie porozumienia w sprawie Ukrainy jest możliwe.

Tymczasem Rosja powtarza: Ukraina ma oddać w całości cztery regiony anektowane, ale nie zdobyte w całości przez Rosję (Donbas, Ługańszczyznę, oraz Zaporoże i Cherończyznę, które Putin nazywa Noworosją), ma się rozbroić, zrezygnować z prozachodnich aspiracji i tak zmienić prawo państwowe, by było zgodne z interesami Rosji. Rozmowy o Krymie zdaniem Rosji w ogóle nie w chodzą w grę, a mówienie o jego aneksji przez Rosję jest niedopuszczalne, bo odbyło się tam referendum. Idei integralności terytorialnej państw Moskwa przeciwstawia ideę samostanowienia narodów. „Obecne władze w Kijowie nie reprezentują ludności rosyjskojęzycznych regionów kraju, dlatego też, zgodnie z prawem międzynarodowym, dzisiejsza Ukraina nie może twierdzić, że stosuje zasadę integralności terytorialnej” – powiedział niedawno w wywiadzie dla węgierskiego „Magyar Nemzet” szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow.

Przeczytaj także:

Treść oświadczenia liderów Europy

Oświadczenie prezydenta Macrona, premier Meloni, kanclerza Merza, premiera Tuska, premiera Starmera, przewodniczącej von der Leyen i prezydenta Stubba w sprawie pokoju dla Ukrainy w związku z planowanym spotkaniem Prezydenta Trumpa z Prezydentem Putinem

Z zadowoleniem przyjmujemy działania Prezydenta Trumpa na rzecz powstrzymania rozlewu krwi w Ukrainie, zakończenia wojny napastniczej prowadzonej przez Federację Rosyjską oraz osiągnięcia sprawiedliwego i trwałego pokoju oraz bezpieczeństwa dla Ukrainy.

Jesteśmy przekonani, że tylko podejście łączące aktywną dyplomację, wsparcie dla Ukrainy oraz wywieranie presji na Federację Rosyjską w celu zakończenia jej nielegalnej wojny może okazać się skuteczne.

Jesteśmy gotowi wspierać te działania zarówno dyplomatycznie, jak i poprzez utrzymanie naszego znaczącego wsparcia wojskowego i finansowego dla Ukrainy, w tym w kontekście działań podejmowanych w ramach koalicji chętnych, a także poprzez utrzymywanie i nakładanie środków ograniczających wobec Federacji Rosyjskiej.

Podzielamy przekonanie, że ewentualne rozwiązanie dyplomatyczne musi zapewniać ochronę żywotnych interesów związanych z bezpieczeństwem Ukrainy i Europy.

Zgadzamy się, że do tych kluczowych interesów należy potrzeba solidnych i wiarygodnych gwarancji bezpieczeństwa, które umożliwią Ukrainie skuteczną obronę jej suwerenności i integralności terytorialnej. Ukraina ma wolność wyboru własnej drogi. Poważne negocjacje mogą odbywać się jedynie w warunkach zawieszenia broni lub ograniczenia działań wojennych. Droga do pokoju na Ukrainie nie może zostać wytyczona bez udziału Ukrainy.

Pozostajemy wierni zasadzie, że międzynarodowe granice nie mogą być zmieniane siłą. Obecna linia kontaktu powinna stanowić punkt wyjścia do negocjacji.

Ponawiamy stwierdzenie, że niesprowokowana i nielegalna inwazja Rosji na Ukrainę stanowi rażące naruszenie Karty Narodów Zjednoczonych, aktu końcowego z Helsinek, memorandum budapeszteńskiego oraz późniejszych zobowiązań podjętych przez Rosję.

Podkreślamy nasze niezachwiane zaangażowanie na rzecz suwerenności, niepodległości i integralności terytorialnej Ukrainy.

Nadal stanowczo stoimy po stronie Ukrainy. Jesteśmy zjednoczeni jako Europejczycy i zdeterminowani, by wspólnie promować nasze interesy.

Będziemy nadal ściśle współpracować z Prezydentem Trumpem i Stanami Zjednoczonymi Ameryki oraz z Prezydentem Zełenskim i narodem ukraińskim, aby zapewnić pokój w Ukrainie, który będzie chronił nasze żywotne interesy w dziedzinie bezpieczeństwa.

16:06 09-08-2025

Prawa autorskie: Fot. Roman PILIPEY / AFPFot. Roman PILIPEY /...

Analiza ISW: Ukraina nie może oddać Rosji obwodu donieckiego

Na terytorium, którego dotyczą najnowsze żądania Putina, położony jest 50-kilometrowy „pas fortec”. To ufortyfikowana linia obrony, której rosyjska armia nie jest w stanie sforsować od 3,5 roku

Co się wydarzyło?

Donald Trump zapowiedział przed przyszłotygodniowym spotkaniem z Władimirem Putinem, że omawiane warunki rozejmu zawierają "pewną wymianę terytoriów dla dobra obu stron”. Chodzi o resztę obwodu donieckiego, które Rosja chce zająć w zamian za wstrzymanie działań wojennych.

Jak donosi PAP, powołując się na analizę amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną (ISW), jeśli Ukraina przystałaby na te żądania, utraciłaby tzw. pas fortec, czyli kluczową ufortyfikowaną linię obrony, którą Ukraińcy utrzymują i rozwijają od 2014 roku.

Liczy ona ok. 50 km długości i ciągnie się wzdłuż drogi N-20 na odcinku między Konstantynówką i Słowiańskiem. Przez ostatnie 11 lat Ukraina inwestowała w umocnienie tej linii i zbudowanie wokół niej zaplecza logistycznego.

Jak podkreśla w swojej analizie ISW, skuteczność tych fortyfikacji potwierdziła się w 2022 roku, gdy na początku pełnowymiarowej inwazji rosyjskie wojska nie zdołały zająć Słowiańska. Mimo znaczących start armia rosyjska kontynuuje ataki na miasto, które jest kluczowe dla zdobycia kontroli nad obwodem donieckim.

Alternatywnym planem Rosji może być obejście „pasa fortec” i próba jego przełamania od zachodu, co może zająć lata.

Na taki scenariusz wskazują według ekspertów dodatkowe siły rzucone przez Moskwę na ten kierunek i zdobycze terytorialne z początku lipca w okolicach Pokrowska.

Według ISW, jeśli Ukraina odda swoje pozycje w obwodzie donieckim, to wojska rosyjskie podejdą do granicy regionu, której o wiele trudniej będzie bronić. Ze względu na nieliczne zabudowania na tym obszarze Ukraina musiałaby – przy pomocy zachodnich sojuszników – zmobilizować ogromne środki, aby ustanowić i umocnić nową linię obrony.

Ponadto w wypadku wycofania się sił Ukrainy z obwodu donieckiego Rosja nie musiałaby przedzierać się przez inną ważną linię obrony, oddaloną na zachód i przechodzącą przez miejscowości Dobropole-Biłozerske-Nowodonecke-Ołeksandriwka. Jest to ostatnia linia obrony przed miastem Dniepr.

Jaki jest kontekst?

Najnowsze żądania Putina zostały ujawnione tuż po ogłoszeniu spotkania prezydentów Rosji i USA, do którego ma dojść w piątek 15 sierpnia na Alasce.

Według analityków ISW, Putin nie ma zamiaru zmieniać swoich celów, do których należy m.in. neutralność i demilitaryzacja Ukrainy, i nie będzie angażować się w negocjacje z dobrej woli.

Nie wydaje się także, by Kreml przygotowywał rosyjskie społeczeństwo na wiadomość, że wojna z Ukrainą nie zakończy się całkowitym zwycięstwem Rosji.

Wiele rządowych kanałów informacyjnych udostępniło artykuł agencji Bloomberga, która ujawniła rosyjską propozycję „wymiany terytoriów”, ale nie skomentowało jej, a jedynie przypomniało, że Putin domagał się w 2024 roku przejęcia obwodu zaporoskiego, ługańskiego, donieckiego i chersońskiego Ukrainy.

ISW ocenił, że z rosyjskiej analizy mediów i niezmienionej narracji Kremla wynika, że Putin nie zamierza iść na żadne ustępstwa i z pewnością będzie dążył do zajęcia innych obwodów poza donieckim i ługańskim.

Najnowsze doniesienia rosyjskiej propagandy możesz śledzić w cyklu Goworit Moskwa autorstwa Agnieszki Jędrzejczyk. W każdy wtorek publikujemy w OKO.press analizę aktualnej sytuacji na froncie rosyjsko-ukraińskiej wojny, którą przygotowuje płk. Piotr Lewandowski.

Inne teksty OKO.press na ten temat:

Przeczytaj także:

13:39 09-08-2025

Prawa autorskie: Fot. Philip Fong / AFPFot. Philip Fong / A...

80 lat temu USA zrzuciły bombę atomową na Nagasaki

Podczas ceremonii upamiętnienia ataku, po raz pierwszy od 80 lat zabrzmiały oba dzwony katedry w Nagasaki. Inicjatorem odrestaurowania jednego z nich był wnuk jednego z twórców bomby atomowej

Co się wydarzyło?

9 sierpnia 1945 roku, USA zrzuciły na Nagasaki bombę atomową, nazwaną przez amerykańskich wojskowych „Fat Man”, doprowadzając do śmierci natychmiast lub w wyniku choroby popromiennej ok. 74 tys. osób.

O godzinie 11:02, czyli w momencie dokonania ataku, w katedrze Urakami w Nagasaki zabrzmiały dziś jednocześnie dwa katedralne dzwony. Dzwony zabiły razem po raz pierwszy od 80 lat.

Imponujący budynek z czerwonej cegły, z dwiema dzwonnicami górującymi na szczycie wzgórza, został odbudowany w 1959 roku po tym, jak został niemal doszczętnie zniszczony w eksplozji bomby atomowej, której epicentrum znajdowało się zaledwie kilkaset metrów dalej.

Z gruzów katedry wydobyto tylko jeden z dwóch dzwonów, przez co północna wieża ucichła. Dzięki funduszom zebranym przez amerykańskich wiernych, odtworzono zniszczony dzwon i przywieziono go w maju do Nagasaki, aby w 80. rocznicę ataku mógł zabrzmieć po raz pierwszy.

Pomysłodawcą renowacji dzwonu był James Nolan, profesor socjologii w Williams College w Massachusetts, którego dziadek brał udział w tajnym wojskowym programie „Projekcie Manhattan”. Jego celem było opracowanie broni nuklearnej.

Kiedy Nolan prowadził badania w Nagasaki, pewien japoński chrześcijanin powiedział mu, że chciałby usłyszeć za swojego życia, jak dwa katedralne dzwony znów biją jednocześnie.

Profesor rozpoczął roczny cykl wykładów na temat bomby atomowej w całych Stanach Zjednoczonych, głównie w kościołach. Udało mu się zebrać 125 tys. dolarów, z których sfinansowano nowy dzwon.

Najwyższy kapłan katedry Urakami, Kenichi Yamamura, powiedział, że renowacja dzwonu „pokazuje wielkość ludzkości”.

„Nie powinniśmy odpowiadać przemocą na przemoc, lecz poprzez nasz styl życia i modlitwę pokazać, jak bezsensowne jest odbieranie życia innym” – powiedział Yamamura.

Podczas ceremonii pamięci burmistrz Nagasaki Shiro Suzuki wezwał świat do natychmiastowego powstrzymania konfliktów zbrojnych.

„Kryzys, który może zagrozić przetrwaniu ludzkości, taki jak wojna nuklearna, wisi nad każdym z nas, żyjących na tej planecie”

– powiedział Suzuki.

Jaki jest kontekst?

3 dni przed atakiem na Nagasaki, bomby atomowej użyto po raz pierwszy w historii w ataku na Hiroszimę. 6 sierpnia 1945 roku armia amerykańska spuściła na Hiroszimę bombę nazwaną „Little Boy”, która pochłonęła 140 tys. ofiar.

Kilka dni później, 15 sierpnia 1945 roku, Japonia ogłosiła kapitulację, która zakończyła trwającą niemal 6 lat II wojnę światową.

Część historyków uważa, że użycie bomby atomowej przyspieszyło zakończenie wojny, zapobiegając inwazji lądowej na Japonię, która pochłonęłaby kolejne ofiary.

Za skrócenie wojny ogromną cenę zapłacili jednak hibakusha, czyli ocaleni z nuklearnej pożogi. Wielu z nich przez dziesięciolecia zmagało się z cierpieniem fizycznym i psychicznym.

Podczas ceremonii pamięci w Nagasaki, Hiroshi Nishioka, 93-letni ocalały, który znajdował się zaledwie trzy kilometry od miejsca wybuchu bomby, opowiedział o horrorze, którego był świadkiem jako zaledwie 13-latek:

„Nawet ci, którzy mieli szczęście i nie odnieśli poważnych obrażeń, stopniowo zaczęli krwawić z dziąseł i tracić włosy, a potem umierali jeden po drugim” – wspominał.

„Chociaż wojna się skończyła, bomba atomowa przyniosła niewidzialny terror”

- powiedział Nishioka.

Inne teksty OKO.press na podobny temat:

Przeczytaj także:

10:49 09-08-2025

Prawa autorskie: Fot. USA Presidential Press Service / The White House on X.comFot. USA Presidentia...

Karol Nawrocki spotka się z Donaldem Trumpem. Jest data

To będzie drugie spotkanie Nawrockiego i Trumpa, ale pierwsze, kiedy obydwoje są urzędującymi prezydentami. W tle wzmacniania przyjaźni polsko-amerykańskiej, budowa międzynarodowego prawicowego ruchu, który ma przejąć władzę w Unii Europejskiej

Co się wydarzyło?

Do spotkania prezydentów Polski i USA dojedzie 3 września w Białym Domu. Jak informuje szef Gabinetu Prezydenta RP Paweł Szafernaker, spotkanie będzie miało charakter roboczy, a zaproszenie znalazło się w liście gratulacyjnym od Donalda Trumpa przekazanym Karolowi Nawrockiemu w dniu zaprzysiężenia.

To nie będzie pierwsze spotkanie Karola Nawrockiego z Donaldem Trumpem. W trakcie tegorocznej kampanii wyborczej przed wyborami prezydenckimi, środowisko Nawrockiego zabiegało o spotkanie z prezydentem USA.

Doszło do niego 2 maja w Białym Domu, o czym pisaliśmy tutaj.

Czekając na spotkanie z Trumpem, Nawrocki spędził w siedzibie prezydenta USA niemal cały dzień. Na koniec został zaproszony na krótką wizytę w Gabinecie Owalny.

Biały Dom opublikował z niej dwa zdjęcia i krótki podpis: „Prezydent Donald J. Trump wita w Gabinecie Owalnym polskiego kandydata na prezydenta Karola Nawrockiego”.

W rozmowie z telewizją Republika Nawrocki stwierdził jednak, że Trump przekazał mu, że jest pewien jego wygranej. „You will win” – miał powiedzieć amerykański przywódca. „Odczytałem to jako rodzaj życzenia mi sukcesu” – przekonywał Nawrocki.

Jednocześnie stwierdził, że nie przyjechał do Waszyngtonu, by prosić Trumpa o „interwencję” w sprawie polskich wyborów.

Jaki jest kontekst?

Wzmacnianie nie tyle stosunków polsko-amerykańskich, co sojuszu Nawrocki-Trump wpisuje się w szerszy kontekst budowania antyliberalnego ruchu w Europie.

Jak opisuje dziś na łamach OKO.press Anna Mierzyńska, amerykańskie pieniądze wspierają partie prawicowe i religijnych ekstremistów w całej Europie, w tym i w Polsce. Celem jest przejęcie władzy w Unii Europejskiej przez skrajnych konserwatystów.

„Stworzyliśmy globalną – ale antyglobalistyczną – sieć sił konserwatywnych, która z powodzeniem podejmuje walkę z elitami podważającymi suwerenność narodów. Tę bitwę wygraliśmy, ale wojna jeszcze się nie skończyła”

- napisała dzień po zaprzysiężeniu Karola Nawrockiego węgierska organizacja Alapjogokért Központ.

Ta sama organizacja urządza węgierskie edycje konserwatywnej amerykańskiej konferencji CPAC, na których spotyka się prawica z całego świata. Na ostatniej, w maju 2025, prelegentami z Polski byli: Jerzy Kwaśniewski, prezes Ordo Iuris, oraz były premier Mateusz Morawiecki, europoseł Dominik Tarczyński oraz wicemarszałek polskiego Sejmu, jeden z liderów Konfederacji Krzysztof Bosak.

Żona Bosaka, obecnie także posłanka, przed wejściem do parlamentu pracowała w Ordo Iuris, który podobnie jak media ojca Tadeusza Rydzyka, również korzysta na amerykańsko-węgierskich kontaktach.

Więcej przeczytasz w tekście Anny Mierzyńskiej:

Przeczytaj także:

Inne teksty OKO.press na ten temat:

Przeczytaj także: