Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny
Była szefowa działu zakupów Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych swoimi zeznaniami pogrążyła swojego byłego szefa oraz twórcę marki Red is Bad
Za Michałem Kuczmierowiskim – byłym prezesem Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych został wczoraj wystawiony list gończy. Wszystko dzięki zeznaniom Justyny G., jego bliskiej współpracowniczki – pisze portal Onet. Kuczmierowski był blisko związany z premierem Mateuszem Morawieckim, dzięki niemu otrzymał tak ważne stanowisko.
4 lipca Justyna G. została zatrzymana pod zarzutem „przekroczenia uprawnień w związku z pełnieniem funkcji publicznych, które miały polegać na preferencyjnym traktowaniu niektórych kontrahentów RARS w związku z realizacją grantu unijnego w kwocie 114 milionów euro na dostawę agregatów prądotwórczych dla potrzeb Ukrainy”.
Groziło jej nawet do 10 lat więzienia, natychmiast została aresztowana na dwa miesiace. Ale z aresztu wyszła 9 sierpnia. Według anonimowego źródła w prokuraturze, na które powołuje się Onet, Justyna G. złożyła obszerne wyjaśnienia, w jaki sposób wyprowadzano pieniądze z RARS.
Te same zeznania miały posłużyć do postawienia zarzutów Pawłowi Sz. – twórcy marki odzieży patriotycznej Red is Bad. Według CBA biznes Pawła Sz. był jednym z kluczowych ogniw systemu wyprowadzania publicznych pieniędzy z RARS. Agencja wybierała biznesu Pawła Sz. poza konkursami, skupowała od niego materiały po znacznie zawyżonych cenach.
Kuczmierowski przebywa obecnie zagranicą, najpewniej ukrywając się przed zatrzymaniem. Według Onetu jest on obecnie w tureckiej części Cypru. Prokurator już zapowiedział wydanie za Kuczmierowskim wydanie europejskiego nakazu aresztowania.
Rosjanie kontynuują ostrzał całej Ukrainy, eksplozje słychać było w Sumach, Równem, Kijowie, Krzywym Rogu
Polskie Dowództwo Operacyjne wydało dziś wczesnym rankiem komunikat:
„Uwaga, lotnictwo dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej ponownie rozpoczęło ostrzał rakietowy na teren Ukrainy. W związku z kolejną agresywną działalnością Rosjan wszczęto wszystkie niezbędne procedury mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej. W południowo-wschodnim obszarze kraju może występować podwyższony poziom hałasu związany z operowaniem w naszej przestrzeni polskiego i sojuszniczego lotnictwa wojskowego. Dowództwo Operacyjne RSZ na bieżąco monitoruje sytuację i jest w gotowości do natychmiastowej reakcji na zagrożenia”.
Rosja prowadzi zmasowany ostrzał Ukrainy już drugi dzień z rzędu. O trzeciej nad ranem został ogłoszony alarm bombowy na terenie całego kraju. Eksplozje miały miejsce między innymi w Sumach i Równem, a następnie również w Kijowie. Zniszczony został między innymi hotel Aurora w Krzywym Rogu. Liczba ofiar śmiertelnych tego rosyjskiego uderzenia to co najmniej dwie osoby. W atakach na obwody zaporoski i dniepropietrowski zginęło co najmniej pięć osób.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski apelował wczoraj do zachodnich partnerów o “dotrzymywanie wspólnych zobowiązań” i dostarczanie sprzętu wojskowego, w szczególności systemów obrony powietrznej oraz kompatybilnych z nimi rakiet.
"Na całej Ukrainie moglibyśmy zrobić znacznie więcej, aby chronić życie ludzkie, gdyby lotnictwo naszych europejskich sąsiadów współpracowało z naszymi samolotami F-16 i systemami obrony powietrznej. Jeżeli taka jedność okazała się skuteczna na Bliskim Wschodzie, musi zadziałać także w Europie. Życie wszędzie ma tę samą wartość” – pisał Zełenski w mediach społecznościowych.
Zmasowany atak Rosji na Ukrainę, niezidentyfikowany obiekt w polskiej przestrzeni powietrznej, poważne rozmowy rządu i koalicjantów o kształcie ustawy budżetowej – co wydarzyło się w poniedziałek 26 sierpnia 2024
Trwają poszukiwania obiektu, który w poniedziałek 26 sierpnia tuż przed 7 rano wleciał z Ukrainy na terytorium RP. Obiekt zniknął z radarów ok. 25 kilometrów od polsko-ukraińskiej granicy. Według wojskowych mógł to być dron Shahed produkcji irańskiej, których używa rosyjska armia. Nie wiadomo, czy jego szczątki znajdują się w Polsce, czy obiekt zawrócił. Punkt dowodzenia akcji poszukiwawczej zorganizowany został na polu nieopodal miejscowości Przewale w gminie Tyszowce.
Głośno omawiana dziś w mediach historia naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej to odprysk tego, co wydarzyło się w nocy i nad ranem za naszą wschodnią granicą. Rosja przeprowadziła zmasowany atak powietrzny na infrastrukturę energetyczną w 15 ukraińskich obwodach. Potwierdzono sześć ofiar śmiertelnych, a kilkaset rannych osób trafiło do szpitali. Prezydent Ukrainy poinformował, że rosyjskie wojska wystrzeliły „ponad setkę rakiet i blisko setkę dronów". To jedna z największych tego typu akcji od wybuchu pełnoskalowej wojny.
Prezydent Wołodymyr Zełenski po raz kolejny zaapelował do zachodnich partnerów o “dotrzymywanie wspólnych zobowiązań” i dostarczanie sprzętu wojskowego, w szczególności systemów obrony powietrznej oraz kompatybilnych z nimi rakiet. „Na całej Ukrainie moglibyśmy zrobić znacznie więcej, aby chronić życie ludzkie, gdyby lotnictwo naszych europejskich sąsiadów współpracowało z naszymi samolotami F-16 i systemami obrony powietrznej” – napisał w mediach społecznościowych Zełenski.
W poniedziałek odbyła się też specjalna narada premiera, ministrów i liderów koalicji w sprawie projektu budżetu na rok 2025. We wtorek i środę nad konkretami pracować będą już szefowie gabinetów. Dziś chodziło o wyznaczenie warunków brzegów różnych frakcji. Jak przekazał marszałek Szymon Hołownia, wiadomo, że w budżecie znajdą się rekordowe, niespotykane w skali NATO wydatki na obronność. Nieoficjalnie mówi się aż o 5 proc. PKB. Tematami były także: składka zdrowotna, wydatki na mieszkalnictwo, zamrożenie cen energii czy przyszłość Funduszu Kościelnego.
Minister Andrzej Domański zdradził także, że w budżecie znajdzie się 4,6 mld zł na budowę elektrowni jądrowej. „Jeżeli mamy o 40-50 proc. wyższe ceny energii niż w Niemczech, Francji i Hiszpanii, to stanowi to olbrzymie wyzwanie dla polskiego przemysłu” – stwierdził. Odpowiedzią mają być właśnie inwestycje w odnawialne źródła energii i energetykę jądrową.
Stan koalicji? 4+. Priorytet rządu w budżecie? Rekordowe nakłady na obronność. Pomysły Polski 2050? Pieniądze na mieszkalnictwo społeczne i zamrożenie cen energii. Likwidacja Funduszu Kościelnego? Jest spór, ale biskupów się nie boimy. Odpowiada marszałek Sejmu Szymon Hołownia
O pracach koalicji i rządu nad budżetem w „Kropce nad i” na antenie TVN24 opowiadał lider Polski 2050, marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Zapowiedział, że priorytetem, o którym więcej opowiedzą premier Donald Tusk i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, są rekordowe wydatki na obronność, „nieporównywalne z niczym, co widzimy w NATO”. Nieoficjalnie chodzi o wzrost wydatków do 5 proc. PKB. Hołownia przyznał, że konieczne będą wyrzeczenia. „Marzylibyśmy, żeby w czasach pokoju zrobić dużo innych dobrych rzeczy, ale nie będziemy mieli tych dobrych rzeczy, jeśli nie będziemy bezpieczni”.
Dwa konkrety, z którymi na dzisiejszą naradę premiera z koalicjantami i ministrami przyszła Polska 2050, dotyczyły:
Pytany o losy obniżenia składki zdrowotnej, Hołownia stwierdził, że ich postulat znajduje się już w budżecie. „Od 1 stycznia nie będzie już składki od środków trwałych” – mówił. I dodał, że chciałby, żeby w budżecie zarezerwowana była także pula 4 mld zł, żeby „ulżyć szczególnie małym i średnim przedsiębiorcom”.
Hołownia po raz kolejny kategorycznie odrzucił pomysł kredytu 0 proc., stwierdzając, że w Polsce problemem jest podaż mieszkań, ich liczba, a nie popyt. Dodał, że dopłaty do kredytów mieszkaniowych nakręcają tylko stronę popytową.
Przedmiotem sporu w koalicji jest też Fundusz Kościelny. „Nie będę udawał, że sporu nie ma. Ja jestem za tym, żeby go [red. – fundusz] zlikwidować, zastąpić wyliczonym odpisem podatkowym. Przeciw jest nasz koalicjant z PSL i ma sensowne argumenty. Większość pieniędzy z funduszu trafia z powrotem do ZUS jako ubezpieczenie duchownych. A najwięcej na likwidacji funduszu stracą małe wyznania. (...) Małe pieniądze dla małej wspólnoty oznaczają żyć albo nie żyć” – mówił Szymon Hołownia.
Pytany o awanturę wokół nauczania religii w szkołach, stwierdził, że rozdział państwa od Kościoła trzeba prowadzić mądrze, ale konsekwentnie. „Padł pomysł powrotu cenników na cmentarzach. Zrealizujmy go jako rozporządzenie, zacznijmy gdzieś tę podróż rozdziału państwa od Kościoła, ale bez wojny religijnej” – mówił. „Bo nie jesteśmy chyba rządem, który boi się biskupów” – dodał.
Jedni chcą zakończyć spory, inni wywalczyć gwarancje finansowe dla własnych pomysłów. Trwa specjalna narada Donalda Tuska z liderami koalicyjnych klubów i ministrami
Nieformalne spotkania liderów rządzącej koalicji z Radą Ministrów mają być ostatnim, najważniejszym politycznie, krokiem przed przyjęciem projektu budżetu na rok 2025. Pierwsza dyskusja zaczęła się w poniedziałek 26 sierpnia o godzinie 18:00 i ma potrwać do oporu. Minister Andrzej Domański przedstawi wizję budżetu wraz z wyliczeniami, a koalicjanci określą warunki brzegowe.
Tematem, który najmocniej dzieli koalicję, jest dziś ulga w składce zdrowotnej dla przedsiębiorców, którą forsują politycy PSL i Polski 2050. Na uszczuplenie nakładów na ochronę zdrowia oraz nadmierne obciążenie kosztami pracowników nie zgadza się jednak Lewica. Jak pisze Wirtualna Polska, niewykluczone, że w zamian za kompromisowe rozwiązanie, politycy Lewicy będą domagać się przyspieszenia zmian w Funduszu Kościelnym.
Rozmowy mogą też dotyczyć zwiększenia wydatków na obronność (do 5 proc. PKB) czy wprowadzenia programu mieszkaniowego dla Polek i Polaków. Politycznie chodzi o to, żeby wyjść ze sporów toczących koalicję (nowe otwarcie zapowiedziane przez Donalda Tuska), a jednocześnie spełnić obietnice złożone własnym wyborcom.