0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Ilustracja: Iga Kucharska / OKO.pressIlustracja: Iga Kuch...

Krótko i na temat: najnowsze wiadomości z Polski i ze świata

Witaj w sekcji depeszowej OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny

Google News

16:05 01-12-2025

Prawa autorskie: Fot. Dawid Zuchowicz / Agencja Wyborcza.plFot. Dawid Zuchowicz...

Związki partnerskie w Sejmie w tym tygodniu

Po dwóch latach pustych zapowiedzi posłowie w końcu zajmą się projektem ustawy o związkach partnerskich. Nie rządowym, lecz Lewicy. Jak słyszymy, szczegóły ustawy o statusie osoby najbliższej poznamy za to „za kilka dni”

Co się wydarzyło

Marszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty rozwiązał worek z niewygodnymi inicjatywami. Na pierwszy ogień, w piątek 5 grudnia posłowie zajmą się projektem ustawy o związkach partnerskich. Przepisy przygotował klub Lewicy, a tak naprawdę Katarzyna Kotula, która jeszcze jako ministra równości bliźniaczą ustawę proponowała rządowi.

Najpierw nie zgodzili się na nią koalicjanci z PSL, wskazując, że nie chcą instytucji konkurencyjnej wobec małżeństwa. Potem – jak mówiła Kotula w wywiadzie dla OKO.press – prace wstrzymał sam premier Donald Tusk. Powód? Kampania wyborcza Rafała Trzaskowskiego i kurs na agendę populistycznej prawicy.

Po wygranej Karola Nawrockiego rząd zmienił strategię, nastawiając się na stworzenie przepisów, które byłyby strawne dla konserwatystów w rządzie i akceptowalne dla Pałacu Prezydenckiego. Tak powstała ustawa o statusie osoby najbliższej w związku i wspólnym pożyciu. A w zasadzie założenia ustawy, bo prace nad projektem wciąż trwają.

Jak słyszymy, przepisy zobaczymy „za kilka dni”.

To będzie jednak ustawa ogryzkowa w stosunku do wcześniejszych zapowiedzi, bo nie tworzy oddzielnej instytucji, a jedynie umożliwia zawieranie umowy u notariusza, rejestrowanej przez państwo. Jak pisaliśmy, rząd chce przyjąć przepisy przed końcem roku. Posłowie zajęliby się nim więc najwcześniej w styczniu 2026.

Projekt ustawy o związkach partnerskich, który 5 grudnia zaprezentuje Kotula, zakłada szeroki pakiet praw dla par, które uzyskałyby osoby zawierające taki związek: od alimentacji, przez dziedziczenie i prawo do informacji medycznej, po wspólność majątkową i ulgi podatkowe. Związek partnerski byłby, w odróżnieniu od umowy o wspólnym pożyciu, zawierany przed Urzędem Stanu Cywilnego.

Z ustawy o związkach partnerskich wykreślono za to punkt dotyczący małej pieczy zastępczej, czyli możliwości przysposobienia dzieci w parach jednopłciowych.

Przeczytaj także:

Jaki jest kontekst

O tym, że Sejm tej kadencji zajmie się ustawą o związkach partnerskich, słyszmy od dwóch lat. Najpierw przeszkadzały kolejne tury wyborów i kampanii, potem konserwatywni koalicjanci i premier, a na koniec prezydent z wrogiego obozu.

Projekt Lewicy miał być procedowany już w październiku 2025, wtedy zatrzymał go sam klub, wskazując, że nie chcą, żeby ich propozycja przykryła „kompromis” wypracowany w rządzie pomiędzy PSL-em i Kotulą.

Wydaje się, że teraz dyskusja w końcu będzie możliwa, choć losy projektu są z góry znane. Podczas głosowania nie będzie obowiązywała dyscyplina klubowa, a arytmetyka jest bezlitosna. Bez poparcia większości ludowców i pełnej dyscypliny w Polsce 2050 oraz klubie KO, projekt przepadnie w pierwszym czytaniu.

Rozmowa o projekcie będzie toczyć się nie tylko w cieniu oczekiwanej od 1,5 miesiąca ustawy o statusie osoby najbliższej, ale także w kontekście wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Przypomnijmy, że 25 listopada europejski sąd wydał orzeczenie, które nakazuje Polsce – a dokładnie wszystkim krajom członkowskim – uznanie skutków małżeństwa jednopłciowego zawartego za granicą.

Rząd wciąż myśli, w jaki sposób wykonać wyrok: umożliwić transkrypcję zagranicznych aktów małżeństwa w drodze rozporządzenia lub zmian ustawowych (te drugie utkną na biurku prezydenta), czy nie robić nic, zostawiając sprawę urzędom. A urzędy, nawet najbardziej przyjazne, utykają na ograniczeniach systemowych: w systemie teleinformatycznym nie można dziś wpisać w rubrykę dwóch małżonków tej samej płci (system odrzuca wnioski na bazie rejestru PESEL).

Polska jest pod coraz większą presją: nie tylko wyrok TSUE, ale też wyroki Europejskiego Trybunału Praw Człowieka wskazują, że Polska musi umożliwić parom jednopłciowym rejestrację ich związków w jakiejś formie. Jeśli chodzi o uregulowanie życia rodzinnego osób LGBT+, jesteśmy dziś w europejskim ogonie. Pierwszy raz posłowie głosowali nad ustawą o związkach partnerskich, wówczas złożoną przez Marię Szyszkowską z SLD, w 2005 roku. Walka o uznanie trwa więc dwie dekady, a wśród krajów UE, które nie wprowadziły choćby związków partnerskich obok Polski są tylko Litwa, Bułgaria, Rumunia i Słowacja.

Więcej tekstów OKO.press na ten temat

Przeczytaj także:

14:52 01-12-2025

Prawa autorskie: 10.09.2025 Warszawa , ulica Wiejska , Sejm . Drugi dzien 40. posiedzenia . Wiceminister spraw wewnetrznych i administracji Maciej Duszczyk przemawia podczas pierwszego czytania rzadowego projektu ustawy o zmianie niektorych ustaw w celu weryfikacji prawa do swiadczen na rzecz rodziny dla cudzoziemcow oraz o warunkach pomocy obywatelom Ukrainy w zwiazku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego panstwa . Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.pl10.09.2025 Warszawa ...

Wiceminister zajmujący się migracjami odchodzi z ministerstwa. Ale zostaje w rządzie

„Od dzisiaj jestem w KPRM [Kancelaria Prezesa Rady Ministrów]” – poinformował Maciej Duszczyk. Wcześniej Polska 2050 podała, że odszedł z rządu

Co się wydarzyło

Polska 2050 poinformowała w poniedziałek 1 grudnia 2025 o odejściu wiceministra Macieja Duszczyka z rządu.

„Maciej Duszczyk, wiceminister Spraw Wewnętrznych i Administracji Polski z Polski 2050, podjął osobistą decyzję o odejściu z rządu. Dziękujemy za kawał świetnej roboty! Za ogromną wiedzę, chłodną analizę tam, gdzie była potrzebna, i merytoryczne podejście do najtrudniejszych tematów” – napisano na profilu partii.

„Za odpowiedzialność i konsekwencję, z jaką tworzyłeś politykę migracyjną opartą na faktach, nie na emocjach. Twoja praca dla Polski to pełen profesjonalizm i odwaga brania odpowiedzialności tam, gdzie inni woleli uciekać. Świetna robota” – podsumowuje pracę wiceministra Duszczyka Polska 2050.

Jednak Duszczyk zostaje w rządzie – nie w ministerstwie, lecz w Kancelarii Premiera.

Jaki jest kontekst

Dr hab. Maciej Duszczyk jest naukowcem specjalizującym się w tematyce migracji. Od grudnia 2023 był wiceministrem administracji i spraw wewnętrznych. Rekomendowała go Polska 2050 Szymona Hołowni. O odejściu z resortu informował już w lipcu 2025

Wiosną opublikowaliśmy w OKO.press obszerny wywiad z Maciejem Duszczykiem. Na pytanie Magdaleny Chrzczonowicz i Reginy Skibińskiej, kto wymyślił zawieszczenie prawa do azylu, Duszczyk, wówczas wiceminister, odpowiedział:

„To był mój pomysł. A konkretnie sama możliwość zawieszenia prawa „do azylu” jest koncepcją fińską, ja jestem autorem przeniesienia tego rozwiązania do Polski i dostosowania go do naszych realiów. Taka możliwość znalazła się w strategii migracyjnej przyjętej przez rząd w październiku 2024 roku. Wyszedłem od tego, że dzisiejsze prawo międzynarodowe nie uwzględnia zmieniającej się sytuacji migracyjnej. Szczególnie nie ma odpowiedzi na instrumentalizację [wykorzystywanie procesu migracji oraz osób migrujących do osiągnięcia własnych celów np. destabilizacji systemów azylowych i socjalnych – przyp.red] oraz to, co nazywa się weaponizacją migracji [posługiwanie się migracją jako bronią – przyp. red.]”.

Przeczytaj także:

Mówił też w rozmowie z OKO.press:

„Zawsze byłem dużym zwolennikiem migracji selektywnej. Wprowadziłem ten termin do rozmowy o migracji w Polsce. W strategii [migracyjnej rządu] znalazło się odzwierciedlenie tej selektywności, gdy mówimy o tym, że Polska przyjmuje na swoje terytorium migrantów o pewnych cechach. Nie każdy może do Polski wjechać”.

Wcześniej z rządu odeszło kilkoro wiceministrów z Polski 2050. Rezygnację złożyła Zuzanna Rudzińska-Bluszcz – wiceministra sprawiedliwości.

12:35 01-12-2025

Prawa autorskie: Rescuers evacuate an elderly person using a rubber boat during the flood in Medan, North Sumatra on November 28, 2025. (Photo by YT Hariono / AFP)Rescuers evacuate an...

Powodzie w Indonezji, Tajlandii, Malezji, Sri Lance. Ponad tysiąc osób nie żyje

Według władz Sri Lanki to najpotężniejsza katastrofa naturalna od tsunami w 2004 roku

Co się wydarzyło

Miliony ludzi zostały poszkodowane przez tropikalne cyklony i potężne monsunowe deszcze w południowej Azji.

W samej Indonezji potwierdzono śmierć 593 osób. Wiele osób wciąż uznaje się za zaginione, a ogromne obszary kilku azjatyckich krajów pozostają zalane wodą. W Malezji ponad 11 tysięcy osób wciąż przebywa w ośrodkach dla ewakuowanych. Tylko w Zachodniej i Północnej Sumatrze ewakuować się musiało prawie 300 tysięcy osób.

„Woda nagle wdarła się do domu. Baliśmy się, więc uciekliśmy. Wróciliśmy w piątek, a domu już nie było — został zniszczony” — powiedziała agencji Reuters 41-letnia Afrianti z Zachodniej Sumatry.

„Jest to najpoważniejsza klęska żywiołowa, jaka dotknęła wyspę [Sri Lankę] od dwóch dekad, od czasu niszczycielskiego tsunami w 2004 roku, które zabiło tam około 31 tysięcy ludzi i pozostawiło ponad milion osób bez dachu nad głową.

Prezydent Anura Kumara Dissanayake, który ogłosił stan wyjątkowy, zapowiedział odbudowę kraju przy wsparciu międzynarodowym. — Stoimy w obliczu największej i najbardziej wymagającej katastrofy naturalnej w naszej historii — powiedział w orędziu do narodu” – pisze korespondentka „Guardiana”.

Jaki jest kontekst

Cyklon Senyar, który uformował się nad Cieśniną Malakka — akwenem łączącym Ocean Indyjski z Morzem Południowochińskim — w minioną środę przemieścił się na ląd. Przyniósł ulewne deszcze, a te wywołały gwałtowne powodzie i osunięcia ziemi w Północnej Sumatrze. Następnie ruszył do innych krajów regionu.

„Musimy skutecznie zmierzyć się ze zmianami klimatu” — powiedział dziennikarzom prezydent Indonezji Prabowo Subianto po wizycie u ocalałych w Północnej Sumatrze. — „Władze lokalne muszą odegrać istotną rolę w ochronie środowiska oraz w przygotowaniach na ekstremalne warunki pogodowe, które będą wynikać z przyszłych zmian klimatycznych”.

Naukowcy ostrzegają, że w wyniku globalnego ocieplenia ekstremalne zjawiska pogodowe będą występować coraz częściej.

Przeczytaj także:

10:45 01-12-2025

Prawa autorskie: US President Donald Trump (R) speaks with special envoy Steve Witkoff as he attends the men's singles final tennis match between Spain’s Carlos Alcaraz and Italy’s Jannik Sinner on the last day of the US Open tennis tournament at the USTA Billie Jean King National Tennis Center in New York City, on September 7, 2025. (Photo by CHARLY TRIBALLEAU / AFP)US President Donald ...

Witkoff i Kushner spotkają się z Putinem. Po rozmowach na Florydzie

Wysłannicy Trumpa mają się spotkać z Putinem we wtorek. Dziś Wołodymyr Zełenski spotyka się z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem w Paryżu

Co się wydarzyło

W niedzielę 30 listopada 2025 delegacje amerykańska i ukraińska przez cztery godziny rozmawiały w Shell Bay Club — klubie golfowo-rakietowym zbudowanym przez Steve'a Witkoffa w Hallandale Beach na Florydzie.

  • Stronę amerykańską reprezentowali sekretarz stanu USA Marco Rubio, specjalny wysłannik prezydenta Donald Trump Witkoff oraz zięć Trumpa, Jared Kushner. Ta trójka prowadzi ostatnio rozmowy o pokoju na Ukrainie w imieniu administracji amerykańskiej. Witkoff to deweloper, potentat kryptowalut i wieloletni znajomy Trumpa.
  • W rozmowach nie brał udziału dotychczasowy negocjator ze strony Ukrainy – Andrij Jermak, który w piątek 28 listopada podał się do dymisji w związku z aferą korupcyjną. Ukrainę reprezentował szef rady bezpieczeństwa, Rustem Umerow.
  • Tak jak wcześniej Jermak, Umerow pilnował, by wylewnie okazywać wdzięczność Stanom Zjednoczonym. „Stany Zjednoczone nas słyszą. Stany Zjednoczone nas wspierają. Stany Zjednoczone pracują ramię w ramię z nami” powiedział Umerow przed rozpoczęciem rozmów. Również po zakończeniu spotkania podkreślił, jak bardzo Ukraina jest wdzięczna Amerykanom za niemal cztery lata wsparcia.
  • W oficjalnych wypowiedziach amerykańskich polityków można wyczytać potwierdzenie doniesień, że amerykanie są skupieni na gospodarczej stronie porozumienia. Na przykład Marco Rubio powiedział w niedzielę: „Nie chodzi tylko o warunki, które zakończą walki. Chodzi również o warunki, które zapewnią Ukrainie długofalowy dobrobyt. Myślę, że dziś na tym zbudowaliśmy fundament, ale pracy pozostaje jeszcze dużo”.
  • Amerykańska prasa zwraca uwagę na wątki gospodarcze w planie porozumienia pokojowego: „Wśród propozycji zawartych w roboczym planie pokojowym Trumpa znajduje się utworzenie Ukraińskiego Funduszu Rozwoju, który miałby inwestować w szybkorosnące branże, w tym technologię, centra danych oraz sztuczną inteligencję. Plan zakłada również współpracę Waszyngtonu z Kijowem przy wspólnej odbudowie, rozwoju, modernizacji i eksploatacji ukraińskiej infrastruktury gazu ziemnego, w tym gazociągów i magazynów” – pisze „Washington Post”.
  • Donald Trump powiedział reporterom na pokładzie Air Force One, że skandal korupcyjny w Ukrainie „nie pomaga”. Jak wiele razy wcześniej powiedział też, że „jest duża szansa, że uda się zawrzeć porozumienie”.
  • Według doniesień „Washington Post” „Rubio koncentrował się na uspokajaniu strony ukraińskiej”.
  • Z kolei portal Axios pisze: „Niedzielne negocjacje między USA a Ukrainą koncentrowały się na tym, gdzie w ramach porozumienia pokojowego miałaby zostać wytyczona de facto granica z Rosją — poinformowało Axios dwóch ukraińskich urzędników”.
  • „Po godzinie rozmów w szerszym gronie spotkanie zostało zawężone do trzech przedstawicieli z każdej strony — a kwestie linii kontroli terytorialnej były praktycznie jedynym omawianym tematem, według dwóch ukraińskich urzędników” – pisze Axios.
  • Jak zwraca uwagę portal, „prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski chciał omawiać kwestie terytorialne bezpośrednio z Trumpem, lecz Trump oświadczył, że ponownie spotka się z Zełenskim lub Putinem dopiero wtedy, gdy porozumienie będzie bliskie finalizacji”.
  • Po zakończeniu rozmów zespołów Umerow odbył jeszcze indywidualne spotkanie z Witkoffem.
  • W poniedziałek w Paryżu z Umerowem spotka się Wołodymyr Zełenski. Prezydent Ukrainy widzi się również w stolicy Francji z Emmanuelem Macronem.
  • Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow w rozmowie z dziennikarzami potwierdził, że spotkanie Władimira Putina z amerykańską delegacją pod przewodnictwem specjalnego wysłannika prezydenta USA Steve'a Witkoffa odbędzie się 2 grudnia. Jego początek ma być transmitowany przez media.

Przeczytaj także:

Jaki jest kontekst

„Od początku prezydentury Trumpa mniej więcej dwukrotnie zwiększyła się intensywność bombardowań i obejmują one całą Ukrainę. Wcześniej było to mimo wszystko ograniczone i prawy brzeg Dniepru był oszczędzany. Uderzenia koncentrowały się głównie na lewobrzeżnej Ukrainie. Od wakacji Kijów jest praktycznie codziennie bombardowany” – mówił w rozmowie z OKO.press Edwin Bendyk.

Przeczytaj także:

Bombardowania nie ustają w trakcie rozmów pokojowych.

W sobotę rosyjskie ataki dronów i rakiet w Kijowie i jego okolicach zabiły co najmniej trzy osoby i raniły dziesiątki innych — poinformowały władze. W nocy z soboty na niedzielę kolejne ataki zabiły jedną osobę i raniły 19 kolejnych, w tym czworo dzieci, gdy dron uderzył w dziewięciopiętrowy blok mieszkalny w mieście Wyszgorod w obwodzie kijowskim.

W niedzielnym wpisie na Telegramie Zełenski poinformował, że Rosja zaatakowała Ukrainę 122 dronami uderzeniowymi oraz rakietami balistycznymi.

W poniedziałek, 1 grudnia, w wyniku rosyjskiego ataku rakietowego na Dniepr zginęły 3 osoby zginęły, a 8 zostało rannych.

17:52 30-11-2025

Prawa autorskie: Fot. Sergei SUPINSKY / AFPFot. Sergei SUPINSKY...

Załużny: Albo gwarancje dla Ukrainy albo wojna o Europę Wschodnią

Były naczelny dowódca ukraińskiej armii, a obecnie ambasador Ukrainy w Londynie przedstawił w „The Telegraph” wizję zakończenia wojny z Rosją: bez gwarancji dla Ukrainy będzie ona trwała i zamieni się w konflikt o Europę Wschodnią.

Załużny zrobił to w momencie, gdy delegacja z Kijowa rozmawia z Amerykanami na Florydzie, a Rosja odmówiła rozmów z Ukrainą, odmawiając jej władzom prawa do reprezentowania kraju. Jego tekst ma tytuł „How to defeat Putin and build a better Ukraine” – Jak pokonac Putina i zbudować lepszą Ukrainę"

Co napisał generał Załużny

„Wojna nie zawsze kończy się zwycięstwem jednej strony i porażką drugiej. My, Ukraińcy, dążymy do całkowitego zwycięstwa, ale nie możemy odrzucić opcji długotrwałego zakończenia wojny.

Pokój, nawet w oczekiwaniu na kolejną wojnę, daje szansę na zmiany polityczne, głębokie reformy, pełną odbudowę, wzrost gospodarczy i powrót obywateli”

Jest jednak „Ale”.

Załużny: Nie byliśmy przygotowani

„Konflikt na Ukrainie trwa od 12 lat, począwszy od inwazji na Krym w 2014 roku. Nie ma wątpliwości co do politycznego celu Rosji: likwidacji Ukrainy jako niepodległego państwa. Zrozumienie tego musi stanowić podstawę do opracowania strategii, która pozwoli zachować naszą państwowość”. Załużny pisze o tym, jak Kreml szykował się do pełnospektaklowej agresji, a armia ukraińska nie była do niej gotowa.

„Rosyjska strategia pokonania przewidywała jasne działania wojskowe: szybki atak na stolicę Ukrainy i ataki w innych kierunkach. Jednak nie poszło to zgodnie z planem. Heroizm obywateli Ukrainy był kluczem do zwycięstwa, które choć kosztowało nas życie naszych najlepszych ludzi i część naszego terytorium, pozwoliło zachować państwo i dało nam to, co najważniejsze – szansę na walkę i zawarcie pokoju na naszych warunkach” – pisze Załużny.

„Od tego momentu strategia wroga zmieniła się w strategię wyniszczenia”.

Załużny zgadza się, że strategia Rosji okazała się częściowo skuteczna:

„W miarę jak Ukraina odpierała ataki, Rosja wdrażała gospodarkę wojenną, uruchamiała propagandę, zmieniała ustawodawstwo i budowała rezerwy strategiczne, jednocześnie wciągając nas w nową fazę konfliktu opartą na wyczerpaniu sił, na którą, podobnie jak w 2022 r., nie byliśmy przygotowani. Wydarzenia z 2024 i 2025 roku, pomimo niewielkich osiągnięć na froncie, wskazują na absolutną skuteczność takiej strategii dla Rosji w jej dążeniach do osiągnięcia celu politycznego”.

Jednak – podkreśla gen. Załużny – działania wojenne to nie wszystko. Nawet jeśli Rosja zajmie cay Donbas, nie osiągnie swego celu politycznego, jakim jest upadek Ukrainy.

Ostrzega:

Wobec braku jednolitej wizji nowej architektury bezpieczeństwa na kontynencie europejskim, bez gwarancji bezpieczeństwa i realnych programów finansowych, wojna z Rosją grozi przekształceniem się w konflikt o przejęcie Europy Wschodniej.

Załużny: Dzięki pokojowi Ukraina zyska czas do odbudowy i przetrwa

„Wojna nie zawsze kończy się zwycięstwem jednej strony i porażką drugiej. My, Ukraińcy, dążymy do całkowitego zwycięstwa, ale nie możemy odrzucić opcji długotrwałego zakończenia wojny.

Pokój, nawet w oczekiwaniu na kolejną wojnę, daje szansę na zmiany polityczne, głębokie reformy, pełną odbudowę, wzrost gospodarczy i powrót obywateli”

„Można nawet mówić o początkach tworzenia bezpiecznego, chronionego państwa dzięki innowacjom i technologii, o wzmocnieniu podstaw sprawiedliwości poprzez walkę z korupcją i stworzenie uczciwego systemu sądowego oraz o rozwoju gospodarczym, w tym w oparciu o międzynarodowe programy ożywienia gospodarczego”.

Załużny: Konieczne gwarancje dla Ukrainy

Załużny pisze jasno: w tej sytuacji Ukraina mogłaby przyjąć niekorzystne dla siebie warunki, ale w zamian za gwarancje bezpieczeństwa:

„Wszystko to [odbudowa kraju po niekorzystnym pokoju] jest jednak niemożliwe bez skutecznych gwarancji bezpieczeństwa.

Gwarancje takie mogłyby obejmować:

  • przystąpienie Ukrainy do NATO,
  • rozmieszczenie broni jądrowej na terytorium Ukrainy
  • lub rozmieszczenie dużego kontyngentu wojskowego sojuszników zdolnego do konfrontacji z Rosją.

Jednak obecnie nie ma o tym mowy, dlatego wojna prawdopodobnie będzie trwała nadal. (...)

W tej sytuacji naszym głównym celem politycznym powinno być pozbawienie Rosji możliwości przeprowadzenia agresji przeciwko Ukrainie w dającej się przewidzieć przyszłości” – stwierdza Załużny.

Jaki jest kontekst?

Trwają właśnie negocjacje ukraińsko-amerykańskie. Delegacja ukraińska jest osłabiona skandalem korupcyjnym w Kijowie, który doprowadził do dymisji głównego negocjatora i doradcę prezydenta Zelenskiego Andrija Jermaka.

Przeczytaj także:

Według Departamentu Stanu USA, stronę amerykańską na Florydzie reprezentują: sekretarz stanu Marco Rubio, specjalny wysłannik Trumpa Stephen Witkoff oraz zięć pTrumpa Jared Kushner. Według portalu Axios w skład ukraińskiej delegacji wchodzą m.in.: sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Rustem Umerow oraz pierwszy wiceminister spraw zagranicznych Serhij Kyslycia.

Rozmowy mają dotyczyć właśnie granic i gwarancji dla Ukrainy.

Odbywały się w prywatnym klubie Shell Bay niedaleko Miami, należącym do firmy zajmującej się nieruchomościami Witkoffa.

Jednocześnie „The Wall Street Journal” ujawnił, że ekipa Trumpa marzy o szybkim zakończeniu wojny w Ukrainie, by móc robić interesy w Rosji. Na marzeniach się przy tym nie kończy: rozmowy o lukratywnych kontraktach mają być zaawansowane:

Przeczytaj także:

Moskwa ciągle powtarza, że władze Ukrainy nie mają legitymacji, bowiem minęła już kadencja prezydencka Wołodymyra Zełenskiego. Wyjaśnienie, że gdy kraj jest najeżdżany, setki tysięcy ludzi walczy na froncie, uciekło z domu, albo nawet za granicę, nie da się organizować wolnych i demokratycznych wyborów, Moskwy nie przekonuje. Putin pozwolił sobie nawet 27 listopada na komentarz, że Rosja też bierze udział w konflikcie, a „wybory prezydenckie przeprowadziła”.

Te komentarze zdają się docierać do amerykańskich negocjatorów. Rosyjska propaganda regularnie sugeruje, że prezydenta Zełenskiego należy wymienić na kogoś innego. W zachodnich mediach nazwisko Załużnego jest wymieniane w tym kontekście.

Załużny wyraźnie określa obecną linię ukraińskiej dyplomacji: albo gwarancje albo wojna.

O tym, że taka jest strategia Kijowa, pisały już wielokrotnie zachodnie media.