Szczyt odbędzie się 27 i 28 listopada w mieście Harpsund. „Zachód musi mieć jednolite stanowisko dotyczące wsparcia Ukrainy i wspólnego bezpieczeństwa” – napisał na X Donald Tusk
„Białoruś jest gotowa przyjąć polską delegację przedstawicieli rządu, by wspólnie ocenić sytuację na granicy” – mówił szef białoruskiego ministerstwa spraw zagranicznych Maksym Ryżenkow
„Jesteśmy gotowi do dialogu, na który nastawiony jest prezydent. Jednak polska strona najwyraźniej nie jest zainteresowana rozwiązaniem kwestii na granicy i prawdopodobnie planuje kontynuowanie dalszych napięć” – mówił Maksym Ryżenkow, szef białoruskiego ministerstwa spraw zagranicznych w państwowej agencji BELTA. Ryżenkow odniósł się do zaostrzonych kontroli na granicy polsko-białoruskiej.
„Te działania nie przynoszą niczego, poza ogromnymi niewygodami dla przewoźników, w tym głównie polskich. A także prócz problemów humanitarnych dla obywateli przekraczających granicę” – mówił Ryżenkow. Podkreślał, że stawianie ogrodzeń na granicy, jest bez sensu, bo „nie stanowią one przeszkody dla migrantów”. I zapewniał, że na Białorusi nie ma grup, które przygotowują ludzi do nielegalnego przekroczenia granicy.
Przypomnijmy, że Sejm przyjął kontrowersyjną ustawę o użyciu broni na granicy, która zwalnia służby z odpowiedzialności za nieprawidłowe użycie broni. Odrzucono poprawki Lewicy, zignorowano głos karnistów z Krakowskiego Instytutu Prawa Karnego oraz Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. W OKO.press pisała o tym Magdalena Chrzczonowicz:
„Analizowaliśmy czy członkostwo w Radzie Europy obejmuje posła Romanowskiego drugim immunitetem. Opinie prawne wskazały, że nie. Sprawa jest precedensowa. Nie zdarzyło się, by prokurator występował z wnioskiem o uchylenie tego rodzaju immunitetu” – mówił prokurator krajowy Dariusz Korneluk podczas konferencji prasowej
„Szanujemy decyzję sądu, co do odmowy tymczasowego zatrzymania posła Romanowskiego w ramach śledztwa dotyczącego środków z Funduszu Sprawiedliwości. Nie zapoznaliśmy się jeszcze z pisemnym uzasadnieniem postanowienia sądu. W zależności od argumentów zastosowanych w uzasadnieniu podejmiemy decyzję co do dalszych kroków” – mówił Dariusz Korneluk, prokurator krajowy po tym, jak w nocy wtorku na środę Marcin Romanowski wyszedł na wolność.
Prokuratura nie uwzględniła drugiego immunitetu Romanowskiego związanego z delegaturą do Rady Europy. Przypomnijmy. 15 lipca, w dniu zatrzymania Romanowskiego na polecenie prokuratury, adwokat byłego wiceministra sprawiedliwości deklarował, że doszło do niego bezprawnie. Bo chociaż Romanowski stracił poselski immunitet w piątek 12 lipca, to ma jeszcze drugi: przysługujący mu z racji tego, że jest członkiem Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Romanowski rozpoczął prace w tej instytucji, odrębnej od Unii Europejskiej, w styczniu 2024 roku. Prokuratura stawia mu 11 zarzutów w związku z aferą w Funduszu Sprawiedliwości.
„Kwestia immunitetu członka Rady Europy dotychczas nie była rozpatrywana. Orzecznictwo i piśmiennictwo jest ubogie w tym zakresie. Dokonaliśmy gruntownej analizy przepisów, łącznie, z tym że pan Romanowski jest członkiem zgromadzenia RE i analizowaliśmy czy to członkostwo powoduje, że jest objęty drugim immunitetem. Dwie opinie prawne wskazywały, że nie jest nim objęty. Pojawiły się sygnały i stanowiska czołowych prawników polskich i Rzecznika Praw Obywatelskich, które wskazywały, że nasza opinia jest właściwa” – mówił Korneluk. Podkreślał, że „pojawiły się też argumenty przeciwne” i prokuratura będzie to wyjaśniała.
„Zwrócę się do przewodniczącego Rady Europy z informacją przedstawiającą okoliczności sprawy, przedmiot postępowania, zarzutów, które chcemy mu postawić, a także okoliczności temporalnych, czyli kiedy miały miejsce i czy miały związek z wykonywaniem przez posła mandatu w RE. Pan poseł jest objęty immunitetem zgromadzenia, jednakże ten immunitet chroni go od zdarzeń związanych z jego wykonywaniem” – mówił Korneluk. „Chcemy to gruntownie, spokojnie zbadać. Mamy świadomość sporu prawnego w Polsce”. Korneluk zapewniał, że prokuratura ma na celu jedno – wyjaśnienia sprawy Funduszu Sprawiedliwości. I doprowadzenia przed sąd wszystkich, którzy dopuściły się przestępstw w jego dysponowaniu „bez względu na to, kim te osoby są”. „Nie możemy mówić o kompromitacji prokuratury, jest grom prawników, którzy potwierdzają, że mamy rację. Nie będę unikał odpowiedzialności. Na ten moment poseł Romanowski jest podejrzanym” – mówił Korneluk. I podkreślał, że jeżeli okaże się, że Romanowski jest objęty drugim immunitetem, prokuratura skieruje wniosek o jego uchylenie.
„Dziwię się triumfalnemu tonowi polityków” – mówił w TVN24 Tomasz Siemoniak, minister spraw wewnętrznych i administracji, po tym, jak sąd wypuścił Romanowskiego na wolność. „Cieszmy się, że sąd jest niezawisły i żyjemy w praworządnym państwie”
„Prokuratura wykonała ogromną pracę, 12 osób ma zarzuty, a trzy osobą są w areszcie. Afera Funduszu Sprawiedliwości to jedna z większych afer. Ludzie są podejrzani o wielkie nieuczciwości. To, że sąd nie przychylił się w nocy do wniosku o areszt jednej z osób podejrzanych o proceder, nie może przysłaniać twardych dowodów” – mówił Tomasz Siemoniak w TVN24, minister spraw wewnętrznych i administracji.
Chodzi o sprawę zatrzymania Romanowskiego. Przypomnijmy. 15 lipca, w dniu jego zatrzymania na polecenie prokuratury, adwokat byłego wiceministra sprawiedliwości deklarował, że doszło do niego bezprawnie. Bo chociaż Romanowski stracił poselski immunitet w piątek 12 lipca, to ma jeszcze drugi: przysługujący mu z racji tego, że jest członkiem Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Romanowski rozpoczął prace w tej instytucji, odrębnej od Unii Europejskiej, w styczniu 2024 roku. Prokuratura stawia mu 11 zarzutów w związku z aferą w Funduszu Sprawiedliwości.
Przed północą we wtorek 16 lipca 2024 roku, sąd wypuścił Marcina Romanowskiego na wolność. Przewodniczący Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy Theodoros Rousopoulos informował, że Romanowskiemu przysługuje drugi immunitet. I domagał się wstrzymania postępowań sądowych wobec byłego wiceministra sprawiedliwości. Czy prokuratura powinna wiedzieć o podwójnym immunitecie?
„Cieszmy się, że żyjemy w praworządnym państwie, sąd jest niezawisły i może zaskoczyć. Zwrócił uwagę prokuraturze, że jest jeszcze immunitet w Radzie Europy. Dziwię się triumfalnemu tonowi polityków” – mówił Siemoniak. „To człowiek, który ma 11 zarzutów, w tym o udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Już po wyborach prowadził działalność, która miała prowadzić do zatarcia śladów. Prokuratura o tym wie. Zapewne odwoła się do decyzji sądu i wystąpi do Rady Europy. Sprawiedliwość dosięgnie nieuczciwych”.
Siemoniak przekonywał, że przeszukiwania od końca marca 2024 roku w sprawie Funduszu Sprawiedliwości, to największa akcja Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. „Zaangażowanych w akcję było ponad 100 funkcjonariuszy, nie było skarg, nic z tej pracy nie zginie. Powinny być wyciągnięte wniosku, prokuratura ma ekspertyzy, że immunitet Rady Europy jest związany z immunitetem zniesionym w Polsce. Ktoś wydał opinię, której nie podzielono w Radzie Europy. Szanujmy, że sąd jest niezawisły. Spraw, w których opinia publiczna domaga się działania, jest dużo. Ale sąd twierdzi, że trzeba załatwić sprawę immunitetu w Radzie Europy. To kwestia czasu” – mówi Siemoniak.
„Moim zdaniem to są tylko kwestie proceduralne i prokuratura musi to nadrobić” – mówił europoseł Marcin Kierwiński w Polskim Radiu 24. „Romanowski nie jest niewinny i musi odpowiedzieć za swoje czyny. Minister Adam Bodnar przeprowadza największą w Polsce odbudowę wymiaru sprawiedliwości i za to należy mu się medal”.
Romanowski twierdzi, że jego aresztowanie „miało na celu rodzaj poniżenia”. „Immunitet oznacza nietykalność, a to zostało naruszone. Będziemy składać zażalenie i zastanawiać się nad podjęciem kolejnych działań prawnych” – mówił Romanowski po wyjściu z aresztu.
„Mamy do czynienia ze sprowadzeniem Polski do statusu Białorusi. Już nie tylko łamie się przepisy prawa krajowego, ale też prawa międzynarodowego. Polska jest traktowana jako swego rodzaju kraj trzeciego świata, właśnie przez takie decyzje rządu Donalda Tuska” – mówił Romanowski.
„Bezwzględnie ta bitwa została przez nas wygrana. To jaskrawa niekompetencja i nadużycie władzy. Będziemy kierować zawiadomienia na prokuratorów i autorów opinii, że immunitet ZPRE nie obejmuje. Zgoda na zatrzymanie Romanowskiego została skonsumowana. Nie można Romanowskiego ponownie zatrzymać za to samo. Musiałyby być nowe zarzuty — i procedura w Sejmie i w ZPRE. Ja się nie spodziewałem zatrzymania. Bo kwestia immunitetowa była zbyt poważna. Za zatrzymanie w Polsce członka organizacji międzynarodowej z immunitetem, ktoś musi odpowiedzieć” – mówił mec. Bartosz Lewandowski, pełnomocnik Romanowskiego w RMF FM.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie podjęła na nowo umorzone śledztwo w sprawie podejrzenia wyłudzeń pieniędzy przez Czarneckiego i Złotowskiego pieniędzy na szkodę Parlamentu Europejskiego — podaje RMF FM
Śledztwo w sprawie obu polityków zostało umorzone 16 stycznia 2024 roku, teraz prokuratura rozpoczęła postępowanie na nowo.
Były europoseł Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Czarnecki — jak informuje RMF FM — miał w 2006 roku wprowadzić w błąd europarlament, co do zamiaru zatrudnienia asystenta krajowego w swym biurze. Według śledczych doprowadził w ten sposób parlament do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, w kwocie ponad 90 tys. zł na wynagrodzenia. Czarnecki miał też z unijnych pieniędzy finansować osoby, które pracują w biurze posła Łukasza Zbonikowskiego i te, które są zatrudnione w jego prywatnym gospodarstwie rolnym.
Z kolei Kosma Złotowski — według prokuratury — mógł wyłudzić 140 tys. zł na wynagrodzenie dla asystenta krajowego zatrudnionego w jego biurze. Do wyłudzenia miało dojść w latach 2014-2019. Prokuratura bada też czy Złotowski wprowadził parlament w błąd związku z umowami na kwotę w sumie ponad 40 tysięcy złotych, za usługi świadczone dla eurodeputowanego.
Śledztwo w sprawie Czarneckiego i Złotowskiego to jedno z dziesięciu postępowań karnych w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie z czasów rządów Zjednoczonej Prawicy.
Sąd tuż przed północą postanowił wypuścić z aresztu Marcina Romanowskiego, zatrzymanego na polecenie prokuratury w poniedziałek. Parlament Europejski rozpoczął kolejną kadencję i wybrał nowe władze. Donald Trump został oficjalnie kandydatem Republikanów na prezydenta USA
Podsumowujemy wydarzenia z wtorku 16 lipca 2024.
Po wczorajszym zatrzymaniu Marcina Romanowskiego i postawieniu mu 11 zarzutów w związku z aferą w Funduszu Sprawiedliwości prokuratura zawnioskowała do sądu o tymczasowe aresztowanie posła. Śledczy we wniosku wskazywali, że Romanowski próbował utrudniać postępowanie i że grozi mu surowa kara. Dlatego powinien pozostać w areszcie.
Sprawę skomplikowała jednak kwestia drugiego immunitetu byłego wiceministra, przysługującego mu z racji pracy w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy. Immunitet poselski Sejm uchylił Romanowskiemu w piątek 12 lipca. Prokuratura stoi na stanowisku, że nie miała obowiązku prosić ZPRE o zgodę na aresztowanie Romanowskiego. Powołuje się na opinie prawne przygotowane dla Ministerstwa Sprawiedliwości.
Ale w piśmie, które we wtorkowy wieczór trafiło do marszałka Sejmu Szymona Hołowni, przewodniczący ZPRE Theodoros Rousopoulos przekonywał, że drugi immunitet Romanowskiego działa. Domagał się zawieszenia postępowania karnego wobec posła do czasu uchylenia mu immunitetu przez Zgromadzenie Parlamentarne. Może to nastąpić najwcześniej na koniec września 2024, na kiedy zaplanowana jest sesja ZPRE.
Sąd na przyspieszonym posiedzeniu tuż przed północą 16 lipca postanowił wypuścić Romanowskiego z aresztu. Na razie nie znamy jeszcze uzasadnienia tej decyzji, ale niewykluczone, że ma ona związek ze stanowiskiem ZPRE.
Trwa pierwsze posiedzenie plenarne Parlamentu Europejskiego nowej, dziesiątej kadencji. Parlamentarzyści wybrali już nową szefową PE – została nią ponownie maltańska europosłanka Roberta Metsola, zdobywając aż 90,2 proc. głosów.
PE wybrał też swoich 14 wiceprzewodniczących. Najwięcej głosów zdobyli kandydaci wystawieni przez Europejską Partię Ludową — zwycięzcę czerwcowych wyborów i największą grupę w PE. Drugi najlepszy wynik należy do byłej polskiej premierki Ewy Kopacz, na którą oddano 572 głosy.
W pierwszej turze głosowania przeszło w sumie jedenastu kandydatów — wszyscy zgłoszeni przez grupy tworzące w Parlamencie Europejskim nowej kadencji nieformalną koalicję, czyli Europejską Partię Ludową, grupę Socjalistów i Demokratów oraz Odnowić Europę. Co ciekawe, przeszedł też jeden kandydat Zielonych.
Kandydaci skrajnej prawicy nie dostali stanowisk, co oznacza, że mimo ich większej liczebności w PE, nadal działa wokół nich tzw. kordon sanitarny. W ten sposób z walki o fotel wiceprzewodniczącej odpadła europosłanka Konfederacji Ewa Zajączkowska-Hernik.
Podczas konwencji w Milwaukee Donald Trump oficjalnie został kandydatem na prezydenta w zbliżających się wyborach. Otrzymał wszystkie 2 387 głosów delegatów. Nie było go jednak na sali, kiedy ogłaszano ten wybór — pojawił się dopiero około godz. 21.00 lokalnego czasu, z bandażem na uchu.
Jego wejściu towarzyszyły wiwaty „USA!” i „walcz!”, a Lee Greenwood zagrał „Proud to be an American”. Trump przeszedł przez salę, a następnie udał się do loży, gdzie dołączył do kilku znanych republikanów, w tym J.D. Vance'a, którego wcześniej tego samego dnia mianował swoim kandydatem na wiceprezydenta.
Wystąpienia i pojawienie się Trumpa zakończyły pierwszy dzień konwencji. Poza wyborem kandydatów na prezydenta i wiceprezydenta, Republikanie zatwierdzili program wyborczy. Znalazły się w nim punkty dotyczące „największej w historii operację deportacji” migrantów, zakończenia wojny w Ukrainie, a także działań, mających nie dopuścić do III wojny światowej.
„Dowiezione. Rada UE właśnie przyjęła rewizję KPO. Teraz czas intensywnych inwestycji! We wrześniu składamy dwa wnioski o płatność. A pod koniec roku kolejny — jeszcze większy niż poprzedni — przelew dla Polski” – napisała na portalu X ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.
Ministerstwo w oficjalnym komunikacie podaje, że „proces rewizji przebiegał rekordowo krótko – udało nam się przeprowadzić ten proces w 3,5 miesiąca”. Rewizja KPO objęła 7 komponentów. Dotyczyła 18 reform (12 z części grantowej i 6 z części pożyczkowej) oraz 39 inwestycji (26 z części grantowej i 13 z części pożyczkowej KPO).
Po rewizji Krajowy Plan Odbudowy i Zwiększania Odporności składa się z 57 inwestycji i 54 reform. Polska otrzyma z KPO 59,8 mld euro (257,1 mld zł), w tym 25,27 mld euro (108,6 mld zł) w postaci dotacji i 34,54 mld euro (148,5 mld zł) w formie preferencyjnych pożyczek. Ponad 44 proc. inwestycji ma być przeznaczona na cele klimatyczne.
Ksiądz Mariusz W., były zastępca dyrektora Krajowego Biura Organizacyjnego Światowych Dni Młodzieży (ŚDM), diecezjalny duszpasterz akademicki w Radomiu, został zatrzymany i usłyszał zarzuty dotyczące wykorzystania seksualnego młodych kobiet. Prokuratura zamierza zawnioskować do sądu o jego tymczasowe aresztowanie.
Sprawa Mariusza W. wyszła na jaw w 2021 roku. Wtedy kuria biskupia w Radomiu poinformowała prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez koordynatora Światowych Dni Młodzieży, które odbywały się w Krakowie w 2016 roku.
W specjalnym komunikacie zamieszczonym na stronie internetowej kurii podano, że „władza diecezji radomskiej z ubolewaniem przyjęła informacje o nagannych czynach księdza i przeprasza osoby pokrzywdzone oraz wszystkich, którzy zostali dotknięci niedopuszczalnym postępowaniem duchownego".