0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Ilustracja: Iga Kucharska / OKO.pressIlustracja: Iga Kuch...

Krótko i na temat: najnowsze depesze OKO.press z Polski i ze świata

Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny

Google News

15:48 20-05-2025

Prawa autorskie: Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.plFot. Slawomir Kamins...

„Wyborcza” o kulisach narkotykowej prowokacji uderzającej w Trzaskowskiego

„Wyborcza” dotarła do informacji, według których osoby z otoczenia Nawrockiego miały szukać laboratorium, które potwierdzi, że na kartce od Rafała Trzaskowskiego znajdują się resztki narkotyków.

Co się wydarzyło?

„Wyborcza” 17 maja, podczas ciszy wyborczej, otrzymała SMS od znanego eksperta kryminalistyki: „szukają prywatnego laboratorium lub biegłego, który zrobi badania i wyda opinię w sprawie listu na obecność śladowych ilości narkotyków. To chyba prowokacja na drugą turę".

Miało chodzić o kartkę, którą Rafał Trzaskowski wręczył Karolowi Nawrockiemu 12 maja. Był na niej numer konta Domu Pomocy Społecznej, gdzie mieszka Jerzy Ż., od którego Nawrocki przejął kawalerkę w Gdańsku. Trzaskowski chciał, żeby jego kontrkandydat opłacił koszty utrzymania pana Jerzego w DPS.

Ta kartka ma być teraz zbadana na obecność śladów niedozwolonych substancji. I miała posłużyć do atakowania Rafała Trzaskowskiego przed drugą turą.

Jaki jest kontekst?

Temat narkotyków pojawiał się w narracji prawicowych mediów w trakcie kampanii przed pierwszą turą. TV Republika i inne sprzyjające PiS media twierdzą, że nielegalne substancje posiadał jeden ze sztabowców Trzaskowskiego, Michał Marcinkiewicz.

Telewizja Republika opublikowała 12 maja zrzuty z ekranu przedstawiające konwersację, w której rzekomo miał proponować je innej osobie. Sztabowiec przekonuje, że korespondencja nie należy do niego. Chce pozwać TV Republika za tę publikację.

Prawica wyciągnęła również sprawę z 2018 roku, kiedy były znajomy i współpracownik Rafała Trzaskowskiego Michał Dzięba oskarżył Trzaskowskiego o nielegalne finansowanie kampanii do Parlamentu Europejskiego z 2009 r. Dzięba przy okazji wspomniał o zażywaniu narkotyków i korzystaniu z usług prostytutek. „Zażywałem narkotyki razem z Rafałem Trzaskowskim” – mówił w Telewizji Republika.

Sprawa trafiła do prokuratury. Została jednak umorzona pod koniec 2021 r.

Przeczytaj więcej w OKO.press

Przeczytaj także:

13:52 20-05-2025

Prawa autorskie: Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.plFot. Slawomir Kamins...

Tusk w Sejmie o prawie do azylu, rządach PiS i Nawrockim. „Matkę byście sprzedali”

„Dla was wszystko było politycznym złotem. Zwykłym, brudnym interesem” – mówił do polityków PiS premier Donald Tusk podczas wystąpienia w Sejmie.

Co się wydarzyło?

Premier Donald Tusk wystąpił w Sejmie, wnioskując o przedłużenie ograniczenia prawa do złożenia wniosku o azyl. Przepisy weszły w życie 27 marca i miały obowiązywać przed 60 dni. Rząd chce, żeby obowiązywały przez kolejne 60 – potrzebuje jednak zgody Sejmu.

Tusk wyraził nadzieję, że „posłanki i posłowie podejmą potrzebną decyzję o przedłużeniu przepisów, które umożliwiają Polsce odmowę przyjęcia wniosku azylowego od tych, którzy nielegalnie przekraczają granicę”.

Mówił, że wprowadzając ograniczenia w prawie azylowym, Polska ośmieliła pozostałe kraje UE do „zdecydowanego blokowania możliwości korzystania z azylu”. „To skuteczne zniechęcenie przemytników i polityków, którzy taki przemyt wspierają. Zadaniem państwa jest pilnowanie granicy, ale nie organizowanie kampanii nienawiści wobec tych, którzy mają inną wiarę lub kolor skóry” – dodał.

Tusk wykorzystał tę okazję, żeby zaatakować Prawo i Sprawiedliwość oraz przypomnieć aferę wizową poprzedniego rządu. „Co robili nasi poprzednicy? Otworzyli granice, wydali rekordową w skali europejskiej liczbę wiz, zarabiając na tym grube pieniądze. Dzisiaj 11 osób ma zarzuty, niektóre będą skazane właśnie za zorganizowanie tej najbrudniejszej części akcji wizowej, ale ona wcale nie była najgroźniejsza. Najgroźniejsza była ta akcja wizowa, którą organizowało państwo PiS-u. Czyli to była legalna akcja, przygotowana przez ministrów, przez wasz rząd” – mówił

Dodał również: „Chciałbym, żeby wreszcie do wszystkich Polek i Polaków dotarło. Gdyby oni rządzili rok dłużej, to byłoby blisko milion migrantów więcej z państw Afryki, państw arabskich. Blisko milion niż mamy w tej chwili”. Jak dodał, „złote czasy przemytników skończyły się wraz z rządami PiS-u”. Podkreślał, że zaporę na granicy, którą wybudował PiS, „trzeba było przebudować”, żeby spełniała swoje zadanie.

„Dla was wszystko było politycznym złotem” – mówił Tusk, zwracając się do PiS-u. „Zwykłym, brudnym interesem. Tak było z pandemią, z respiratorami, tak było z wojną na Ukrainie, z handlem, na którym się dorabiali fortun wasi ludzie. Matkę byście sprzedali nawet wtedy, kiedy chodzi o bezpieczeństwo własnej ojczyzny. Zupełnie bezwstydnie”.

Działania rządu PiS nazwał „zorganizowaną państwową przestępczością — tak, jak na Białorusi”.

Podkreślał, że jego zdaniem należy dbać w pierwszej kolejności o polski interes — nawet jeśli stoi z interesem np. Ukrainy. A to, jak dodał premier, nie oznacza, że jest „antyukraiński”.

„Jarosław Kaczyński był jedynym polskim politykiem, który pojechał do Kijowa, żeby to powiedzieć: zaproponował, aby polskie wojsko w strukturach NATO poszło na Ukrainę. Jedynym. A teraz wy nakręcacie negatywną kampanię, że ktoś chce wysyłać wojska” – powiedział.

Tusk w swoim wystąpieniu odszedł od tematu prawa azylowego, żeby nawiązać do wyborów prezydenckich. Stwierdził, że przyszedł czas, aby pewne rzeczy mówić wprost.

Zwrócił się do Kaczyńskiego: „Panie Jarosławie Kaczyński, wiem, że ciebie nie interesuje kwestia migracji, bo masz tak brudne sumienie, że się wstydziłeś przyjść dzisiaj tutaj na salę. Ale pozwoliłeś sobie na wystawienie kandydata, który w sposób najbardziej ponury potwierdza tę waszą paskudną ideologię: kasa ponad wszystko. Sprzedamy wszystko, Polskę sprzedamy, byleby zarobić i się dorobić”.

Jaki jest kontekst?

18 grudnia 2024 rząd przyjął nowelizację ustawy o udzielaniu cudzoziemcom ochrony międzynarodowej. Przewidywała możliwość czasowego zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl — na 60 dni od momentu wprowadzenia nowelizacji. Przedłużenie jest możliwe jedynie za zgodą Sejmu, o co właśnie wnioskuje Donald Tusk.

Co zapisano w noweli?

Po pierwsze, projekt wprowadził definicję „instrumentalizacji” migracji. Jest to, według zapisów nowelizacji, „prowadzenie przez państwo graniczące z Rzecząpospolitą Polską lub inny podmiot działań zmierzających do umożliwienia przekroczenia przez cudzoziemców wbrew przepisom prawa granicy zewnętrznej (...) w szczególności z użyciem przemocy wobec funkcjonariuszy chroniących tę granicę lub w połączeniu z niszczeniem infrastruktury granicznej, mogących skutkować destabilizacją sytuacji wewnętrznej na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej”.

Definicja jest potrzebna, by zmienić art. 33 Ustawy o udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Określa on warunki, w których można zawiesić przyjmowanie wniosków o ochronę międzynarodową:

"1. Prawo złożenia wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej może zostać czasowo ograniczone w przypadku gdy:

1) ma miejsce instrumentalizacja oraz

2) działania podejmowane w ramach instrumentalizacji stanowią poważne i rzeczywiste zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa lub społeczeństwa oraz

3) wprowadzenie czasowego ograniczenia prawa złożenia wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej jest niezbędne dla wyeliminowania zagrożeń, o których mowa w pkt 2, a inne środki nie są wystarczające do ich wyeliminowania".

W uzasadnieniu autorzy projektu podkreślali, że dostarczanie osób na granice polsko-białoruską odbywa się z udziałem grup przestępczych, a Białoruś instrumentalizuje migrację, by zdestabilizować sytuację w UE.

Jednocześnie sprzeciw wobec zmian w prawie azylowym zgłosiły organizacje zajmujące się ochroną praw człowieka. "„W ocenie Fundacji projektowane przepisy są niezgodne z Konstytucją RP oraz standardami prawa międzynarodowego, są sprzeczne z prawem unijnym, zarówno obowiązującym, jak i oczekującym na wejście w życie wraz z Paktem o migracji i azylu UE, powielają schemat nielegalnych pushbacków i potęgują ryzyko naruszania zakazu zbiorowego wydalania cudzoziemców, wynikającego z przepisów prawa międzynarodowego” – pisała Helsińska Fundacja Praw Człowieka.

Głos ekspertów został jednak zignorowany, a nowelizację przyjęto. Zaczęła obowiązywać w marcu.

Prawo do azylu – przeczytaj więcej w OKO.press

Przeczytaj także:

Afera wizowa – przeczytaj więcej w OKO.press

Przeczytaj także:

12:45 20-05-2025

Prawa autorskie: Fot. Marcin Stepien / Agencja Wyborcza.plFot. Marcin Stepien ...

Trzaskowski deklaruje wspieranie Lewicy w sprawie mieszkań i ochrony zdrowia

Rafał Trzaskowski opublikował na X długi wpis po spotkaniu z Magdaleną Biejat, wyjaśniając, że poparł lewicowe postulaty dotyczące mieszkalnictwa.

Co się wydarzyło?

Rafał Trzaskowski spotkał się z Magdaleną Biejat w poniedziałek po wyborach. Kandydatka Lewicy na prezydentkę we wtorek – 20 maja — poparła Trzaskowskiego i zadeklarowała, że zagłosuje na niego w drugiej turze.

Po tym ogłoszeniu Trzaskowski napisał na X: „Doceniam jej poparcie i traktuję je jako zobowiązanie. Deklaruję poparcie dla programu budownictwa społecznego Lewicy. Czas dopłat do kredytów się skończył i do tego będę przekonywać wszystkich koalicjantów. Najwyższa pora zacząć budować mieszkania na tani wynajem. Sam jako prezydent Warszawy wiem, jak potrzebne jest wsparcie państwa dla samorządów w tym zakresie i o takie wsparcie jako Prezydent Polski będę zabiegał. Mam nadzieję, że ustawa rządowa wypracowana przez Lewicę, zwiększająca dopłaty dla samorządów do budowy mieszkań, znajdzie się jak najszybciej w parlamencie”.

Dalej zadeklarował również, że obejmie patronatem reformę systemu finansowania ochrony zdrowia. „Propozycje Lewicy będą z pewnością ważnym wkładem w tę zmianę. Potrzebujemy reformy opartej na sprawiedliwości, dostępności, wysokiej jakości usługach oraz godnych warunkach pracy dla personelu. Do tego będziemy musieli rozważyć podniesienie nakładów na system ochrony zdrowia. Wkład w finansowanie tego systemu musi być sprawiedliwy zarówno dla pracowników, jak i przedsiębiorców” – napisał.

Podkreślił, że nie można lekceważyć głosów lewicowych wyborców.

„Wiem, że nie we wszystkim się z Magdaleną Biejat zgadzamy. Ale łączy nas przekonanie, że Polska musi być państwem prawa, równości i realnych szans dla każdego. Na pewno będziemy współpracować w obszarze walki o prawa kobiet i prawa człowieka. Rozmawialiśmy o konieczności liberalizacji dostępu do aborcji i wprowadzenia związków partnerskich. To sprawy, o które Magdalena Biejat walczy od lat i nie miejcie wątpliwości – w tych sprawach jesteśmy po tej samej stronie” – napisał Trzaskowski.

Jaki jest kontekst?

Do tej pory Rafał Trzaskowski nie zajmował zdecydowanego stanowiska w sprawie dopłat do kredytów. W ankiecie „Dziennika Gazety Prawnej” z 14 maja na pytanie o tę sprawę nie udzielił konkretnej odpowiedzi. Podkreślił wtedy, że „państwo powinno przede wszystkim dopłacać do kredytów samorządów, które budują tanie mieszkania na wynajem. To najpewniejszy sposób na poprawę dostępności mieszkań – trwały, a nie sezonowy. I który powoduje, że podaż mieszkań będzie rosła bez wzrostu cen i tworzenia tzw. baniek na rynku”.

Wcześniej — w kwietniu, podczas debaty w Końskich — na pytanie Magdaleny Biejat o to, czy zawetowałby ustawę z programem dopłat do kredytów mieszkaniowych, odpowiedział: „Zobaczyłbym, co jest dokładnie w niej zapisane i byłbym również gotów poprzeć i takie rozwiązanie, chociaż uważam, że samorządy [budujące mieszkania], pieniądze z Unii Europejskiej, to jest najlepsze rozwiązanie”.

Przeczytaj więcej w OKO.press

Przeczytaj także:

12:10 20-05-2025

Prawa autorskie: Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.plFot. Slawomir Kamins...

Hołownia weźmie udział w marszu poparcia dla Trzaskowskiego

„Żeby być prezydentem Polski, nie wystarczy być prezydentem Warszawy” – powiedział podczas porannej konferencji prasowej Szymon Hołownia i dał do zrozumienia, że nie weźmie udziału w niedzielnym marszu poparcia dla Rafała Trzaskowskiego. Zmienił jednak zdanie po spotkaniu z kandydatem KO

Co się wydarzyło?

Podczas konferencji prasowej przed rozpoczynającym się dziś posiedzeniem Sejmu, dziennikarze zapytali Szymona Hołownię, czy weźmie udział w niedzielnym marszu poparcia dla Rafała Trzaskowskiego.

„Wydaje mi się, że doprowadzenie do sytuacji, w której pół Polski będzie maszerować Warszawą w jedną stronę, a drugie pół w drugą stronę, to nie jest najlepszy pomysł” – powiedział Hołownia.

„Zwozić przekonanych już ludzi do Warszawy po to, żeby pokazać samym sobie, że nas jest dużo, od tego się wyborów nie wygrywa”

- dodał.

Lider Polski 2050 podkreślił, że chętnie pokaże się publicznie z Rafałem Trzaskowskim w „przysłowiowych Końskich”, ale nie na wielkim wiecu w Warszawie.

"Takie rzeczy już widzieliśmy i to się zwykle kończy tak, że świętujemy, patrzcie, w telewizji cały ekran wypełniony, a później się okazuje, że Polska jest czymś więcej.

Żeby być prezydentem Polski, nie wystarczy być prezydentem Warszawy

i mam nadzieję, że Rafał Trzaskowski w ciągu tych 10 dni da dowód tego, że to rozumie" – zakończył.

Dwie godziny później Hołownia spotkał się z Trzaskowskim w Sejmie. Po zakończeniu spotkania Hołownia przekazał dziennikarzom, że weźmie jednak udział w niedzielnym „marszu patriotów”.

"Dzisiaj tych, którzy złożyli tę nadzieję w moje ręce, chcę zaprosić do tego, żeby zaufali Rafałowi Trzaskowskiemu. Ja zrobię, co trzeba, żeby to uargumentować. Umówiliśmy się, że

wezmę udział w marszu, który będzie miał miejsce w Warszawie"

- powiedział Hołownia.

Marszałek Sejmu zapowiedział także, że zaprosił Rafała Trzaskowskiego do wzięcia udziału w wydarzeniu, które Polska 205o zorganizuje „gdzieś w Polsce”, aby przekonywać niezdecydowanych wyborców. Data i miejsce tego wydarzenia nie jest jeszcze znana.

Jaki jest kontekst?

Podczas porannej konferencji prasowej dziennikarze zapytali Szymona Hołownię także o to, czy nie za szybko zadeklarował poparcie dla Rafała Trzaskowskiego.

"Jak poprzesz stawiając warunki, tak jak w 2020 roku, to źle, bo nie za szybko. Jak poprzesz szybko, to też źle, bo trzeba było postawić warunki. Nie dogodzisz.

Ja nie uważam, że byłem za wcześnie, czy wyrwałem się z jakąkolwiek decyzją" – powiedział Hołownia.

Oficjalnie poparła już Rafała Trzaskowskiego także Magdalena Biejat.

"Jest dla mnie jasne, że Nawrocki stanie na drodze do realizacji projektów, które leżą lewicowym wyborcom na sercu. Ja głos oddam na Rafała Trzaskowskiego i do tego samego zachęcam wyborców Lewicy” – ogłosiła dziś wicemarszałkini Senatu.

Adrian Zandberg zapowiedział, że nie poprze żadnego z dwójki kandydatów. Z kolei Sławomir Mentzen nim udzieli poparcia, zaprasza obu kandydatów do rozmowy w swoich mediach społecznościowych i podpisania ośmiopunktowej deklaracji.

Czytaj więcej o wyborach prezydenckich w OKO.press:

Przeczytaj także:

11:49 20-05-2025

Prawa autorskie: Fot . Kuba Atys / Agencja Wyborcza.plFot . Kuba Atys / Ag...

Udało się ustalić termin i formę debaty. Trzaskowski i Nawrocki spotkają się w piątek o 20:00

W debacie nie będzie pytań dziennikarzy, a jedynie pytania wzajemne kandydatów. Zorganizują ją trzy stacje telewizyjne.

Co się wydarzyło?

Chcieliśmy jednej dużej debaty, będzie debata TVN24, Polsatu i TVP — informują członkowie sztabu Karola Nawrockiego, podkreślając, że w negocjacjach nie udało się osiągnąć porozumienia w sprawie dopuszczenia innych redakcji do organizacji. Będzie im udostępniony sygnał telewizyjny.

W debacie nie będzie pytań dziennikarzy — jedynie pytania wzajemne między kandydatami. Będzie ją moderował dziennikarz „Super Expressu” Jacek Prusinowski.

Debata potrwa 90 minut, zaplanowano sześć bloków tematycznych: bezpieczeństwo, gospodarka, polityka społeczna, polityka międzynarodowa, zdrowie i światopogląd.

Jaki jest kontekst?

Sztaby Trzaskowskiego i Nawrockiego miały ustalić, w jakiej formie zostanie przeprowadzona debata prezydencka przed drugą turą wyborów. Szefowa sztabu Rafała Trzaskowskiego Wioletta Paprocka na portalu X napisała: „Dwa sztaby uzgodniły, że dobrą formułą będzie bezpośrednia rozmowa dwóch kandydatów w 6 blokach tematycznych z moderatorem, który nie zadaje pytań. Pytania zadają sobie tylko kandydaci. Wszystko uzgodnione, nagle telefon do sztabu PiS i koniec rozmów. Tak to wygląda”.

Wcześniej wicerzecznik PiS Mateusz Kurzejewski napisał, że „TVP odmawia rozszerzenia debaty o Republikę i wPolsce.pl”. Na X zaprzeczył, że rozmowy zerwano, informując, że mają być wznowione o 12 w siedzibie TVP. „Walczymy o to żeby debata była – uczciwa – dostępna dla wszystkich stacji telewizyjnych i portali, które są zainteresowane” – napisał.

Przeczytaj więcej na ten temat

Przeczytaj także: