0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Ilustracja: Iga Kucharska / OKO.pressIlustracja: Iga Kuch...

Krótko i na temat: najnowsze wiadomości z Polski i ze świata

Witaj w sekcji depeszowej OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny

Google News

13:08 21-11-2025

Prawa autorskie: 05.02.2025 Warszawa , ulica Wiejska , Sejm . Poslowie podczas pierwszego dnia 28. posiedzenia . Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.pl05.02.2025 Warszawa ...

Miliardy dla NFZ. Jest zielone światło od Sejmu

Sejm przyjął nowelizację ustawy, która umożliwi przekazanie Narodowemu Funduszowi Zdrowia dodatkowe 3,6 mld zł z Funduszu Medycznego.

Co się wydarzyło

Za zmianami głosowało 242 posłów, a 199 wstrzymało się od głosu.

Projekt był w trybie pilnym procedowany przez Sejm ze względu na trudną sytuację finansową Narodowego Funduszu Zdrowia. Zmiany limitu finansowania świadczeń dla dzieci z Funduszu Medycznego w 2025 r. pozwolą na przekazanie NFZ ok. 3,6 mld zł.

Nowelizacja zakłada także, że minister zdrowia nie przekaże w 2025 roku z budżetu państwa do Funduszu Medycznego 4 mld zł. Nowelizacja zakłada, że w kolejnych latach maksymalne wpłaty z budżetu państwa do Funduszu Medycznego wyniosą:

  • w 2026 r. – 4,4 mld zł;
  • w 2027 r. – 7,3 mld zł;
  • w 2028 r. – 7,7 mld zł; w 2029 r. – 6,0 mld zł.

Obecne przepisy zakładają limit wpłat z budżetu państwa na maksymalnie 4,2 mld zł rocznie.

Co więcej w Funduszu Medycznym powstaną dwa dodatkowe subfundusze: infrastruktury na potrzeby obronne państwa oraz chorób rzadkich u dzieci.

Przyjęta w piątek przez Sejm poprawka, zgłoszona przez KO podczas drugiego czytania, zakłada, że dofinansowanie m.in. dla samorządów z subfunduszu rozwoju profilaktyki wyniesie 100 proc. (obecnie to maksymalnie 80 proc.). Wcześniej Sejm zdecydował o niekierowaniu tej poprawki do Komisji Zdrowia ze względu na pilny tryb procedowania projektu.

Zmiany wejdą w życie 15 grudnia 2025 roku.

Jaki jest kontekst

Jak informuje PAP na początku listopada szpitale z różnych części Polski informowały, że przesuwają planowe przyjęcia oraz ograniczają programy lekowe ze względu na opóźnione rozliczenia z NFZ. W pierwszej połowie października PAP dowiedziała się ze źródła w NFZ, że na rozliczenie świadczeń Funduszowi brakuje w tym roku ok. 14 mld zł. Następnie Ministerstwo Zdrowia podało, że kwota ta może być niższa. Według szacunków MZ luka w przyszłym roku wyniesie 23 mld zł.

Czytaj więcej tekstów OKO.press

Przeczytaj także:

11:09 21-11-2025

Prawa autorskie: Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.plFot. Slawomir Kamins...

Sejm uchwalił ustawę wzmacniającą ochronę użytkowników w sieci

W piątek Sejm uchwalił nowelizację ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną, która pozwoli blokować nielegalne treści w internecie

Co się wydarzyło

Za przyjęciem ustawy głosowało 237 posłów, 200 było przeciw (PiS, Konfederacja), a pięciu wstrzymało się od głosu (m.in. posłowie koła Razem). Teraz ustawa trafi pod obrady Senatu.

W trakcie piątkowego bloku głosowań posłowie poparli ponad 20 poprawek do ustawy. „Dzięki uchwalonej ustawie internet będzie bezpieczniejszym miejscem, a użytkownicy będą mieli silniejszą pozycję, kiedy platformy zdecydują się usunąć ich materiały” – powiedział wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski.

„Państwo będzie miało realne narzędzia do walki z nielegalnymi treściami, oszustwami finansowymi w sieci i dezinformacją” – dodał.

Ustawę krytykują posłowie Prawa i Sprawiedliwości, mówiąc, że ustawa ogranicza wolność słowa i otwiera furtkę do wprowadzenia cenzury internetu.

Przeciwko projektowanym zmianom wypowiedział się już prezydent Karol Nawrocki.

Rząd argumentuje, że projekt tworzy „nowoczesny system skutecznej walki z nielegalnymi treściami oraz dezinformacją, który będzie chronił użytkowników w sieci i zapewni przejrzyste zasady działania dla platform internetowych”. Przepisy zakładają, że nadzór nad stosowaniem DSA w Polsce sprawować będzie prezes UKE, KRRiT oraz prezes UOKiK.

Ustawa przewiduje, że urzędnicy będą mogli wydawać decyzję o blokowaniu treści dotyczących 27 czynów zabronionych, głównie Kodeksem karnym, zawierających m.in.:

  • groźby karalne,
  • namowę do popełnienia samobójstwa,
  • pochwalanie zachowań o charakterze pedofilskim,
  • propagowanie ideologii totalitarnych,
  • nawoływanie do nienawiści i znieważanie na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych,

W ustawie wymieniono też treści naruszające prawa autorskie czy treści odnoszące się do nielegalnej sprzedaży towarów lub nielegalnego świadczenia usług.

Za egzekwowanie przepisów odpowiedzialne będą trzy instytucje:

  • Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE) – jako koordynator ds. usług cyfrowych, właściwy w zakresie nadzoru nad platformami internetowymi i innymi usługami świadczonymi drogą elektroniczną, w tym w szczególności rozpatrywanie skarg od użytkowników i współpraca z innymi państwami członkowskimi i Komisją Europejską,
  • Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) – w zakresie platform e-commerce,
  • Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT) – w przypadku usług udostępniania wideo.

Ustawa przewiduje również m.in. uregulowanie systemu certyfikacji organów pozasądowego rozstrzygania sporów, status zaufanych podmiotów sygnalizujących oraz dostęp dla badaczy do danych platform.

Jaki jest kontekst

Polska przymierzała się do wprowadzenia przepisów dotyczących infosfery od dłuższego czasu. Chodzi o ograniczanie nielegalnych treści na platformach społecznościowych i zwiększenie ochrony użytkowników internetu.

Jak pisała Anna Mierzyńska w OKO.press, Polska jest spóźniona w tych kwestiach. W większości państw Unii prawo to obowiązuje od początku 2024 roku i poprawia sytuację użytkowników platform.

Mierzyńska pisze:" Dezinformacja, a szerzej – wojna kognitywna, czyli różne formy wprowadzania w błąd oraz niejawnego oddziaływania na sposób myślenia obywateli państw unijnych to coraz poważniejsze zagrożenie. Wzrosło zwłaszcza od momentu rozpoczęcia przez Rosję wojny w Ukrainie, w lutym 2022 roku. Obywatele państw zachodnich, w tym Polacy, są poddawani stałemu wpływowi realizowanych przez Rosję (choć nie tylko przez nią) operacji dezinformacyjnych i propagandowych.

Dodajmy do nich sabotaże, prowokacje militarne, cyberataki, szpiegostwo, niejawne formy współpracy gospodarczej z Rosją, budowanie sfer tak zwanego „miękkiego wpływu”, czyli oddziaływania przez kulturę, edukację i sztukę, aż po niejawnych rosyjskich agentów wpływów, funkcjonujących w przestrzeni publicznej – a będziemy mieli pełen obraz rosyjskiej wojny kognitywnej w Unii Europejskiej".

Nowe przepisy uprawniają osoby fizyczne i m.in. prokuraturę, Policję, Krajową Administrację Skarbową, Straż Graniczną (w sprawach dot. handlu ludźmi) do złożenia wniosku o wydanie nakazu zablokowania nielegalnej treści. Zgodnie z ustawą, autor takiej treści będzie otrzymywał od usługodawcy internetowego zawiadomienie o rozpoczęciu procedury i będzie miał dwa dni na przedstawienie swojego stanowiska.

Od decyzji UKE i KRRiT o usunięciu treści nie będzie przysługiwać odwołanie, ale autor będzie mógł wnieść sprzeciw do sądu powszechnego.

Czytaj więcej tekstów OKO.press:

Przeczytaj także:

10:27 21-11-2025

Prawa autorskie: 21.11.2025 Warszawa , ulica Wiejska , Sejm . Premier Donald Tusk przemawia podczas czwartego dnia 45. posiedzenia Sejmu . Fot. Dawid Zuchowicz / Agencja Wyborcza.pl21.11.2025 Warszawa ...

Tusk: akty dywersyjne od wielu miesięcy są organizowane przez służby Kremla

Donald Tusk zabrał głos podczas piątkowego posiedzenia Sejmu w sprawie ostatnich aktów dywersji na kolei.

Co się wydarzyło

„Bardzo krótko chciałbym powiedzieć kilka kluczowych słów jeśli chodzi o sytuację, w jakiej znalazła się nasza ojczyzna w związku z wojną rosyjsko-ukraińską i postępującą eskalacją ze strony Rosji” – zaczął swoją wypowiedź szef rządu Donald Tusk.

Dodał, że akcje dywersyjne, od wielu miesięcy inspirowane i wprost organizowane przez służby Kremla przekroczyły ostatnio pewną krytyczną granicę. „Dziś można mówić wręcz o państwowym terroryzmie. Celem działań stały się zniszczenia, życie ludzi i destabilizacja państwa polskiego” – dodał.

Poza aktami dywersji na kolei Tusk wymienił także kilka innych przykładów działań organizowanych w ostatnich tygodniach przez Rosjan, w tym akcję dezinformacyjną oraz atak na polskiego ambasadora w Petersburgu.

„Strategia Moskwy jest czytelna. Według niej mamy być: skłóceni z Europą, skłóceni z Ukrainą i co najważniejsze – skłóceni wewnętrznie. Nie możemy dopuścić do tego, aby ten scenariusz, albo jego część, został zrealizowany. To zależy od nas samych i od nas wszystkich” – powiedział.

Tusk zwrócił się także w stronę polityków, po czym wymienił „pięć prostych przykazań”:

  • nie powtarzaj kłamstw rosyjskiej propagandy;
  • nie podważaj zaufania do polskiego wojska i polskich służb i nie przeszkadzaj im;
  • nie osłabiaj państwa i jego spójności sabotażem legislacyjnym, w tym współczesnym „liberum veto”;
  • nie podważaj jedności europejskiej – bądź za silnym Zachodem, nie za Rosją;
  • stój po stronie Ukrainy w jej wojnie z Rosją, bez żadnego „ale”.

Na sam koniec Tusk podkreślił, że „w kwestii narodowego bezpieczeństwa wobec rosyjskiego zagrożenia albo będziemy zjednoczeni, albo nie będzie nas wcale”.

Jaki jest kontekst

W niedzielę 16 listopada na trasie kolejowej Warszawa-Lublin doszło do dwóch aktów dywersji; podczas pierwszego z nich eksplozja ładunku wybuchowego zniszczyła tor kolejowy, co zdaniem premiera Donalda Tuska miało najprawdopodobniej doprowadzić do wysadzenia pociągu. W innym miejscu pociąg z 475 pasażerami musiał nagle hamować przez uszkodzoną linię kolejową.

Wyrwa w szynie kolejowej została odkryta w niedzielę w godzinach porannych – wcześniej zdążyło przez nią przejechać kilka pociągów. Maszynista jednego z nich (pociąg PKP Inter City z Lublina do Warszawy) zgłosił dyżurnemu ruchu istnienie możliwych nieprawidłowości. Maszynista kolejnego pociągu otrzymał więc zalecenie jazdy z obniżoną prędkością i wypatrywanie uszkodzeń szyny.

W poniedziałek 17 listopada prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie dokonania aktów dywersji o charakterze terrorystycznym na rzecz wywiadu Federacji Rosyjskiej przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej.

Według prokuratury obaj sabotażyści – Jewhenij Iwanow i Ołeksandr Kononow – wjechali do Polski we wrześniu z Białorusi. Tam także wrócili natychmiast po podłożeniu ładunków, udało im się bez przeszkód przekroczyć granicę.

Czytaj więcej tekstów OKO.press

Przeczytaj także:

07:22 21-11-2025

Prawa autorskie: Photo by Ozan KOSE / AFPPhoto by Ozan KOSE /...

Zełenski: nie będzie komentarzy o amerykańskim planie. Pracujemy na rzecz pokoju

Zełenski o nowym amerykańskim „planie pokojowym” mówi językiem dyplomatycznym. Ale jasne jest, że Ukraina nie zamierza go przyjąć, bo jest on niebezpiecznie bliski pełnej kapitulacji

Co się wydarzyło

Późnym wieczorem 20 listopada (w Ukrainie było już po północy) prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski we wpisie na Telegramie odniósł się bezpośrednio do amerykańskiego „28-punktowego planu pokojowego” w wojnie ukraińsko-rosyjskiej.

Ton wpisu napisanego dyplomatycznym językiem sugeruje, że zgodnie z przewidywaniami, strona ukraińska nie jest zadowolona z przedstawionych propozycji.

„Dziś odbyłem spotkanie z przedstawicielami Stanów Zjednoczonych. Delegacja była wysokiego szczebla, a rozmowa – bardzo poważna. Strona amerykańska przedstawiła swoje propozycje – punkty planu zakończenia wojny – swoją wizję. Od pierwszych dni wojny trzymaliśmy się jednego, bardzo prostego stanowiska: Ukraina potrzebuje pokoju. Prawdziwego pokoju – takiego, którego nie przerwie trzecia inwazja”.

Zełenski przekazał, że nie będzie oficjalnych oświadczeń i komentarzy w sprawie planu. „Jesteśmy nastawieni na jasną i uczciwą pracę – Ukraina, Stany Zjednoczone oraz nasi przyjaciele i partnerzy w Europie i na całym świecie”.

Dodał też, że jest w stałym kontakcie z przywódcami europejskimi. Przekazał, że w ostatnich dniach prowadził rozmowy z prezydentem Finladnii Alexandrem Stubbem i prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. I spodziewa się niedługo rozmowy z Donaldem Trumpem.

Zełenski: cały mój czas jest poświęcony na działania ku pokojowi

„Doskonale wiemy, że siła Ameryki i wsparcie Ameryki mogą realnie przybliżyć pokój – i nie chcemy tego stracić. Wiemy też, że Rosja nie ma realnej chęci pokoju – inaczej nie rozpoczęłaby tej wojny. Istnieje wiele ocen – całkowicie słusznych – że przez cały ten rok Rosja próbowała robić tylko jedno: opóźniać sankcje i kupować więcej czasu na swoją wojnę. Stany Zjednoczone mają możliwość sprawić, by gotowość Rosji do zakończenia wojny wreszcie stała się poważna. Będę nadal pracował nad tym na sto procent — cały mój czas jest teraz temu poświęcony” – czytamy na kanale ukraińskiego prezydenta.

Amerykańscy urzędnicy z administracji Trumpa przekazali dziennikowi „Financial Times”, że Amerykanie liczą na szybkie podpisanie umowy, jeszcze przed Świętem Dziękczynienia. W tym roku wypada ono w czwartek 27 listopada. Dalej chcieliby zaprezentować umowę w Moskwie i zakończyć cały proces w grudniu.

To oczywiście bardzo mało prawdopodobne. Według „FT” strona ukraińska przyrównuje umowę do podpisanej 30 kwietnia umowy o partnerstwie ekonomicznym z USA (znanej również jako umowa o wydobyciu minerałów). Wówczas jej podpisanie było konieczne, by utrzymać Amerykanów przy stole negocjacyjnym. I przekonać, że Ukraina chce dążyć do pokoju, chce pomocy USA.

Tym razem jednak przedstawiony plan jest jednak dużo poważniejszy. I z perspektywy Ukrainy dużo bardziej niekorzystny.

Jaki jest kontekst

Plan, który pojawił się w przestrzeni medialnej nagle, omawiała wczoraj w OKO.press Agnieszka Jędrzejczyk. Plan ma zostać dziś oficjalnie przestawiony europejskim przywódcom. Bez pytania ich o zdanie. „The Wall Street Journal” doszedł 20 listopada do tego, że obecny plan autorstwa stałego negocjatora amerykańskiego i znajomego Trumpa – Steve'a Witkoffa zawiera po prostu postulaty Moskwy zgłoszone w czasie spotkania Putina z Trumpem na Alasce 15 sierpnia.

Przecieki mówią o tym, że plan ten zawiera większość maksymalistycznych celów Moskwy. Czyli m.in. oddanie Rosji Donbasu, możliwie daleko idąca demilitaryzacja Ukrainy, uznanie statusu języka rosyjskiego. Jasne jest, że takie rozwiązanie nie zostanie przez Ukrainę uznane za „prawdziwy pokój”. Czyli taki, który będzie trwały, pozwoli Ukrainie zachować faktyczną suwerenność i zapobiegnie kolejnej rosyjskiej inwazji w przyszłości.

Przeczytaj inne teksty na ten temat w OKO.press

Przeczytaj także:

17:04 20-11-2025

Prawa autorskie: 29.09.2025 Warszawa , ul Wiejska , Sejm . Komisja Sledcza do zbadania legalnosci, prawidlowosci oraz celowosci czynnosci operacyjno -rozpoznawczych podejmowanych m.in. z wykorzystaniem oprogramowania Pegasus przez czlonkow Rady Ministrow, sluzby specjalne , Policje organy kontroli skarbowej oraz celno -skarbowej , organy powolane do scigania przestepstw i prokurature w okresie od dnia 16 listopada 2015 r. do dnia 20 listopada 2023 r. Po raz 9 wezwany swiadek Zbigniew Ziobro , byly minister sprawiedliwosci i prokurator generalny w rzadach PiS . Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.pl29.09.2025 Warszawa ...

Prokuratorzy zabezpieczyli majątek Ziobry. Blokada kont, przymusowa hipoteka

Prokuratura Krajowa poinformowała, że majątek Zbigniewa Ziobry został objęty zabezpieczeniem w związku ze śledztwem w sprawie nieprawidłowości w wydawaniu środków z Funduszu Sprawiedliwości

Co się wydarzyło?

Rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak poinformował w czwartek 20 listopada, że od ponad tygodnia majątek byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry jest objęty zabezpieczeniem w związku ze śledztwem w sprawie w Funduszu Sprawiedliwości. Prokurator prowadzący tę sprawę wydał decyzję o zabezpieczeniu 12 listopada. Obejmuje ono nałożenie hipotek przymusowych na nieruchomości należące do Ziobry i blokadę środków na jego rachunkach bankowych.

„Zabezpieczenie majątkowe ma zapewnić wykonalność przyszłych orzeczeń sądowych o charakterze majątkowym, takich jak grzywna, obowiązek naprawienia szkody, przepadek, zwrot korzyści, poprzez uniemożliwienie podejrzanemu wyzbycia się, obciążenia lub ukrycia majątku” – podkreślał Nowak.

Jaki jest kontekst?

Prokuratura przygotowała w związku z aferą Funduszu Sprawiedliwości łącznie 26 zarzutów, które śledczy zamierzają postawić Ziobrze. W OKO.press o szczegółach tych zarzutów pisał Mariusz Jałoszewski.

Przeczytaj także:

7 listopada Sejm na wniosek prokuratorów uchylił immunitet poselski Ziobry w odniesieniu do wszystkich 26 zarzutów. Posłowie wydali też zgodę na zatrzymanie i ewentualne tymczasowe aresztowanie Ziobry (to ostatnie byłoby możliwe dopiero po orzeczeniu sądu). W trakcie głosowania Zbigniew Ziobro przebywał w Budapeszcie i od tego czasu nie wrócił do kraju. W ubiegłym tygodniu Prokuratura Krajowa skierowała do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotów wniosek o aresztowanie Ziobry na trzy miesiące. Posiedzenie sądu w tej sprawie zaplanowane jest na 22 grudnia. Dopiero po korzystnym dla śledczych orzeczeniu sądu w tej sprawie możliwe byłoby ewentualne wydanie listu gończego za Ziobrą i wnioskowanie o Europejski Nakaz Aresztowania. Wykonanie tego ostatniego na Węgrzech rządzonych przez wieloletniego sojusznika PiS Viktora Orbana wydaje się jednak wątpliwe. Rząd Orbana przyznał już azyl polityczny zastępcy Ziobry Marcinowi Romanowskiemu ściganego przez polską prokuraturę z pomocą ENA w tej samej sprawie. Powtórzenie tego scenariusza w wypadku Ziobry jest wysoce prawdopodobne.