0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Ilustracja: Iga Kucharska / OKO.pressIlustracja: Iga Kuch...

Krótko i na temat: najnowsze wiadomości z Polski i ze świata

Witaj w sekcji depeszowej OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny

Google News

10:33 26-10-2025

Prawa autorskie: Zrzut ekranu z x.com, Wołodymyr ZełenskiZrzut ekranu z x.com...

Rosyjski ostrzał Ukrainy. Nie żyją 3 osoby, co najmniej 32 rannych

„Każdy atak Rosji jest próbą wyrządzenia jak największych szkód w codziennym życiu" – pisze prezydent Wołodymyr Zełenski, informując o kolejnych ofiarach cywilnych rosyjskiej agresji przeciwko Ukrainie.

Co się wydarzyło?

To była kolejna tragiczna noc w Ukrainie. Rosyjskie drony w nocy z soboty na niedzielę (25 na 26 października) znowu uderzyły w Ukrainę. Do najpoważniejszych zniszczeń doszło w Kijowie. Drony poważnie uszkodziły trzy budynki mieszkalne. Zginęły co najmniej 3 osoby, a 32 zostały ranne. Sześć z nich to dzieci.

„Tej nocy Rosja wystrzeliła przeciwko nam ponad 100 dronów. Uszkodzono wieżowce w kilku dzielnicach miasta. Niestety, na chwilę obecną wiadomo o trzech ofiarach śmiertelnych. Szczere kondolencje dla rodzin. Dziesiątki osób zostało rannych, wśród nich są dzieci” – poinformował prezydent Wołodymyr Zełenski w niedzielę na Telegramie.

Zełenski podkreślił, że rosyjskie ataki dowodzą tego, że Rosji zależy na zadaniu jak największego cierpienia ludności cywilnej i uniemożliwienia „normalnego życia”.

„Każdy atak Rosji jest próbą wyrządzenia jak największych szkód w codziennym życiu. W tym tygodniu mieliśmy do czynienia z atakami na budynki mieszkalne, na infrastrukturę cywilną, na naszych obywateli, w tym dzieci. To są główne cele Rosjan (…)

Tylko w ciągu jednego tygodnia Rosja użyła przeciwko Ukrainie prawie 1200 dronów uderzeniowych, ponad 1360 kierowanych bomb lotniczych i ponad 50 rakiet różnego typu” – poinformował prezydent.

Dlatego też Zełenski po raz kolejny wezwał do zaostrzenia sankcji na Rosję. Podkreślił, że Ukraina jest wdzięczna za stałe zwiększanie presji na Rosję – 23 października UE przyjęła 19. pakiet sankcji, tego samego dnia prezydent Donald Trump ogłosił pierwsze w tej kadencji sankcje na rosyjskie firmy energetyczne Rosnieft i Łukoil, ale – zdaniem Zełenskiego – wciąż potrzebna jest koordynacja, także w ramach grupy G7.

„Ważne jest, aby się nie zatrzymywać. Liczymy na synchronizację tych sankcji w jurysdykcjach „siódemki” i innych partnerów. Bez wątpienia też potrzebne są dodatkowe ograniczenia taryfowe i sankcje wobec Rosji oraz wszystkich, którzy pomagają jej utrzymać się na powierzchni. Presja z pewnością przyniesie pokój. Dziękuję wszystkim, którzy pomagają” – napisał Zełenski.

Jaki jest kontekst?

Wojna w Ukrainie trwa już 1341 dni. Do dnia 15 września liczba ofiar cywilnych wyniosła około 40 tysięcy osób – jak podaje Centrum Działań Prewencyjnych amerykańskiej Rady Stosunków Zagranicznych. Rosjanie okupują obecnie około 20 proc. terytorium Ukrainy.

Prób zakończenia wojny podjęła się amerykańska administracja prezydenta Donalda Trumpa. Trump usiłował namówić Ukrainę do zgody na ustępstwa terytorialne, w tym oddanie Rosji anektowanego nielegalnie Krymu, ale Kijów wyklucza taką możliwość.

Ze względu na odmowę prezydenta Rosji Władimira Putina na zakończenia „bezsensownej wojny” 23 października USA zdecydowały o nałożeniu pierwszych w tej kadencji, nowych sankcji na Rosję. Sankcje wymierzone są w Rosnieft i Łukoil – dwie główne rosyjskie korporacje naftowe, które pomagają finansować „machinę wojenną” Kremla – jak napisał sekretarz skarbu USA Scott Bessent w oświadczeniu.

Tego samego dnia 19 pakiet sankcji na Rosję nałożyła Unia Europejska. Przyjęte środki to:

  • sankcje wobec kolejnych 69 osób, w tym dostawców kryptoaktywów,
  • całkowity zakaz importu rosyjskiego skroplonego gazu ziemnego do UE,
  • zakaz wstępu do portów dla kolejnych 117 statków z rosyjskiej floty cieni,
  • zakaz transakcji z kolejnymi pięcioma rosyjskimi bankami,
  • zakaz udziału operatorów z UE w rosyjskim ogólnokrajowym systemie kart płatniczych („Mir”) i w systemie szybszych płatności („SBP”),
  • nałożony na rosyjskich dyplomatów obowiązek informowania z wyprzedzeniem państw członkowskich UE o podróży po strefie Schengen,
  • ograniczenia eksportowe dla 45 nowych podmiotów, z których część znajduje się w państwach trzecich i które dostarczają Rosji towary i technologie podwójnego zastosowania,
  • dalsze zakazy eksportu towarów i usług.

Przeczytaj także:

18:47 25-10-2025

Prawa autorskie: Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.plFot. Grzegorz Celeje...

Kaczyński na kongresie PiS kpi z konwencji KO: „Oni są komiczni”

„Oni są komiczni w swoich przedsięwzięciach” – mówił o oponentach z Koalicji Obywatelskiej Jarosław Kaczyński, lider PiS, na zakończenie dwudniowego kongresu partii. W ten sposób wyśmiał połączenie Platformy Obywatelskiej, Inicjatywy Polska i Nowoczesnej w jedną partię.

Co się wydarzyło?

W sobotę 24 października wieczorem w Katowicach zakończył się dwudniowy kongres programowy Prawa i Sprawiedliwości. Na zakończenie imprezy, podobnie jak na jej otwarcie, przemówienie wygłosił prezes Jarosław Kaczyński.

Kaczyński uznał dwudniowy kongres za bardzo udany, ale podkreślił, że przed partią ogrom pracy, by zwyciężyć w wyborach w 2027 roku.

„Musimy wygrać wybory. Musimy skonstruować program, który będzie temu służył” – wzywał prezes PiS.

Podkreślił, że partia ma przed sobą „objazd wszystkich powiatów” i „jeszcze bardziej ambitny objazd wszystkich gmin”. Pracy wymagają też „relacje z młodym pokoleniem”.

„Praca, praca i jeszcze raz praca. A najdalej za dwa lata, a może i wcześniej, będziemy mieli już tego pozytywne konsekwencje” – mówił Kaczyński w odniesieniu do następnych wyborów parlamentarnych.

PiS partią socjalną

Kaczyński podkreślał, że najistotniejszą kwestią dla jego partii jest walka o to, by „bogactwo całego narodu, całego państwa” było „uczciwie dzielone”. „Ta średnia [stopa życiowa w Polsce – red.] musi być na naprawdę zacnym poziomie” – mówił lider PiS.

Podkreślał, że to „bogactwo narodu” musi być dzielone w taki sposób, by „ci, którym się gorzej w życiu powiodło, też mieli jakieś szanse, też mogli żyć godnie”. „To jest dla nas ogromnie ważne” – mówił Kaczyński.

Prezes PiS tłumaczył, że to właśnie niesprawiedliwość związana z podziałem bogactwa na świecie przyczynia się do „wielkiej zmiany”, która zachodzi na świecie. Ci, którzy cierpią w obecnie funkcjonującym systemie, budzą się i dochodzą do głosu.

„To dlatego w Stanach wygrał Trump [...], dzięki temu wiele sił politycznych w Europie ma dzisiaj szansę na tę wielką zmianę. I my musimy się w tą wielką zmianę wpisać. Musimy być w wielu wypadkach jej inicjatorami” – apelował Kaczyński.

Podkreślił też, że trzeba doprowadzić do tego, by „Europa była inna niż dziś”: by nie była „przeżarta korupcją”, „różnego rodzaju szalonymi ideologiami”.

„By była zjednoczona w ramach tego dużo większego zjednoczenia całej światowej demokracji w obronie przed ofensywą totalitaryzmu i autorytaryzmu. W obronie przeciwko agresji. Tej agresji, którą widzimy już dzisiaj w Polsce, szczególnie zupełnie z bliska” – mówił prezes PiS.

Partie „dyskretne” i „niedyskretne”

Prezes PiS zakpił też z konwencji programowej Koalicji Obywatelskiej, która odbyła się dziś w Warszawie.

Podczas spotkania członków partii w studiu ATM premier Donald Tusk ogłosił formalne powstanie partii Koalicja Obywatelska. Do tej pory to ugrupowanie koalicyjne tworzyły trzy partie: Platforma Obywatelska, Inicjatywa Polska Barbary Nowackiej oraz Nowoczesna, dziś kierowana przez Adama Szłapkę.

Kaczyński uznał te dwie ostatnie partie za takie, które do tej pory istniały „dyskretnie”, a dziś dołączyły do tej partii, która istnieje bardzo „niedyskretnie”. Dodał, że partie te zdecydowały się na „nową nazwę”: „tą, która była wcześniej”. Jego komentarze wzbudziły wesołość uczestników kongresu PiS.

„Musimy napiąć muskuły”

Wracając do poważnego tonu, Kaczyński podkreślił jednak, że „przeciwnik”, choć jest „komiczny w swoich przedsięwzięciach”, to jednak „w dalszym ciągu istnieje” i „nie mając żadnych oporów moralnych w żadnej sprawie [...] myśli, w jaki sposób utrzymać władzę”.

„Oni wiedzą, że utrata władzy będzie dla nich naprawdę bardzo poważnym nieszczęściem. I dlatego, szanowni państwo, pamiętajcie [...] Musimy naprawdę napiąć muskuły. Zarówno te, które mamy w rękach, nogach jak i gdzie indziej, ale także te, które mamy w głowie” – apelował prezes PiS.

„Musimy doprowadzić do tego, by nasze społeczeństwo wiedziało, że głosując na Prawo i Sprawiedliwość i na tych wszystkich, którzy pójdą z nami w wyborach, głosują po prostu za tym, żeby Polska była w krótkim czasie silniejsza, bogatsza i w jakimś sensie mądrzejsza” – mówił prezes PiS.

„Obrońmy cywilizację, bo ona jest dzisiaj zagrożona” – apelował Jarosław Kaczyński.

Już jutro w OKO.press Agata Szczęśniak, która śledziła konwencję PiS na żywo, podsumuje dwudniowe wydarzenie.

Przeczytaj także:

17:21 25-10-2025

Prawa autorskie: Dati Bendo, CE – Usługi audiowizualne, Prawa autorskie Unii Europejskiej, 2025Dati Bendo, CE – Usł...

Von der Leyen mocno wobec Chin: UE ma narzędzia i nie zawaha się ich użyć

UE nie wyklucza zastosowania wobec Chin unijnego instrumentu przeciwko przymusowi gospodarczemu, jeśli Pekin nie zniesie rygorystycznych ograniczeń eksportu pierwiastków ziem rzadkich

Co się wydarzyło?

„Jesteśmy gotowi użyć wszystkich instrumentów, jakie mamy w dyspozycji, by odpowiedzieć [na szantaż gospodarczy ze strony Chin – red.]. Razem z naszymi partnerami z grupy G7 będziemy pracować nad wspólną odpowiedzią” – powiedziała Ursula von der Leyen, szefowa Komisji Europejskiej, w sobotę 25 października na konferencji Berlin Global Dialogue w Berlinie.

Szefowa KE w ten sposób odniosła się do wprowadzonych przez chińskie władze rygorystycznych kontroli i ograniczeń eksportu pierwiastków ziem rzadkich i technologii służących do ich wydobywania i przetwarzania. Von der Leyen podkreśliła, że ograniczenia te niosą ogromne ryzyko dla europejskiego przemysłu i przedsiębiorstw.

“Jeśli weźmie się pod uwagę, że ponad 90 procent używanych przez nas pierwiastków ziem rzadkich pochodzi z Chin, widać ryzyko, jakie stanowi to dla Europy i jej najbardziej strategicznych sektorów przemysłowych. Od motoryzacji po maszyny przemysłowe, od obronności po lotnictwo, od chipów AI po centra danych" – mówiła von der Leyen.

Dodała, że w perspektywie krótkoterminowej KE skupia się na „znalezieniu rozwiązań wraz z naszymi chińskimi partnerami”, ale nie pozostanie bezczynna, jeśli to się nie uda.

"Jesteśmy gotowi wykorzystać wszystkie dostępne nam instrumenty, aby w razie potrzeby zareagować. Będziemy też współpracować z naszymi partnerami z G7 nad skoordynowaną reakcją” – powiedziała szefowa KE.

„Handlowa bazooka”

W ten sposób von der Leyen daje do zrozumienia, że UE jest gotowa sięgnąć po najostrzejsze narzędzie walki z szantażem ekonomicznym, jakim dysponuje. Chodzi o unijny Instrument przeciwko przymusowi gospodarczemu, z ang. Anti-Coercion Instrument — ACI – pisze portal Euractiv, który instrument ten określa mianem „handlowej bazooki”.

ACI to nowe narzędzie polityki handlowej Unii Europejskiej, przyjęte w 2023 roku. Umożliwia UE reagowanie na przypadki ekonomicznego przymusu stosowanego przez państwa trzecie wobec krajów członkowskich lub samej Unii.

Jeśli Komisja Europejska uzna, że działania danego państwa stanowią przymus ekonomiczny, a działania dyplomatyczne nie doprowadzą do zaprzestania naruszeń, UE może zastosować wobec takiego państwa i pochodzących z niego firm środki odwetowe:

  • nałożyć dodatkowe cła lub ograniczenia importowe,
  • zawiesić koncesje handlowe,
  • wprowadzić ograniczenia udziału w zamówieniach publicznych w UE, a nawet ograniczyć dostęp do rynku UE.

Decyzje o zastosowaniu instrumentu podejmuje Komisja Europejska za zgodą Rady UE.

ACI zostało przyjęte w 2023 roku m.in. po napięciach handlowych między Litwą a Chinami w 2021 roku, gdy Chiny ograniczyły import litewskich towarów po otwarciu w Wilnie biura przedstawicielskiego Tajwanu. Wtedy UE nie miała skutecznego narzędzia do odpowiedzi – ACI ma temu zapobiec w przyszłości.

Dla Chin to poważne zagrożenie. UE jest drugim po państwach ASEAN partnerem handlowym Chin.

Nowy unijny plan: RESourceEU

Podczas wystąpienia na konferencji gospodarczej w Berlinie szefowa Komisji Europejskiej ogłosiła też, że KE pracuje nad nową unijną inicjatywę na rzecz surowców krytycznych: RESourceEU. Chodzi o plan odejścia od importu surowców krytycznych z Chin, analogiczny do programu REPowerEU, który pozwolił UE stopniowo odejść od importu surowców energetycznych z Rosji.

„Celem tego planu jest zapewnienie europejskiemu przemysłowi alternatywnych źródeł surowców krytycznych w krótkim, średnim i długim terminie” – tłumaczyła von der Leyen.

Plan ma się opierać na czterech filarach:

  • odzyskiwaniu surowców krytycznych w ramach recyklingu,
  • wspólnych unijnych zakupach surowców krytycznych,
  • wsparciu inwestycji w produkcję surowców krytycznych, tzn. w ich wydobycie i przetwarzanie,
  • przyspieszenie pracy nad strategicznymi partnerstwami w zakresie surowców krytycznych z krajami takimi jak Ukraina, Australia, Kanada, Kazachstan, Uzbekistan, Chile czy Grenlandia.

„Europa nie może już działać w ten sam sposób, co dotychczas. Tę lekcję odebraliśmy już w bolesny sposób na przykładzie surowców energetycznych. Nie powtórzymy tego błędu w przypadku materiałów krytycznych” – apelowała Ursula von der Leyen, szefowa Komisji Europejskiej.

Jaki jest kontekst?

Jak na łamach OKO.press pisał Jakub Szymczak, w czwartek 9 października władze Chin ogłosiły daleko idące ograniczenia dotyczące eksportu metali ziem rzadkich i technologii służących do ich wydobywania i przetwarzania. Nowe chińskie regulacje uderzą nie tylko w Stany Zjednoczone, ale także w producentów z branż wysokich technologii działających w wielu innych państwach świata, także w Europie i w Polsce.

Za sprawą nowych przepisów od grudnia każdy eksporter chińskich metali ziem rzadkich i produktów, które je zawierają, będzie musiał uzyskać zgodę na ich sprzedaż do państw trzecich od chińskiego rządu. Część regulacji nakłada na producentów obowiązek zatwierdzania przez władze państwowe również pojedynczych umów – dotyczy to na przykład metali ziem rzadkich wykorzystywanych do produkcji nanotechnologicznych procesorów. Nowe przepisy dotyczą firm z całego świata – nie tylko chińskich, niepodporządkowanie się im ma oznaczać brak możliwości sprowadzania metali ziem rzadkich z Chin.

Jednocześnie chińskie władze wprowadziły również zakaz eksportowania i reeksportowania bez oficjalnej zgody chińskich technologii służących do pozyskiwania i przetwarzania metali ziem rzadkich.

Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IEA) szacuje, że Chiny odpowiadają za około 61 procent światowej produkcji pierwiastków ziem rzadkich i aż 92 procent ich przetwarzania. Metalami ziem rzadkich nazywa się grupę 17 pierwiastków, których wydobycie i przetwarzanie jest ekstremalnie trudne. Większość pierwiastków ziem rzadkich wykorzystywana jest w branży zaawansowanych technologii. To na przykład neodym – wykorzystywany do produkcji bardzo silnych magnesów niezbędnych między innymi w produkcji głośników czy silników elektrycznych i odrzutowych albo itr i europ – potrzebne do produkowania ekranów smartfonów, komputerów i telewizorów. Część pierwiastków ziem rzadkich niezbędna jest również w produkcji bardziej wyrafinowanych procesorów komputerowych.

W przyszłym tygodniu w tej sprawie spotkać się mają po raz pierwszy od sześciu lat Donald Trump, prezydent USA, i Xi Jinping, przywódca Chin. Na dużo niższym szczeblu w tym samym temacie odbędzie się spotkanie w Brukseli. Komisarza ds. handlu Maroša Šefčoviča ma odwiedzić chiński minister handlu Wang Wentao.

Przeczytaj także:

15:46 25-10-2025

Prawa autorskie: Fot. Paul Faith / AFPFot. Paul Faith / AF...

Niezależna, lewicowa polityczka wygrywa wybory prezydenckie w Irlandii

Catherine Connolly, niezależna, lewicowa posłanka irlandzkiego parlamentu, a od 2020 roku jego wicemarszałkini, wygrała wybory prezydenckie w Irlandii. Jej kandydaturę wsparła szeroka koalicja partii lewicowych.

Co się wydarzyło?

Connolly zastąpi na stanowisku Michaela D. Higginsa, który funkcję tę pełnił od listopada 2011, czyli przez dwie siedmioletnie kadencje.

W wyścigu prezydenckim w piątek 23 października Connolly starła się z Heather Humphreys, wiceprzewodniczącą współrządzącej Irlandią chadeckiej partii Fine Gael.

Po zliczeniu dwóch trzecich głosów okazuje się, że na Connolly zagłosowało 64 proc. wyborców, a na Humphreys zaledwie 29 proc. Poza tym 7 procent głosów zdobył Jim Gavin, kandydat rządzącej centroprawicowej partii Fianna Fáil, który w ostatniej chwili wycofał swą kandydaturę, ale jego nazwisko zostało na kartach do głosowania – informuje brytyjski dziennik „The Guardian”.

13 proc. wyborców oddało nieważne karty do głosowania, co – jak wskazuje gazeta – stanowi historyczny rekord i odzwierciedla „powszechne niezadowolenie z ograniczonego wyboru”. Frekwencja wyniosła zaledwie ok. 40 proc. – to jeszcze nieostateczne dane. Uprawnionych do głosowania było ok. 3,6 mln osób.

Kim jest Catherine Connolly?

Connolly jest z wykształcenia psycholożką kliniczną i prawniczką, przez lata pracowała jako adwokatka. Urodziła się w wielodzietnej rodzinie – ma 13 rodzeństwa.

Karierę polityczną zaczynała w 1999 roku jako radna jej rodzinnego miasta Galway. W 2004 roku została jego burmistrzynią. W 2011 bez powodzenia walczyła po raz pierwszy o mandat do izby niższej irlandzkiego parlamentu (Dáil Éireann). Posłanką została w 2016 roku, startowała jako nienależna.

W lipcu 2020 r. jako pierwsza kobieta w historii Irlandii została Leas-Cheann Comhairle, czyli zastępczynią przewodniczącego izby niższej irlandzkiego parlamentu (odpowiednik polskiego wicemarszałka Sejmu).

W kampanii prezydenckiej Connolly prezentowała się jako głos „wykluczanych i uciszanych”. Na swojej stronie internetowej pisze, że chce być „głosem na rzecz równości i sprawiedliwości oraz obrony neutralności jako aktywnej, żywej tradycji budowania pokoju i dyplomacji opartej na współczuciu”.

Jak relacjonuje brytyjski dziennik „The Guardian”, 68-letnia Connolly „porwała wyobraźnię wielu młodych ludzi”, a wyborach wsparł ją sojusz lewicowych partii opozycyjnych, m.in. Sinn Féin, Partii Pracy, ugrupowania „Ludzie przed zyskiem” oraz irlandzkich Zielonych. Connolly znana jest m.in. z tego, że głośno opowiada się po stronie Palestyny w konflikcie z Izraelem.

W dzień wyborów do lokalu wyborczego przyjechała rowerem i jak powiedziała zgromadzonym tam reporterom, rano trochę popływała, a resztę dnia ma zamiar spędzić samotnie, by „pozwolić głowie ochłonąć”.

Jej kontrkandydatka, Heather Humphreys, ma 62 lata i poza wieloletnim doświadczeniem jako posłanka Dáil Éireann pełniła funkcję ministry rozwoju regionalnego (2020-2025) oraz sprawiedliwości (2021-2022).

Prezydentura w Irlandii to w dużej mierze funkcja reprezentacyjna, ale, jak podkreśla „The Guardian”, triumf Connolly to "upokarzająca reprymenda dla centroprawicowego rządu”.

Heather Humphreys już uznała swoją porażkę i pogratulowała zwyciężczyni.

„Catherine będzie prezydentką dla nas wszystkich, będzie moją prezydentką i naprawdę życzę jej wszystkiego, wszystkiego najlepszego” – powiedział Humphreys, cytowana przez BBC.

Przeczytaj także:

12:26 25-10-2025

Prawa autorskie: Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Wyborcza.plFot. Dawid Żuchowicz...

Nowacka na konwencji KO: „Tutaj bije demokratyczne serce Polski”

“W sprawie praw kobiet nie ma przestrzeni do kompromisu. To jest czarno-białe. Kobiety albo mają prawa, albo nie” – mówiła na konwencji programowej Koalicji Obywatelskiej Barbara Nowacka, liderka Inicjatywy Polskiej, która połączyła się z KO.

Co się wydarzyło?

Platforma Obywatelska, Inicjatywa Polska oraz Nowoczesna, czyli trzy główne składowe Koalicji Obywatelskiej, ogłosiły w sobotę 25 października na konwencji programowej połączenie w jedną partię polityczną. Partia będzie funkcjonowała pod dotychczasową nazwą koalicji, jako Koalicja Obywatelska.

Podczas konwencji jako druga po premierze Donaldzie Tusku głos zabrała Barbara Nowacka, liderka Inicjatywy Polska, minister edukacji w rządzie Tuska. Nowacka mówiła, że tym, co połączyło jej partię z Platformą Obywatelską, jest przywiązanie do demokratycznych wartości, walka o równe szanse i pragnienie życia w świeckim państwie.

„Połączyła nas miłość do Polski. Tej Polski rozumianej jako Polska nowoczesna, Polska z inicjatywą, Polska bardzo obywatelska i włączająca. Polska, która szanuje każdą i każdego bez względu na wybory, sytuację życiową czy materialną” – mówiła Nowacka.

Nowacka podkreśliła, że „wbrew temu co przez lata pokazywał PiS”, polską tradycją nie jest „klękać przed biskupem”. „Polską tradycją jest podnosić dumnie głowę i szanować każdą osobę, bez względu na jej wiarę, lub brak. Polską tradycją jest świeckie państwo” – podkreślała Nowacka.

Dodała, że polską tradycją nie jest też „łasić się do nazioli”, lecz „nazistów gonić”.

„I to pokażemy po raz kolejny. Stworzyliśmy Koalicję Obywatelską, bo myślimy o przyszłości” – mówiła Nowacka.

Prawa kobiet? „Nie ma miejsca na kompromis”

Nowacka podkreśliła też, że najważniejszą częścią DNA jej ugrupowania jest walka o prawa kobiet. “W sprawie praw kobiet nie ma przestrzeni do kompromisu. To jest czarno-białe. Kobiety albo mają prawa, albo nie” – mówiła na konwencji programowej.

Przyznała, że w tej kwestii w Koalicji Obywatelskiej istniały rozbieżności między bardziej progresywnymi działaczami i działaczkami i „konserwatywnymi kolegami”. Podkreśliła jednak, że udało się ich przekonać do zmiany zdania i teraz, w tych kwestiach, wszyscy w Koalicji „mówią jednym głosem”.

„Warto być odważnym, warto stanąć za kobietami. Bo to nasza wolność, godność i przyszłość” – mówiła Nowacka.

Nowacka podkreśliła też, że priorytetem Koalicji Obywatelskiej jest budowanie kraju, który da „lepszą przyszłość młodym”.

„To jest dbałość o to, by młodzi ludzie mieli dobre miejsce na rynku pracy [...], by mieli gdzie mieszkać [...], by mieli jak dojechać do pracy czy do szkoły. To jest walka z wykluczeniem komunikacyjnym [...] To jest walka też o to, by nasz klimat przetrwał, by ziemia przetrwała” – mówiła Nowacka.

W swoim wystąpieniu Nowacka w pełni podpisała się też pod polityką Tuska ws. bezpieczeństwa militarnego i ochrony granic – zwiększaniu wydatków na zbrojenia i budowy Tarczy Wschód.

„Bez tego bezpieczeństwa nie ma bezpieczeństwa socjalnego. Równość praw i równość szans jest tylko możliwa w kraju, który jest bezpieczny. W kraju, który jest wolny. W kraju, który nie jest autorytarnym, tak jak to robi Putin, Orbán, jakby chciał to zrobić PiS” – mówiła Nowacka.

Podkreśliła, że dla niej kluczowe jest przeciwdziałanie wykluczeniu społecznemu.

Jaki jest kontekst?

Nowacka nie powiedziała nic o tym, że Koalicji Obywatelskiej, pomimo niemal dwóch lat rządów, nie udało się spełnić podstawowej obietnicy wyborczej, którą była liberalizacja prawa aborcyjnego. Odpowiedzialność za to niepowodzenie Koalicja zrzuca na bardziej konserwatywnych koalicjantów: Polskę 2050 i PSL.

Nie wspomniała też nic o tym, że w kwestii zwiększania dostępności mieszkań czy walki ze zmianami klimatu osiągnięcia rządu Koalicji Obywatelskiej także pozostawiają wiele do życzenia. Donald Tusk dopiero co jako sukces obwieścił opóźnienie wejścia w życie podatku klimatycznego ETS2, o czym na łamach OKO.press pisał Szymon Bujalski.

Wątpliwości co do sposobu traktowania młodych wzbudziło też niedawne wystąpienie premiera Donalda Tuska w Piotrkowie Trybunalskim. Tusk bardzo protekcjonalnie potraktował trzy młode działaczki, które upomniały się o rozwiązania na rzecz zwiększenia dostępności mieszkań, wciąż nieprzyjętą ustawę o asystencji osobistej oraz wysokich kosztach życia.

Połączenie Platformy Obywatelskiej, Inicjatywy Polska oraz Nowoczesnej „to zwieranie szeregów, zmniejszanie organizacyjnego chaosu i porządkowanie sceny politycznej z myślą o wyborach w 2027” – mówiła w „Programie Politycznym” Agata Szczęśniak, dziennikarka OKO.press.

Takie działanie wynika z potrzeby uporządkowania komunikacji i uspójnienia wizerunku, bo to przez lata było dość chaotyczne.

Wydarzenie to w oczywisty sposób zostało pomyślane też jako konkurencja wobec konwencji programowej PiS, która od piątku trwa w Katowicach – pisze w tekście Dominika Sitnicka.

Czytaj więcej o motywach zjednoczenia KO, IP i N:

Przeczytaj także: