Władimir Putin odwołał ministra obrony Rosji Siergieja Szojgu, na jego miejsce wysunął kandydaturę ekonomisty wicepremiera Andrieja Biełousowa. Szojgu ma zostać przewodniczącym Rady Bezpieczeństwa. Stanowisko traci dotychczasowy przewodniczący Nikołaj Patruszew
Premier Donald Tusk docenia, że dyskusja o aborcji w Sejmie nie rozbiła rządzącej koalicji
„To, co było planem minimum dla koalicji rządowej, to nie pokłócić się o kwestię aborcji. Wszyscy wiedzieliśmy, znaczy ja wiedziałem dobrze jeszcze w czasie kampanii, że to nie jest temat, który ułatwiał nam będzie współpracę, bo są różne poglądy, było wiadomo od początku” – mówił dziś na konferencji prasowej w Sejmie premier Donald Tusk.
Zdaniem premiera sukcesem jest fakt, że udało się „wypracować przekonanie”, że „jest to sprawa, która wymaga bardzo poważnej rozmowy”.
„To głosowanie pokazuje, że na pewno pójdziemy w dobrą stronę, żeby uznać wreszcie, że tak naprawdę nie rozmawiamy o medycynie, rozmawiamy o prawach człowieka i fundamentalnych prawach kobiet” – stwierdził Tusk.
„Czeka nas pewnie jeszcze niełatwa droga, ale wierzę, że finałem będzie taka zmiana prawa, która da poczucie polskiej kobiecie, że nie jest obiektem ataku, pogardy czy lekceważenia, tylko że staje się naprawdę podmiotem, który decyduje o sobie” – dodał.
Marszałek Sejmu i lider Polski 2050 uważa, że słusznie przełożył debatę nad projektami aborcyjnymi na 11 kwietnia
„Szanowni państwo, to była dobra decyzja. Mówię tu o decyzji o tym, żeby ta debata w tak ważnej dla tylu Polek sprawie odbyła się 11 kwietnia, odbyła się po wyborach samorządowych” – powiedział dziś dziennikarzom i dziennikarkom w Sejmie marszałek Szymon Hołownia.
To właśnie Hołownia w marcu zadecydował, że cztery projekty ustaw dotyczące dostępu do aborcji będą procedowane dopiero na kwietniowym posiedzeniu. Decyzja Marszałka wzburzyła polityków i polityczki Lewicy, ale także część Koalicji Obywatelskiej. Uznano to za próbę „mrożenia” dyskusji na ten temat.
„Pamiętamy wszyscy tę atmosferę, która była w Sejmie, ja pamiętam dobrze, ten miesiąc temu i to jest kolejny dowód na to, że jeżeli się ma 39,9, a wtedy taka temperatura w tej Izbie była, to nie podejmuje się ważnych decyzji i czeka się aż się będzie miało regularne 37 i te 37 wczoraj było widać” – nie krył dziś satysfakcji Hołownia.
„Wczoraj drodzy państwo mieliśmy najspokojniejszą, najbardziej merytoryczną i najbardziej z klasą prowadzoną, oczywiście do pewnego momentu, debatę nt. aborcji, jaką ten Sejm widział od ostatnich 30 lat” – stwierdził.
I ponownie podkreślił, że jego zdaniem jedyną drogą zliberalizowania w Polsce prawa aborcyjnego jest zwołanie referendum. Sam lider Polski 2050 ma w tej sprawie konserwatywne poglądy.
„Nie ma innej drogi i będziemy to powtarzać. Będziemy przyglądać się teraz, członkinie naszej partii, naszego klubu będą uczestniczyć w pracach tej komisji, będą to posłanki, które już w tej sprawie się wypowiadały. Mam nadzieję, że komisja w ciągu krótkiego czasu, liczonego w miesiącach, małych miesiącach będzie w stanie przygotować swoje sprawozdanie” – powiedział Hołownia.
Ale skład sejmowej komisji nadzwyczajnej, która analizować będzie przyjęte dziś do dalszych prac projekty aborcyjne, nie daje nadziei na znaczące zmiany w temacie aborcji. O nikłych szansach na przyjęcie projektów Lewicy i Koalicji Obywatelskiej pisze w OKO.press Magdalena Chrzczonowicz:
Cytaty za portalem 300polityka.pl.
W dyskusji po przyjęciu projektów aborcyjnych Jarosław Kaczyński próbował zgasić posła Adama Gomołę, przyrównując jego wypowiedź do „goebbelsowskiej propagandy”
Adam Gomoła to były poseł Polski 2050 – Trzeciej Drogi, obecnie niezrzeszony. Został wykluczony z formacji po tym, jak media ujawniły, że mógł handlować miejscami na listach wyborczych. To też jeden z najmłodszych posłów w Sejmie X kadencji (ur. 1999). Gomoła zabrał dziś głos z mównicy, tuż przed tym, jak Sejm głosował nad powołaniem komisji nadzwyczajnej do rozpatrywania projektów dotyczących aborcji.
„Dopiero dzisiaj, w Sejmie kierowanym przez marszałka Hołownię udało się nie odrzucić projektów w pierwszym czytaniu i to jest ogromny sukces. Wreszcie możemy przystąpić do liberalizacji prawa aborcyjnego w Polsce” – mówił Gomoła, a następnie zwrócił się do posłów i posłanek PiS.
„I to, co państwo zrobili rękami pseudotrybunału, który zmuszał swoim prawem Polki do heroizmu, było hańbą” – powiedział.
Wypowiedzi posła towarzyszyły okrzyki polityków PiS: „oddaj kasę, oddaj kasę”.
„To jest próba zakrzyczenia prawdy. Tej hańby, którą okryliście się w październiku 2020 roku, kiedy pan, panie pośle [do Jarosława Kaczyńskiego – red.], zamiast zamawiać obiady u magister Przyłębskiej, zamówił sobie wyrok skazujący kobiety na zmuszanie do heroizmu” – mówił Gomoła.
Wkrótce potem Jarosław Kaczyński wszedł na mównicę, by odpowiedzieć posłowi.
„Króciutko zwracam się do tego młodego posła. Otóż to, że pan jest młody, nie usprawiedliwia tego, żeby pan opowiadał tego rodzaju bzdury, jak zamawiane wyroki tym podobne bajki, takiej bardzo podłej, goebbelsowskiej propagandy” – stwierdził prezes PiS.
Gomoła ponownie zabrał głos, w odpowiedzi na ten zarzut.
„Panie pośle. Goebbelsowska propaganda skończyła się pod koniec grudnia, kiedy odcięliśmy transmisję tej szczujni w telewizji publicznej. Prawa aborcyjne również zostaną przywrócone, czy to się panu podoba, czy nie. Bo Polki tego oczekują” – zaznaczył.
Wypowiedzi byłego posła Trzeciej Drogi komentowała później jeszcze Anna Gembicka z PiS. Podkreśliła, że Gomoła został posłem dzięki „pieniądzom rodziców” i że rozpoczął karierę „od żądania od kogoś pieniędzy”. „Pan ma czelność kogoś pouczać?” – mówiła Gembicka.
Nadzwyczajna komisja ds. projektów aborcyjnych wybrała przewodniczącą i jej zastępczynie. Do prezydium nie zgłosiła się żadna posłanka PiS
Zgodnie z decyzją Marszałka Szymona Hołowni pierwsze posiedzenie sejmowej komisji nadzwyczajnej „do rozpatrzenia projektów ustaw dotyczących prawa do przerywania ciąży” odbyło się już dzisiaj – tuż po tym, jak cztery projekty aborcyjne zostały w pierwszym czytaniu zaakceptowane przez Sejm.
Porządek obrad zakładał na dziś jedynie wybór członków prezydium. Przewodniczącą została posłanka Dorota Łoboda z Koalicji Obywatelskiej. Jej kandydaturę poparło 15 członkiń i członków komisji, jedna osoba – Karina Bosak z Konfederacji – wstrzymała się od głosu. Obecne na sali posłanki PiS (11 osób) w ogóle nie wzięły udziału w głosowaniu.
Komisja wybrała następnie zastępczynie przewodniczącej. Zostały nimi:
Głosowanie nad kandydaturami odbyło się blokiem, „za” zagłosowało 16 osób. Posłanki PiS ponownie nie zagłosowały, żadna z nich nie zgłosiła się też na wiceprzewodniczącą. Wybór prezydium zakończył na dziś obrady komisji.
Więcej o dzisiejszym głosowaniu w tekście Julii Theus:
Były premier twierdzi, że pomylił się w głosowaniu nad projektem aborcyjnym Trzeciej Drogi
W dzisiejszym głosowaniu Mateusz Morawiecki – podobnie jak zdecydowana większość posłów PiS – zagłosował przeciwko dalszemu procedowaniu projektów liberalizujących dostęp do aborcji. Wśród nich był projekt Trzeciej Drogi, który sprowadza się do powrotu do tzw. kompromisu aborcyjnego, czyli zakazu aborcji poza przypadkami ciąży z gwałtu, zagrażającej życiu matki lub poważnych uszkodzeń płodu.
Takie prawo obowiązywało w Polsce od 1993 roku aż do wyroku Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej z października 2020, który usunął tę ostatnią przesłankę.
„Omyłkowo zagłosowałem za odrzuceniem dalszych prac nad projektem dotyczącym kompromisu aborcyjnego. Zgodnie z moimi wcześniejszymi deklaracjami jestem zwolennikiem dalszych prac nad tym projektem” – napisał na portalu X były premier Mateusz Morawiecki.
Oprócz Morawieckiego dalszego procedowania projektu Trzeciej Drogi chciało czworo innych posłów PiS: Waldemar Andzel, Janusz Cieszyński, Łukasz Schreiber i Katarzyna Sójka.