Po wyborach na żywo. Tutaj znajdziesz najważniejsze informacje. 11 listopada okazją do politycznych oświadczeń. Tusk o pojednaniu, Duda o tym, że trzeba uważać na sojusze, Kaczyński o niemieckiej partii Tuska
W„Zwycięstwo jest na wyciągnięcie ręki” – przekonuje w najnowszym spocie Koalicja Obywatelska. 40-sekundowe wideo to zapis przemówienia lidera KO Donalda Tuska, który mówi o rosnących szansach swojej formacji na wynik lepszy od PiS.
„We wszystkich sondażach PiS nad Koalicją Obywatelską ma przewagę od 1 do 4 punktów. I to jest nic. Ja też wiem, jak wygląda ta tendencja, że to się w tej chwili przecina. I też wiem, nie trzeba być geniuszem, żeby zrozumieć, jaką premię dostaje zwycięzca. Więc proszę was wszystkich bez wyjątku, głosując na Koalicję Obywatelską, zagłosujecie za zwycięstwem, za pokonaniem PiS-u” – zapewnia Tusk.
W ostatnim sondażu Ipsos dla OKO.press przewaga PiS nad KO była jednak aż ośmiopunktowa. Jak pisaliśmy, wynik wyborów najpewniej będzie ważył się aż do ostatnich chwil.
Rozpoczynamy ostatni dzień przed ciszą wyborczą. Jakie emocje towarzyszą Polkom i Polakom?
„Wśród wszystkich badanych nadzieje przeważają wyraźnie nad obawami, co musi oznaczać, że 16 października rozczarowanych Polek i Polaków będzie więcej niż zadowolonych” – piszą w analizie wyników ostatniego sondażu Ipsos Michał Danielewski i Piotr Pacewicz. Z badania wynika, że 45 proc. osób deklaruje w badaniu obojętność lub brak emocji związanych z wyborami. „To może oznaczać, że podkręcana zwłaszcza przez PiS polaryzacja w kampanii wyborczej, może natrafić na mur wśród potencjalnych wyborców” – komentują autorzy OKO.press.
„Stan psychiczny wyborców Konfederacji jest kiepski (nadziei mało, obaw sporo, obojętności masa), za to wyborcy PiS emanują siłą spokoju. KO jest rozedrgana z przewagą nadziei, Lewica takoż, ale ma więcej obaw. Trzecia Droga w większej równowadze” – analizują Danielewski i Pacewicz.
Jak te emocje mogą przełożyć się na wynik wyborów? Odpowiedź w naszym artykule.
Sondaż dla „Faktów” TVN24 i TVN wskazuje, że opozycja demokratyczna mogłaby liczyć na 250 mandatów. Donald Tusk kończy kampanię w Katowicach, a Mateusz Morawiecki jeździ po Śląsku
Do wyborów parlamentarnych zostały 3 dni. Co wydarzyło się w kampanii wyborczej w czwartek 12 października?
Chociaż Prawo i Sprawiedliwość ma największe poparcie (31 proc.), to nawet przy wsparciu Konfederacji nie ma szans na stworzenie rządu – informuje stacja.
Według sondażu KO zdobędzie 26 proc. głosów, Trzecia Droga 12 proc., Nowa Lewica 11 proc., a Konfederacja 8 proc. Poniżej progu wyborczego znaleźli się Bezpartyjni Samorządowcy, na których chce zagłosować 3 procent respondentów.
„Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Nowa Lewica mogą liczyć w sumie na 250 mandatów. PiS i Konfederacja – na 209. Większość bezwzględna wynosi 231 mandatów” – podaje TVN24.
„Śląsk może i musi stać się na nowo sercem przemysłowym nie tylko Polski, ale całego regionu, sercem przemysłowym Europy. I dlatego tak symbolicznie, tu w Katowicach będzie siedziba Ministerstwa Przemysłu. Nie tylko po to, żeby podkreślić rolę Śląska, ale po to, żeby zarządzać tą kolejną falą nowoczesnego przemysłu w skali całego kraju” – mówił Donald Tusk na wiecu w Katowicach. Jak zaznaczył, transformacja energetyczna i walka o klimat nie muszą być dla Śląska klątwą.
„Śląsk był czarny od węgla, tak teraz może być zielony. Będzie tu nowoczesny, zielony przemysł dla Śląska, Polski i całej Europy” – dodał.
Zapowiedział również rozliczenie Mateusza Morawieckiego za program dla Śląska. „Mam ten program dla Śląska przed oczami, mam go na papierze i jutro rozliczymy co do jednego punktu PiS i Mateusza Morawieckiego z tego, co zrobili. Powiem wprost: z tego, czego nie zrobili, bo praktycznie nic z tego programu nie zostało zrealizowane” – powiedział Donald Tusk.
Nasz reporter Robert Kowalski pojechał z liderem KO „Tuskobusem” na Śląsk:
Na Śląsku był dziś również Mateusz Morawiecki, „jedynka” PiS w okręgu katowickim. Na spotkaniu w Rybniku mówił przede wszystkim o Donaldzie Tusku: „Jak zobaczyłem tego Tuska, który tak wewnętrznie był wymięty, taki jakiś bardzo zdenerwowany, tak jak jego koszula. Przypomniało mi się takie nagranie z czasów naszej młodości, tutaj części z państwa, mojej: silnik rzęził ostatkiem sił. Pamiętacie? To Budka Suflera. To właśnie silnik rzęził ostatkiem sił, człowiek wyprany ze wszelkich idei, ideałów, po prostu taki, który tylko żąda władzy. Chce tylko władzy dla władzy, po to, żeby rządzić tak, jak wcześniej, w imieniu pewnych wybranych grup społecznych. Na to nie możemy pozwolić”.
Po wieczornym wydaniu „Wiadomości” w TVP wyemitowano dwa orędzia – prezydenta Andrzeja Dudy i marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego.
Duda – podobnie jak podczas wcześniejszego briefingu pod murem na granicy polsko-białoruskiej – zachęcał do udziału w referendum. „To Polacy powinni decydować o najważniejszych dla naszej Ojczyzny sprawach! Wynik referendum da rządzącym silną legitymację do tego, by pokazywać na forum międzynarodowym jednoznacznie, jaka jest wola polskiego społeczeństwa w kluczowych sprawach. Także mówić zdecydowanie »nie« wtedy, kiedy jest to konieczne. Ponieważ to właśnie wola Polaków musi mieć zawsze decydujące znaczenie w sprawach, które nas dotyczą” – mówił.
Przed wystąpieniem Grodzkiego telewizja rządowa wyemitowała oświadczenie, odcinając się od treści orędzia i udając bezstronne medium. „Treść wystąpienia Marszałka Senatu stanowi naruszenie zasady równości komitetów wyborczych w prezentowaniu bezpłatnych materiałów wyborczych na antenach Telewizji Polskiej S.A.”.
Co powiedział marszałek? „Chcemy, żeby Polska była krajem zasobnym, wolnym i dumnym, gdzie Polacy cieszą się szacunkiem, wolnością i szczęściem” – mówił Grodzki. „Kiedy za naszą granicą toczy się wojna, chcemy żeby Polska była bezpieczna. Mój niepokój budzi dymisja najważniejszych dowódców wojska. Mieli już dość kontroli partyjnej, podporządkowanej jednej opcji politycznej” – dodał.
Jak podkreślał: „Inflacja, braki paliwa, drożyzna, dłuższe kolejki do lekarza, czy dewastowanie edukacji. Władza psuje wszystko, czym się zajmie. Tak dalej być nie może. czujemy to wszyscy”.
Konfederacja w środę 11 października ruszyła z w trasę „TIR-em Wolności”. To ciężarówka obklejona numerem listy partii i jej postulatami. Konfederacji ma w ciągu trzech dni mają przejechać nim, m.in. przez Warszawę, Garwolin, Łuków, Chełm, Lublin i Rzeszów.
Podczas finału kampanii na krakowskim rynku Konfederaci zapowiadają wiec polityczny. Zapytaliśmy więc krakowski magistrat, jak zostanie on zorganizowany. A także o to czy liderzy ugrupowania chcą wjechać na płytę rynku... ciężarówką.
Biuro prasowe miasta Kraków potwierdziło, że 11 października 2023 roku Komitet Wyborczy Konfederacji Wolność i Niepodległość rzeczywiście „złożył wniosek o zezwolenie na wjazd pojazdów na drogę wewnętrzną Rynku Głównego w Krakowie”.
Wydział Spraw Administracyjnych Urzędu Miasta Kraków wysłał w czwartek 12 października 2023 roku pismo do komitetu z prośbą o jego uzupełnienie. Partia nie złożyła nawet kompletu dokumentów w magistracie. I musi jeszcze raz przesłać wniosek o zgodę na wjazd na płytę krakowskiego rynku.
„Te wybory nie są równe i w pełni uczciwe. Jedną z cech charakterystycznych tej kampanii jest to, że jest w niej sporo przemocy werbalnej, która niestety przeradza się w przemoc fizyczną. Bardzo niepokojące były akty agresji, których doświadczyli Borys Budka [szef klubu Koalicji Obywatelskiej], Marta Wcisło [liderka lubelskiej listy KO do Sejmu] czy asystentka Krzysztofa Kwiatkowskiego” – mówi w rozmowie z Pauliną Pacułą były RPO i obecny kandydat do Senatu Adam Bodnar.
„Poza tym jest kwestia nieuczciwości ze względu na powiązanie referendum z wyborami, wykorzystywanie środków publicznych przez obóz rządzący do realizacji celów kampanijnych” – dodał.
Całą rozmowę można przeczytać tutaj:
Sąd Najwyższy utrzymał wyrok uniewinniający kierowniczkę z sieci IKEA, która w 2019 roku zwolniła pracownika za homofobiczny wpis w wewnętrznej sieci firmy. Sędzia Marek Motuk oddalając kasację prokuratury i oskarżyciela posiłkowego – Ordo Iuris – podkreślił, że zarzuty kasacji były bezzasadne, bo powielała argumenty apelacji, odrzucone już wcześniej przez Sąd Okręgowy.
Na ponowne rozpatrzenie sprawy naciskał prokurator generalny Zbigniew Ziobro.
Jak działa system d’Hondta? Co się dzieje z głosem oddanym na komitet, który nie dostanie się do parlamentu? Ile punktów procentowych poparcia zapewniają PiS-owi jego media, czyli TVP oraz gazety i portale kupione przez Orlen? Czy jest możliwe, że jeśli PiS przegra, to nie odda władzy?
Na te i wiele innych pytań odpowiadają Dominika Sitnicka i Agata Szczęśniak w najnowszym „Programie politycznym”.
Robert Kowalski z OKO.press podróżował „Tuskobusem” z liderem Koalicji Obywatelskiej. Zapytał Donalda Tuska o możliwą reakcję Jarosława Kaczyńskiego na przegrane wybory.
„To niepokojące, że tak wiele osób musi podnosić ten temat. Nie muszę przypominać, że to było nie do pomyślenia za czasów, kiedy pełniłem funkcję premiera. Nikt nie musiał zastanawiać się, czy władza wykorzysta wojsko po przegranych wyborach” – odpowiedział Tusk. „Kaczyński nie odważy się zakwestionować wyniku wyborów przez użycie wojska wobec obywateli. Zakładam, że to niewykonalne i nie dlatego, że wierzę w dobrą wolę prezesa. Ale wierzę, że Polacy służący w mundurach nie dadzą się wykorzystać do takiej akcji” – dodał.
Odniósł się również do „zachęty” Beaty Szydło do głosowania. Na spotkaniu w Skarżysku-Kamiennej mówiła: „Zagłosuj, co ci szkodzi. No co ci szkodzi człowieku, to tylko cztery lata. Więc na te cztery lata spróbuj, zamknij oczy, zaciśnij zęby, jak nie możesz i zagłosuj na Prawo i Sprawiedliwość” (odnosił się do niej również podczas wiecu w Katowicach).
„Niech nikt nie zamyka oczu na to, co się dzieje. Prośba o głosowanie z zaciśniętymi zębami – to nie przejdzie” – mówił Donald Tusk. „Druga polityczka PiS, kurator Barbara Nowak w kontekście prawyborów w 10 szkołach średnich w Krakowie mówiła o piątej kolumnie” – wspomniał.
Chodzi o wybory, w których wzięło udział prawie 3 tys. uczniów i uczennic szkół średnich w Krakowie. 44 proc. z nich zagłosowało na KO, 19,6 proc.- na Lewicę. Konfederacja dostała 17 proc., Trzecia Droga 9,3 proc., a PiS: 7 proc.
„Jeśli wszyscy w PiS uważają, że 90 proc. młodych ludzi z Krakowa to piąta kolumna, to gratuluję rozeznania w rzeczywistości. Wiem, że to nie jest prognoza wyborów. ale jeśli wśród młodych z aspiracjami PiS dostaje 7 proc. to mocniejszego komentarza nie sposób sobie wyobrazić” – mówił Tusk.
Całe nagranie z „Tuskobusa” można znaleźć tutaj:
Po wieczornym wydaniu „Wiadomości” wyemitowano dwa orędzia: prezydenta Andrzeja Dudy i marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego. Przed wystąpieniem marszałka telewizja wyemitowała oświadczenie:
"Telewizja Polska S.A. informuje, że treść wystąpienia Marszałka Senatu zawiera agitację i polemikę wyborczą, naruszając w ten sposób § 5 rozporządzenia Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z dnia 21 sierpnia 1996 r. w sprawie trybu postępowania w związku z prezentowaniem i wyjaśnianiem w publicznej radiofonii i telewizji polityki państwa przez naczelne organy państwowe.
Przywołany przepis służy ochronie przed nadużywaniem przez osoby sprawujące kluczowe funkcje w Państwie prawa do prezentowania i wyjaśniania polityki państwa w okresie kampanii wyborczej.
Treść wystąpienia Marszałka Senatu stanowi naruszenie zasady równości komitetów wyborczych w prezentowaniu bezpłatnych materiałów wyborczych na antenach Telewizji Polskiej S.A.".
Przypomnijmy: przed wrześniowym orędziem marszałkini Sejmu Elżbiety Witek TVP takiego oświadczenia nie opublikowało. Mimo że mówiła m.in., że gdyby Tusk doszedł do władzy, „Polskę czeka druga Lampedusa”.
„Chcemy, żeby Polska była krajem zasobnym, wolnym i dumnym, gdzie Polacy cieszą się szacunkiem, wolnością i szczęściem” – powiedział. „Kiedy za naszą granicą toczy się wojna, chcemy żeby Polska była bezpieczna. Mój niepokój budzi dymisja najważniejszych dowódców wojska. Mieli już dość kontroli partyjnej, podporządkowanej jednej opcji politycznej” – mówił.
Przypomniał również o rosyjskiej rakiecie, którą znaleziono na terenie Polski. „Na szczęście bez ładunku, ale z 70 kg betonu. Minister Błaszczak najpierw chciał to ukryć, a potem zrzucił winę na generałów. Polska armia, mundur, musi cieszyć się szacunkiem, a dziś używane są do celów partii politycznej” – mówił.
Podkreślał także, że obecna władza przejęła sądy, prokuraturę, media, a nawet Sejm, który „stał się bezrefleksyjną maszynką do głosowania”.
Grodzki podkreślał: „Inflacja, braki paliwa, drożyzna, dłuższe kolejki do lekarza, czy dewastowanie edukacji. Władza psuje wszystko, czym się zajmie. Tak dalej być nie może. czujemy to wszyscy”. Zachęcał, by w niedzielę podczas wyborów pamiętać o konstytucji, demokracji, prawach kobiet, mniejszości, seniorów, dzieci i osób z niepełnosprawnościami. „Pamiętajmy, że fundamentem naszego dobrobytu jest obecność i pozycja w NATO, UE i wspólnocie demokratycznych państw wolnego świata” – powiedział.