Po wyborach na żywo. Tutaj znajdziesz najważniejsze informacje. 11 listopada okazją do politycznych oświadczeń. Tusk o pojednaniu, Duda o tym, że trzeba uważać na sojusze, Kaczyński o niemieckiej partii Tuska
Rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Rafał Bochenek podczas briefingu prasowego komentował wrześniowe wyniki sondaży. Uznał, że wszystko wskazuje na to, że to właśnie rządząca partia wygra wybory 15 października. Zwrócił się także do elektoratu opozycji, a także niezdecydowanych, których w najnowszym sondażu Ipsos dla OKO.press i TOK FM było aż 14 proc.
„Głosując na jakąkolwiek partię opozycyjną, otwierają państwo Donaldowi Tuskowi drogę do władzy i skazujecie Polskę na wielki chaos, awanturę, brak jakiejkolwiek stabilizacji i decyzyjności w tych kluczowych, jakże ważnych momentach, chociażby z punktu widzenia tego, co dzieje się na naszą wschodnią granicą” – mówił Bochenek.
Igrzyska Wolności zorganizowały odpowiedź na referendum, które 15 października proponuje PiS. Przypomnijmy: rządzący chcą, byśmy odpowiedzieli na cztery, tendencyjnie skonstruowane pytania. Oto one:
Pytania odpowiadają temu, jak skonstruowana jest kampania wyborcza PiS, a jego głównym celem jest zachęcenie większej liczby potencjalnych zwolenników PiS do pójścia do urn wyborczych 15 października.
Igrzyska wolności organizują w odpowiedzi własne „referendum” internetowe.
„Tej jesieni nadchodzi punkt zwrotny dla naszej przyszłości i demokracji w Polsce” – piszą organizatorzy na stronie internetowej referendum.
Można na niej wziąć udział w głosowaniu i dołączyć swoje, obywatelskie postulaty.
Robert Bąkiewicz złożył deklarację członkowską do Suwerennej Polski. Według sekretarza SP Piotra Ciepluchy Bąkiewicz został przyjęty i jest już pełnoprawnym członkiem tej formacji – podaje dziennikarz Witrualnej Polski Michał Wróblewski.
Kontrowersyjny działacz nacjonalistyczny w przeszłości był jednym z liderów Ruchu Narodowego. Później jednak oddalił się od narodowców i przybliżył do obozu rządzącego. Władza chętnie dotowała Bąkiewicza i jego Fundację Marsz Niepodległości. Za wierność otrzymał się ostatnie miejsce na liście do Sejmu w okręgu nr 33 (Radom).
O jego kontrowersyjnej kandydaturze do Sejmu rozmawiały w „Programie Politycznym” OKO.press Agata Szczęśniak i Dominika Sitnicka:
Kandydatura dalej budzi kontrowersje, a media wciąż pytają innych polityków PiS, dlaczego przyjęto na listy wyborcze skrajnego nacjonalistę. Wirtualna Polska ujawniła, że PiS przygotowało medialną instrukcję, jak się do tematu odnosić. PiS instruuje posłów, by sami nie podejmowali tematu kontrowersyjnego kandydata (to samo dotyczy Łukasza Mejzy, który również był tematem wspomnianego odcinka „Programu Politycznego”.
Przykładowe reakcje na pytanie o Bąkiewicza to:
„- To na listach PO są ludzie skrajnie kontrowersyjni m.in. ludzie z zarzutami, np. Gawłowski, i inni aferzyści: Giertych, Grodzki”;
„- mówi się o kontrowersyjnych poglądach p. Bąkiewicza, ale warto przypomnieć, że p. Bąkiewicz ma podobne poglądy jak Pan Giertych i to Wam nie przeszkadza”; „- poza tym niech ludzie ocenią i wyrażą swoje zdanie w głosowaniu”.
„Mamy swoją propozycję” – powiedział dziś w Wirtualnej Polsce Władysław Kosiniak-Kamysz – „Nie ma co konkurować, jeżeli ktoś sobie organizuje wspaniałe wydarzenie, to trzeba to uszanować” – dodał lider PSL.
„Mamy jako komitety wyborcze opozycji wielkie zadanie na ten weekend dwa tygodnie przed wyborami, zmobilizować jak największą grupę wyborców” – mówił też Kosiniak-Kamysz.
I zapowiedział inną propozycję: „Tysiąc spotkań w całej Polsce w ten weekend 30 września – 1 października. My jedziemy też do ludzi, do których trzeba dotrzeć, żebyśmy wygrali wybory”.
Marsz Miliona Serc to wydarzenie organizowane w Warszawie 1 października przez Platformę Obywatelską. KO w kampanii wykorzystuje symbol biało-czerwonego serca, politycy koalicji Tuska zawsze występują z małym sercem przyczepionym do ubrania. Tusk organizację marszu ogłosił, gdy w lipcu TVN ujawniło sprawę Joanny z Krakowa. Zwołanie marszu na dwa tygodnie przed wyborami jasno sugeruje jednak, że jest to przede wszystkim wydarzenie wyborcze.
Senator Krzysztof Brejza opublikował na Twitterze zdjęcia, które — jak należy domniemać (bo Brejza nie mówi tego wprost) — pokazują stan gabinetu komendanta głównego policji Jarosława Szymczyka po wybuchu granatnika 14 grudnia 2022 roku.
Przypomnijmy, że według kilku źródeł Onetu związanych ze służbami, „do zdarzenia doszło w gabinecie, gdzie znajdował się komendant oraz jego współpracownicy. Funkcjonariusze mieli oglądać tę broń. Nasi informatorzy twierdzą, że w pewnym momencie Szymczyk wziął granatnik do ręki i skierował w stronę drzwi pomieszczenia socjalnego. Przez przypadek odpalił broń, nie spodziewając się, że jest naładowana” – informował Onet.
Szymczyk z kolei opowiadał w TVP, że był „zupełnie sam”. „Chciał ustawić pionowo” jeden z dwóch granatników i wtedy doszło do eksplozji. To nie był jego zdaniem wystrzał, ale „ewidentnie eksplozja”.
Szymczyk otrzymał granatnik jako prezent podczas oficjalnej wizyty w Ukrainie. Przewiózł go przez granicę, posługując się paszportem dyplomatycznym i nie zgłosił Straży Granicznej, co wwozi do Polski.
Zdarzenie nie doprowadziło do dymisji szefa policji, politycy PiS bronili go w swoich wypowiedziach. Granatnik Szymczyka stał się wśród opozycji symbolem nieudolności kadr PiS. A powrót do tej sprawy ze strony opozycji ma z pewnością pokazać, jaki jej zdaniem jest rzeczywisty stosunek PiS do bezpieczeństwa.