0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Adam Stepien / Agencja Wyborcza.plFot. Adam Stepien / ...

Wybory 2023 na żywo. Duda o szkodliwych sojuszach, narodowcy o komunistach. Kaczyński o zawsze złych Niemcach

Wybory 2023

Po wyborach na żywo. Tutaj znajdziesz najważniejsze informacje. 11 listopada okazją do politycznych oświadczeń. Tusk o pojednaniu, Duda o tym, że trzeba uważać na sojusze, Kaczyński o niemieckiej partii Tuska

Google News

11:36 22-09-2023

Gajewska składa doniesienia ws. działań policji i internetowego hejtu

Posłanka Koalicji Obywatelskiej Kinga Gajewska i jej pełnomocnik Jacek Dubois 21 września 2023 roku zawiadomili prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy policji. Chodzi o wydarzenia z 19 września: podczas protestu w trakcie spotkania z Mateuszem Morawieckim w Otwocku policjanci zatrzymali Gajewską i wepchnęli ją do radiowozu.

Gajewska stawia funkcjonariuszom cztery zarzuty. Są to:

  • przekroczenie uprawnień poprzez bezzasadne i nielegalne zatrzymanie posłanki,
  • niedopełnienie obowiązków,
  • bezprawne pozbawienie posłanki wolności,
  • naruszenie nietykalności cielesnej posłanki.

Pełnomocnik Gajewskiej podkreśla, że nie tylko działała ona w ramach swoich obowiązków poselskich, ale korzystała z praw konstytucyjnych, jakie ma każda obywatelka. I policja nie miała żadnych podstaw, żeby ją zatrzymywać. Zawiadomienie do prokuratury złożył w tej sprawie wczoraj także klub Koalicji Obywatelskiej.

Jakie przepisy mogli złamać policjanci, szczegółowo wyjaśnia w OKO.press Agata Szczęśniak:

Przeczytaj także:

Gajewska opublikowała dziś w mediach społecznościowych treść wiadomości, które otrzymuje po wydarzeniach z 19 września od anonimowych hejterów: są pełne drastycznych gróźb i wulgaryzmów. Posłanka zapowiedziała, że zawiadomi o tym policję. „Mam nadzieję, że tym razem Policja skupi się na zapewnieniu bezpieczeństwa, a nie na stwarzaniu zagrożenia” – napisała Gajewska.

11:21 22-09-2023

Budka zaatakowany w galerii handlowej. „Ten mężczyzna mówił językiem TVP”

„Ten mężczyzna był dumny z tego co zrobił. Mówił językiem TVP. Ludzie oglądają to, wypisywany jest na paskach i potem w to wierzą. Jeśli tak dalej będzie, to dojdzie do tragedii. Jestem pełen obaw. Poradziłem sobie, ale jeśli ten człowiek miałby ze sobą nóż, to mogłoby dojść do tragedii” – powiedział Borys Budka dziennikarzom „Gazety Wyborczej” po wyjściu z komisariatu policji.

Polityk podkreślił, że

mężczyzna, który zaatakował go dziś w Galerii Katowickiej, był bardzo agresywny. Popychał go i wytrącił mu z ręki telefon.

Sprawca został już zatrzymany przez policję.

„Panie Kaczyński, to pan ponosi polityczną odpowiedzialność za to, co dzieje się dzisiaj w Polsce. Jeżeli pan nie przestanie z tym swoim chorym językiem nienawiści, jeżeli pan nie zaprzestanie atakowania Donalda Tuska, ludzi koalicji Obywatelskiej, to dojdzie do tragedii. Czy pan chce, żeby powtórzyła się tragedia z Gdańska? Czy pan zdaje sobie sprawę, panie Kaczyński, że pana wyznawcy biorą dosłownie pana słowa?” – mówił Budka po wyjściu z komisariatu.

„A jeżeli pan chce dyskutować o Polsce, to niech pan stanie do debaty z Donaldem Tuskiem przed kamerami, na żywo, nawet w tej pana reżimowej telewizji. Ale niech pan się wreszcie odważy. A jak pan nie potrafi dyskutować, to niech pan przynajmniej nie szczuje. Niech pan przynajmniej nie napuszcza ludzi na innych” – dodał.

Kierownictwo galerii potwierdza, że ok. godz. 11.00 „miał miejsce incydent związany z naruszeniem nietykalności osobistej posła Borysa Budki”.

„Poszkodowany natychmiast po zdarzeniu udał się na policję. Ochrona Galerii Katowickiej zabezpieczyła materiał dotyczący zdarzenia i w celu wyjaśnienia sprawy pozostaje w kontakcie z policją. Galeria Katowicka deklaruje gotowość do pełnej współpracy z policją w celu wyjaśnienia okoliczności tego zdarzenia” – powiedziała „Gazecie Wyborczej” Marta Dobrzańska z biura prasowego Galerii Katowickiej.

11:00 22-09-2023

Według najnowszych doniesień katowickiej „Gazety Wyborczej” do ataku na Borysa Budkę doszło nie na parkingu Galerii Katowickiej, a w jednym ze sklepów, gdzie poseł kupował skarpety.

Sprawca miał popchnąć polityka, wytrącić mu z ręki telefon i wyzywać od nazistów. Został już zatrzymany przez policję, na razie jego tożsamość pozostaje nieznana. Budka o 12.50 skończył składać zeznania na posterunku policji. Działacz śląskiej Platformy Obywatelskiej, z którym rozmawiała „Wyborcza”, podkreśla, że atakujący „mówił językiem TVP”.

    10:21 22-09-2023

    „Gazeta Wyborcza”: Borys Budka z KO pobity w Katowicach

    Katowicka redakcja „Gazety Wyborczej” informuje, że szef klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej Borys Budka został pobity w piątek 22 września rano. Do ataku na polityka miało dojść na podziemnym parkingu Galerii Katowickiej w Katowicach, gdy poseł wysiadał z samochodu. Z ustaleń dziennikarzy wynika, że Budka około południa złożył doniesienie na policji.

    „Na pewno został uderzony, uszkodzono mu telefon komórkowy. Podobno jeden z atakujących został już namierzony przez policję” – powiedział „Wyborczej” anonimowy działacz PO.

    „Napad na Borysa Budkę to efekt rozkręcającej się fali hejtu i agresywnego języka w polityce. Kolejna granica została przekroczona” – komentuje rzecznik śląskiej Platformy Obywatelskiej Łukasz Borkowski.

      09:55 22-09-2023

      Rau o wypowiedziach ukraińskich polityków: „Obraźliwe dla polskiego społeczeństwa”

      Minister Spraw Zagranicznych i jedynka PiS w Łodzi Zbigniew Rau na swoim profilu w portalu X (dawniej Twitter) wieczorem 21 września opublikował dłuższy wpis o dyplomatycznym sporze między Polską a Ukrainą.

      „Porównania Polski do Rosji, jakie pojawiły się w ostatnich dniach w wypowiedziach ukraińskich polityków, są dla społeczeństwa polskiego niezwykle obraźliwe. Prowadzą one do głębokiego przeorania polskiej świadomości dotyczącej Ukrainy i Ukraińców, nie tylko zbiorowej, ale przede wszystkim indywidualnej” – ostrzega Rau.

      „W tych samych domach, gdzie spontanicznie gościliśmy ukraińskich uchodźców, przy stołach gdzie słuchaliśmy historii o ich losach, dzisiaj zastanawiamy się, jak można w jednym rzędzie wymieniać Polaków i Rosjan jako krzywdzących Ukraińców. Polska tak jak Ukraina jest od stuleci ofiarą rosyjskiego imperializmu, który próbował nas ujarzmić czy to w 1939 roku w Polsce czy w 2022 na Ukrainie gwałtami, rabunkami, wywózkami czy egzekucjami” – czytamy we wpisie.

      "Pomoc Ukrainie i Ukraińcom naszego rządu była możliwa dzięki zrozumieniu, współczuciu i sympatii dla Ukrainy prawie każdej polskiej rodziny. Dlatego

      obecna polityka Ukrainy jest dla nas nie tylko krzywdząca, bolesna, ale przede wszystkim obraźliwa.

      Trudno zakładać, by szybko została zapomniana. Dlatego właśnie dla Ukrainy jest szkodliwa. Razem bardzo na niej tracimy. Wierzymy w zwycięstwo Ukrainy. Nie będziemy stać z boku. Ale nie damy kupczyć stosunkami z Polską, w imię prywatnych fortun i wrogich Polsce i Ukrainie obcych interesów. Konieczna będzie tytaniczna praca, aby odbudować zaufanie polskiego społeczeństwa w dobrą wolę ukraińskich władz" – zapowiada Rau.

      Przypomnijmy: rząd Ukrainy ma za złe Polsce, że postanowiła utrzymać embargo na ukraińskie zboże. Rząd PiS zadecydował tak, bo walczy o poparcie rolników, którzy alarmują, że nadpodaż zboża z Ukrainy powoduje gwałtowny spadek cen. Czy „zalew” ukraińskich plonów rzeczywiście jest groźny dla polskiej wsi, sprawdził w OKO.press Marcel Wandas. „Dane z ostatnich kilku lat temu przeczą. Przede wszystkim ceny zboża w ostatnich miesiącach nie były wcale rekordowo niskie” – pisał nasz dziennikarz. Awantura zbożowa ma już jednak poważne konsekwencje dyplomatyczne: Ukraina nie szczędzi Polsce gorzkich komentarzy na forum międzynarodowym, a polski rząd coraz ostrzej reaguje i mówi o „niewdzięczności”.

      Jak pisał w OKO.press Witold Głowacki, wykorzystanie antyukraińskiej retoryki w kampanii to także gra PiS o przekonanie do siebie wyborców Konfederacji.

      Przeczytaj także: