0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Wyborcza.plFot. Patryk Ogorzałe...

Wybory 2023 na żywo. Rośnie niezadowolenie z rządu Morawieckiego

Wybory 2023

Wybory na żywo, tutaj znajdziesz najważniejsze informacje. Rząd przywraca kontrole na granicy ze Słowacją. Rośnie niezadowolenie z rządu Morawieckiego

Google News

12:13 18-09-2023

Bąkiewicz członkiem Solidarnej Polski

Robert Bąkiewicz złożył deklarację członkowską do Suwerennej Polski. Według sekretarza SP Piotra Ciepluchy Bąkiewicz został przyjęty i jest już pełnoprawnym członkiem tej formacji – podaje dziennikarz Witrualnej Polski Michał Wróblewski.

Kontrowersyjny działacz nacjonalistyczny w przeszłości był jednym z liderów Ruchu Narodowego. Później jednak oddalił się od narodowców i przybliżył do obozu rządzącego. Władza chętnie dotowała Bąkiewicza i jego Fundację Marsz Niepodległości. Za wierność otrzymał się ostatnie miejsce na liście do Sejmu w okręgu nr 33 (Radom).

O jego kontrowersyjnej kandydaturze do Sejmu rozmawiały w „Programie Politycznym” OKO.press Agata Szczęśniak i Dominika Sitnicka:

Kandydatura dalej budzi kontrowersje, a media wciąż pytają innych polityków PiS, dlaczego przyjęto na listy wyborcze skrajnego nacjonalistę. Wirtualna Polska ujawniła, że PiS przygotowało medialną instrukcję, jak się do tematu odnosić. PiS instruuje posłów, by sami nie podejmowali tematu kontrowersyjnego kandydata (to samo dotyczy Łukasza Mejzy, który również był tematem wspomnianego odcinka „Programu Politycznego”.

Przykładowe reakcje na pytanie o Bąkiewicza to:

„- To na listach PO są ludzie skrajnie kontrowersyjni m.in. ludzie z zarzutami, np. Gawłowski, i inni aferzyści: Giertych, Grodzki”;

„- mówi się o kontrowersyjnych poglądach p. Bąkiewicza, ale warto przypomnieć, że p. Bąkiewicz ma podobne poglądy jak Pan Giertych i to Wam nie przeszkadza”; „- poza tym niech ludzie ocenią i wyrażą swoje zdanie w głosowaniu”.

11:18 18-09-2023

Trzecia Droga nie pójdzie w Marszu Miliona Serc

„Mamy swoją propozycję” – powiedział dziś w Wirtualnej Polsce Władysław Kosiniak-Kamysz – „Nie ma co konkurować, jeżeli ktoś sobie organizuje wspaniałe wydarzenie, to trzeba to uszanować” – dodał lider PSL.

„Mamy jako komitety wyborcze opozycji wielkie zadanie na ten weekend dwa tygodnie przed wyborami, zmobilizować jak największą grupę wyborców” – mówił też Kosiniak-Kamysz.

I zapowiedział inną propozycję: „Tysiąc spotkań w całej Polsce w ten weekend 30 września – 1 października. My jedziemy też do ludzi, do których trzeba dotrzeć, żebyśmy wygrali wybory”.

Marsz Miliona Serc to wydarzenie organizowane w Warszawie 1 października przez Platformę Obywatelską. KO w kampanii wykorzystuje symbol biało-czerwonego serca, politycy koalicji Tuska zawsze występują z małym sercem przyczepionym do ubrania. Tusk organizację marszu ogłosił, gdy w lipcu TVN ujawniło sprawę Joanny z Krakowa. Zwołanie marszu na dwa tygodnie przed wyborami jasno sugeruje jednak, że jest to przede wszystkim wydarzenie wyborcze.

09:45 18-09-2023

Brejza pokazuje zniszczenia po granatniku Szymczyka

Senator Krzysztof Brejza opublikował na Twitterze zdjęcia, które — jak należy domniemać (bo Brejza nie mówi tego wprost) — pokazują stan gabinetu komendanta głównego policji Jarosława Szymczyka po wybuchu granatnika 14 grudnia 2022 roku.

Przypomnijmy, że według kilku źródeł Onetu związanych ze służbami, „do zdarzenia doszło w gabinecie, gdzie znajdował się komendant oraz jego współpracownicy. Funkcjonariusze mieli oglądać tę broń. Nasi informatorzy twierdzą, że w pewnym momencie Szymczyk wziął granatnik do ręki i skierował w stronę drzwi pomieszczenia socjalnego. Przez przypadek odpalił broń, nie spodziewając się, że jest naładowana” – informował Onet.

Szymczyk z kolei opowiadał w TVP, że był „zupełnie sam”. „Chciał ustawić pionowo” jeden z dwóch granatników i wtedy doszło do eksplozji. To nie był jego zdaniem wystrzał, ale „ewidentnie eksplozja”.

Szymczyk otrzymał granatnik jako prezent podczas oficjalnej wizyty w Ukrainie. Przewiózł go przez granicę, posługując się paszportem dyplomatycznym i nie zgłosił Straży Granicznej, co wwozi do Polski.

Zdarzenie nie doprowadziło do dymisji szefa policji, politycy PiS bronili go w swoich wypowiedziach. Granatnik Szymczyka stał się wśród opozycji symbolem nieudolności kadr PiS. A powrót do tej sprawy ze strony opozycji ma z pewnością pokazać, jaki jej zdaniem jest rzeczywisty stosunek PiS do bezpieczeństwa.

08:07 18-09-2023

Prawa autorskie: Fot. Pawel Malecki / Agencja Wyborcza.plFot. Pawel Malecki /...

Kandydat Konfederacji: jesteśmy przeciwko aborcji w przypadku gwałtu

Konfederacja nie mówi w swoim programie o aborcji. Ale wypowiedzi polityków sojuszu skrajnej prawicy są jasne: chcą dalszego zaostrzenia przepisów

„Oczywiście jesteśmy zwolennikami usunięcia przesłanki z gwałtu, dlatego, że dziecko, które powstało w efekcie gwałtu — który jest straszliwą zbrodnią i powinien być ścigany z całą mocą — nie jest niczemu winne” – powiedział wieczorem w niedzielę 17 września na antenie TVN24 w programie „Czas Decyzji” kandydat Konfederacji na posła Michał Wawer.

Brak aborcji w programie

Wbrew pozorom nie znajdziemy takiego punktu na liczącym 116 stron programie wyborczym Konfederacji na wybory w 2023 roku. Być może jest to zagrywka taktyczna, a politycy tej partii zdają sobie sprawę, jak kontrowersyjnym tematem, szczególnie dla najmłodszych (a to wśród najmłodszych wyborców Konfederacja cieszy się sporym poparciem), jest dziś zakaz aborcji po kontrowersyjnym wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 roku, który usunął z ustawy przesłankę embriopatologiczną.

Wszyscy posłowie Konfederacji podpisali się pod wnioskiem do TK, który do tego wyroku doprowadził.

W partii nie ma nikogo, kto by popierał wprowadzenie legalnej aborcji do 12 tygodnia. Nie są znane żadne inicjatywy ani wypowiedzi bardziej prominentnych działaczy, którzy opowiadaliby się nawet za przywróceniem tzw. kompromisu aborcyjnego.

Wcześniej z otwartą przyłbicą

W poprzednich kampaniach wyborczych Konfederacja była bardziej otwarta na temat swoich planów w temacie aborcji. W dokumencie programowym z 2019 roku partia deklarowała wprost, że jednym z ich priorytetów będzie wprowadzenie przepisów gwarantujących „ochronę życia nienarodzonych”. Program wyborczy Krzysztofa Bosaka, kandydata Konfederacji na prezydenta w wyborach w 2020 roku, zakładał wprowadzenie „pełnej ochrony życia”. Dokument wymieniał możliwość przerwania ciąży w przypadku nieuleczalnych chorób oraz wad płodu jako „szczególnie naganną praktykę”.

W grudniu 2021 roku Sejm głosował nad projektem ustawy fundacji „PRO -Prawo do życia”, który zakładał zrównanie aborcji z zabójstwem i tym samym wprowadzał za przerwanie ciąży kar jak za zabójstwo – od 5 do 25 lat więzienia, a nawet dożywocia. W ustawie zakładano kary i dla lekarzy, i dla matek.

sześciu posłów Konfederacji poparło ten projekt. Byli to m.in. Krzysztof Bosak, Dobromir Sośnierz, Robert Winnicki. Zagłosowała za nim także Anna Maria Siarkowska, która w najbliższych wyborach będzie startować z list Konfederacji.

Mentzen: trzeba karać

Lider Konfederacji Sławomir Mentzen w marcu 2023 roku wypowiedział się jasno na temat karania za aborcję. „Gazeta Wyborcza” zapytała go: „Czy pan podtrzymuje propozycje z pakietu stu ustaw Mentzena. Chciał pan karać kobiety i lekarzy więzieniem od roku do dziesięciu lat za dokonanie aborcji?”. Lider Konfederacji odpowiedział:

„Jak ktoś zabija dziecko, to powinno się to jakoś karać”.

Publicznie chęć usunięcia możliwości dokonania aborcji, gdy ciąża jest wynikiem gwałtu, wyrażali też między innymi Janusz Korwin-Mikke, Michał Urbaniak, Anna Bryłka.

07:17 18-09-2023

„Premier ma prawo odwołać ministra. Żeby była transparentność, żeby nie było żadnych podejrzeń. Pojawiły się wątpliwości, a my chcemy, żeby było transparentnie. To był departament, który podlegał ministrowi Wawrzykowi” – tak na pytanie o przyczynę odwołania wiceministra MSZ odpowiadał dziś Marek Suski w RMF FM.

Wawrzyk nie jest jednak jedyną odwołaną w tej aferze osobą. W piątek zwolniony został Jakub Osajda, dyrektor Biura Prawnego i Zarządzania Zgodnością MSZ. Zarzuty w związku z aferą usłyszało już siedem osób. Już dziś widać, że zwolnienie wiceministra Wawrzyka nie dało tego efektu, o którym marzy Marek Suski