0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Adam Stepien / Agencja Wyborcza.plFot. Adam Stepien / ...

Wybory 2023 na żywo. Duda o szkodliwych sojuszach, narodowcy o komunistach. Kaczyński o zawsze złych Niemcach

Wybory 2023

Po wyborach na żywo. Tutaj znajdziesz najważniejsze informacje. 11 listopada okazją do politycznych oświadczeń. Tusk o pojednaniu, Duda o tym, że trzeba uważać na sojusze, Kaczyński o niemieckiej partii Tuska

Google News

11:31 03-11-2023

Soboń: „dziura Morawieckiego” to kłamstwo założycielskie nowej koalicji

– Spodziewam się tego, że Polacy zostaną nabici w bambuko i nie będzie żadnej kwoty wolnej 60 tysięcy, nie będzie żadnego powrotu do ryczałtowej składki zdrowotnej takiej jak w 2021 roku, nie będzie odliczania tej składki od finalnego podatku, krótko mówiąc te wszystkie zapowiedzi, które być może dla części wyborców były atrakcyjne, one się po prostu nie sprawdzą – mówił wiceminister finansów Artur Soboń w „Sednie sprawy” Radia Plus.

Już zaczynają od kłamstwa założycielskiego, to ma być takie kłamstwo programowe, główne kłamstwo, na którym zbudowana będzie cała polityka nowej koalicji, czyli kłamstwo o dziurze budżetowej, która nie pozwala na realizację tych zobowiązań – dodał Soboń.

Tą samą tezę postawił we wczorajszym wpisie na Facebo oku Mateusz Morawiecki.

„Nasz dług jest relatywnie niższy niż niemiecki, austriacki, czy francuski. Nie mówiąc o greckim, włoskim czy hiszpańskim. Mówimy to o długu sektora finansów publicznych, który obejmuje wszystko – absolutnie wszystko, budżet, samorządy, FUS, fundusze pozabudżetowe, czyli tzw. dług »ukryty« jak określają go bardziej znerwicowani działacze Platformy i »eksperci«” – pisał Morawiecki.

Jak pisał w OKO.press Jakub Szymczak, wbrew narracji Koalicji Obywatelskiej, rząd PiS nie ukrywał przed opinią publiczną wysokości długu publicznego.

Przeczytaj także:

„W krótkim okresie nie ma przesłanek, by sądzić, aby istniało istotne zagrożenie dla stabilności finansów publicznych. Rząd już teraz dysponuje wystarczającą ilością płynnych rezerw, by sfinansować w tym roku nawet wyższy niż obecnie zapisany deficyt budżetowy, choć oczywiście wymagało to będzie kolejnej nowelizacji budżetu. Ponadto Ministerstwo Finansów planuje jeszcze w tym roku emisje obligacji na co najmniej kilkadziesiąt miliardów złotych, celem zabezpieczenia możliwości realizacji również wysokiego deficytu w przyszłym roku” – tłumaczył w rozmowie z OKO.press dr Michał Możdżeń, ekonomista z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie.

A czy przyszły rząd jest w stanie znaleźć pieniądze na obietnice wyborcze partii, które wejdą w jego skład? To na razie trudno przewidzieć. Każdy z komitetów wyborczych wysuwał postulaty wyłącznie we własnym imieniu, a nie jako część koalicji. Gdy dojdzie do jej uformowania, będą więc niezbędne kompromisy. Jeszcze nie wiemy, które z obietnic zostaną wprowadzone w życie w pierwszej kolejności, a które porzucone.

Wiadomo jednak, że zaplanowany na przyszły rok budżet przewiduje deficyt wysokości 420 mld zł. Spełnienie kluczowych obietnic KO – w tym podniesienie kwot wolnej od podatku, podwyżki dla budżetówki i nauczycieli – będą kosztowne. Jak pisał

„Będziemy więc mieli kolejne duże wydatki budżetowe, z których trudno będzie zrezygnować. I jednocześnie z powodów politycznych trudno wyobrazić sobie znaczące podwyżki podatków. Zostaje więc pożyczanie” – przewiduje Szymczak.

Przeczytaj także:

08:50 03-11-2023

Gliński szykuje alternatywę dla Marszu Niepodległości

Dziennikarze Onetu sprawdzili, jakie plany na 11 listopada mają politycy prawicy. Stowarzyszenie Marsz Niepodległości, kierowane przez działaczy Ruchu Narodowego, podobnie jak w ostatnich latach zorganizuje marsz przez centrum Warszawy. Tym razem nie ma wątpliwości, że nie poprowadzi go Robert Bąkiewicz, były już prezes SMN usunięty z tego stanowiska.

Zapewnił jednak, że nie zorganizuje alternatywnego zgromadzenia: "Marsz Niepodległości powinien być ponad wszystkie nasze spory – powiedział w rozmowie z Onetem.

Nie ma też szans na zablokowanie marszu przez władze Warszawy. W ubiegłym roku Rafał Trzaskowski kwestionował prawo SMN do organizacji tzw. zgromadzenia cyklicznego, przegrał jednak prawomocnie przed Sądem Najwyższym.

Konkurencją dla Marszu może okazać się „Festiwal Niepodległa” organizowany przez biuro „Niepodległa” podległe ministerstwu kultury. „Na Krakowskim Przedmieściu, a więc kilkaset metrów od trasy Marszu, planowane jest w tym samym czasie kilkadziesiąt wydarzeń związanych ze Świętem Niepodległości” – zapowiada Onet. Szczegółowy program festiwalu Piotr Gliński ma ogłosić 7 listopada.

07:41 03-11-2023

Hołownia: mamy draft umowy koalicyjnej i protokół rozbieżności

Szymon Hołownia, lider Polski 2050 w „Jeden na jeden” TVN24 zdradził kilka szczegółów dotyczących powstającej umowy koalicyjnej. Zdradził, że szkic umowy ma obecnie kilkanaście stron, a jej częścią jest protokół rozbieżności. Gdy zostanie dopracowana, ma być ujawniona obywatelom.

Hołownia Zastrzegł, że w tym protokole nie znalazła się sprawa dostępu do aborcji. „To kwestia dyskusji” – przyznał Hołownia. –

„Mamy zgodę, że kobiety nie mogą się bac zachodzić w ciążę. To co można zrobić można zrobić na poziomie rozporządzenia, na poziomie ministerstwa, trzeba zabrać strach ze szpitali. Każdy kto kwestionuje, że zdrowie psychiczne to nie jest zdrowie wierzy w gusła” – mówił na antenie TVN24.

Dodał, że Polska 2050 stoi na stanowisku, że nowy rząd powinien najpierw przywrócić stan prawny sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego Przyłębskiej, a następnie przygotować referendum, „żeby PiS nie używał tego tematu do skłócania koalicji”.

Zapowiedział, że koalicja zgadza się, że konieczne jest przywrócenie refundacji in vitro. W sprawie związków partnerskich koalicjanci „muszą odbyć jeszcze jedna rundę rozmów”. Za to uzgodnili wprowadzenie „rozwiązań dotyczących mowy nienawiści, z którą takie osoby często się spotykają”.

Hołownia nie odpowiedział, czy pracownicy budżetówki mogą być pewni obiecanych przez KO 30-procentowych podwyżek. „Musimy poczekać na ukończenie rozmów koalicyjnych” – powiedział wymijająco. Przyznał jedynie, że muszą znaleźć się pieniądze na podwyżki dla nauczycieli. „Musi” też powstać ustawa o asystencji osób z niepełnosprawnościami.

Koalicjanci nie zakończyli jeszcze rozmów o podziale najwyższych stanowisk w państwie. Hołownia jest jednym z kandydatów na stanowisko marszałka Sejmu. Możliwe jednak, że obejmie je tymczasowo, bo rozważane jest rozwiązanie, w którym między innymi ta funkcja będzie rotacyjna. Hołownia zapowiedział, że może je poprzeć, jeśli będzie systemowe. Oznacza to, że po połowie czteroletniej kadencji Sejmu zmieni się obsada także stanowiska marszałka Senatu i stanowisk rządowych.

Dotychczas koalicja nie zdecydowała, kto w pierwszej kolejności obejmie poszczególne resorty. „Zostały na stole tylko największe klocki do poukładania” – tłumaczył Hołownia.

19:31 02-11-2023

Prawa autorskie: Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.plFot. Slawomir Kamins...

2 listopada – podsumowanie dnia. Marszałek Sejmu może być rotacyjny, a Tusk czeka na KPO

Minęło 18 dni od zwycięskich dla koalicji partii demokratycznych wyborów parlamentarnych. Oto co wydarzyło się w czwartek, 2 listopada.

Rotacyjny marszałek Sejmu? „To najbardziej prawdopodobne”

To jest najbardziej prawdopodobny scenariusz na dzisiaj" – mówił Marcin Kierwiński o rotacyjnym marszałku Sejmy w TVN24.

Przypomnijmy, że opozycja szuka porozumienia w sprawie obsady stanowisk. A jednym ze scenariuszy jest podzielenie kadencji marszałka Sejmu między dwóch polityków.

W podobym tonie w TVN24 wypowiadał się Krzysztof Gawkowski.„Dzisiaj i jutro są zaplanowane rozmowy. Myślę, że to już końcówka” – mówił poseł Lewicy. Gawkowski zaznaczył, że Lewica zgodziła się na to, by marszałkiem Sejmu został przedstawiciel KO. Ale idea „marszałka rotacyjnego” wciąż ma być w grze.

Tusk idzie po pieniądze z KPO

Donald Tusk zapowiada w nowym nagraniu opublikowanym na platformie X (wcześniej Twitter), że pierwsze wypłaty z Krajowego Planu Odbudowy zostaną wypłacone w grudniu 2023 roku.

„Musiałem podjąć tę inicjatywę, zanim dojdzie do ostatecznych rozstrzygnięć wyborczych. Trzeba użyć wszystkich, nawet niestandardowych metod, aby ratować pieniądze, które należą się Polsce. Tuż po zmianie rządu wykonamy niezbędne kroki, które nie są ani zbyt czasochłonne, ani skomplikowane, by Europa zobaczyła, że do Polski wraca praworządność. Pieniądze będą wypłacone” – mówi Tusk.

„Die Zeit”: PiS nie podda się bez walki

Deutsche Welle cytuje poświęcony polskiej polityce i utrzymany w cokolwiek minorowej tonacji artykuł z niemieckiego tygodnika „Die Zeit”. Autor – Joerg Lau – dowodzi w nim, że „w Warszawie rosną obawy o cichy zamach stanu”, którego miałby dokonać PiS, by nie oddać pełni władzy nowemu rządowi koalicji partii demokratycznych.

„W żadnym innym kraju (za wyjątkiem Węgier) autorytarna transformacja sądownictwa i mediów nie posunęła się tak daleko” – zaznacza Lau. I podkreśla, powołując się na źródła z Warszawy, że centralna rola w ewentualnym „cichym zamachu stanu” miałaby przypaść prezydentowi Andrzejowi Dudzie. Jego zadaniem ma być – według Laua – literalnie „niedopuszczenie do rządów Donalda Tuska”. PiS natomiast, według publicysty „Die Zeit”, ma szykować się do wykonania w Polsce „powtórki ze szturmu na Kapitol”.

Ziobro nie zasypia gruszek w popiele

„Pierwsze dwa konkursy na wakaty w sądach Zbigniew Ziobro ogłosił już pierwszego dnia po przegranych przez PiS wyborach. W sumie chce z udziałem nielegalnej neo-KRS powołania 27 nowych neo-sędziów. Takich konkursów last minute może być więcej” – pisze w OKO.press Mariusz Jałoszewski. Więcej tutaj:

Przeczytaj także:

Koalicja Obywatelska broni Tęczowego Piątku

„Jesteśmy zbulwersowane zachowaniem pani kurator, która ewidentnie swojego stanowiska używa, aby wywołać naciski polityczne. Zastraszać szkoły i dyrektorów” – mówiła Barbara Nowacka, posłanka KO na konferencji prasowej.

Przypomnijmy, że pomorska kurator oświaty Małgorzata Bielang żąda pilnych wyjaśnień od dyrektorów wszystkich szkół w Gdańsku. Chodzi o Tęczowy Piątek. Pisaliśmy o tym tutaj.

19:00 02-11-2023

Die Zeit: PiS nie odejdzie bez walki

Deutsche Welle cytuje poświęcony polskiej polityce i utrzymany w cokolwiek minorowej tonacji artykuł z niemieckiego tygodnika „Die Zeit”. Autor – Joerg Lau – dowodzi w nim, że „w Warszawie rosną obawy o cichy zamach stanu”, którego miałby dokonać PiS, by nie oddać pełni władzy nowemu rządowi koalicji partii demokratycznych.

„W żadnym innym kraju (za wyjątkiem Węgier) autorytarna transformacja sądownictwa i mediów nie posunęła się tak daleko” – zaznacza Lau. I podkreśla, powołując się na źródła z Warszawy, że centralna rola w ewentualnym „cichym zamachu stanu” miałaby przypaść prezydentowi Andrzejowi Dudzie. Jego zadaniem ma być – według Laua – literalnie „niedopuszczenie do rządów Donalda Tuska”. PiS natomiast, według publicysty „Die Zeit”, ma szykować się do wykonania w Polsce „powtórki ze szturmu na Kapitol”.

Zaznaczmy tu wyraźnie, że nasze (OKO.press) informacje na temat planów Prawa i Sprawiedliwości nie są aż pesymistyczne. Jednak prezydent Andrzej Duda rzeczywiście ma co najmniej kilka sposobów na to, by rzucać nowemu demokratycznemu rządowi kłody pod nogi.

Przeczytaj także:

Dlatego odnotowujemy i ten materiał zza zachodniej granicy.