Po wyborach na żywo. Tutaj znajdziesz najważniejsze informacje. 11 listopada okazją do politycznych oświadczeń. Tusk o pojednaniu, Duda o tym, że trzeba uważać na sojusze, Kaczyński o niemieckiej partii Tuska
Prawie 4 mln złotych PiS wydał już na kampanię w internecie. To rekord. KO przeznaczyła na ten cel około 1,4 mln zł. Pozostałe komitety zostały w tyle. PiS ma reklamową obsesję na punkcie Tuska, KO robi największe zasięgi na aferze wizowej. Polecamy nasz raport z kampanii w sieci autorstwa Anny Mierzyńskiej.
Czy Marsz Miliona Serc zgromadzi więcej osób niż Marsz 4 czerwca? Czy to źle, że nie będzie na nim Hołowni i Kosiniak-Kamysza? Czy Lewica da się połknąć przez wzmocnioną marszem KO? – na te pytania odpowiadają Agata Szczęśniak i Dominika Sitnicka w tekście OKO.press.
Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE (ang. ODIHR) opublikowało dzisiaj okresowy raport z obserwacji wyborów w Polsce. Obejmuje okres od 4 do 25 września. OBWE powołało Ograniczoną Misję Obserwacji Wyborów (ang. LEOM) na czele z Douglasem Wake, która składa się z jedenastu ekspertów z siedzibą w Warszawie i dwudziestu obserwatorów długoterminowych. Obserwatorzy pochodzą z 18 państw członkowskich OBWE, 45 procent członków Misji to kobiety.
W swoim raporcie OBWE zwróciło uwagę, że choć w listopadzie 2022 r. Państwowa Komisja Wyborcza zaproponowała Sejmowi poprawki dotyczące granic okręgów wyborczych, nie zostały one przyjęte. „Kilku rozmówców Misji zauważyło, że brak aktualizacji podziału mandatów ma negatywny wpływ na równość głosów” – czytamy w raporcie.
Na równość wyborów według OBWE wpływa też wykorzystywanie funkcji i środków publicznych przez polityków rządzącej partii.
„Wysocy rangą urzędnicy publiczni prowadzili kampanię na rzecz partii rządzącej podczas udziału w wydarzeniach finansowanych ze środków publicznych. Rząd ogłosił niedawno szereg decyzji w zakresie polityki socjalnej, m.in. podwyżkę świadczeń na dzieci, płacy minimalnej oraz wprowadzenie dodatkowych świadczeń emerytalnych z wypłatą we wrześniu” – czytamy w raporcie.
Podczas wydarzeń finansowanych ze środków publicznych politycy PiS wprost atakowali swoich przeciwników politycznych.
14 sierpnia wicepremier Mariusz Błaszczak podczas wydarzenia zorganizowanego przez MONmówił: „Tusk jest w Polsce uosobieniem zła, czystego zła”. 14 września premier Mateusz Morawiecki wziął udział w konferencji zorganizowanej przez Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej, gdzie prowadził kampanię na rzecz PiS, twierdząc, że opozycja przywróci „prawo dżungli”.
OBWE zwróciło też uwagę na podporządkowanie władzy mediów publicznych oraz niektórych mediów prywatnych.
„Większość rozmówców ODIHR LEOM jest zdania, że media publiczne, w szczególności telewizja publiczna, wykazują silne stronniczość na korzyść partii rządzącej i jej polityki. Większość rozmówców Misji opisuje TVN jako wysoce krytyczną wobec partii rządzącej, a Polsat jako stosunkowo neutralny, jednak rzadko krytykujący rząd lub partię rządzącą.
W 2021 r. kontrolowany przez państwo koncern paliwowy PKN Orlen sfinalizował zakup Polska Press, spółki prasowej prowadzącej 20 z 24 dzienników regionalnych, około 120 tygodników regionalnych i wiele portali internetowych. Po zmianie właściciela nastąpiła gruntowna zmiana personelu wyższego szczebla w redakcjach. Wielu rozmówców Misji postrzegało przejęcie jako wzmocnienie kontroli politycznej partii rządzącej nad lokalnymi mediami” – czytamy w raporcie.
Ton obecnej kampanii OBWE opisuje jako konfrontacyjny i zdominowane przez osobiste ataki na przywódców głównych partii. „Często przy użyciu podżegającego języka” – ocenia raport. Za przykład takich wypowiedzi OBWE podaje wypowiedź Mateusza Morawieckiego z 2 września. Nazwał wtedy Donalda Tuska „liderem partii oszustów”. A dwa dni później PO umieściła w serwisie X wpis : „Kaczyński stanowi zagrożenie! Zagrożenie dla Twoich dzieci. Zagrożenie dla twojej rodziny”.
Według OBWE niektóre partie stosowały ksenofobiczną retorykę w stosunku do migrantów. Tak zakwalifikowano wypowiedź Krzysztofa Bosaka: „strzeżcie granic, a jeśli ktoś ma się utopić, to po prostu utonie i nie będzie karmiony, głaskany ani transportowany na północ Europy” – mówił lider Konfederacji w wywiadzie z 17 września.
Kilku rozmówców misji OBWE wyraziło obawy dotyczące aktywnej roli Kościoła Katolickiego w tej kampanii.
Pod hasłem „Siła Kobiet” kandydatki Nowej Lewicy występują na konwencji w Gdańsku. Każda z nich swoje wystąpienie zaczyna od opowiedzenia własnej osobistej historii. Katarzyna Kotula wspominała, jak w 1997 r., pomogła w przerwaniu ciąży zgwałconej koleżance.
„Zgniły kompromis wtedy zawiódł” – mówiła Kotula.
Posłanki Lewicy zapewniały: „Wprowadzimy dekryminalizację aborcji i legalną, bezpieczną, darmową i dostępną. Bez podawania przyczyny, bez spowiedzi, bez zbędnych pytań. Zagwarantujemy każdej dziewczynie i każdej kobiecie dostęp do antykoncepcji za darmo. A także tabletkę dzień po”.
Przy okazji dostało się politykom Konfederacji:
„Oni chcą nas wsadzać do wiezienia za usunięcie ciąży z gwałtu. Chcą zaostrzać prawa antyaborcyjne. Chcą też czegoś dużo bardziej niebezpiecznego. Oni chcą zlikwidować państwo. Oni chcą państwa bez ochrony zdrowia. Żeby urodzić dziecko, trzeba będzie brać kredyt. Nie będzie żłobków, płatnych zwolnień lekarskich, emerytur. Konfederacja to chaos i dżungla” – mówiła Anna Górska.
Polityczki Lewicy zapowiadały przywrócenie finansowania in vitro z budżetu państwa.
„Państwo PiS mówi: chcecie in vitro? Weźcie pożyczkę, sprzedajcie mieszkanie, pożyczcie od znajomych. Co za pogarda dla kobiet, które cierpią najbardziej. (…) Polską rządzą politycy, którzy wierzą w zabobony, a nie wiedzę medyczną. Zmienimy to” – mówiła Dziemianowicz-Bąk
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk opowiedziała, jak tuż po studiach szef nie wypłacał jej pensji przez trzy miesiące. A kiedy domagała się wypłaty, rzucił, że jest młoda i może czekać, a „złość piękności szkodzi”.
„PiS powiedziałby, że to wina rządów Tuska. To prawda, wtedy rządziła Platforma. Ale dzisiaj niewiele się zmieniło. Szef może nie płacić, a na odchodne rzucać seksistowskie komentarze. Przyszłam po to, żeby to zmienić” – mówiła Dziemianowicz-Bąk.
Kandydatki Lewicy zapewniały, że wzmocnią Państwową Inspekcję Pracy, zwiększą ochronę na urlopach macierzyńskich, zapewnią 100-procentowe wynagrodzenia matkom, które opiekują się chorymi dziećmi, zapewnią dostęp do przyzakładowych żłobków.
Joanna Scheuring-Wielgus zapewniała, że kobiety nie mogą liczyć na pełnię praw bez świeckiego państwa.
„W XXI wieku kobieta idzie do lekarza i dowiaduje się, że lekarz jej nie pomoże, bo ma inne poglądy Nie może tak być. Są w Polsce szpitale, które podpisały umowę z diecezjami, że nie będzie wykonywać zabiegów aborcji, bo mają imię świętego. Albo bo mają relikwię” – mówiła Scheuring-Wielgus, przypominając ustalenia reporterki gazeta.pl. O tajemniczych umowach diecezji ze szpitalami w podkaście OKO.press rozmawiała z nią Agata Kowalska.
Na zakończenie konwencji na telebimie wyświetlono nagranie Jolanty Kwaśniewskiej, zachęcającej do udziału w wyborach:
„To nie tylko obowiązek, to nasz przywilej. Nasze babki walczyły o prawo wyborcze przez wiele lat. Nie myślcie, że to nic nie znaczy. Twój głos jest ważny. Każdy jest na wagę złota” – mówiła Kwaśniewska.
W sondażu SW Research dla rp.pl badani odpowiedzieli na pytanie o formację, której najbardziej nie chcieliby widzieć u władzy po wyborach. Najwięcej osób wskazało Prawo i Sprawiedliwość – 39,5 proc. respondentów. Koalicję Obywatelską wskazało dwukrotnie mniej respondentów (20,1 proc.). Na kolejnych miejscach znalazły się Konfederacja (17,4 proc.), Nowa Lewica (5,2 proc.), Trzecia Droga (3,8 proc.) i Bezpartyjni Samorządowcy (2,4 proc.). 11,7 proc. badanych nie miało zdania w tej sprawie.
- Odsetek osób, które nie chciałyby widzieć u władzy Prawa i Sprawiedliwości po wyborach parlamentarnych, rośnie wraz z wiekiem (do 24 lat – 31 proc., powyżej 50 lat – 42 proc.). Najczęściej niechęć do przyszłych rządów PiS wyrażają respondenci z wykształceniem wyższym (42 proc.). Co drugi badany z dochodem między 4001 a 5000 zł netto oraz podobny odsetek (49 proc.) osób z miast o wielkości między 200 a 499 tys. mieszkańców nie chciałby widzieć u władzy Prawa i Sprawiedliwości po wyborach parlamentarnych – komentował wyniki badania Wiktoria Maruszczak, senior project manager w SW Research.
Badanie zostało przeprowadzone przez agencję badawczą SW Research wśród użytkowników panelu on-line SW Panel w dniach 26-27 września 2023 r. Analizą objęto grupę 800 internautów powyżej 18. roku życia. Próba została dobrana w sposób losowo-kwotowy. Struktura próby została skorygowana przy użyciu wagi analitycznej tak, by odpowiadała strukturze Polaków powyżej 18. roku życia pod względem kluczowych cech związanych z przedmiotem badania. Przy konstrukcji wagi uwzględniono zmienne społeczno-demograficzne.