Jacek Kurski przedstawia siebie jako zbawcę TVP. Mówi, że odwrócił trend spadkowy, oglądalność wzrosła pierwszy raz od kilkunastu lat. To fałsz. Duży wzrost był w 2002 i 2003 roku, a mikrowzrosty - jak obecny - zdarzały się potem trzykrotnie. Za prezesury Kurskiego TVP dalej traci widzów mimo ogromnych pieniędzy pompowanych z budżetu. W 2019 - znów 1,2 mld
Prezes TVP Jacek Kurski pochwalił się, że w minionym roku powiększyła się widownia telewizji publicznej. Zdarzenie nie byle jakie, bo stało się tak po raz pierwszy od kilkunastu lat. Oczywiście według Kurskiego. Rzeczywistość zapisana w sprawozdaniach Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wygląda bowiem zupełnie inaczej.
Po raz pierwszy od kilkunastu lat TVP 1 i TVP 2 i cała grupa TVP poszła do góry pod względem oglądalności zarówno w modelu oglądalności rzeczywistej, jak i nawet według monopolisty telemetrycznego Nielsena.
W swoich sprawozdaniach KRRiTV podaje dane oglądalności dla poszczególnych kanałów, ale również dla całej grupy TVP, czyli zsumowanych 12 programów, takich jak TVP 1, TVP Info, TVP ABC, TVP. Przejrzeliśmy sprawozdania od 2000 roku.
Na wykresie widać, że przez ostatnie kilkanaście lat oglądalność TVP - a dokładnie udział w całym rynku telewizyjnym - niemal stale maleje. Początek stulecia był jeszcze dobry:
Ale od 2003 roku udział widowni telewizji publicznej spadał niemal o połowę. 16 lat temu połowa (52,8 proc.) tych, którzy oglądali telewizję, włączali jeden z kanałów TVP. Dziś - tylko 28,3.
Tego trendu spadkowego nie zmieniają minimalne wzrosty, które udało się uzyskać czterokrotnie:
Oglądalność TVP wzrosła zatem nie po raz pierwszy, ale po raz szósty od 2000 roku.
"W ocenie Kurskiego najważniejszym sukcesem zarządu jest odwrócenie wieloletniego trendu spadkowego oglądalności zarówno anten TVP 1, TVP 2, jak i grupy Telewizji Polskiej w całości" - napisał portal TVP Info. Tylko że do odwrócenia trendu droga jest daleka. Jak pokazaliśmy, niewielkie wzrosty oglądalności zdarzały się i w poprzednich latach. A generalnie telewizja publiczna traci do innych, co wynika m.in. z tego, że oferta rynkowa się wzbogaca.
Coraz mniej czasu przeznaczamy na oglądanie telewizji, zwłaszcza jeśli mamy mniej niż 30 lat. Choć polscy millenialsi — na tle koleżanek i kolegów ze Szwecji czy Francji — i tak spędzają przed telewizorem sporo czasu. Coraz większą popularnością cieszą się kanały tematyczne — i jest ich coraz więcej.
I nie jest to winą wyłącznie Jacka Kurskiego.
Głos w tej sprawie zabrał Juliusz Braun, prezes TVP w latach 2011-2015, przewodniczący KRRiTV 1999-2003, a obecnie członek Rady Mediów Narodowych: "Ponieważ prezes Jacek Kurski po raz kolejny mija się z prawdą, po raz kolejny zmuszony jestem oświadczyć, że informacja ta jest nieprawdziwa". Braun zwraca też uwagę, że za nieznaczne odbicie zapłacono olbrzymim dodatkowym finansowaniem.
Prezes Kurski ogłosił sukces TVP "pod względem oglądalności zarówno w modelu oglądalności rzeczywistej, jak i nawet według monopolisty telemetrycznego Nielsena". O co chodzi?
Od początku swojej prezesury źródeł kiepskiej oglądalności Kurski szukał w metodzie jej badania. Wszystkiemu jest winna według Kurskiego firma AGB Nielsen. O obsesji Kurskiego wobec Nielsena pisaliśmy np. w tekście "Kurski zdjął maskę. Telewizja jest rzetelna, bo PiS prowadzi w sondażach"
Prezes w końcu zlecił audyt pomiarów i wprowadzenie konkurencyjnej metody. Teraz dane są dostarczane przez firmę Netia. Badanie dotyczy gospodarstw domowych, a nie pojedynczych osób, jak w panelu Nielsena. „Z usługi telewizyjnej telekomu [Netii] korzysta ok. 180 tys. gospodarstw domowych, rozlokowanych w ponad 1,5 tys. gmin w całej Polsce (patrz mapa poniżej), w tym 55 proc. na terenach wiejskich, w miejscowościach o 8,5 tys. różnych kodach pocztowych. Łącznie ci klienci korzystają z 200 tys. dekoderów Netii” — opisywał portal Wirtualne Media.
Dane z Netii różnią się od tych z Nielsena. Np. wychwytują widzów mniej popularnych kanałów i programów, w badaniu Nielsena często uzyskują one zerowe wyniki. Pomiar Netii regularnie pokazuje większą oglądalność kanałów TVP niż pomiar Nielsena. „Wszyscy wiedzą, że pomiary Nielsena nie są idealne. Jest powszechne przekonanie, że trzeba unowocześnić system pomiaru” — mówi OKO.press Juliusz Braun. Chodzi np. o to, że coraz więcej osób nie ogląda programów telewizyjnych za pośrednictwem odbiorników — korzystamy z komputerów, tabletów, których nie uwzględnia metoda „panel based audience measurement”, którą stosuje Nielsen.
Dlaczego zatem panel Netii wcale nie jest lepszym rozwiązaniem? „Cały rynek bierze pod uwagę Nielsena, to są dane porównywalne, wiadomo, jakie są dane 5 lat temu” — mówi Juliusz Braun. Co więcej, to panel Nielsena służy do rozliczania z reklamodawcami kampanii telewizyjnych — również w TVP. A zatem Jacek Kurski i jego TVP coś sobie liczą, ale jest to z niczym nieporównywalne.
Eksperci przepytywani przez portal Wirtualne Media zaznaczali, że metoda Netii może być dodatkową, a nie jedyną — w badaniu oglądalności. Zresztą, jak widać, sam prezes nadal powołuje się również na Nielsena.
Podczas konferencji prasowej Jacek Kurski chwalił się też, jak ratuje finanse telewizji. Np. zyskał 800 mln pożyczki z Funduszu Reprywatyzacyjnego w 2017 roku. W 2019 TVP ma dostać z budżetu państwa 1,2 mld zł tzw. rekompensaty abonamentowej.
Sondaż IPSOS dla OKO.press z grudnia 2018 pokazał, że główny program informacyjny TVP cieszy się najmniejszym zaufaniem w porównaniu z "Faktami" TVN i "Wydarzeniami" Polsatu. "Wiadomościom" wierzą masowo wyborcy PiS, wśród wszystkich innych osób tylko 8 proc. wskazuje je jako najbardziej wiarygodne.
Okazało się również, że:
„Wiadomości” (31 proc. wskazań) dominują w jednej grupie: wśród mieszkańców wsi. Tylko tutaj wygrywają (na wiarygodność) z Faktami (26 proc.) i Wydarzeniami (27 proc.).
Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.
Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.
Komentarze