Norweska Policja Bezpieczeństwa (PST) udaremniła spisek terrorystyczny, w który zaangażowani byli niepełnoletni. Zaawansowane przygotowania do ataku, wykryte dzięki czujności służb, rzucają światło na rosnący problem radykalizacji młodzieży
Jak Norwegia, kraj naznaczony traumą zamachów Andersa Breivika (na zdjęciu w sądzie w 2012 roku), radzi sobie z nowym wyzwaniem? Czy widmo powtórki z 2011 roku wciąż paraliżuje społeczeństwo?
Jest lipcowy poranek 2025 roku. Oslo budzi się powoli, mieszkańcy spieszą do pracy, turyści fotografują fiordy. W siedzibie Norweskiej Policji Bezpieczeństwa (PST) panuje jednak napięcie. Na stole w sali konferencyjnej leżą raporty, zdjęcia, zrzuty ekranu z zaszyfrowanych czatów. Kilka godzin wcześniej służby przeprowadziły operację, która wstrząsnęła krajem: grupka nastolatków, jeszcze niepełnoletnich, została zatrzymana pod zarzutem planowania zamachu terrorystycznego. Szczegóły operacji są skąpe, ale jedno jest pewne – Norwegia znów musi zmierzyć się z widmem terroryzmu.
Tym razem jednak zagrożenie pochodzi od własnych dzieci.
Atak, który szczęśliwie nie doszedł do skutku, przypomina Norwegom o najczarniejszym dniu w ich współczesnej historii – 22 lipca 2011 roku, kiedy Anders Behring Breivik zdetonował bombę w Oslo i zamordował 69 osób, głównie nastolatków, na wyspie Utøya. Trauma tamtych wydarzeń wciąż jest żywa, a każdy nowy incydent budzi obawy o powtórkę.
Kim są ci młodzi ludzie, którzy zamiast marzyć o koncertach czy myśleć egzaminach, planują zamachy? Norweska Policja Bezpieczeństwa (PST) nie ujawniła szczegółowych informacji dotyczących narodowości nieletnich zatrzymanych w 2025 roku w związku z planowaniem zamachu terrorystycznego.
Zgodnie z norweskim prawem, tożsamość nieletnich jest chroniona, a dane dotyczące ich pochodzenia czy narodowości nie są publicznie podawane, zwłaszcza w tak wrażliwych sprawach. Ci młodzi ludzie, według PST, byli na zaawansowanym etapie planowania ataku, a to oznacza, że mieli dostęp do materiałów, wiedzy technicznej, a być może nawet kontakt z zewnętrznymi mentorami ekstremizmu.
„Znajdujemy ślady zarówno islamskiej, jak i skrajnie prawicowej propagandy” – przyznał w rozmowie z publicznym portalem NRK rzecznik PST, wskazując na hybrydowy charakter współczesnego ekstremizmu.
To, co łączy te ideologie, to ich zdolność do przyciągania zagubionych, młodych umysłów, które szukają sensu, przynależności i celu w świecie pełnym niepewności.
„Młodzież jest szczególnie podatna na radykalizację, ponieważ szuka tożsamości w chaotycznym świecie” – tłumaczy prof. Tore Bjørgo, ekspert ds. terroryzmu z Uniwersytetu w Oslo, w rozmowie z „Aftenposten”.
Nie jest to odosobniony przypadek. W 2021 roku 16-letni Syryjczyk został skazany w Norwegii na pięć lat więzienia (z czego trzy w zawieszeniu) za planowanie ataku z użyciem trucizny nikotynowej. W Danii w 2024 roku udaremniono spisek z udziałem 15-latka inspirowanego ISIS, a w Szwecji służby zatrzymały grupę nastolatków planujących atak na synagogę. Te incydenty wskazują na szerszy trend w Skandynawii, gdzie młodzi ludzie, często z marginesu społecznego, stają się łatwym celem dla ekstremistycznych ideologii.
Klucz do zrozumienia radykalizacji młodzieży leży w cyfrowym świecie. Norweska Policja Bezpieczeństwa od lat alarmuje o rosnącej fali ekstremizmu napędzanej przez internet. Media społecznościowe, zaszyfrowane komunikatory jak Telegram czy Signal oraz platformy gamingowe, takie jak Discord, stały się wylęgarnią radykalnych idei.
W raporcie PST za 2024 rok czytamy, że liczba nieletnich angażujących się w ekstremistyczne ideologie rośnie. Dzieci już od 12. roku życia, mogą być podatne na propagandę, która nie tylko dostarcza im gotowych odpowiedzi na pytania o sens życia, ale także daje poczucie przynależności do większej sprawy.
Skrajnie prawicowe ideologie, które zyskały popularność po atakach Breivika, promują nienawiść wobec imigrantów, mniejszości etnicznych i „zachodniego establishmentu”.
Z kolei propaganda islamistyczna, mimo że osłabła po upadku kalifatu ISIS, wciąż znajduje odbiorców wśród tych, którzy czują się wykluczeni lub dyskryminowani. „Młodzi ludzie często nie rozumieją w pełni, w co wierzą. Chodzi o emocje, o gniew, o potrzebę działania” – tłumaczy PST w swoim raporcie (2024).
Breivik pozostaje symbolem dla niektórych młodych radykałów. Jego manifest, „2083 – Europejska Deklaracja Niepodległości”, nadal krąży w sieci, inspirując kolejne pokolenia ekstremistów.
Jak wskazuje raport Centrum Badań nad Ekstremizmem Uniwersytetu w Oslo (C-REX), „Breivik jest postrzegany jako »święty« w międzynarodowych kręgach skrajnej prawicy”. Choć jego bezpośredni wpływ na ataki terrorystyczne jest ograniczony, jego idee wciąż znajdują oddźwięk wśród młodych ludzi szukających idola w walce z „systemem”.
Ataki z 22 lipca 2011 roku, w których Breivik zabił 77 osób, w tym 69 młodych uczestników obozu młodzieżówki Partii Pracy na wyspie Utøya, pozostawiły trwały ślad w norweskim społeczeństwie. „To był atak na nasze wartości, na demokrację” – mówił ówczesny premier Jens Stoltenberg, obecnie minister finansów. Norwegowie zjednoczyli się w żałobie, ale trauma pozostaje. Każdy nowy incydent budzi obawy o powtórkę z przeszłości.
Norwegowie boją się, że radykalizacja młodzieży może prowadzić do powtórzenia scenariusza z 2011 roku. Jak wskazuje raport C-REX, od 2018 roku w Norwegii rośnie poparcie dla skrajnie prawicowych ideologii, szczególnie wśród młodych mężczyzn i nastolatków, którzy postrzegają imigrantów i mniejszości jako zagrożenie dla „norweskiego stylu życia”.
Breivik pozostaje symbolem tego, do czego może prowadzić radykalizacja. Jego proces w 2012 roku ujawnił, jak samotny wilk, działający w imię ideologii, może wyrządzić ogromne szkody. „Breivik był aktywny na forach internetowych dla białych suprematystów i inspirował się innymi zamachowcami” – przypomina raport PST.
Współczesne służby obawiają się, że młodzi ludzie, wychowani w epoce mediów społecznościowych, są jeszcze bardziej narażeni na podobne ścieżki radykalizacji.
Norwegia od lat inwestuje w prewencję. Po atakach Breivika rząd wprowadził w 2014 roku Narodowy Plan Działań przeciwko Radykalizacji i Ekstremizmowi, który jest regularnie aktualizowany. Plan opiera się na czterech filarach:
Kluczową rolę odgrywają tu lokalne społeczności, szkoły, pracownicy socjalni i policja.
W Oslo i Kristiansand działają projekty w ramach Strong Cities Network, które promują integrację i dialog międzykulturowy. W szkołach organizowane są warsztaty uczące krytycznego myślenia i odporności na propagandę, a rząd przeznacza miliony koron na lokalne programy przeciwdziałania ekstremizmowi.
PST odnotowuje rocznie od 400 do 500 zgłoszeń dotyczących potencjalnej radykalizacji, z czego znaczna część dotyczy nastolatków. Jeśli zgłoszenie jest poważne, służby podejmują działania.
Norwegia stawia również na reintegrację. Osoby, które zostały zradykalizowane, ale nie popełniły przestępstw, mogą liczyć na wsparcie w powrocie do społeczeństwa. W przypadku nieletnich sprawców terroryzmu wyzwanie jest większe. Norweskie prawo traktuje ich łagodniej, ale zarzuty terrorystyczne mogą prowadzić do surowych konsekwencji, w tym długotrwałego pozbawienia wolności.
Udaremniony spisek nastolatków to sygnał alarmowy.
Norwegia musi działać szybciej, niż rośnie cyfrowa machina ekstremizmu.
Sukces PST pokazuje, że służby są czujne, ale prewencja wymaga więcej – od rodziców po platformy technologiczne, których wpływ na młode umysły jest w dzisiejszym świecie największy.
Norwegia wie, że walka z terroryzmem to nie tylko technologia i służby, ale przede wszystkim ochrona młodych umysłów przed nienawiścią. Jeśli kraj chce uniknąć powtórki z 2011 roku, a wtedy również zaczęło się od radykalizacji poprzez działalność w internecie, to państwo musi zjednoczyć siły w walce z niewidzialnym wrogiem, który czai się w smartfonach i umysłach dzieci.
Autor bloga politykaponordycku.pl, gdzie na co dzień bada kulturę, gospodarkę i politykę państw nordyckich. Pisał o krajach nordyckich dla wielu ogólnopolskich redakcji oraz współpracował z Instytutem Nowej Europy i Fundacją im. K. Pułaskiego.
Autor bloga politykaponordycku.pl, gdzie na co dzień bada kulturę, gospodarkę i politykę państw nordyckich. Pisał o krajach nordyckich dla wielu ogólnopolskich redakcji oraz współpracował z Instytutem Nowej Europy i Fundacją im. K. Pułaskiego.
Komentarze