0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: 26.05.2025. Lubartów, Pałac Sanguszków. Kandydat Komitetu Obywatelskiego w zbliżających się wyborach na fotel prezydenta RP, popierany przez Prawo i Sprawiedliwość prezes IPN Karol Nawrocki podczas spotkania z mieszkańcami miasta. Fot. Jakub Orzechowski / Agencja wyborcza.pl26.05.2025. Lubartów...

Podczas debaty w piątek 23 maja Karol Nawrocki zarzucił telewizji TVP rozpowszechnianie fake newsów. Zaraz potem powielił nieprawdziwą informację, zwracając się do Rafała Trzaskowskiego i jego ugrupowania:

„Zajmujecie się rzeczami, których nie było, nieprawdą i fake newsami, a nie zajmujecie się apartamentami dla nielegalnych migrantów, które buduje obecnie Polska, Centrami Integracji dla Cudzoziemców".

Ten wątek również pojawił się w trakcie rozmowy Sławomira Mentzena z Karolem Nawrockim, kiedy to Nawrocki powiedział, że zamiast centrów proponuje „centra deportacji nielegalnych imigrantów" – nie wytłumaczył jednak, jak takie centra w jego opinii miałyby wyglądać.

W czasie trwającej kampanii prezydenckiej politycy zarówno ze Zjednoczonej Prawicy (1, 2), jak i Konfederacji kilkakrotnie stosowali manipulacje o Centrach Integracji Cudzoziemców. Pisały o tym różne media, m.in. portal Demagog.

Sławomir Mentzen o centrach integracji cudzoziemców wspominał podczas debaty „Super Expressu„ 28 kwietnia: „Wasza władza, sejmik województwa łódzkiego zarządzany przez Platformę Obywatelską wysyła do samorządów łódzkich pismo, że jeśli jakieś gminy będą sprzeciwiały się budowaniu centrów integracji cudzoziemców, to takie działanie będzie uznane za dyskryminujące” – mówił Sławomir Mentzen w czasie debaty „Super Expressu”, pokazując skan dokumentu, który jego zdaniem dostał prezydent Bełchatowa.

Później kandydat Konfederacji napisał na swoim profilu na portalu X, że „Platforma Obywatelska chce szantażować samorządy, które nie życzą sobie centrów integracji cudzoziemców, które nie życzą sobie tysięcy nielegalnych imigrantów, powodujących olbrzymi wzrost przestępczości na ulicach swoich miast, pod groźbą odebrania finansowania z Unii Europejskiej dla danej gminy".

Ten przekaz, że w Polsce mają powstać ośrodki dla nielegalnych migrantów, jest fałszywy na wielu poziomach.

Mówi się też o rzekomej relokacji i o tym, że osoby te będą osiedlane w miastach i wsiach. Politycy pomijają jednak fakt, że te centra były tworzone jeszcze za rządów PiS.

Przeczytaj także:

Gra na strachu przed migrantami

O Centrach Integracji Cudzoziemców zrobiło się głośno na początku roku. Najpierw lokalni działacze Konfederacji w Płocku, Ostrołęce i Siedlcach (1, 2) zbierali podpisy pod petycjami przeciwko ich tworzeniu. Poseł Konfederacji Grzegorz Płaczek pisał na Facebooku, że „czas skończyć z patologiczną polityką migracyjną„. Europoseł tej samej partii Tomasz Buczek przekonywał, że mieszkańcy są przeciwni migrantom, ale „rząd ich nie słucha”. W niektórych miastach, m.in. w Radomiu, odbyły się protesty. W Piotrkowie Trybunalskim protestował działacz narodowy Robert Bąkiewicz.

Temat ten podnoszą również politycy Prawa i Sprawiedliwości. Centrom sprzeciwiali się radni w Toruniu. W Kaliszu poseł Jan Mosiński sam uczestniczył w otwarciu Centrum Integracji Cudzoziemców, a dziś plany uruchamiania takich placówek krytykuje, twierdząc, że mają one służyć „obsłudze nadchodzącej fali migrantów". W tym samym mieście również przed centrami ostrzegał Jan Dziedziczak. Mówił, że Polska stanie się miejscem „przesiedleń” migrantów, których mieliby nam „podrzucać” Niemcy.

Jacek Sasin apelował do samorządów o przyjmowanie uchwał sprzeciwiających się polityce migracyjnej rządu. Radny PiS w Szczecinie Marek Chabior wyrażał obawy, że centra mogą obsługiwać osoby o nieustalonym statusie prawnym, w tym osoby, które nielegalnie przekroczyły polską granicę. Przeciwny był również radny Torunia Adrian Mól, który argumentował, że to mieszkańcy zdecydować, czy takie punkty powinny powstawać w mieście.

Czym są Centra integracji Cudzoziemców?

Centra Integracji Cudzoziemców to punkty informacyjne oferujące wsparcie cudzoziemcom legalnie przebywającym w Polsce. W placówkach mogą oni skorzystać m.in. z pomocy prawnej i pracowniczej, wsparcia psychologicznego dla dzieci i dorosłych, doradztwa zawodowego oraz porad dotyczących edukacji i rynku pracy. Mogą również skorzystać z lekcji nauki języka polskiego, ale też z kursów przybliżających im historię i kulturę naszego kraju. Nie są to ośrodki zakwaterowania ani miejsca przeznaczone dla osób przebywających w Polsce nielegalnie.

Punkty mają powstać w 49 regionach Polski i są głównie skierowane do obywateli Ukrainy i Białorusi, którzy legalnie przebywają w Polsce.

Centra to punkty doradcze, które nigdy nie będą miejscem zakwaterowania migrantów o nieuregulowanym statusie prawnym.

Informacje o nich można również przeczytać na stronie Komisji Europejskiej.

Podstawy do tworzenia Centrów Integracji Cudzoziemców rozpoczęto już w 2017 roku, kiedy wdrożono projekt „Budowanie struktur dla integracji cudzoziemców w Polsce”, który trwał do października 2023. Na podstawie rezultatów pilotażowego projektu w województwach opolskim i wielkopolskim MRPiPS opracowało wytyczne do stworzenia CIC.

Historia centrów sięga czasów PiS

To nieprawda, że centra zostały zapoczątkowane przez obecny rząd. Inicjatywa powstała już w 2021 roku za rządów Prawa i Sprawiedliwości.

Później były sekretarz w ministerstwie pracy i polityki społecznej Stanisław Szwed podpisał z przedstawicielami województw opolskiego i wielkopolskiego umowy na uruchomienie dwóch Centrów Integracji Cudzoziemców.

Zrzut ekranu 2025-05-27 120752
www.gov.pl, źródło

W 2022 roku w ramach projektu pilotażowego uruchomiono Centra Integracji Cudzoziemców w Opolu oraz Poznaniu. W grudniu tego samego roku Komisja Europejska zatwierdziła polski Program o nazwie: „Fundusz Azylu Migracji i Integracji" na lata 2021-2027, który przewiduje rozwój sieci centrów na terenie całego kraju.

W otwarciu jednego z centrów brała udział ówczesna ministra rodziny i polityki społecznej z ramienia PiS Marlena Maląg. Na jej profilu na Facebooku przy okazji otwarcia centrum w Kaliszu pojawił się wpis o treści: „Bardzo się cieszę, że Wielkopolska skutecznie wykorzystała zainicjowany przez nasze ministerstwo projekt, udowadniając, że jest regionem, który jako jeden z pierwszych będzie kompleksowo wspierać cudzoziemców”.

Wpis na Facebooku byłej ministry pracy i polityki społecznej Marleny Maląg z 2022 roku

Maląg, dziś europosłanka, w marcu na wiecu Karola Nawrockiego straszyła zarówno tymi punktami, jak i relokacją migrantów z Europy Zachodniej do Ostrowa. „Tutaj w tym mieście, w Ostrowie Wielkopolskim ma powstać centrum integracji cudzoziemców dla ludzi z Afryki i Bliskiego Wschodu!" – mówiła.

Rząd kontynuuje prace poprzedniej ekipy. W marcu 2024 roku ogłoszono nabór ofert na zakładanie kolejnych placówek. Zgodnie z planem, do 2025 roku centra mają zostać utworzone we wszystkich miastach, które przed reformą administracyjną z 1975 roku pełniły funkcję stolic województw.

Czy Centra mają związek z Paktem migracyjnym?

W kwietniu 2024 roku Parlament Europejski uchwalił pakiet dziesięciu aktów prawnych, które składają się na nowy pakt o migracji i azylu. Miesiąc później dokument został zatwierdzony przez Radę Unii Europejskiej. Jednym z kluczowych elementów paktu jest zasada solidarności w reagowaniu na wyzwania związane z migracją.

Zgodnie z tą zasadą wszystkie kraje członkowskie są zobowiązane do współodpowiedzialności za zarządzanie kryzysem migracyjnym. Unia Europejska pozostawia jednak państwom wybór co do formy zaangażowania – mogą one zdecydować się na wniesienie wkładu finansowego do wspólnej puli lub przyjąć określoną liczbę migrantów w ramach mechanizmu relokacji.

Relokacja oznacza przeniesienie osoby z jednego państwa członkowskiego UE do innego – dotyczy to m.in. cudzoziemców, którzy złożyli wniosek o ochronę międzynarodową lub takich, którzy taką ochronę już otrzymali.

Politycy Prawa i Sprawiedliwości utrzymują, że na mocy mechanizmu solidarnościowego Polska będzie zobowiązana do przyjęcia migrantów m.in. z Włoch i Hiszpanii.

Premier Donald Tusk wielokrotnie odnosił się do tej kwestii, zapewniając, że w związku z paktem do kraju nie trafią żadni migranci. Podkreślił, że domaga się rewizji paktu, a przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przyznała, że Polska znajduje się w wyjątkowej sytuacji ze względu na skalę pomocy udzielonej uchodźcom z Ukrainy i Białorusi. PiS z kolei podważa te zapewnienia i twierdzi, że nie są one zgodne z rzeczywistością.

O tym, że polski rząd nie implementuje paktu, wiadomo od kilku miesięcy. Więcej pisał o tym Anton Ambroziak w OKO.press.

W lutym po spotkaniu z Ursulą von der Leyen Tusk potwierdził, że Polska nie będzie musiała wdrażać paktu w zakresie mechanizmu solidarnościowego, czyli przyjmowania migrantów z krajów obciążonych migracją.

Szefowa KE podkreśliła, że Polska nadal okazuje nadzwyczajną solidarność z Ukrainą. „Przyjęła największą liczbę uchodźców z Ukrainy, gości ich od prawie trzech lat. Trzeba to absolutnie brać pod uwagę” – mówiła von der Leyen.

Przyznała też, że na granicy polsko-białoruskiej dochodzi do „instrumentalizowania migrantów”. "To nie jest kwestia migracji, to jest kwestia bezpieczeństwa narodowego” – mówiła von der Leyen, dodając, że w tej sprawie Komisja Europejska będzie w pełni Polskę popierać.

Centrów Integracji Cudzoziemców nie należy łączyć z unijnym mechanizmem solidarnościowym ani z procesem relokacji uchodźców czy migrantów. Idea utworzenia punktów pojawiła się już w 2021 roku, czyli na długo przed przyjęciem paktu migracyjnego przez Unię Europejską.

„Polska buduje obecnie apartamenty dla nielegalnych migrantów, Centra Integracji dla Cudzoziemców"

Debata w TVP ,23 maja 2025

Sprawdziliśmy

Są to punkty informacyjno-usługowe, oferujące pomoc w integracji – m.in. w nauce języka i poszukiwaniu pracy.

Uważasz inaczej?

Stworzony zgodnie z międzynarodowymi zasadami weryfikacji faktów.

;
Na zdjęciu Natalia Sawka
Natalia Sawka

Dziennikarka zespołu politycznego OKO.press. Wcześniej pracowała dla Agence France-Presse (2019-2024), gdzie pisała artykuły z zakresu dezinformacji. Przed dołączeniem do AFP pisała dla „Gazety Wyborczej”. Współpracuje z "Financial Times". Prowadzi warsztaty dla uczniów, studentów, nauczycieli i dziennikarzy z weryfikacji treści. Doświadczenie uzyskała dzięki licznym szkoleniom m.in. Bellingcat. Uczestniczka wizyty studyjnej „Journalistic Challenges and Practices” organizowanej przez Fulbright Poland. Ukończyła filozofię na Uniwersytecie Wrocławskim.

Komentarze