0:00
0:00

0:00

Neo-sędzia SN Leszek Bosek tę zaskakującą decyzję wydał 19 marca 2024 roku. Zawiesił wtedy rozpoznanie odwołania od uchwały nielegalnej neo-KRS z grudnia 2023 dotyczącej nominacji do Sądu Apelacyjnego w Krakowie. Wtedy ten sprzeczny z Konstytucją organ dał nominację na neo-sędziego do tego sądu Piotrowi Kowalskiemu.

Od tego odwołało się trzech legalnych, krakowskich sędziów, którzy startowali w tym konkursie jak tzw. kandydaci kamikadze (czyli po to, by przetestować transparentność konkursu i założyć odwołanie od uchwały neo-KRS). To sędziowie Maciej Czajka (na zdjęciu u góry), Joanna Makarska i Janusz Kawałek.

Ich odwołania trafiły do powołanej przez PiS Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. A neo-sędzia SN Leszek Bosek, który dostał je do rozpatrzenia, zawiesił sprawę. W uzasadnieniu powołał się na „konieczność przeprowadzenia zmian legislacyjnych usuwających wady procesowe określone w wyroku TSUE z 21 grudnia 2023 roku oraz w wyroku pilotażowym ETPCz z 23 listopada 2023 roku Wałęsa przeciwko Polsce, w terminie tam zakreślonym”.

Powołanie się na te wyroki oznacza, że neo-sędzia Leszek Bosek je uznaje i oczekuje ich wykonania. To ważne, bo oba te wyroki dotyczą statusu Izby Kontroli.

W pierwszym wyroku, na który powołał się Bosek, TSUE orzekł, że Izba Kontroli nie jest niezawisłym i bezstronnym sądem. Trybunał uznał, że całokształt okoliczności związanych z powołaniem neo-sędziów do tej Izby – przez nielegalną neo-KRS – powoduje, że jej składy orzekające nie są sądem w rozumieniu prawa UE.

Przeczytaj także:

Drugi wyrok ETPCz na, który powołał się Leszek Bosek, dotyczył skargi byłego prezydenta Lecha Wałęsy. Skierował on skargę do Trybunału, bo jego spór z Krzysztofem Wyszkowskim o nazwanie go „TW Bolkiem”, osądziła Izba Kontroli. Wałęsa prawomocnie wygrał z Wyszkowskim, sąd nakazał go przeprosić.

Ale wtedy do akcji wkroczył były minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro, który złożył skargę nadzwyczajną właśnie do Izby Kontroli. Ta skasowała korzystny dla Wałęsy wyrok. Dlatego złożył on skargę do ETPCz na pozbawienie go prawa do procesu przed niezależnym sądem, ustanowionym ustawą.

I wygrał. ETPCz orzekł, że Izba Kontroli nie jest niezawisłym i bezstronnym sądem. Ten Trybunał również uznał, że neo-sędziowie z tej Izby są powołani przez organ, który jest upolityczniony i powiązany z władzą. W tym wyroku Trybunał podważył też legalność skargi nadzwyczajnej, uznając, że jest wykorzystywana do uderzania w przeciwników politycznych władzy.

Wyrok ETPCz jest ważny, bo jest pilotażowy. Trybunał orzekł, że naruszanie w Polsce prawa do niezawisłego i bezstronnego sądu, ustanowionego ustawą (taki sąd gwarantuje Europejska Konwencja Prawa Człowieka, ale też prawo unijne i Konstytucja) jest problemem systemowym, wynikającym z prawodawstwa i praktyki.

W tym zakresie podważono legalność neo-KRS i Izby Kontroli. Dlatego ETPCz zobowiązał polskie władze do podjęcia „odpowiednich środków legislacyjnych, aby zapewnić w krajowym porządku prawnym zgodność z wymogami niezawisłego i bezstronnego sądu ustanowionego ustawą oraz zasady pewności prawa”.

Minister sprawiedliwości Adam Bodnar w rozmowach z Komisją Europejską o przywróceniu praworządności w Polsce przedstawił tzw. action plan (w rozmowach z KE rządy krajów członkowskich przedstawiają takie dokumenty, stąd ich angielska nazwa. Precyzyjnie opisują w nich, jakie działania podejmą – jest to zobowiązanie wystarczające do podjęcia rozmów i zatrzymania karnych działań Unii).

Ten konkretny action plan zakłada zmianę szeregu ustaw dotyczących wymiaru sprawiedliwości. Jedną z nich miałaby być nowa ustawa o SN, która zlikwiduje Izbę Kontroli oraz Izbę Odpowiedzialności Zawodowej (jej status też jest kwestionowany m.in. przez KE). Zlikwidowana ma być też skarga nadzwyczajna.

Ponadto zlikwidowana miałaby być neo-KRS, która jest źródłem problemów z praworządnością w Polsce. Bo wadliwymi nominacjami dla neo-sędziów infekuje cały wymiar sprawiedliwości. W jej miejsce powstałaby nowa KRS, z sędziami wybranymi nie przez polityków w Sejmie, jak obecnie, tylko przez środowisko sędziów.

Zarówno ustawa o SN, jak i o nowej KRS mają być uchwalone przed wakacjami 2024 roku.

Neo-sędzia SN z Izby Kontroli Leszek Bosek, siedzi pierwszy z prawej. Obok niego inni neo-sędziowie z tej Izby – w środku siedzi Paweł Czubik, a obok niego Oktawian Nawrot. Zdjęcie zrobione podczas posiedzenia pełnego składu tej Izby w 2023 roku ws. legalności wyborów parlamentarnych. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Sędzia Czajka: Izba Kontroli i neo-KRS powinny natychmiast przestać działać

O komentarz do precedensowej decyzji neo-sędziego SN Leszka Boska poprosiliśmy sędziego Macieja Czajkę z Sądu Okręgowego w Krakowie. Sędzia mówi OKO.press: „Nasze odwołania miały na celu wykazanie bezprawności całego procesu nominacyjnego, w tym nielegalności Izby, która miałaby kontrolować prawidłowość decyzji neo-KRS”.

Dodaje: „Jak widać, nawet osoby zasiadające w tej Izbie doszły do wniosku, że proces nominacyjny jest na tyle wadliwy, że nie może być kontynuowany. Bo nie ma prawidłowego organu, który może skontrolować prawidłowość działania neo-KRS, która też jest wadliwa”.

Sędzia Czajka podkreśla: „Według mnie to ostateczny krach systemu nominacji. W świetle tego postanowienia Izby Kontroli członkowie neo-KRS powinni zamknąć lokal, który zajmują i rozejść się do domu. Bo nie mogą kontynuować funkcji przedstawiania kandydatur na sędziów”.

I jeszcze jedna wypowiedź sędziego Czajki dla OKO.press: „Jeśli chodzi o dalsze funkcjonowanie Izby Kontroli, to, jak widać, nawet osoby tam pracujące dostrzegają wagę wyroku Wałęsa przeciwko Polsce. I w zasadzie jedynym odpowiedzialnym krokiem z ich strony byłoby również zaprzestanie działalności tej Izby, jako całkowicie sprzecznej z porządkiem prawnym w państwie.

To postanowienie powinno też zdopingować władzę ustawodawczą oraz prezydenta do jak najszybszego przywrócenia sprawności państwa w tym obszarze, poprzez uzdrowienie SN”.

;
Na zdjęciu Mariusz Jałoszewski
Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze