0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Slawomir Kaminski / Agencja GazetaSlawomir Kaminski / ...

Poseł Michał Gramatyka (Polska 2050) w czwartek 26 sierpnia 2021 roku złożył zawiadomienie do prokuratury w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa przez marszałek Elżbietę Witek w związku z reasumpcją głosowania w Sejmie z 11 sierpnia 2021. Według Gramatyki marszałek Witek nadużyła swojego stanowiska, zarządzając powtórzenie głosowanie, mimo że nie istniała do tego podstawa prawna. We wniosku poseł powołuje się na artykuł 231 kodeksu karnego.

§ 1.

Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

§ 2.

Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.

§ 3.

Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 działa nieumyślnie i wyrządza istotną szkodę, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

§ 4.

Przepisu § 2 nie stosuje się, jeżeli czyn wyczerpuje znamiona czynu zabronionego określonego w art. 228.

Przypomnijmy. W środę 11 sierpnia 2021 w Sejmie po godzinie 17:00 rozpoczął się blok głosowań, w którego planie było między innymi głosowanie nad projektem ustawy anty-TVN. PiS przegrał po kolei cztery głosowania. A potem odbyło się głosowanie ws. odroczenia obrad do września. Prawo i Sprawiedliwość również je przegrało, bo czterech posłów koła Kukiza'15 poparło wniosek, przeważając szalę. Opozycja wiwatowała, zdezorientowana marszałek Witek zarządziła kwadrans przerwy.

Przeczytaj także:

Kwadrans zmienił się w dwie godziny. W tym czasie posłowie Kukiz’15 ogłosili, że pomylili się w głosowaniu i udali się na negocjacje do Jarosława Kaczyńskiego. Gdy posłowie wrócili na salę obrad, Witek poinformowała, że otrzymała wniosek o reasumpcję głosowania. W ponownym głosowaniu Sejm odrzucił wniosek o odroczenie obrad. Tego dnia poddano pod głosowanie lex TVN, która została uchwalona 228 głosami.

Michał Gramatyka zarzuca Witek, że:

  • Nie działała w granicach i na podstawie prawa.
  • Podejmowała działania umyślnie.
  • Zależało jej tylko na doprowadzeniu do reasumpcji głosowania bez względu na podstawy prawne.
  • Nie było żadnego powodu zarządzenia przeprowadzenia reasumpcji głosowania nad odroczeniem obrad posiedzenia Sejmu.

Czyn szczególnie szkodliwy społecznie

Pełnomocnik posła Michała Gramatyki, prof. Michał Romanowski w zawiadomieniu do prokuratury zwraca uwagę na kontekst, w jakim marszałek Witek zrządziła reasumpcję głosowania.

„Czyn marszałek Witek jest szczególnie szkodliwy społecznie, ponieważ został dokonany na «oczach» całej Polski i mediów światowych relacjonujących okoliczności prowadzące do uchwalenia ustawy zwanej powszechnie Lex TVN z rażącym pogwałceniem wszelkich reguł parlamentaryzmu i zwykłej przyzwoitości oraz uczciwości osoby kierującej zgromadzeniem osób (tu: posłów reprezentujących naród polski i uchwalających prawo w imieniu i interesie narodu polskiego)” – pisze Romanowski.

I dalej:

„Marszałek Elżbieta Witek – co przejdzie do niechlubnej historii polskiego parlamentaryzmu i będzie z pewnością nauczane jako modelowy przykład «gwałcenia» Sejmu RP jako świątyni prawa – zarządziła reasumpcję głosowania posługując się publicznie kłamstwem na «oczach» widzów”.

Elżbieta Witek ogłaszając reasumpcję głosowania w Sejmie 11 sierpnia, mówiła, że zasięgnęła "opinii pięciu prawników" w tej sprawie, a wśród nich miał się znaleźć autorytet w zakresie prawa konstytucyjnego prof. Ryszard Piotrowski z Uniwersytetu Warszawskiego. Okazało się, że to nieprawda - marszałkini skorzystała po prostu ze starych ekspertyz dotyczących zupełnie innej sprawy. Do tego też odnosi się Romanowski. Pisze tak:

„Prawnicy, których opinii rzekomo zasięgnęła marszałek Witek, mieli wedle jej słów potwierdzić zasadność i legalność zarządzenia przez nią na posiedzeniu Sejmu reasumpcji głosowania w sprawie de facto odłożenia do września 2021 roku głosowania przez Sejm RP nad tzw. Lex TVN. Stanowiło to szczególnie rażące i ostentacyjne wręcz przekroczenie uprawnień Elżbiety Witek jako funkcjonariusza publicznego pełniącego obowiązki marszałek Sejmu RP, dokonane w poczuciu przekonania pani Witek, iż stoi ona ponad prawem”.

Zarzut 1. Marszałek Witek postawiła się ponad prawem

Romanowski wyjaśnia, że aby Elżbieta Witek "zasięgnęła" opinii prawnych:

  • musiałaby zapytać we własnym imieniu o zdanie bezpośrednio każdego z pięciu ekspertów, których wskazała jako swoich doradców prawnych, czyli w dzień głosowania musiałaby porozmawiać z prof. Ryszardem Piotrowskim, prof. Sławomirem Patyrą, prof. Sabiną Grabowską, dr. hab. Jarosławem Szymankiem, dr. Piotrem Chybalskim.
  • musiałaby zasięgnąć opinii w sprawie konkretnego głosowania z 11 sierpnia 2021 roku, co do którego wniosek złożyło 30 posłów.

Prof. Piotrowski, którego opinii nie "zasięgała" marszałek Sejmu, powiedział w rozmowie z OKO.press, że marszałek Witek dokonała "oczywistego nadużycia instytucji reasumpcji". Pisaliśmy o tym tutaj:

„Skoro zatem marszałek Sejmu Elżbieta Witek przed przeprowadzeniem reasumpcji głosowania (...) nie konsultowała z żadnym ekspertem swojej decyzji o reasumpcji głosowania, to wynika stąd logiczny wniosek, że marszałek Elżbieta Witek podjęła taką decyzję, nie zasięgając żadnej opinii prawnej i kierując się wyłącznie interesem własnego środowiska politycznego, które przedłożyła ponad obowiązujące ją prawo” – pisze Romanowski.

Zarzut 2. Marszałek Witek działała z premedytacją

„Marszałek Elżbieta Witek podjęła – karygodną w demokratycznym państwie prawa – próbę publicznego (na „oczach” milionów widzów w Polsce i na świecie) wytworzenia błędnego obrazu rzeczywistości (publicznego kłamstwa) wśród posłów i opinii publicznej, który miał stanowić prawne uzasadnienie dla podjęcia przez nią decyzji o przeprowadzeniu reasumpcji głosowania” – pisze Romanowski.

Podkreśla, że reasumpcja głosowania - zgodnie z art. 189 ust. 1. Regulaminu Sejmu RP - jest dopuszczalna tylko wtedy, gdy „wynik głosowania budzi uzasadnione wątpliwości”. Romanowski: „Chodzi tu zatem o wynik głosowania wskutek nieprawidłowości dotyczących technicznych aspektów procesu głosowania, a nie o niezadowolenie z wyniku głosowania rządu RP i popierających rząd RP posłów”.

1. W razie gdy wynik głosowania budzi uzasadnione wątpliwości, Sejm może dokonać reasumpcji głosowania. 2. Wniosek może być zgłoszony wyłącznie na posiedzeniu, na którym odbyło się głosowanie. 3. Sejm rozstrzyga o reasumpcji głosowania na pisemny wniosek co najmniej 30 posłów. 4. Reasumpcji głosowania nie podlegają wyniki głosowania imiennego.

„Marszałek Sejmu Elżbieta Witek doskonale wiedziała z jakiego powodu zarządziła przeprowadzenie reasumpcji głosowania. Nie był to powód prawny. Był to kontekst politycznego interesu środowiska, z którego się wywodzi”

- pisze Romanowski.

Marszałek Witek podczas posiedzenia Sejmu 11 sierpnia 2021 roku zapewniała, że przyczyną reasumpcji głosowania był brak podania daty, do której zarządzono odroczenie obrad (podczas, gdy informowała posłów, że to marszałek Sejmu RP ma wyłączną kompetencję do określenia daty, do której zostanie odroczone posiedzenie Sejmu RP).

„W kolejnych wypowiedziach marszałek Witek informowała, że tą przyczyną miało być popełnienie pomyłki w głosowaniu przez kilku posłów. Śledząc wypowiedzi marszałek Witek można dostrzec niestabilność jej argumentacji. Owa niestabilność argumentacyjna marszałek Witek wynikała zapewne z poszukiwania w pośpiechu uzasadnienia do zarządzenia reasumpcji głosowania, którego przyczyną nie były uzasadnione wątpliwości co do aktu głosowania i jego wyników, ale - jak była mowa - niezadowolenie z wyników głosowania koalicji rządzącej”.

Kontekst kłamstwa marszałek Witek

Według Romanowskiego ważny jest kontekst w jakim działała Elżbieta Witek, czyli rządy PiS.

„Obecna władza preferuje prymat rządów ludzi nad rządami prawa. Na straży rządów prawa stoją m. in. wolne media, takie jak stacja TVN, ale nie tylko. Tu chodzi o wolne media w ogólności, również inne media niż TVN. Zniewolenie TVN, analogicznie jak w przypadku zniewolonej przez PKN Orlen pod rządami prezesa Obajtka Polska Press, doprowadzi do zniewolenia wolnych mediów w Polsce” – pisze prawnik.

Przywołuje słowa posła Suskiego, który zachwalając lex TVN, powiedział wprost, że „(…) jeżeli się uda tę ustawę przeprowadzić i jakaś część tych udziałów zostanie być może wykupiona też przez polskich biznesmenów, (…) będziemy mieli (…) wpływ na to, co się dzieje w tej telewizji”.

"Elżbieta Witek nie może kłamać jako marszałek Sejmu w sprawach publicznych. Jej zachowanie jest szczególnie naganne, ponieważ marszałek Sejmu RP to drugie stanowisko w Rzeczpospolitej Polskiej po Prezydencie RP.

Jeżeli Prezydent RP nie może sprawować swojej funkcji, wtedy jego obowiązki przejmuje marszałek Sejmu (art. 131 Konstytucji RP)" - czytamy w uzasadnieniu przygotowanym przez prof. Romanowskiego.

Romanowski wyjaśnia, że przejęcie funkcji Prezydenta RP oznacza - zgodnie z art. 126 Konstytucji RP - m.in. czuwanie nad przestrzeganiem Konstytucji RP, stanie na straży suwerenności i bezpieczeństwa państwa oraz nienaruszalności i niepodzielności jego terytorium. A marszałek Witek zamiast dawać przykład jako jeden z dwóch najważniejszych funkcjonariuszy publicznych w państwie - skłamała.

Marszałek Sejmu nie może kłamać

"Kłamanie w sprawie uchwalania ustawy wymierzonej przeciwko jednemu z wiodących mediów w Polsce (tu: TVN) jest uderzeniem w podstawy wolności i praw człowieka i obywatela. Nie da się zbudować państwa bezprawia bez posłusznych mediów" - pisze prawnik.

Wyjaśnia, że media są "watchdogami i bodyguardami wolności". Powołuje się na Europejski Trybunał Praw Człowieka, który wielokrotnie wypowiadał się na temat mediów jako publicznych kontrolerów wolności na podstawie art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i Obywatela.

"Media to wolność słowa i nieustanna krytyka władzy. Władza autorytarna nie znosi krytyki. Władza demokratyczna domaga się krytyki. Prawdziwe dziennikarstwo jest zagrożeniem dla polityków preferujących rządy ludzi nad rządami prawa, bo staje się tak jak prawo i sądy są kagańcem dla polityków. Wolne media kierują się etyką" - pisze Romanowski.

W zawiadomieniu do prokuratury pełnomocnik posła Michała Gramatyki zaznacza, że reasumpcja głosowania była jednym z elementów przejmowania treści, które pojawiają się w mediach przez władzę.

"Przejmowanie mediów może następować przy wykorzystywaniu różnych metod. Można wprowadzić Radę Mediów Narodowych, aby przekształcić media publiczne w media partyjne. Można za pomocą PKN Orlen nabyć media. Można przejąć kontrolę nad kanałem dystrybucji prasy drukowanej. Można kontrolować wydatki reklamowe. Można odmówić wydania koncesji dla stacji telewizyjnych i radiowych. Można wreszcie nakładać podatek od reklamy w okresie COVID-19 doprowadzając media szczere z władzą do upadku lub istotnego ograniczenia działalności".

"Przejęcie mediów służy temu, aby wszystko co się w nich ukazuje było spektaklem partii rządzącej. (...) Taką taktykę przedstawiania wymysłów i kłamstw w sprawie reasumpcji głosowania zastosowała marszałek Elżbieta Witek".

Zawsze znajdą się posłowie, którzy się "zagapili"

"Tak rażące i instrumentalne nadużycie prawa stanowi modelowy przykład działania na szkodę interesu ogółu. Reasumpcja głosowania doprowadziła do odrzucenia wniosku o odroczenie posiedzenia Sejmu, a w efekcie przyjęcia tzw. Lex TVN. W efekcie, w systemie prawnym będzie funkcjonować akt, który w ogóle nie powinien się tam znaleźć. Akt ten będzie wpływał na prawa i obowiązki ogółu obywateli oraz innych podmiotów nim objętych. W przypadku tzw. Lex TVN wpływ ten jest tym większy, że dotyczy kwestii tak fundamentalnych dla społeczeństwa obywatelskiego jak istnienie wolnych mediów" - pisze Romanowski.

"Brak reakcji na takie naruszenie może stanowić zachętę do dalszego, bardzo niebezpiecznego dla dobra publicznego, instrumentalnego traktowania prawa.

W przypadku podjęcia decyzji o odmowie ścigania Elżbiety Witek za popełnienie czynu z art. 231 k.k., nic nie stoi bowiem na przeszkodzie, aby reasumpcja głosowania była przeprowadzana przez marszałek Sejmu za każdym razem, gdy wynik głosowania nie odpowiada wizji posiadanej przez obecną partię rządzącą.

Zawsze bowiem mogą znaleźć się posłowie, którzy zagapili się podczas głosowania i będą wnosić o jego reasumpcję" - pisze Romanowski.

;

Udostępnij:

Julia Theus

Dziennikarka, absolwentka Filologii Polskiej na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, studiowała też nauki humanistyczne i społeczne na Sorbonie IV w Paryżu (Université Paris Sorbonne IV). Wcześniej pisała dla „Gazety Wyborczej” i Wirtualnej Polski.

Komentarze