0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Dawid Zuchowicz / Agencja GazetaDawid Zuchowicz / Ag...

Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro uderza w sędziego Waldemara Żurka z Sądu Okręgowego w Krakowie skargą nadzwyczajną, którą złożył do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. To jedna z dwóch powołanych przez PiS nowych Izb SN. Została w pełni obsadzona przez neo sędziów, nominowanych przez nową, upolitycznioną Krajową Radę Sądownictwa.

Prokurator Generalny chce, by ta Izba skasowała prawomocny wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu, który nakazał byłej żonie sędziego Żurka przeprosiny za oskarżanie go o to, że nie płacił alimentów i, że był wyrodnym mężem. Te oskarżenia do ataku na sędziego wykorzystał m.in. ówczesny wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki.

Była żona przeprosiła już sędziego w „Gazecie Polskiej”. Ale teraz okazuje się, że w obronę wziął ją Prokurator Generalny, który już po raz drugi wykorzystuje prywatną, rodzinną sprawę by uderzyć w broniącego praworządności sędziego. Prokurator Generalny już wcześniej złożył skargę nadzwyczajną na inny korzystny dla sędziego wyrok dotyczący finansowych rozliczeń z byłą żoną. I Izba Kontroli uchyliła ten wyrok.

I teraz Żurek, który rozliczył się już z byłą żoną, zostawił jej duży dom, założył nową rodzinę - ma m.in. chorą córeczkę - nagle musi dołożyć jej jeszcze 90 tysięcy złotych. Bo powołana przez PiS Izba Kontroli zakwestionował ich wspólne rozliczenia i prawomocny wyrok sądu.

Czy teraz ta sama Izba na wniosek Prokuratora Generalnego nakaże odwołać przeproszenie Żurka w prorządowej gazecie, a sędziemu nakaże zapłacić kolejne kilkadziesiąt tysięcy złotych?

Sędzia Żurek: Uderzają w rodzinę, chcą mnie wykończyć

Sędzia Waldemar Żurek nie ma wątpliwości, że Prokurator Generalny składając drugą skargę nadzwyczajną wykorzystuje ten instrument by w niego uderzyć. Choć w założeniu wprowadzona przez PiS skarga nadzwyczajna miała pomóc kasować niesprawiedliwe stare wyroki.

„Prokuratura wykorzystuje ją, by odwrócić prawomocny wyrok. Robi to z kilku powodów. Chce pokazać sędziom, którzy bronią praworządności, że może wpływać na ich prywatne życie” - mówi OKO.press sędzia Żurek. Dodaje: „Prokuratura pokazuje też, że może zmieniać wyroki wydane przez niezależnych sędziów. To przestroga dla wszystkich przeciwników władzy. Sygnał, że nie ma szans z nią wygrać”.

Sędzia Żurek podkreśla, że jego sprawa pokazuje jak w Polsce niszczy się niezależnych sędziów. Wylicza represje i szykany, które go spotkały w związku z obroną wolnych sądów.

„Jak nie można nic znaleźć na sędziego, to zaczyna się go trałować. Sprawdza się jego majątek, życie zawodowe i rodzinne. Potem uruchamia się mu dyscyplinarki za byle co, byle tylko absorbowały jego czas. Zakłada sprawy w prokuraturze o byle co i podważa wyroki w prywatnych sprawach” - mówi Żurek.

Zaznacza: „Robi się to po to, by człowiek nie miał czasu i siły na nic. By w końcu się załamał, zamęczył, wpadł w depresję i się poddał. Ale ja dam radę, nie odpuszczę. Znajdę czas by przeczytać aż 72 strony nowej skargi nadzwyczajnej Prokuratora Generalnego i znajdę kolejnego odważnego prawnika, który będzie mnie reprezentował w sądzie”.

I mówi dalej w rozmowie z OKO.press: „To wszystko obciąża moją nową rodzinę. Żona odbiera pocztę, otwiera grube koperty z kolejnymi wezwaniami dla mnie, pismami i się martwi. Bo znowu coś ode mnie chcą. Bo widzi kolejne pismo z prokuratury, czy jak ostatnio wezwanie do zapłaty na 90 tysięcy złotych, które przyznała byłej żonie Izba Kontroli. Żona nie jest w stanie pojąć, że coś takiego się dzieje w kraju UE”.

Jak szukano haków na sędziego

Sędzia Waldemar Żurek jako jeden z pierwszych w Polsce, jeszcze jako rzecznik, starej legalnej Krajowej Rady Sądownictwa, zaczął bronić praworządności. Krytykował „reformy” ministra Ziobry w sądach. Za to jest mocno atakowany od niemal początku władzy PiS w Polsce i spadają na niego represje. Bo Żurek jest jednym z głównych wrogów obecnej władzy w sądach. Nie boi się ministra Ziobry i jego prokuratorów.

Był już sprawdzany przez CBA, które nic na niego nie znalazło. Zrobiono mu jednak 11 spraw dyscyplinarnych za byle co, głównie za krytykę władzy. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Przeczytaj także:

Kwitów szuka na niego też Prokuratura Krajowa, która sprawdza jego wypadek w pracy. Żurek został w nim poszkodowanym, ale prokuratura przyjęła absurdalną tezę, że chciał wyłudzić odszkodowanie. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Do tej pory nie udało się nic znaleźć na sędziego, więc prokuratura Ziobry zaczęła grzebać w sprawach rodzinnych sędziego i wzięła stronę byłej żony, z którą sędzia spiera się o rozliczenia finansowe.

Żurek z byłą żoną rozwiódł się przed 12 laty. Zawarł z nią umowę, że będzie spłacał wysokie raty wspólnych kredytów (6,5 tys. złotych miesięcznie), zostawił jej też duży dom do, którego wykończenia się dołożył. Sam wybudował sobie nowy, mniejszy dom, w którym założył nową rodzinę. Zachował też kilka działek. Z porozumienia małżonków wynikało, że w zamian za spłatę kredytów była żona nie będzie występować o alimenty, choć te w niedużej kwocie zasądził jej sąd w wyroku rozwodowym (1000 zł na dwie córki, potem sąd je podwyższył).

Sędzia wywiązywał się z umowy, ale rok po rozwodzie była małżonka wystąpiła do komornika żądając egzekucji „zaległych” alimentów. Sędzia był zaskoczony, dowiedział się o tym na wakacjach z córkami, gdy komornik chciał zajmować jego konto. Szybko pożyczył pieniądze i wpłacił rzekomo zaległe alimenty i płacił je dalej.

Jak Żurek stał się „niealimenciarzem”

Sprawa alimentów pogorszyła jednak stosunki pomiędzy byłymi małżonkami. Umowa co do wzajemnych rozliczeń przestała obowiązywać. Wtedy sędzia zażądał zwrotu części jednego kredytu hipotecznego, który jak zapewnia przeznaczył w części na wykończenie domu byłej żony. Jego racje potwierdziły sądy obu instancji w Bielsku-Białej.

Tutejszy sąd w prawomocnym wyroku nakazał byłej żonie oddać Żurkowi 64,5 tys. zł, plus odsetki. Sąd uznał argumenty sędziego, że wywiązywał się ze swojej części umowy. Uznał też, że środki z kredytu hipotecznego zostały w części przeznaczone na wykończenie domu byłej małżonki. Co potwierdził świadek, wykonujący prace wykończeniowe. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Była żona słała na sędziego skargi. Gdy był jeszcze rzecznikiem KRS, wysłała obszerną skargę do KRS. Jej kopię wysłała też do „Gazety Polskiej”, ówczesnego wiceministra sprawiedliwości Patryka Jakiego oraz do ówczesnego posła z listy PiS Michała Wójcika.

Pisała w niej, że były małżonek nie płaci „symbolicznych” alimentów na rzecz dwóch córek. Że nie zgodził się na operację jednej z nich. Sugerowała, że to on ponosi winę za ich rozwód, i że wykorzystał swoją funkcję w sprawach, które prowadził z nią. Do pisma dołączyła szereg dokumentów z prywatnymi sprawami całej rodziny i danymi wrażliwymi, również córek.

Jej skarga uruchomiła atak na sędziego Żurka. Zarzuty byłej żony opisał „Super Express” i „Gazeta Polska”, a potem inne media. Żurek, by bronić swojego dobrego imienia jako sędzia i członek KRS - bo były zarzuty, że nie ma moralnych kwalifikacji do tych funkcji - wytoczył więc byłej żonie proces o ochronę dóbr osobistych. W ten sposób chciał odkręcić jej oskarżenia i ukrócić ataki.

Sąd nakazuje żonie przeprosiny

Proces trwał kilka lat. Najpierw Sąd Okręgowy w Opolu nakazał przeprosić sędziego, a w kwietniu 2021 roku Sąd Apelacyjny we Wrocławiu prawomocnie przyznał Żurkowi rację. Na podstawie tego wyroku była żona zmuszona była zamieścić przeprosiny w „Gazecie Polskiej Codziennie”. Napisała w nich, że w skardze zawarła nieprawdziwe informacje, iż Żurek:

- nie płacił alimentów na rzecz córek, - nie wyraził zgody na zabieg operacyjny córki, - ponosi winę za rozkład pożycia małżeńskiego, - wykorzystał swoją funkcję w postępowaniach rodzinnych z jej udziałem.

Sąd orzekł, że sędzia początkowo nie płacił alimentów, bo taką miał umowę z żoną, ale potem już płacił, również po podwyższeniu ich przez sąd. Nie zgodził się na zabieg dla córki, ale na prywatny za 13 tys. zł. Zgodził się na zabieg refundowany przez NFZ. Nie wykorzystywał swojej funkcji do załatwiania sporów z żoną. Sąd przyjął też, że nie ponosi on winy za rozwód, bo sąd w wyroku rozwodowym orzekał bez uznawania winy. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Izba kasuje wyrok, a żona przysyła wezwanie na 90 tys.

I teraz dwa korzystne dla sędziego Waldemara Żurka orzeczenia w sporach żoną - o rozliczenie kredytu i o przeprosiny - odkręca Prokuratura Generalna. Zwróciła się o to była żona.

Pierwszą skargę nadzwyczajną do powołanej przez PiS Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych złożył zastępca Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry, czyli Robert Hernand. I Izba w czerwcu 2021 roku skasowała korzystne dla Żurka rozliczenie kredytu hipotecznego przyjmując, że sędzia nie udowodnił, że pomógł żonie wykańczać dom. Izba nie uwierzyła świadkowi Żurka.

Jednocześnie rozstrzygnęła spór merytorycznie i nakazała sędziemu zwrócić pieniądze. Takie orzeczenie wydał skład: Jacek Widło (przewodniczący składu i sprawozdawca sprawy), Maria Szczepaniec (dr hab. z UKSW) i ławnik Kazimierz Tomaszek. Co ciekawe wyrok nie był jednomyślny. Zdanie odrębne złożył Jacek Widło, referent sprawy (uznał racje Żurka), ale został przegłosowany przez ławnika i Szczepaniec. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Była żona wysłała niedawno do Żurka wezwanie do zapłaty. Chce z odsetkami 90 tys. zł. „Nie będę płacił, nie znajdę tych pieniędzy. Będę też konsekwentny, bo nie uznaję neo-sędziów” - mówi OKO.press sędzia Żurek.

06.10.2015 Warszawa . Robert Hernand podczas publicznych przesluchan kandydatow na urzad prokuratora generalnego .
 Fot.  Przemek Wierzchowski / Agencja Gazeta .
Zastępca Prokuratora Generalnego Robert Hernand. Fot. Przemek Wierzchowski/Agencja Gazeta.

Jak zastępca Ziobry podważa przeproszenie Żurka

Kopertę z wezwaniem do zapłaty na 90 tysięcy zł otworzyła nowa żona. Również ona w ostatnich dniach otworzyła inną, grubą kopertę z drugą skargą nadzwyczajną Prokuratora Generalnego. Tym razem na korzystny wyrok z Opola i Wrocławia nakazujący przeproszenie sędziego za bezpodstawne oskarżenia.

Tę skargę nadzwyczajną do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych podpisał inny zastępca Ziobry, czyli Marek Pasionek.

Domaga się on uchylenia wyroków i oddalenie w całości pozwu Żurka o ochronę dóbr osobistych. Skarga nadzwyczajna Pasionka to polemika z ustaleniami sądów, które orzekły, że sędzia został bezpodstawnie oczerniony. Pasionek staje w pełni po stronie byłej żony. Uważa, że sądy naruszyły zasady zaufania do państwa uznając pozew Żurka, bo jego zdaniem to, co napisała ona w skardze do KRS, jest w całości prawdziwe.

Zarzuca sądowi naruszenie procedur. Uważa, że zarzuty pod adresem Żurka mieściły się w granicach prawa do wyrażania opinii i swobody wypowiedzi oraz prawa do krytyki. Tym bardziej, że Żurek był wtedy rzecznikiem KRS. Pasionek przekonuje, że była żona miała też prawo do własnych, subiektywnych ocen na temat małżonka.

Zastępca Ziobry podważa też bezstronność opolskiego sądu, który wydał wyrok w I instancji. Zarzuca, że wcześniej sędziowie z tego sądu podpisali apel w obronie sędziego Żurka gdy za obronę sądów zaczął ścigać go rzecznik dyscyplinarny. Pasionek wręcz zarzuca, że to pozbawiło byłą żonę prawa do sprawiedliwego i bezstronnego procesu. W jaki sposób sędzia była stronnicza jednak nie podaje.

Ponadto w skardze nadzwyczajnej zastępca Prokuratora Generalnego podważa porozumienie byłych małżonków i podziale majątku oraz zobowiązań finansowych. Jego zdaniem nie znosiło ono obowiązku płacenia alimentów, mimo że małżonkowie wcześniej umówili się inaczej. A to oznacza, że Żurek zalegał z ich płaceniem.

Czy Żurek zapłaci za przeprosiny w „Gazecie Polskiej”

Reasumując Marek Pasionek chce przekonać Izbę Kontroli, że przeproszenie Żurka przez byłą żonę nie jest zasadne. Bo była żona mówiła prawdę, że nie płacił alimentów, że nie dał zgody na zabieg córki i, że przyczynił się do rozpadu małżeństwa (bo wcześniej przyznał się żonie do tego na piśmie, choć sąd w wyroku rozwodowym nie orzekał o winie).

Jeśli Izba Kontroli znowu przyzna rację Prokuratorowi Generalnemu to sędzia Żurek będzie miał kolejny kłopot finansowy. Była żona za druk przeprosin w „Gazecie Polskiej” zapłaciła 12 tys. zł (dostała 50-procentową zniżkę). W przypadku skasowania wyroku nakazującego przeprosiny sędzia będzie musiał zwrócić te koszty.

09.11.2016 Warszawa . Prokuratora Krajowa . Zastepca prokuratora generalnego Marek Pasionek , prokurator Marek Kuczynski podczas konferencji na temat stanu sledztwa w sprawie katastrofy samolotu TU 154 pod Smolenskiem.
Fot.  Przemek Wierzchowski / Agencja Gazeta *** Local Caption ***  .
09.11.2016 Warszawa . Prokuratora Krajowa . Zastepca prokuratora generalnego Marek Pasionek , prokurator Marek Kuczynski podczas konferencji na temat stanu sledztwa w sprawie katastrofy samolotu TU 154 pod Smolenskiem. Fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Gazeta *** Local Caption *** .

Jeden z zastępców Prokuratora Generalnego Marek Pasionek. Fot. Przemek Wierzchowski/Agencja Gazeta.

;

Udostępnij:

Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze