0:00
0:00

0:00

Orzeczenie w tej sprawie Izba Odpowiedzialności Zawodowej wydała we wtorek 7 lutego 2023 roku. Izba orzekła, że sędzia Krzysztof Chmielewski z Sądu Okręgowego w Warszawie - na zdjęciu u góry stoi po lewej - nie mógł zostać zawieszony za wykonywanie wyroków ETPCz i TSUE. Dlatego uchyliła decyzję nielegalnej Izby Dyscyplinarnej ze stycznia 2022 roku o bezterminowym zawieszeniu.

Nowa Izba oceniła też poprzedzającą ją decyzję byłego już wiceprezesa Sądu Okręgowego w Warszawie Przemysława Radzika, który najpierw zawiesił sędziego na miesiąc. Uznała, że jest bezprawna i bezpodstawna.

Nowa Izba SN podkreśliła, że w świetle wyroków europejskich Trybunałów Izba Dyscyplinarna nie była sądem. Dla dobra sędziego nie uznała jednak jej decyzji za nieistniejące orzeczenie, tylko ją uchyliła. Bo dzięki temu kończy to sprawę zawieszenia sędziego.

Finalnie nowa Izba SN umorzyła sprawę sędziego Krzysztofa Chmielewskiego. Orzeczenie wydał skład złożony z legalnych sędziów SN: Wiesława Kozielewicza (przewodniczącego składu) i Barbary Skoczkowskiej (sprawozdawczyni sprawy); oraz z ławnika Mariusza Wilczyńskiego. Co ciekawe skład ten postanowił też we wtorek, że złoży do rzecznika dyscyplinarnego tzw. sygnalizację ws. zachowania w SN zastępcy rzecznika dyscyplinarnego Michała Lasoty, znanego ze ścigania niezależnych sędziów za byle co.

Sędziego Krzysztofa Chmielewskiego we wtorek nie było w SN. Obrońcami sędziego byli: prezes Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN Piotr Prusinowski, sędzia SN Jarosław Matras i adwokat Michał Gajdus.

Sędzia Chmielewski tak komentuje OKO.press wygraną w SN: „Cieszę się, że to się zakończyło. Ale nadal mam za stosowanie prawa europejskiego sprawę dyscyplinarną. Czy żałuję tego, co zrobiłem? Nie, dziś zrobiłbym to samo, bo postąpiłem słusznie. Nadal będę stosował prawo europejskie i Konstytucję. Zawieszenie mnie nie złamało”.

Sędzia wrócił już do pracy w sądzie. W listopadzie 2022 roku sędzia SN Barbara Skoczkowska wstrzymała bowiem wykonanie decyzji o jego zawieszeniu, uznając, że długotrwałe zawieszenie nie może być karą.

Przeczytaj także:

Krzysztof Chmielewski to kolejny przywrócony do pracy bezprawnie zawieszony sędzia. Do orzekania wrócili już Igor Tuleya i Piotr Gąciarek z Warszawy, Maciej Rutkiewicz z Elbląga i Paweł Juszczyszyn z Olsztyna. Nadal zawieszony jest sędzia Maciej Ferek z Sądu Okręgowego w Krakowie. I nie wiadomo kiedy i czy zostanie odwieszony.

A powrót do pracy bezprawnie zawieszonych - przez nielegalną Izbę Dyscyplinarną - sędziów to jeden z warunków odblokowania przez Komisję Europejską miliardów euro dla Polski z Krajowego Planu Odbudowy.

Mężczxyzna z mikrofonem, Maciej Ferek.
Sędzia Sądu Okręgowego w Krakowie Maciej Ferek. To ostatni wciąż zawieszony sędzia. Fot. Jakub Włodek/Agencja Wyborcza.pl.

Za co zawieszono sędziego

Sędzia Krzysztof Chmielewski z Sądu Okręgowego w Warszawie to sędzia z ponad 20-letnim stażem. Uniewinniał uliczną opozycję, angażuje się w obronę praworządności. Został bezterminowo zawieszony w środę 5 stycznia 2022 roku. Nielegalna Izba Dyscyplinarna zmniejszyła mu też wynagrodzenie o 25 procent.

Bezprawną decyzję o zawieszeniu wydali członkowie Izby w składzie: Jarosław Duś, Piotr Niedzielak i ławnik Łukasz Kotynia. Zawieszając sędziego, złamali zabezpieczenie TSUE z 14 lipca 2021 roku, w którym zawieszono Izbę i ustawę kagańcową pozwalającą karać sędziów za stosowanie prawa UE.

A sędzia Krzysztof Chmielewski został zawieszony za to, że wykonał wyroki TSUE oraz ETPCz i na ich podstawie zakwestionował status neo-sędziego. Czyli sędziego nominowanego przez nową, upolitycznioną Krajową Radę Sądownictwa. Oprócz zawieszenia zrobiono sędziemu błyskawiczną dyscyplinarkę za podważenie legalności neo-sędziego. Zarzuty dyscyplinarne postawił mu za to zastępca rzecznika dyscyplinarnego Michał Lasota.

Sędzia Chmielewski Izbie Dyscyplinarnej i Lasocie podpadł wydaniem orzeczenia z 15 grudnia 2021 roku, w którym podważył legalność neo-sędzi Agnieszki Stachniak-Rogalskiej. Sędzia z urzędu wyłączył ją z orzekania w jednej ze spraw. Za to jeszcze tego samego dnia na miesiąc odsunął go od orzekania ówczesny wiceprezes Sądu Okręgowego w Warszawie Przemysław Radzik, który jednocześnie jest zastępcą rzecznika dyscyplinarnego ministra Ziobry.

Wpływ na błyskawiczne zawieszenie sędziego mógł mieć fakt, że Stachniak-Rogalska była wówczas prezesem Sądu Rejonowego dla Warszawy-Żoliborza z nominacji resortu Ziobry. Nominację do sądu okręgowego dostała od neo-KRS.

W orzeczeniu odnoszącym się statusu neo-sędzi Agnieszki Stachniak-Rogalskiej - dotyczącym wyłączenia jej z rozpoznania wykroczenia - sędzia Chmielewski powołał się na orzeczenia TSUE, ETPCz i Sądu Najwyższego. W tych orzeczeniach podważono legalność nowej KRS. Nie jest ona bowiem niezależna od polityków. W tych orzeczeniach podważono też legalność nominacji dawanych przez nową KRS dla sędziów.

Sędzia Chmielewski uznał również, że skład nowej KRS nie jest zgodny z Konstytucją. Więc dawane przez nią nominacje sędziom są wadliwe. „Oznacza to, zdaniem sądu, że osób powołanych na urząd sędziego na wniosek nowej KRS nie można uznać za takie, które skutecznie i w sposób legalny objęły urząd na danym stanowisku” - orzekł sędzia.

Jednocześnie stwierdził, że Stachniak-Rogalska nadal jest sędzią sądu rejonowego. Sędzia Chmielewski orzekł jeszcze, że skoro nowa KRS nie stoi na straży niezawisłości sędziów, to takiego atrybutu nie ma też nominowany przez nią sędzia. A skoro tak, to nie może on dać gwarancji stronie do bezstronnego procesu.

Sędzia Chmielewski podważył też legalność TK Julii Przyłębskiej. W swoim orzeczeniu uznał, że argumentacja dotycząca legalności nowej KRS: „W żadnym stopniu nie miała źródła w orzeczeniach obecnego Trybunału Konstytucyjnego. W ocenie sądu instytucja ta, po zmianach prawnych i faktycznych zapoczątkowanych w 2015 roku, utraciła cechy przynależne władzy sądowniczej i stała się de facto organem działającym na zlecenie władzy wykonawczej”.

Adwokat Michał Gajdus (pierwszy z prawej) i prezes Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN Piotr Prusinowski (stoi od lewej). Obaj są obrońcami sędziego Krzysztofa Chmielewskiego. Tu w roli obrońców innego zawieszonego sędziego Macieja Rutkiewicza z Elbląga (drugi od prawej). Na zdjęciu jest też prezes Izby Karnej Michał Laskowski, trzeci obrońca sędziego Rutkiewicza. Fot. Mariusz Jałoszewski.
Sędzia SN Jarosław Matras, obrońca sędziego Chmielewskiego. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Dlaczego nowa Izba SN uchyliła zawieszenie sędziego

We wtorek 7 lutego 2023 roku nowa Izba SN uchyliła zawieszenie sędziego Chmielewskiego przez nielegalną Izbę Dyscyplinarną. Orzekła, że zawieszenie było niezasadne. Bo sędzia nie popełnił deliktu dyscyplinarnego - ma prawo do własnej wykładni przepisów.

Nowa Izba oceniła też - poprzedzającą bezterminowe zawieszenie decyzję - wiceprezesa Sądu Okręgowego w Warszawie Przemysława Radzika. Odsunął on sędziego od orzekania na miesiąc. Nowa Izba decyzję Radzika uznała za bezpodstawną i naruszającą prawo. Bo nie mógł on zastosować artykułu 130 ustawy o sądach, który pozwala odsunąć sędziego od orzekania tylko w ekstremalnych sytuacjach np. gdy przyjdzie do pracy pijany. Artykuł ten - ani żaden inny - nie pozwala prezesowi sądu na zawieszanie sędziów za sprawowanie funkcji orzeczniczej.

Obrońcy Chmielewskiego chcieli, by skład orzekający wprost stwierdził, że Izba Dyscyplinarna była nielegalnym sądem. Chcieli też, by decyzję o zawieszeniu uznano jako nieistniejące orzeczenie. Ale nowa Izba tylko przyznała, że w świetle orzeczeń europejskich Trybunału Izba Dyscyplinarna sądem nie była. Nie uznano, że jej decyzja jest orzeczeniem nieistniejącym. Zrobiono to dla dobra sędziego. Bo dzięki temu sprawa we wtorek zakończyła się prawomocnie. A już niedługo Izba Odpowiedzialności Zawodowej przestanie istnieć, bo PiS sprawy dyscyplinarne sędziów chce przenieść do NSA.

Co ciekawe skład orzekający nowej Izby złoży też zawiadomienie sygnalizacyjne na zastępcę rzecznika dyscyplinarnego Michała Lasotę, który za wykonywanie wyroków ETPCz i TSUE zrobił sędziemu Chmielewskiemu dyscyplinarkę.

Dlaczego? Bo we wtorek Lasota przed posiedzeniem nowej Izby SN złożył wniosek o wyłączenie ze składu orzekającego sędzia Barbary Skoczkowskiej. Zarzucił, że już wyraziła pogląd prawny w tej sprawie, bo to ona wstrzymała wykonanie decyzji o zawieszeniu Chmielewskiego. Zarzucił jej też, że podpisała oświadczenie 30 legalnych sędziów SN. Z tego oświadczenia wynika, że nie będzie orzekać z neo-sędziami SN.

Skład orzekający uznał, że treść jego wniosku o wyłączenie sędzi może nosić znamiona deliktu dyscyplinarnego. Dlatego zostanie powiadomiony o tym zastępca rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku - jemu podlega Lasota - oraz główny rzecznik dyscyplinarny Piotr Schab. Czyli przełożony Lasoty, który jest jego zastępcą. Drugim zastępcą jest Przemysław Radzik. Wszyscy są „trójcą dyscyplinarną” ministra Ziobry, znaną ze ścigania niezależnych sędziów.

Zastępca rzecznika dyscyplinarnego Michał Lasota. Fot. Mariusz Jałoszewski.
;
Na zdjęciu Mariusz Jałoszewski
Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze