0:00
0:00

0:00

"Sejm Rzeczypospolitej Polskiej. Miejsce parlamentarnej debaty" - tak ze zjadliwa ironią rozpoczyna się materiał piątkowego dziennika TVP (5 czerwca) pod znamiennym tytułem "Obcy kod kulturowy posłów opozycji". Oto jak została opisana jak "chamska hołota" w "Wiadomościach".

Słychać głośne okrzyki posłów. "Tak opozycja przerywała parlamentarną debatę wielokrotnie" - mówi Konrad Wąż autor materiału, specjalista TVP od wszystkiego, od lekcji nacjonalizmu po nagonkę na Adama Bodnara.

Telewidz nie dowiedział się z TVP, że zachowanie opozycji było reakcją na słowa Kaczyńskiego:

"Takiej hołoty chamskiej to jeszcze nikt nie widział w tym Sejmie!”.

Na filmie OKO.press można prześledzić wydarzenia. Dołożyliśmy napisy, by ułatwić zrozumienie, jak doszło do całego zdarzenia:

Przeczytaj także:

Wcześniej Borys Budka zwrócił uwagę Kaczyńskiemu, żeby nie odwracał się tyłem do przemawiającej Barbary Nowackiej, a wobec braku reakcji marszałka Terleckiego, a także Kaczyńskiego i jego rozmówcy, skomentował: "To nie jest pański folwark, panie prezesie".

Jednak chóralne krzyki i buczenie wybuchły dopiero po "chamskiej hołocie".

Tymczasem "Wiadomości" TVP przedstawiły wypowiedź Kaczyńskiego jako... reakcję na "chamstwo opozycji". Czyli odwrócono kolejność wydarzeń.

Słuszne słowa w reakcji na taką prowokację

I dalej "Wiadomości" rzuciły się bronić prezesa PiS:

"Mocne słowa, ale, zdaniem komentatorów, trudno z nimi polemizować" - podsumowuje lektor Wąż.

"To jest taktyka polegająca na prowokowaniu, doprowadzeniu kogoś do zdenerwowania, wytrącenia z równowagi" - mówi TVP Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny "Gazety Polskiej".

Taki został najwyraźniej przyjęty "przekaz dnia". Mateusz Morawiecki w RMF FM użalał się w sobotę nad Kaczyńskim, który jest "od 30 lat osobą najbardziej atakowana w sposób absolutnie niedopuszczalny, pełen obelg, wyzwisk, prymitywizmu, hucpy politycznej".

To wyjaśnia wszystko:

"Uważam, że czasami powinny paść męskie słowa dla opamiętania się drugiej strony" - dodał Morawiecki.

Z nadgorliwości "Wiadomości" dorzucają konkurencyjne usprawiedliwienie, że słowa Kaczyńskiego były fragmentem "prywatnej rozmowy". Tymczasem Kaczyński kierował je w stronę posłów, machając przy tym rekami. Miały zostać i zostały usłyszane. Nawet jeżeli otoczenie prezesa (wicepremier Piotr Gliński) próbowało go zasłonić, albo udaje, że nie słyszało tego, co powiedział (wicepremier Jadwiga Emilewicz).

W Sejmie trudno zresztą o prywatną rozmowę. Pisaliśmy w OKO.press o seksistowskich uwagach rzucanych z ław przez polityków prawicy. Większość z nich została zapisana w stenogramach z posiedzeń Sejmu.

"Mordy zdradzieckie","gen zdrady", "gorszy sort"

Większość materiału Konrada Węża była wyliczanką brzydkich wypowiedzi posłów opozycji z ostatnich 10 lat. Znalazł się wśród nich m.in. wpis Donalda Tuska: "Nie sposób ułożyć sobie życie w jednym państwie z osobami jak Kaczyński", który ma charakter wykluczający, ale trudno go uznać za chamski.

W odróżnieniu od głośnych wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego. Przypominamy tylko dwie:

  • W lipcu 2017 roku powiedział z trybuny sejmowej: "Nie wycierajcie swoich mord zdradzieckich nazwiskiem mojego śp. brata. Zniszczyliście go, zamordowaliście, jesteście kanaliami!".
  • W grudniu 2015 roku mówił z kolei o gorszym sorcie: "Ten nawyk donoszenia na Polskę za granicę. W Polsce jest taka fatalna tradycja zdrady narodowej. I to jest właśnie nawiązywanie do tego.
To jest w genach niektórych ludzi, tego najgorszego sortu Polaków. Ten najgorszy sort właśnie w tej chwili jest niesłychanie aktywny, bo czuje się zagrożony".
;

Udostępnij:

Magdalena Chrzczonowicz

Wicenaczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej przez 15 lat pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.

Komentarze