[AKTUALIZACJA: wyniki z 96 proc. okręgów, PiS: 46,01; KE: 37,87; Wiosna: 6,02; Konfederacja: 4,55; Kukiz: 3,71; Lewica Razem: 1,23] Korekta wobec exit polls jest na korzyść PiS
Poniżej analiza na podstawie exit polls z północy.
O północy IPSOS podał wyniki tzw. "late polls", czyli sondażu obejmującego całość badania do 21:00. Poprzednio podawane "exit polls" obejmowały pomiar do godz. 19:00. Sondażowa korekta jest na korzyść PiS. Wcześniejsza różnica 3,3 pkt proc. wzrosła do 4,7 pkt proc. Podział mandatów i frekwencja wyborcza w okręgach wyborczych pokazuje interaktywna mapa:
Nocne wyniki jeszcze bardziej zmartwią zwolenników partii demokratycznych zaniepokojonych rozwojem sytuacji politycznej w Polsce. Ostatnie sondaże przed wyborami wskazywały na remis między PiS a Koalicją Europejską (PO+PSL+.Nowoczesna+PSL+Zieloni), ale przewaga partii Kaczyńskiego wyniosła ostatecznie niemal dokładnie tyle, ile w ostatniej prognozie IPSOS, którą opublikowaliśmy w 24 maja wieczorem (40 proc. PiS do 35 proc. KE).
Ten sam IPSOS zrobił dla TVN, TVP i Polsatu tzw. exit polls (ankieterzy pytają osoby wychodzące z komisji, na kogo głosowały). Podane o 21:00 wyniki pochodziły z godz. 19:00, o północy zostały skorygowane.
Takie sondaże należy zawsze traktować ostrożnie, choć przy tak ogromnej próbie (ponad 80 tys. osób badanych, po 100 osób w każdej z 845 wylosowanych komisji) błąd pomiaru nie powinien być duży. Ale nie można wykluczyć, że wyniki jakie PKW poda - być może już w poniedziałek - będą się różnić od danych IPSOS.
Należy więc uznać, że wynik wyborów oznacza sukces narodowej, katolickiej i radykalnej prawicy. Postawy Polaków (w mniejszym stopniu Polek) przesuwają się na prawo.
PiS zebrał premię za utworzenie koalicji z partiami Zbigniewa Ziobry i Jarosława Gowina, które w eurowyborach 2014 nie przekroczyły progu. Łączne poparcie PiS, Solidarnej Polski i Polski Razem (dziś Porozumienie) w 2014 roku wynosiło 39 proc., dziś o 4 pkt proc. więcej.
"Osiągnęliśmy bardzo dużo, ale to za mało, za mało. Niektórzy są tu entuzjastyczni, mówią już o większości konstytucyjnej. Ale my musimy zdobyć najpierw zwykłą większość" - studził nastroje Jarosław Kaczyński.
Gdyby takie były wyniki wyborów parlamentarnych PiS zdobyłby 211 mandatów; KE - 187; Wiosna - 32; Konfederacja - 30. Kaczyński mógłby rządzić tylko w koalicji z Konfederacją (241 mandatów).
Trudno powiedzieć, co o tym zadecydowało. Jak duża okazała się siła perswazji piątki Kaczyńskiego, czyli pakietu obietnic kolejnych transferów dla dużych grup społecznych, rzuconych przez rząd Morawieckiego. Nie zaszkodziły władzy ani skandale z dwiema wieżami Kaczyńskiego, ani działki Morawieckich, ani - wydawałoby się - bolesna dla prokościelnego PiS kompromitacja Kościoła katolickiego po ujawnieniu skandali z pedofilią kleru i krycia tego przez biskupów. Ani kolejne porażki w polityce europejskiej i utrzymująca się w UE krytyka łamania praworządności przez PiS.
Koalicja Europejska nie zdołała pokonać PiS, choć taki jest główny cel jej powstania. W wyborach 2014 pięć partii, które ją tworzą zebrało razem aż 49 proc., teraz o 11 pkt mniej.
Jakąś część tego elektoratu przejęła z pewnością Wiosna Roberta Biedronia, choć nie uzyskała wyniku na miarę entuzjazmu pierwszych sondaży po założycielskiej konwencji Wiosny w lutym 2019, które przekraczały 10 proc. Jednak w przemówieniu powyborczym Robert Biedroń ogłosił "zwycięstwo". "Dopiero się rozkręcamy, to dopiero przedwiośnie" - wołał.
Wynik PiS mógł być jeszcze lepszy gdyby nie przedwyborczy finisz Konfederacji, która postawiła na brutalny faszyzujący przekaz pięć razy nie: "Nie chcemy Żydów, homoseksualistów, aborcji, podatków i Unii Europejskiej". Mógł w tym pomóc wyrazisty występ Krzysztofa Bosaka, jedynki Konfederacji w Warszawie, w przedwyborczej debacie TVP w czwartek 23 maja. Ale Konfederacja wypadła nieco gorzej niż w ostatnich sondażach i uzyskała wynik gorszy niż niespodziewany sukces Nowej Prawicy Janusza Korwin-Mikkego z 2014 roku, która zdobyła 7,15 proc. głosów i cztery mandaty europejskie. Sukces jest tym większy, że znacznie większa była dziś frekwencja.
Choć w wielu sondażach przed wyborami Kukiz'15 balansował na granicy progu wyborczego, ostatecznie spadł poniżej 4 proc. poparcia.
Lewica Razem nie poprawiła fatalnego wyniku partii Razem z wyborów samorządowych 2018. Wówczas w wyborach do sejmików wojewódzkich zagłosowało na nich tylko 1,6 proc. wyborców.
Jeżeli takie wyniki się potwierdzą, rozkład polskich mandatów w Parlamencie Europejskim będzie wyglądał następująco:
Przez cały dzień wyborczy OKO.press analizowało dane o frekwencji podawane przez PKW porównując je z poprzednimi wyborami. Przewidywaliśmy najpierw frekwencję 45-50 proc., potem mobilizacja wyborcza nieco spadła i prognozowaliśmy 42-45 proc. Niewykluczone, że szczególna mobilizacja porannego elektoratu wiązała się z głosowaniem "po mszy", zwolenników PiS.
O północy IPSOS podał uaktualnioną prognozę: 43,4 proc.
Ostatnie sondaże przed wyborami wskazywały na remis między PiS i KE, ze wskazaniem na PiS. Tak wyglądały pomiary wyników PiS i KE w dwóch badaniach Kantara i jednym IPSOS dla OKO.press.
Gdy wziąć pod uwagę więcej sondażowni, rozrzut wyników był zaskakująco duży. W ostatnim przedwyborczym badaniu CBOS PiS miał 43 proc. a KE 28 proc. 13 proc. badanych udzieliło odpowiedzi "trudno powiedzieć". Po ich odliczeniu, PiS miałby aż 50 proc., a KE 33 proc. Ale CBOS przeprowadza sondaże tzw. metodą bezpośrednią (ankieter spotyka się z badanym twarzą w twarz), które zawsze sprzyjają rządzącym.
Na drugim biegunie była pracownia Instytut Badań Spraw Publicznych. W jej sondażu dla "Newsweeka" 22 i 23 maja KE miała 42,5 proc., PiS - 36,3 proc. To ponad 6 pkt proc. przewagi Koalicji nad PiS.
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Komentarze