0:00
0:00

0:00

Poniżej analiza na podstawie exit polls z północy.

O północy IPSOS podał wyniki tzw. "late polls", czyli sondażu obejmującego całość badania do 21:00. Poprzednio podawane "exit polls" obejmowały pomiar do godz. 19:00. Sondażowa korekta jest na korzyść PiS. Wcześniejsza różnica 3,3 pkt proc. wzrosła do 4,7 pkt proc. Podział mandatów i frekwencja wyborcza w okręgach wyborczych pokazuje interaktywna mapa:

Nocne wyniki jeszcze bardziej zmartwią zwolenników partii demokratycznych zaniepokojonych rozwojem sytuacji politycznej w Polsce. Ostatnie sondaże przed wyborami wskazywały na remis między PiS a Koalicją Europejską (PO+PSL+.Nowoczesna+PSL+Zieloni), ale przewaga partii Kaczyńskiego wyniosła ostatecznie niemal dokładnie tyle, ile w ostatniej prognozie IPSOS, którą opublikowaliśmy w 24 maja wieczorem (40 proc. PiS do 35 proc. KE).

Ten sam IPSOS zrobił dla TVN, TVP i Polsatu tzw. exit polls (ankieterzy pytają osoby wychodzące z komisji, na kogo głosowały). Podane o 21:00 wyniki pochodziły z godz. 19:00, o północy zostały skorygowane.

Wybory europejskie 2019 wynik late poll
Wybory europejskie 2019 wynik late poll

Takie sondaże należy zawsze traktować ostrożnie, choć przy tak ogromnej próbie (ponad 80 tys. osób badanych, po 100 osób w każdej z 845 wylosowanych komisji) błąd pomiaru nie powinien być duży. Ale nie można wykluczyć, że wyniki jakie PKW poda - być może już w poniedziałek - będą się różnić od danych IPSOS.

Należy więc uznać, że wynik wyborów oznacza sukces narodowej, katolickiej i radykalnej prawicy. Postawy Polaków (w mniejszym stopniu Polek) przesuwają się na prawo.

PiS zebrał premię za utworzenie koalicji z partiami Zbigniewa Ziobry i Jarosława Gowina, które w eurowyborach 2014 nie przekroczyły progu. Łączne poparcie PiS, Solidarnej Polski i Polski Razem (dziś Porozumienie) w 2014 roku wynosiło 39 proc., dziś o 4 pkt proc. więcej.

"Osiągnęliśmy bardzo dużo, ale to za mało, za mało. Niektórzy są tu entuzjastyczni, mówią już o większości konstytucyjnej. Ale my musimy zdobyć najpierw zwykłą większość" - studził nastroje Jarosław Kaczyński.

Gdyby takie były wyniki wyborów parlamentarnych PiS zdobyłby 211 mandatów; KE - 187; Wiosna - 32; Konfederacja - 30. Kaczyński mógłby rządzić tylko w koalicji z Konfederacją (241 mandatów).

Trudno powiedzieć, co o tym zadecydowało. Jak duża okazała się siła perswazji piątki Kaczyńskiego, czyli pakietu obietnic kolejnych transferów dla dużych grup społecznych, rzuconych przez rząd Morawieckiego. Nie zaszkodziły władzy ani skandale z dwiema wieżami Kaczyńskiego, ani działki Morawieckich, ani - wydawałoby się - bolesna dla prokościelnego PiS kompromitacja Kościoła katolickiego po ujawnieniu skandali z pedofilią kleru i krycia tego przez biskupów. Ani kolejne porażki w polityce europejskiej i utrzymująca się w UE krytyka łamania praworządności przez PiS.

Koalicja Europejska nie zdołała pokonać PiS, choć taki jest główny cel jej powstania. W wyborach 2014 pięć partii, które ją tworzą zebrało razem aż 49 proc., teraz o 11 pkt mniej.

Jakąś część tego elektoratu przejęła z pewnością Wiosna Roberta Biedronia, choć nie uzyskała wyniku na miarę entuzjazmu pierwszych sondaży po założycielskiej konwencji Wiosny w lutym 2019, które przekraczały 10 proc. Jednak w przemówieniu powyborczym Robert Biedroń ogłosił "zwycięstwo". "Dopiero się rozkręcamy, to dopiero przedwiośnie" - wołał.

Wynik PiS mógł być jeszcze lepszy gdyby nie przedwyborczy finisz Konfederacji, która postawiła na brutalny faszyzujący przekaz pięć razy nie: "Nie chcemy Żydów, homoseksualistów, aborcji, podatków i Unii Europejskiej". Mógł w tym pomóc wyrazisty występ Krzysztofa Bosaka, jedynki Konfederacji w Warszawie, w przedwyborczej debacie TVP w czwartek 23 maja. Ale Konfederacja wypadła nieco gorzej niż w ostatnich sondażach i uzyskała wynik gorszy niż niespodziewany sukces Nowej Prawicy Janusza Korwin-Mikkego z 2014 roku, która zdobyła 7,15 proc. głosów i cztery mandaty europejskie. Sukces jest tym większy, że znacznie większa była dziś frekwencja.

Choć w wielu sondażach przed wyborami Kukiz'15 balansował na granicy progu wyborczego, ostatecznie spadł poniżej 4 proc. poparcia.

Lewica Razem nie poprawiła fatalnego wyniku partii Razem z wyborów samorządowych 2018. Wówczas w wyborach do sejmików wojewódzkich zagłosowało na nich tylko 1,6 proc. wyborców.

Jeżeli takie wyniki się potwierdzą, rozkład polskich mandatów w Parlamencie Europejskim będzie wyglądał następująco:

  • PiS 24;
  • KE - 22;
  • Wiosna - 3;
  • Konfederacja 3.

O północy frekwencja wzrosła do 43,4

Przez cały dzień wyborczy OKO.press analizowało dane o frekwencji podawane przez PKW porównując je z poprzednimi wyborami. Przewidywaliśmy najpierw frekwencję 45-50 proc., potem mobilizacja wyborcza nieco spadła i prognozowaliśmy 42-45 proc. Niewykluczone, że szczególna mobilizacja porannego elektoratu wiązała się z głosowaniem "po mszy", zwolenników PiS.

O północy IPSOS podał uaktualnioną prognozę: 43,4 proc.

Co mówiły sondaże

Ostatnie sondaże przed wyborami wskazywały na remis między PiS i KE, ze wskazaniem na PiS. Tak wyglądały pomiary wyników PiS i KE w dwóch badaniach Kantara i jednym IPSOS dla OKO.press.

Sondaże last minute, PiS i KE
Sondaże last minute, PiS i KE

Gdy wziąć pod uwagę więcej sondażowni, rozrzut wyników był zaskakująco duży. W ostatnim przedwyborczym badaniu CBOS PiS miał 43 proc. a KE 28 proc. 13 proc. badanych udzieliło odpowiedzi "trudno powiedzieć". Po ich odliczeniu, PiS miałby aż 50 proc., a KE 33 proc. Ale CBOS przeprowadza sondaże tzw. metodą bezpośrednią (ankieter spotyka się z badanym twarzą w twarz), które zawsze sprzyjają rządzącym.

Na drugim biegunie była pracownia Instytut Badań Spraw Publicznych. W jej sondażu dla "Newsweeka" 22 i 23 maja KE miała 42,5 proc., PiS - 36,3 proc. To ponad 6 pkt proc. przewagi Koalicji nad PiS.

;
Na zdjęciu Piotr Pacewicz
Piotr Pacewicz

Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".

Komentarze