Jak przyznaje sam Jan Duda, wysokie dochody to w jego przypadku sprawa ostatnich lat. „To, że teraz mam dochody (…), to jest błysk spadającego meteorytu. (…) Wcześniej przez lata żyliśmy na granicy ubóstwa, 20 lat jeździliśmy maluchem.
Może to nasze skromne życie też ukształtowało naszego syna, jego wyczulenie na potrzeby społeczne” – mówił 2019 roku w wywiadzie dla „Gazety Krakowskiej”.
Przedstawiciel środowisk społeczno-gospodarczych
O Narodowym Centrum Badań i Rozwoju stało się ostatnio głośno w związku z gigantycznymi dotacjami dla firm powiązanych z bratem i żoną ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego. Od kilku tygodni piszą o tym i mówią wszystkie media, także OKO.press.
Niewiele osób jednak wie, że członkiem Rady NCBR jest ojciec prezydenta Dudy – Jan Duda, profesor nauk technicznych na AGH w Krakowie.
Powołał go do niej 30 listopada 2016 roku Jarosław Gowin, ówczesny minister nauki, spośród kandydatów zgłoszonych przez „środowiska społeczno-gospodarcze i finansowe”.
W 2017 roku, w odpowiedzi na interpelację posłanki Małgorzaty Niemczyk, wiceminister nauki Aleksander Bobko wyjaśniał, że Duda został zgłoszony przez Akademicki Klub Obywatelski im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Poznaniu. Sam Duda senior jest współzałożycielem i wiceprzewodniczącym AKO w Krakowie.
Oba Kluby – oraz kilka kolejnych w innych miastach – powstały po katastrofie smoleńskiej, m.in. by „upowszechniać wiedzę i pamięć o myśli społeczno-politycznej i dokonaniach” Lecha Kaczyńskiego. W ostatnich latach rozmaitymi stanowiskami i apelami wielokrotnie wspierały PiS.
Od wygranej PiS w wyborach parlamentarnych 2015 roku, przedstawiciele AKO powoływani są do kolejnych gremiów w państwowych instytucjach związanych z nauką.
W Radzie NCBR, oprócz prof. Jana Dudy, zasiada jeszcze prof. Artur Świergiel, szef AKO w Warszawie.
Rada za 4 tys. miesięcznie
Według informacji, które otrzymaliśmy z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, od jesieni 2016 roku ojciec prezydenta zarobił w sumie w Radzie NCBR 168 tys. zł, z tego:
- w 2016 roku – 4 tys. zł (za 1 miesiąc),
- w 2017 – 48 tys. zł,
- w 2018 – 48 tys. zł,
- w 2019 – 48 tys. zł,
- i w 2020 – do maja – 20 tys. zł.
Przez całą kadencję (do końca listopada 2020) otrzyma łącznie 192 tys. zł.
Jak poinformował nas zespół prasowy NCBR, w 2019 roku odbyło się 12 posiedzeń Rady – czyli średnio jedno miesięcznie. Podobnie było we wcześniejszych latach.
Rada opiniowała m.in. plan działalności NCBR i sprawozdania z jego działalności, a także warunki konkursów o dofinansowanie z Centrum. Miała decydujący głos przy powoływaniu ekspertów oceniających projekty składane w konkursach.
Jan Duda uczestniczył również w pracach dwóch komisji Rady:
- komisji odwoławczej (rozpatruje odwołania od decyzji o odmowie przyznania środków finansowych na realizację projektów)
- i komisji ds. strategicznych programów badań naukowych i prac rozwojowych (przygotowuje projekty programów i prac, które Rada przedstawia do zatwierdzenia ministrowi nauki).
Finansowy deszcz meteorytów
71-letni Jan Duda jest inżynierem, profesorem nauk technicznych. Od dekady aktywnie angażuje się w politykę. W 2010 roku należał do społecznego komitetu poparcia Jarosława Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich. Jak wspomnieliśmy wcześniej, jest współzałożycielem i wiceszefem AKO w Krakowie. Regularnie bierze udział w uroczystościach upamiętniających ofiary katastrofy smoleńskiej i w spotkaniach Klubów „Gazety Polskiej”.
Od 2014 roku jest radnym PiS w sejmiku województwa małopolskiego, a od jesieni 2019 pełni funkcję przewodniczącego sejmiku.
W oświadczeniach majątkowych za lata 2014-18 podawał, że pracuje w Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie i w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Tarnowie – w obu uczelniach na stanowisku profesora zwyczajnego. Równocześnie od 2015 roku pobiera emeryturę.
W sumie w latach 2014-2018 zarobił ponad 1,8 mln zł (średnio ponad 360 tys. zł rocznie). Z tego:
- w 2014 – 258 tys. zł,
- w 2015 – 435 tys. zł,
- w 2016 – 366 tys. zł,
- w 2017 – 368 tys. zł,
- i w 2018 – 376 tys. zł (w zaokrągleniu).
Nie wiadomo jeszcze, jakie dochody miał w 2019 roku, bo oświadczenie majątkowe za ten okres nie zostało jeszcze opublikowane.
Jakie dochody osiągał w latach 2014-2018 z poszczególnych źródeł?
- „ze stosunku pracy”- ponad 1,1 mln zł,
- z umów o dzieło i umów zlecenia – prawie 177 tys. zł,
- z tytułu praw autorskich – ponad 122 tys. zł,
- z emerytury (od 2015) – ponad 293 tys. zł
- i z diet radnego (od grudnia 2014) – blisko 104 tys zł.
Przeczytaj pełne zestawienie zarobków w Jana Dudy w latach 2014-2018
Zarobki Jana Dudy w latach 2014-18 [kliknij podświetlone linki aby przejść do oświadczeń majątkowych za poszczególne lata].
2014 rok
Łączne zarobki – 258.092,04 zł. W tym:
- dochód ze stosunku pracy – 196.977,67 zł,
- umowy o dzieło i zlecenia – 48.324,79 zł,
- prawa autorskie – 12.610,60 zł,
- diety radnego – 158,98 zł.
2015 rok
Łączne zarobki – 435.202,57 zł. W tym:
- dochód ze stosunku pracy – 267.881,83 zł,
- umowy o dzieło i zlecenia – 19.139, 72 zł,
- prawa autorskie – 54.252,30 zł,
- emerytura – 66.107,11 zł,
- diety radnego – 27.821,61 zł.
2016 rok
Łączne zarobki – 365.615,6 zł. W tym:
- dochód ze stosunku pracy – 221.845,85 zł,
- umowy o dzieło i zlecenia – 4.200,17 zł,
- prawa autorskie – 40.955,97 zł,
- emerytura – 73.574,19 zł,
- diety radnego – 25.039,42 zł.
2017 rok
Łączne zarobki – 368.291,75 zł. W tym:
- dochód ze stosunku pracy – 200.999,10 zł,
- umowy o dzieło i zlecenia – 53.228,09 zł,
- prawa autorskie – 14.320,00 zł,
- emerytura – 75.153,93 zł,
- diety radnego – 24.590,63 zł.
2018 rok
Łączne zarobki – 375.914,57 zł. W tym:
- dochód ze stosunku pracy – 219.178,90 zł,
- umowy o dzieło i zlecenia – 52.045,46 zł,
- prawa autorskie – 0 zł,
- emerytura – 78.600,55 zł
- diety radnego – 26.089,66 zł.
Oświadczenie za 2019 rok nie zostało jeszcze opublikowane.
Nie wiadomo, w której z tych pozycji Duda podawał wynagrodzenie za pracę w Radzie NCBR. Ojciec prezydenta
nie ujawnił również w oświadczeniach, ile dokładnie zarobił na której uczelni, jakie podmioty wypłacały mu wynagrodzenie z tytułu umów o dzieło i umów-zlecenia oraz jakie tantiemy otrzymywał od których wydawnictw.
W 2016 roku, gdy „Super Express” pisał o jego wysokich dochodach, Duda tłumaczył, że „tak wyszło”, bo oprócz tego, że pracuje na dwóch uczelniach, „uczestniczy w naukowych grantach” i „zdecydował się pobierać emeryturę”.
Przekonywał jednak: „Może i wyszło dużo, ale nadal z żoną jesteśmy ubodzy duchem”.
W tym czasie rząd PiS chciał wprowadzić rozwiązanie, zgodnie z którym emeryci, którzy wciąż pracują i osiągają zarobki wyższe niż 130 proc. średniej krajowej (w 2016 roku 5224 zł brutto), do czasu rzeczywistego przejścia na emeryturę mieli zostać pozbawieni świadczeń emerytalnych. Ale ostatecznie pomysł upadł.
W 2019 roku Jan Duda mówił „Gazecie Krakowskiej”, że do prawdziwej emerytury (bez pracy) zostały mu 3 miesiące. Ale w lutym 2020 w rozmowie z Robertem Mazurkiem w RMF znów tłumaczył, że dużo zarabia, bo „jest zatrudniony na dwóch pełnych etatach profesorskich” i ma też inne źródła dochodów.
W rozmowie z „Gazetą Krakowską” Duda senior wspominał również, że przez większość swojego zawodowego życia zarabiał „bardzo skromnie”. Gdyby tak pozostało – dziś miałby również bardzo niską emeryturę.
Ale – dzięki temu, że w ostatnich latach jego zarobki znacznie wzrosły – wzrosła również emerytura. W 2018 roku otrzymywał średnio 6,5 tys. zł miesięcznie.
Stare mieszkanie dla córki, nowe – na stare lata
Z oświadczeń majątkowych Jana Dudy wynika, że w styczniu 2018 wraz z żoną kupił 49-metrowe mieszkanie w Krakowie, w apartamentowcu obok bloku, w którym mieszkali od lat 80. Nowe mieszkanie jest warte 410 tys. zł. Dudowie wzięli na nie 310 tys. zł kredytu (do grudnia 2018 spłacili już prawie 140 tys. zł).
Na początku 2020 roku, w rozmowie video z „Super Expressem” ojciec prezydenta tłumaczył:
„Stare mieszkanie przekazaliśmy córce. To jest obok blok. Córka wyszła za mąż – taka była między nami umowa, że jeśli wyjdzie za mąż, no… – urodziła dziecko, mają swoją rodzinę, chcieliśmy im stworzyć lepsze warunki”.
Dziennikarzy „SE” Duda oprowadzał po swoim nowym i nowo urządzonym mieszkaniu – z salonem połączonym z kuchnią, sypialnią, łazienką i ogromnym balkonem.

Od 2014 roku Jan Duda podaje w oświadczeniach majątkowych, że ma także 1/5 udziału w domu o powierzchni 115 metrów i wartości 340 tys. zł. Do 2017 roku wpisywał też kredyt, który wziął w 2006 roku razem z żoną, córką i zięciem na „zakup i remont domu mieszkalnego”. W kwietniu 2015 miał jeszcze do spłaty ponad 75 tys. zł, w kolejnych latach zadłużenie malało, a według oświadczenia majątkowego za 2018 rok – zostało już spłacone w całości.
Kandydat ujawnia poglądy
W 2019 roku Jan Duda był kandydatem PiS do Senatu. Przegrał jednak sromotnie z Jerzym Fedorowiczem z Koalicji Obywatelskiej.
Według działaczy PiS zbyt mocno uwierzył, że sama magia nazwiska wystarczy, by wygrać. Według politycznych oponentów – przepadł, bo po latach funkcjonowania w mniejszej polityce, ujawnił w końcu swoje prawdziwe poglądy.
Kilka miesięcy przed wyborami w „Gazecie Krakowskiej” mówił, że „główną przyczyną rozwodów jest fakt, że można wziąć rozwód”
i przekonywał, że „prawo powinno tak ustawiać stosunki małżeńskie, żeby się nie opłacało rozwodzić. I każdy rozwód powinien być poprzedzony obowiązkową separacją. Nie powinno się dawać rozwodów bez separacji, żeby mąż i żona mieli czas jeszcze się namyślić.”
W czasie kampanii wyborczej, podczas debaty kandydatów stwierdził, że in vitro jest „eksperymentem medycznym”.
I odwołując się do Konstytucji, która mówi, że „nikt nie może być poddany eksperymentom naukowym, w tym medycznym, bez dobrowolnie wyrażonej zgody”, pytał: „Gdzie jest zgoda tego człowieka?”
Podczas tej samej debaty, pytany o zanieczyszczenie powietrza, mówił. „Jestem pracownikiem nauki i staram się szukać dziury w całym.
Dlaczego w Krakowie, tak zasmogowanym mieście, żyje się najdłużej? Na to pytanie nie znam odpowiedzi. Nie smog skraca życie najbardziej, ale brak higieny i profilaktyki”.
Wkrótce potem, w wywiadzie dla portalu wPolityce.pl przekonywał: „Najważniejszymi przymiotami w szkole powinna być religia, język polski i wychowanie fizyczne. Te przedmioty mają zapewnić rozwój ducha, kultury i zdrowia. W procesie przygotowania człowieka do życia trzeba wprowadzać również literaturę, która naświetla problemy społeczne oraz etykę wyłożoną w sposób systematyczny, czyli studium Pisma Św.”.
Według Dudy przyczyna tego, że przegrał wybory nie tkwi w nim i jego poglądach, lecz w wyborcach. Pytany w RMF przez Roberta Mazurka, jak mógł przegrać wybory będąc ojcem urzędującego prezydenta, tłumaczył: „Kraków jest specyficznym miastem, takim galicyjskim jeszcze, z tymi nawykami. Kiedyś krakowianie słali listy pochwalne do cesarza Franciszka Józefa, a więc lubią po prostu być w głównym nurcie”.

Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Wolę być biednym niż np. takim irracjonalnym zabobnem jak tamtem pan.
Złodziejaszek, jak każdy w pis.
Naprawdę dziwią was takie zarobki u profesora ( profesura naście lat temu ) zwyczajnego informatyki po najlepszej politechnice w kraju (AGH) z 50 letnim stażem pracy. Bo on generalnie zarabia normalnie albo można rzec uczciwie niedużo w swojej branży . Pachnie to strasznie bolszewizmem i nienawiścią do profesjonalistów. Jak rozumiem kilkusettysięczne wypłaty za pogadanki elektryka albo tego typu pensja u pana historyka już są jak najbardziej ok.
Ten artykuł nie jest o tym, że zarabia dużo. Jest o tym, że za politykę i nazwisko trafił do NCBR. Jest wielu profesorów – również informatyki – z większym dorobkiem, którzy tam nie trafili.
Ale nowy pisowski troll na forum się do tego nie odniesie.
Nie zgodzę się . Tytuł artykułu dobitnie wyraża pretensje o pieniądze , a nie o stanowisko. Sama treść artykułu faktycznie tyczy się również tego o czym piszesz. Jednak gdy dochodzimy już do momentu gdzie prezydencki ( zwyczajny ) profesor jest w pewien sposób atakowany przez niezbyt wysokiej klasy dziennikarkę która atakuje go głównie za to jaki ma światopogląd to to już na maksa słabe i świadczy o słabości środowiska. Tak samo nie krytykowałem Belki jako szefa NBP mimo , że pewnie mamy inne spojrzenie na świat czy nie krytykował bym często tu cytowanej prof Łętowskiej wybranej do NCBIR bo to elita intelektualna.
Pan troll Aleksander może niech pisze pod NAZWISKIEM
Nazwisko trolla Aleksandra jest adekwatne do jego intelektu, czyli AMEBA, ksywka gnojek.
I tak lepsze to niż Mikutas.
AGH to zadna politechnika..a ten pajac nie jest z Katedry Informatyki AGH na EAiE AGH tylko z 3 ligowego wydzialu (Metalutrgia chyba) na ktory przyjmuja NAJSLABSZYCH co sie na Infromatyke nie DOSTALI. To zadna elita..to najslabszy tłuk na tej uczelni gdzie elity sa na Wydziale Elktrycznym na ktory sa SETKI kandydatow na miejsce a ci co sie ne dostali ida do wydzialow dudy.
Prof. Duda jest kierownikiem katedry Informatyki Stosowanej na… Wydziale Zarządzania, który do prestiżowych na AGH nie należy. Jakby prześledzić dorobek naukowy z ostatnich lat Profesora, to szału nie ma. Wręcz trzeba wprost napisać – bardzo kiepsko. Od 2016 nie był współautorem ani jednego artykułu (nie mówiąc o byciu pierwszym autorem). Ani jednego fragmentu książki. Starsze artykuły nie były publikowane w czasopismach wysoko punktowanych. Widoczne Pan Profesor miał ważniejsze rzeczy do robienia.
Praca na dwóch etatach? Minimum 16 godzin. Dodatkowa działalność, kwazipartyjna i udział w zarządach jakichś spółek, kolejne osiem godzin. Pogratulować panu Januszowi Dudzie kondycji i hartu ducha.
Albo kolejny pic na wodę i dmuchany balon, żeby jak najwięcej wyssać z nas, szaraczków.
Sprawdziłem publikacje profesora Dudy w bazie danych Scopus. Pan prof Duda ma 71 lat, po mniej więcej 45 latach pracy naukowej jest autorem niedużej liczby 36 publikacji w międzynarodowych czasopismach. Co ważniejsze tylko w 11 z tych publikacji był pierwszym, dominującym autorem. Jego prace były cytowane (bez autocytowań) 181 razy co daje wynik bardzo słaby biorąc pod uwagę wiek pana profesora, a więc czas jaki mieli inni naukowcy na cytowanie jego prac. Indeks H wynosi 11 więc również bardzo przeciętnie po tylu latach. Oznacza to, że dorobek pana profesora jest stosunkowo słabo rozpoznawalny na świecie. Pan profesor Duda publikuje w przyzwoitych czasopismach głównie z przedziału 20-100 pkt, według obecnej punktacji MNiSW, ma też 6 publikacji w czasopismach które otrzymał 140 pkt w najnowszym wykazie. Niewątpliwie jednak nie wpisuje się w obraz naukowca należącego do najwybitniejszych w naszym kraju a to właśnie takie osoby powinny (i miały w założeniach ministerstwa) zasiadać w radzie NCBIR lub NCN.
Widać Gowin nie skojarzył nazwiska. A zarobki należą się za to ubóstwo duchowe. Przecież Jezus wyraźnie mówił – błogosławieni ubodzy duchem.
Czas II RP to był czas grabieży dla tych co byli przy państwowym korycie.
Cała Polska zapłaciła za to pięcioma latami okupacji hitlerowskiej. I sześcioma milionami ofiar ludzkich.
Dzisiaj też jak na dłoni widać, że ci co choć są tylko blisko państwowego koryta bogacą się błyskawicznie. ( ten delikwent tysiąc złotych dziennie)
Czy Polska za to zapłaci ?
Oto jest Pytanie !!!
I groza wieszczyć. Bo winni tej kolejnej grabieży są nie tylko ci co grabią, ale ci co bezmyślnie się na to godzą.
Dlatego dzięki OKO, za przynajmniej ujawnianie tego łajdactwa – choć nie największego, bo są większe.
Oglądaj Najlepsze hity i premiery kinowe w domu!
Wygodny sposób, aby oglądać tysiące filmów i seriali.
Produkcje przedpremierowe, premiery 2020!
Zenek,hejter , Psy 3 i inne nowości
Wszystkie możliwe filmy oraz seriale z dożywotnim dostępem.
https://filmvod.pl
I pomyśleć, że sławna "S" w 1980 i później, przynajmniej w początkowej fazie, chciała walczyć z kumoterstwem w PZPR. Historia już nie chichocze, ale rży. Jako PiSuar pasuje do reszty kumpli. Starożytni mawiali, że bardzo chętnie za swoje porażki obwiniamy wszystkich dookoła, tylko nie siebie.
Jak nie lubię Andrzeja D., to to co jest tutaj opisane, nie budzi mojego oburzenia. Oczywiście, widać, że pozycja syna pomogła w ostatnich latach, ale w tym wypadku nie doszukiwałbym się sensacji na siłę.
Oczywiście zarobki o których większość obywateli może tylko pomarzyć (w tym ja), a nie mówiąc już zwykłych emerytach, którzy za 13-stkę pójdą głosować na PiS.
typowy polksi nepotyzm. tak dlugo jak to edzie sie dzialo PL bedzie krajem 3 swiata
A mieliśmy pretensje o ośmiorniczki do PO…
Ojczyznę dojna dałeś nam Panie
PIERWSZA CZĘŚĆ KOMENTARZA
Myślę, że dla pełnego obrazu sytuacji autorzy powinni jeszcze uzupełnić zbieranie informacji związanych z tym artykułem. Mnie bardzo interesuje czy dorobek naukowy pana profesora Dudy faktycznie wpisuje się w bardzo ostre kryteria jakie miały być stosowane przez NCN i NCBIR. Kandydaci do rad tych instytucji, kandydaci na ekspertów powinni być postaciami posiadającymi najwyższej jakości międzynarodowy dorobek naukowy. Według takich kryteriów oceniani są także autorzy grantów w konkursach ogłaszanych przez obie instytucje. Można to łatwo sprawdzić w 2 bazach naukowych (Scopus i Web of Science – tzw. lista filadelfijska). Proponuję sprawdzić kilka parametrów i będziemy wiedzieli czy z punktu widzenia dorobku naukowego funkcje pan profesora (pomijając tutaj na moment wszystkie polityczne aspekty tej nominacji) są faktycznie uzasadnione.
KONTYNUACJA KOMENTARZA
Wracając do propozycji myślę, że warto sprawdzić całkowitą liczbę publikacji w obu bazach, liczbę cytować bez autocytowań, indeks H (czyli prosty parametr pokazujący odbiór publikacji danej osoby w środowisku naukowym), liczbę publikacji gdzie pan profesor jest pierwszym autorem, a także wartość współczynnika impact factor czasopism w których publikował pan profesor Duda (warto uzupełnić ten ostatni parametr o liczbę punktów jakie dane czasopismo otrzymało w ostatnim wykazie czasopism punktowanych ministerstwa – sam impact factor to trochę za mało ponieważ jego wartość zależy też od dziedziny wiedzy). Biorąc pod uwagę, że w radzie NCBIR powinni znaleźć się naukowcy z najwyższej półki, którzy również w ostatnich latach kariery bardzo intensywnie publikują warto byłoby także sprawdzić ile publikacji pana profesora przypada na ostatnie 10 lat jego aktywności. Wszystkie wspomniane powyżej parametry są typowym elementem oceny wszystkich pracowników naukowych w Polsce, są to obiektywne kryteria oparte o międzynarodowe bazy danych. W redakcji oko press są pracownicy PAN, którzy na pewno mają z pracy dostęp do bazy Scopus i Web of Science i mogą dokonać powyższych analiz w bardzo szybki i prosty sposób. Uwiarygodni to dodatkowo państwa artykuł jeśli okaże się, że pan profesor Duda słabo wypada w oparciu o te kryteria. Sam chętnie bym to sprawdził, ale nie mam z domu dostępu do baz danych. Zrobię to jednak na spokojnie później bo jestem bardzo ciekawy wyników takiej oceny. Jednocześnie zachęcam państwa do tej analizy, byłaby ona bardzo interesująca dla czytelników. Gdyby okazało się, że dorobek pana profesora Dudy jest faktycznie z najwyższej półki jestem gotowy przymknąć oko na polityczne aspekty tej sytuacji.
Większość publikacji JT Dudy powinna być widoczna na Google Scholar. https://scholar.google.com/scholar?start=0&q=Jan+T+Duda&hl=en&as_sdt=0­,5
Sprawdziłem publikacje profesora Dudy w bazie danych Scopus. Pan prof Duda ma 71 lat, po mniej więcej 45 latach pracy naukowej jest autorem niedużej liczby 36 publikacji w międzynarodowych czasopismach. Co ważniejsze tylko w 11 z tych publikacji był pierwszym, dominującym autorem. Jego prace były cytowane (bez autocytowań) 181 razy co daje wynik bardzo słaby biorąc pod uwagę wiek pana profesora, a więc czas jaki mieli inni naukowcy na cytowanie jego prac. Indeks H wynosi 11 więc również bardzo przeciętnie po tylu latach. Oznacza to, że dorobek pana profesora jest stosunkowo słabo rozpoznawalny na świecie. Pan profesor Duda publikuje w przyzwoitych czasopismach głównie z przedziału 20-100 pkt, według obecnej punktacji MNiSW, ma też 6 publikacji w czasopismach które otrzymał 140 pkt w najnowszym wykazie. Niewątpliwie jednak nie wpisuje się w obraz naukowca należącego do najwybitniejszych w naszym kraju a to właśnie takie osoby powinny (i miały w założeniach ministerstwa) zasiadać w radzie NCBIR lub NCN.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Pan Prezes Wszystkich Prezesów mówił, że do polityki nie idzie się dla pieniędzy! To prawda?
Przygnębiły mnie poglądy ojca prezydenta Dudy. Trzeci świat. Prezydent Duda nie przebił się przez nie, chyba nawet nie próbował.
Connect the DOTS:
-Dudowie znają się z Gowinem z Krakowa z kościoła, jeszcze przed polityką
-J.Duda jest członkiem AKO w Krakowowie, ale do NCBiR "zarekomendowała" go Gowinowi AKO z Poznania
-czonkiem AKO w Poznaniu jest też p.Zdziebkowski, właściciel firmy ARGENTA
-jest on też Kawalerem Maltańskim
-twierdzi,że nie zna osobiście Kawalera Szymowskiego
-Ministerstwo Zdrowia kupiło w ARGENCIE tureckie testy za 47ml, przepłacając ok.4x w stosunku do ceny tureckiej.
-w tej samej firmie kupił testy Z.Solorz za 16mln. Jego rzecznik twierdzi, że firmę tę znalazł po długich poszukiwaniach, nikt mu jej nie wskazywał.
-J.Duda ma najwyraźniej lekki problem z wytłumaczeniem się ze swoich dochodów. UKSu to raczej nie zainteresuje.
Cóż.. "Ojczyznę dojną.." i życzenie się spełniło.
Sprawdziłem publikacje profesora Dudy w bazie danych Scopus. Pan prof Duda ma 71 lat, po mniej więcej 45 latach pracy naukowej jest autorem niedużej liczby 36 publikacji w międzynarodowych czasopismach. Co ważniejsze tylko w 11 z tych publikacji był pierwszym, dominującym autorem. Jego prace były cytowane (bez autocytowań) 181 razy co daje wynik bardzo słaby biorąc pod uwagę wiek pana profesora, a więc czas jaki mieli inni naukowcy na cytowanie jego prac. Indeks H wynosi 11 więc również bardzo przeciętnie po tylu latach. Oznacza to, że dorobek pana profesora jest stosunkowo słabo rozpoznawalny na świecie. Pan profesor Duda publikuje w przyzwoitych czasopismach głównie z przedziału 20-100 pkt, według obecnej punktacji MNiSW, ma też 6 publikacji w czasopismach które otrzymał 140 pkt w najnowszym wykazie. Niewątpliwie jednak nie wpisuje się w obraz naukowca należącego do najwybitniejszych w naszym kraju a to właśnie takie osoby powinny (i miały w założeniach ministerstwa) zasiadać w radzie NCBIR lub NCN.
Dla całego PiSu i ich rodzin okres władzy to "jak błysk meteoru", tylko jak pieprzną o ziemię to zaboli…
Zainteresowanie powinna wzbudzić spółka celowa NCBiR oraz nowy zarząd NCBiR, który został zwolniony z NASK i znalazł bezpieczną przystań w kolejnej agencji.