0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Jakub Orzechowski / Agencja GazetaJakub Orzechowski / ...

“Brońmy rodziny przed tego rodzaju zepsuciem, deprawacją, absolutnie niemoralnym postępowaniem. Brońmy nas przed ideologią LGBT i skończmy słuchać tych idiotyzmów o jakichś prawach człowieka czy jakiejś równości. Ci ludzie nie są równi ludziom normalnym i skończmy wreszcie z tą dyskusją” - mówił, a właściwie krzyczał na antenie TVP Info 13 czerwca poseł PiS Przemysław Czarnek, członek sztabu Andrzeja Dudy.

Fragment nagrania programu “Studio Polska” można obejrzeć tu:

View post on Twitter

Parę godzin wcześniej ubiegający się o reelekcję prezydent Andrzej Duda “ideologię LGBT” nazwał neobolszewizmem. “Próbuje się nam, proszę państwa, wmówić, że to ludzie, a to jest po prostu ideologia” - mówił prezydent RP na spotkaniu w Brzegu.

Słowa Czarnka są właściwie wypowiedzianym wprost rozwinięciem tego twierdzenia: skoro lesbijki, geje, osoby biseksualne i trans (a to właśnie oznacza skrót LGBT) nie są ludźmi, a "ideologią", z którą należy walczyć w obronie "polskości", to dlaczego miałby im przysługiwać jakieś prawa człowieka?

Przypomnijmy, artykuł pierwszy Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka głosi: "Wszyscy ludzie rodzą się wolni i równi pod względem swej godności i swych praw. Są oni obdarzeni rozumem i sumieniem i powinni postępować wobec innych w duchu braterstwa".

Art 32 Konstytucji RP mówi, że “Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne”, oraz że “Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny".

Wypowiedź posła PiS to - na razie, stan na niedzielę 14 czerwca godzinę 10 rano - najbardziej obrzydliwy eksces w trwającej od paru dni PiSowskiej kampanii uderzającej w osoby LGBT.

Jeśli Andrzej Duda nie odetnie się od niej publicznie, można ją będzie uznać za oficjalne stanowisko jego kampanii.

Czterodniowe zawody w homofobii

Zaczęło się 10 czerwca od podpisania przez Andrzeja Dudę Karty Rodziny.

“Nie ma wątpliwości, że rodzina zasługuje na szczególne wsparcie” – mówił Duda. Dokument nie jest niczym formalnie wiążącym, lecz kampanijnym zbiorem gwarancji i deklaracji dotyczących życia rodzinnego.

Jak prezydent je rozumie? Jako wielopokoleniową wspólnotę, na którą składają się rodzice, dzieci, a także dziadkowie. “Rodzina jest konstytucyjnie afirmowana, a dla każdego państwa stanowi fundament jego istnienia” – mówił Duda.

W OKO.press wskazywaliśmy, że Karta jest w zasadzie kompilacja wszystkiego, o czym słyszeliśmy przez ostatnie 5 lat z mglistymi obietnicami. W części – jak surowe karanie sprawców przemocy czy wsparcie osób z niepełnosprawnościami – niezbyt wiarygodnymi.

Przeczytaj także:

Duda nie wyciągnął asa z rękawa - nie przedstawił np. przekonującej socjalnej obietnicy dla rodzin zmagających się z kryzysem wywołanym przez epidemię. Obrał za to kurs na homofobię. Potwierdził, że nie ma i nie będzie w Polsce zgody na małżeństwa par jednopłciowych i adopcję dzieci. I połączył heteronormę z polskością.

„Nie mam wątpliwości, że takie rozwiązania to obca ideologia”.

Straszył, że próbują one przeniknąć do naszej rzeczywistości, są nam narzucane siłą, ale stabilne państwo powinno im stawić odpór.

Obiecał wprowadzić „zakaz propagowania ideologii LGBT w instytucjach publicznych”. Z kontekstu wynika, że chodzi głównie o szkoły, bo prezydent rozwodził się nad prawem rodziców do wychowywania dzieci zgodnie z własnymi „przekonaniami”. „Nikt nam nie będzie narzucał” – powtarzał wielokrotnie Duda. Jak miałoby wyglądać to prawo? Nie wiadomo. Pomysł jest zaczerpnięty z putinowskiej Rosji, gdzie zakaz homoseksualnej propagandy rozciągnięty jest na całe życie społeczne. Nie pierwszy raz Duda mówi o takiej ustawie:

Politycy ze sztabu Dudy natychmiast poszli dalej stworzonym przez siebie homofobicznym tropem

“Polska bez LGBT” jest najpiękniejsza - napisał Joachim Brudziński, szef sztabu Dudy, zachwycając się zdjęciem ptasich jaj. “Ptasia rodzina, mama i tata w naszej kapliczce realizuje boży plan”

Jak wskazywał w OKO.press Robert Jurszo, wpis Brudzińskiego jest nie tylko groźny ("Polska bez LGBT"), ale też zwyczajnie ignorancki - zachowania homoseksualne wśród ptaków są powszechne, także wśród wielu gatunków występujących na terenie Polski.

W piątek na antenie TVN24 deklarację Dudy i wpis tłumaczył poseł porozumienia Jacek Żalek. W „Faktach po faktach” długo spierał się z prowadzącą Katarzyną Kolendą-Zaleską, obrażał ją, zarzucając stacji agitację polityczną. Zapytany o zdanie, jakiego użył szef kampanii Dudy w chaotycznej wymianie zdań Żalek, stwierdził, że „LGBT to nie ludzie, to ideologia”. Usłyszawszy to zdanie Kolenda-Zaleska podziękowała mu za udział w programie i wyłączyła ekran.

Słowa Żalka można traktować jak próbę użycia homofobicznego dog whistle ("gwizdka na psy", tak w USA i UK nazywa się polityczny komunikat schlebiający najgorszym instynktom wśród wyborców, ale nie robiący tego wprost). Poseł zetknął się jednak z tym, że po raz pierwszy dziennikarka potraktowała jego słowa "LGBT to nie ludzie" dosłownie, a nie jak figurę retoryczną.

W sobotę w obronie Żalka stanął sam Duda. “Z jednej z polskich telewizji wyrzucono posła, który powiedział, że to jest ideologia. Nazwał to po prostu ideologią.

Próbuje się nam, proszę państwa, wmówić, że to ludzie, a to jest po prostu ideologia”

- mówił Duda podczas spotkania w Brzegu w woj. opolskim.

W opowieści Dudy walką z “ideologią” przypomina heroiczne narodowe akty oporu: polscy bohaterowie będą walczyć z LGBT jak niegdyś z komunistami.

„To, że próbowano w szkołach dzieciom przez cały okres komunizmu wciskać komunistyczną ideologię, to był bolszewizm. To było ideologizowanie dzieci. Dzisiaj też się próbuje wciskać ideologię nam i naszym dzieciom, aczkolwiek inną. To jest taki neobolszewizm” — mówił prezydent RP opisując świat którego nie ma, bo w polskich szkołach nie naucza się na szerszą skalę edukacji seksualnej, za to w ramach katechezy trafia do uczniów katolicka nauka o "poważnej dewiacji".

Dla kogo prawa człowieka?

Po kilku dniach takiej kampanii słowa Czarnka ("Brońmy nas przed ideologią LGBT i skończmy słuchać tych idiotyzmów o jakichś prawach człowieka czy jakiejś równości. Ci ludzie nie są równi ludziom normalnym i skończmy wreszcie z tą dyskusją”) nie wydają się nawet przesadnie zaskakujące, choć są wprost faszystowskie.

To logiczna konsekwencja eskalacji homofobicznego języka przez obóz władzy. Podsumowując:

  • LGBT to nie ludzie, to ideologia.
  • LGBT niszczy Polskę jak bolszewizm.
  • Polska powinna być “wolna od LGBT”
  • Jeśli przeszkadzają w tym prawa człowieka, to tym gorzej dla nich.

Pogardliwe dezawuowanie praw człowieka, lub ich wybranych aspektów, nie jest niczym nowym na integrystycznej prawicy. “Idea »praw człowieka« oderwanych od praw Bożych to nic więcej, a jedynie czysta głupota i aberracja” - pisał ultrakatolicki portal Fronda. Żądanie prawa do zachowań homoseksualnych jest sprzeczne z autentycznymi prawami człowieka - stwierdził kardynał Sylviano Tomassi, obserwator Stolicy Apostolskiej przy ONZ.

Katechizm Kościoła Katolickiego w punkcie 2357 stwierdza, że już Pismo Święte przedstawia to zjawisko "jako poważną deprawację". Wyjaśnia, że "akty homoseksualne są czynami pozbawionymi niezbędnego i istotnego uporządkowania; są przeciwne prawu naturalnemu. Zamykają akt płciowy na dar życia". Natomiast czyny homoseksualne "są grzechami pozostającymi w głębokiej sprzeczności z czystością" dlatego osoby homoseksualne są powołane do czystości.

Kościół stwierdza jednak, że powinno się "traktować te osoby z szacunkiem, współczuciem i delikatnością. Powinno się unikać wobec nich jakichkolwiek oznak niesłusznej dyskryminacji". Czarnek i Duda idą dalej.

KKK 2357 Homoseksualizm oznacza relacje między mężczyznami lub kobietami odczuwającymi pociąg płciowy, wyłączny lub dominujący, do osób tej samej płci. Przybierał on bardzo zróżnicowane formy na przestrzeni wieków i w różnych kulturach. Jego psychiczna geneza pozostaje w dużej części nie wyjaśniona. Tradycja, opierając się na Piśmie świętym, przedstawiającym homoseksualizm jako poważne zepsucie (Por. Rdz 19,1-29; Rz 1, 24-27; I Kor 6, 9;1 Tm 1, 10). zawsze głosiła, że "akty homoseksualizmu z samej swojej wewnętrznej natury są nieuporządkowane" (Kongregacja Nauki Wiary, dekl. Persona humana, 8). Są one sprzeczne z prawem naturalnym; wykluczają z aktu płciowego dar życia. Nie wynikają z prawdziwej komplementarności uczuciowej i płciowej. W żadnym wypadku nie będą mogły zostać zaaprobowane.

KKK 2358 Pewna liczba mężczyzn i kobiet przejawia głęboko osadzone skłonności homoseksualne. Skłonność taka, obiektywnie nieuporządkowana, dla większości z nich stanowi trudne doświadczenie. Powinno się traktować te osoby z szacunkiem, współczuciem i delikatnością. Powinno się unikać wobec nich jakichkolwiek oznak niesłusznej dyskryminacji. Osoby te są wezwane do wypełniania woli Bożej w swoim życiu i – jeśli są chrześcijanami – do złączenia z ofiarą krzyża Pana trudności, jakie mogą napotykać z powodu swojej kondycji.

KKK 2359 Osoby homoseksualne są wezwane do czystości. Dzięki cnotom panowania nad sobą, które uczą wolności wewnętrznej, niekiedy dzięki wsparciu bezinteresownej przyjaźni, przez modlitwę i łaskę sakramentalną, mogą i powinny przybliżać się one – stopniowo i zdecydowanie – do doskonałości chrześcijańskiej.

Doktor habilitowany hejter

Przemysław Czarnek jest doktorem habilitowanym nauk prawnych, adiunktem Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Jest znany z agresywnych twierdzeń i skrajnie prawicowych, ultrakatolickich poglądów.

Osoby LGBT nazywał "dewiantami". W maja 2019 jako wojewoda lubelski uhonorował medalami samorządowców z woj. lubelskiego, którzy podjęli uchwały anty-LGBT. W ten sposób według wojewody przeciwstawili się „szatanowi”, czyli „destrukcyjnej ideologii LGBT”, która niszczy polskie rodziny i naród.

Protestujących w obronie praworządności Czarnek nazywał „potomkami ubeków, sowietów i kapusiów”. Kobiety oskarżał, że nierodzące dzieci, nie wykonują boskiego powołania.

„Jak się pierwsze dziecko rodzi w wieku 30 lat, to ile ich można urodzić? To są konsekwencje mówienia kobietom, że nie muszą robić tego, do czego zostały przez pana Boga powołane” – mówił Czarnek.

Czarnek ma też na koncie wypowiedzi antysemickie i antyukraińskie. W lutym 2018 roku na antenie TVP przekonywał, że w historii dotyczącej II wojny światowej potrzebujemy zerwania z "pedagogiką wstydu". „My z altruizmu wobec innych utrzymujemy państwowe muzea w Auschwitz i na Majdanku, straciliśmy kontrolę nad przekazem” – mówił. Chodziło mu o udział Polaków w Holokauście.

W lipcu 2018 uroczystości upamiętniające zamordowanie ukraińskich cywilów przez AK, wojewoda ocenił jako „jedną wielką prowokację”, a może nawet „przestępstwo”.

W lutym 2020 został członkiem sztabu wyborczego Andrzeja Dudy.

;
Na zdjęciu Bartosz Kocejko
Bartosz Kocejko

Redaktor OKO.press. Współkieruje działem społeczno-ekonomicznym. Czasem pisze: o pracy, podatkach i polityce społecznej.

Komentarze