Za słowa „Co się tutaj, k… dzieje”, transparent „Czarnek = mrok polskiej edukacji” i nazwanie sędziego Piebiaka głową układu hejterskiego. Za takie rzeczy PiS chciał odebrać posłankom opozycji immunitety. Ale nie uzbierał większości
Tylko najwierniejszy z wiernych – Łukasz Mejza – podniósł rękę za odebraniem immunitetów trojgu posłów opozycji. Kukizowcy, na których zwykle PiS może liczyć, wstrzymywali się od głosu, a sam Kukiz był dziś nieobecny.
Od udziału w tych trzech głosowaniach uchylili się Agnieszka Ścigaj i Zbigniew Girzyński z koła Polskie Sprawy – zazwyczaj posłuszni PiS-owi. Chwilę wcześniej pomogli odrzucić poprawki Senatu i przyjąć ustawę o Sądzie Najwyższym.
226 głosów to za mało, żeby otworzyć drogę do postępowań karnych wobec posłów opozycji – Magdaleny Filiks (KO), Sławomira Nitrasa (KO) i Joanny Scheuring-Wielgus (Lewica).
Te trzy sprawy to zarazem pigułka wydarzeń z ostatnich lat. Filiks jest ścigana za protest przeciwko Czarnkowi, jej sprawa pokazuje też degradację standardów zachowania policji wobec protestujących obywateli.
Scheuring-Wielgus miała odpowiadać za wskazanie sędziego Piebiaka jako współtwórcy hejterskiego układu w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Nitras – za to, że rzucił się na pomoc posłankom opozycji, które po wyroku TK w sprawie aborcji stanęły naprzeciwko Jarosława Kaczyńskiego i zderzyły się ze Strażą Marszałkowską.
Tym razem PiS-owi się nie udało. Jednak kolejne wnioski o odebranie immunitetów posłankom czekają w kolejce.
Magdalenę Filiks z Koalicji Obywatelskiej ścigał Komendant Główny Policji. 14 października 2020 koło północy wraz z kilkoma osobami zawiesiła na wiadukcie w Szczecinie transparent o treści: „Czarnek = mrok polskiej edukacji”. Według policji to czyn z art. 63a § 1 kodeksu wykroczeń, bo nie miała „zgody zarządzającego tym miejscem”.
Policja twierdzi też (to drugi zarzut), że posłanka utrudniała legitymowanie i inne czynności służbowe. Ona relacjonuje, że kiedy wróciła do samochodu po rozwieszeniu baneru (jak sama mówi: „prześcieradła”), podbiegło do niej dwóch policjantów. „Bez powiedzenia do nas żadnego zdania, bez przedstawienia się, nawet zapytania, czy w ogóle braliśmy udział w wieszaniu baneru,
jeden z policjantów wyciągnął broń i krzyknął, że mamy stać, chociaż staliśmy” – opowiadała Filiks sejmowej komisji 4 listopada 2022.
„Staliśmy tak z podniesionymi rękoma do góry przez dłuższą chwilę. Jeden policjant z broni ostrej mierzył w moją głowę przez dłuższy czas, co również jest zarejestrowane przez policję na tych kamerach”.
Trzeci zarzut policji brzmiał: „Około godz. 00:26 w Szczecinie przy ul. Krzywoustego 33 w miejscu publicznym używała słów nieprzyzwoitych, to jest czyn z art. 141 k.w.”. Posłowie PiS chcieli koniecznie wiedzieć, czy „słowa nieprzyzwoite” z ust posłanki faktycznie padły.
„W pewnym momencie zostałam lekko popchnięta, wypadł mi telefon [którym nagrywała interwencję]” – opowiadała. „Użyłam słowa i powiedziałam: «Co się tutaj, k… dzieje». To jest również nagrane, czyli wypowiedziałam takie zdanie. To nie było zdanie, które obrażało policjanta bądź było obelgą do kogokolwiek, tylko w szoku, że zostałam popchnięta,
ten jeden raz powiedziałam: «Co się tutaj, k... dzieje»".
Całą relację posłanki, którą przedstawiła podczas posiedzenia Komisji regulaminowej, można przeczytać tutaj.
Za odebraniem immunitetu: PiS i poseł Mejza.
„Dziękuję, że mogłam ponownie powiedzieć o Łukaszu Piebiaku, że był głową układu i nękał sędziów” – powiedziała dzień przed głosowaniem nad odebraniem immunitetu Joanna Scheuring-Wielgus (Lewica).
Dwa i pół roku temu, 15 lipca 2020, podczas debaty nad wotum nieufności wobec Zbigniewa Ziobry, posłanka zwróciła się do ministra: „To pana wiceminister Piebiak był głową układu, którego celem było szukanie haków na sędziów i prokuratorów”.
To za te słowa Piebiak, zwany niegdyś „kadrowym Ziobry”, chce ją pozwać. Sędzia „został zniesławiony i po prostu poniża go to jako sędziego, a także byłego wiceministra sprawiedliwości w oczach opinii publicznej i tym samym wypełnia znamiona przestępstwa opisanego w art. 212 Kodeksu karnego” — stwierdził pełnomocnik Piebiaka podczas posiedzenia sejmowej komisji.
„Mamy do czynienia z próbą tłumienia debaty publicznej, z próbą tłumienia swobody wykonywania mandatu poselskiego" — bronił Scheuring-Wielgus jej pełnomocnik, poseł i prawnik Krzysztof Śmiszek. Według niego to próba zastraszania i wywołania efektu mrożącego.
Posłanka nie powiedziała niczego, czego nie napisałyby wcześniej media — mówił Śmiszek.
W tamtym czasie sfera publiczna huczała od doniesień na temat afery hejterskiej i grupy „kasta”. „Takie media jak OKO.press – gigantyczne zasięgi, onet.pl – jedna z największych redakcji w Polsce, TVN24 – wiodąca codzienna newsowa stacja telewizyjna poinformowały, że po przeprowadzonym przez siebie medialnym, niezależnym dziennikarskim śledztwie wykryto niepokojące sytuacje w Ministerstwie Sprawiedliwości polegające na tym, że – cytuję doniesienia medialne – zorganizowano grupę, formalną, nieformalną w samym Ministerstwie Sprawiedliwości, w której uczestniczył pan wiceminister Łukasz Piebiak, a ta grupa zajmowała się szukaniem haków na sędziów” — opowiadał Śmiszek o aferze hejterskiej i kontekście wypowiedzi Scheuring-Wielgus.
Za odebraniem immunitetu: PiS i poseł Mejza.
Posła Nitrasa Prokuratura Okręgowa w Warszawie chciała ścigać za to, że miał popchnąć posła Wiesława Krajewskiego z PiS. Działo się to 27 października 2020 roku. Kilka dni wcześniej TK Julii Przyłębskiej ogłosił tzw. wyrok w sprawie aborcji, a na ulice wyszły setki tysięcy oburzonych osób. W Sejmie posłanki też postanowiły zaprotestować – stanęły naprzeciwko Jarosława Kaczyńskiego. Marszałek Ryszard Terlecki wezwał na pomoc Straż Marszałkowską.
Poseł Nitras miał próbować je ochraniać, ale na drodze stanął mu Wiesław Krajewski. „Stał w przejściu i wyraźnie, kiedy byłem około metr od niego, wszedł w ten rząd. Po prostu go nie zauważyłem. Uderzyłem w człowieka, którego nie widziałem” – opowiadał Nitras na sejmowej komisji.
Uciekł się do sportowej metafory:
„W sportach takich jak piłka ręczna, piłka nożna czy koszykówka jest tak zwany faul ofensywny. Polega na tym, że ktoś się podstawia po to, żeby w niego uderzyć i się odpada. Poseł Krajewski zachował się dokładnie tak jak wytrawny gracz w koszykówkę. Stanął i po kontakcie pokazał, jak to został w sposób dramatyczny odsunięty, ale to też jest chyba fizyka”.
W obronie Nitrasa stanęła posłanka Katarzyna Kotula z Lewicy. Przypomniała, jak wielkie emocje towarzyszyły tamtemu posiedzeniu. „Są ogromne emocje (...) tego dnia na ulicach Polski są setki tysięcy kobiet, 100 tys. kobiet i mężczyzn...”. Przyznaje, że kiedy posłanki stanęły naprzeciwko Kaczyńskiego obawiała się, że może stać się coś złego i nie dziwi się reakcjom kolegów z opozycji, w tym Nitrasa:
„Jako feministka nie miałam takich oczekiwań, że koledzy z opozycji, i też z mojej partii, w taki rycerski sposób będą stawać w naszej obronie, ale wszystkim udzieliła się taka atmosfera. Mieliśmy pełne poczucie, że coś może się tam wydarzyć, że może dojść do sytuacji, w której niestety Straż Marszałkowska zostanie instrumentalnie użyta do tego, żeby te posłanki wyprowadzić czy też wynieść. Metr pięćdziesiąt osiem, pewnie nie byłoby to takie trudne. Byłam szczerze przekonana, że może wydarzyć się coś złego. Rozumiem te emocje kolegów z opozycji i to widać po tym, jak poseł Nitras przemieszcza się faktycznie po tej sali”.
Za odebraniem immunitetu: PiS i poseł Mejza.
Opozycja
Policja i służby
Władza
Przemysław Czarnek
Sławomir Nitras
Joanna Scheuring-Wielgus
afera hejterska
afera Piebiaka
Łukasz Piebiak
Magdalena Filiks
Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.
Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.
Komentarze