„Weszliśmy w bardzo krwawy rok, kampanijny, będzie jazda bez trzymanki” - mówi OKO.press Joanna Scheuring-Wielgus. Tym razem immunitetu chce ją pozbawić dawny „główny kadrowy” Ziobry. Nazwała Łukasza Piebiaka „głową układu”, który szukał haków na sędziów i prokuratorów
To trzeci wniosek o odebranie immunitetu posłance Lewicy Joannie Scheuring-Wielgus. W dwóch sprawach została już pozbawiona ochrony. A w jednej z nich usłyszała nawet zarzuty: obrazy uczuć religijnych, akt oskarżenia wpłynął do toruńskiego sądu tuż przed Bożym Narodzeniem – 22 grudnia.
Tym razem chodzi o rzekomą obrazę Łukasza Piebiaka, byłego wiceministra sprawiedliwości.
Wniosek Piebiaka o uchylenie posłance immunitetu leżał w szufladach sejmowej Komisji Regulaminowej ponad dwa lata. Niespodziewanie wyciągnął go przewodniczący komisji i 10 stycznia 2023 będzie rozpatrywany. „Nie wiem, czemu teraz się obudzili w tej kwestii” – mówi OKO.press Scheuring-Wielgus.
Chodzi o jej wypowiedź z 15 lipca 2020. W imieniu klubu Lewicy uzasadniała poparcie dla wniosku o wotum nieufności wobec ministra Zbigniewa Ziobry. Zwróciła się wtedy do niego: „To pana wiceminister Piebiak był głową układu, którego celem było szukanie haków na sędziów i prokuratorów”.
Dwa miesiące później Piebiak skierował przeciwko niej prywatny akt oskarżenia. Twierdzi, że posłanka go „nieprawdziwie pomówiła” i oskarżył ją o zniesławienie z art. 212 kodeksu karnego. Grozi jej "grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku".
„Jest jakiś popyt na mnie ze strony Ministerstwa Sprawiedliwości” — uważa Scheuring-Wielgus.
Posłanka już wcześniej usłyszała zarzuty obrazy uczuć i złośliwego przeszkadzania w kulcie religijnym. Sprawa toczy się z urzędu, oskarżyła ją Prokuratura Okręgowa w Toruniu. Prokuraturę oburzyło, że w czasie protestów kobiet jesienią 2020 Scheuring-Wielgus poszła do kościoła, w którym brała ślub, i wraz z mężem przez minutę stała tam z napisem: „Kobieto, sama umiesz decydować”. Grozi jej za to do dwóch lat więzienia.
Ograniczenie wolności lub grzywna grozi jej za udział w akcji Baby Shoes Remember w 2018 roku. Protestowała wtedy przeciwko tuszowaniu pedofilii przez kościół. Na bramie katedry św. Janów w Toruniu zawiesiła dziecięce buciki — podobnie jak wiele innych osób tego dnia. W tej sprawie ściga ją komendant główny policji.
W obu przypadkach większość sejmowa PiS zagłosowała za pozbawieniem jej ochrony prawnej.
„Ja jestem pionkiem” — uważa Scheuring-Wielgus. „Tu chodzi o pokazówkę. O to, żeby pokazać politykom opozycji i innym osobom, które sprzeciwiają się tej władzy: zobacz, co się będzie działo. To nie są przyjemne sytuacje dla ludzi, którzy się z tym nie stykali”.
„To jest zastraszanie nas wszystkich po stronie opozycyjnej. Weszliśmy w bardzo krwawy rok, kampanijny, będzie jazda bez trzymanki. Dla Ziobry skazanie posłanki opozycji to byłoby pokazanie, że jest szeryfem, pokazałby siłę, sprawczość” — ocenia Scheuring-Wielgus.
Według art. 99 Konstytucji do Sejmu ani Senatu nie mogą zostać wybrane osoby skazane „prawomocnym wyrokiem na karę pozbawienia wolności za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego”.
Kim jest Łukasz Piebiak, o którym Scheuring-Wielgus powiedziała, że był „głową układu” szukającego „haków na sędziów i prokuratorów”?
W Ministerstwie Sprawiedliwości był zastępcą Zbigniewa Ziobry (od listopada 2015 do sierpnia 2019), odpowiadał za sądownictwo. Media nazywały go „głównym kadrowym” w czasie masowej wymiany sędziów w 2017 i 2018 roku.
Aktywnie współpracował z internetową hejterką, a późniejszą sygnalistką Emilią Szmydt (na Twitterze posługiwała się nickiem Mała Emi) przy akcji oczerniania sędziów przeciwnych zmianom wdrażanym przez PiS. W sierpniu 2019 roku ujawnił to Onet. Był często nazywany „hersztem” tej grupy. Po tym, jak Onet ujawnił istnienie farmy trolli w ministerstwie sprawiedliwości, Piebiak podał się do dymisji.
W kwietniu 2022 roku OKO.press i Onet ujawniły dowody na to, „że były wiceminister nie tylko koordynował akcję hejtowania sędziów, ale posunął się dalej. Udostępnił osobom postronnym wewnętrzne, służbowe dokumenty ministerstwa, czyli informacje personalne dotyczące sędziów, do których wgląd powinno mieć wyłącznie kierownictwo resortu, jego służby kadrowe lub – w drodze wyjątku – główni rzecznicy dyscyplinarni (powołani przez ministra Ziobrę)”.
„Utłucz jakiegoś kaścika” - napisał 25 października 2018 Piebiak na grupie Antykasta do zastępcy rzecznika dyscyplinarnego Michała Lasoty. Mianem „kaściaków” członkowie grupy Antykasta na WhatsAppie określali sędziów sprzeciwiających się zmianom w sądownictwie przeprowadzanym przez PiS.
Dziś pracuje w podległym resortowi sprawiedliwości Instytucie Wymiaru Sprawiedliwości. Został też sędzią Naczelnego Sądu Administracyjnego z nominacji neo-KRS.
„Oskarżam Joannę Izabelę Scheuring-Wielgus z domu Bąkowską o to, że: w dniu 15 lipca 2020 r. w Warszawie, publicznie z mównicy Sejmu RP, czyniąc to zarazem za pomocą środków masowego komunikowania, nieprawdziwie pomówiła sędziego Łukasza Konrada Piebiaka” – napisał Piebiak w prywatnym akcie oskarżenia, który 8 września 2020 skierował do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia.
O co „nieprawdziwie pomówiła” go Scheuring-Wielgus?
„O to, że pełniąc funkcję wiceministra sprawiedliwości był on głową układu, którego celem było szukanie haków na sędziów i prokuratorów, tj. o takie postępowanie, które może poniżyć go w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego do pełnienia urzędu sędziego - tj. o przestępstwo z art. 212 p 2 kk” – czytamy w akcie oskarżenia Piebiaka.
Skierował on wówczas też wniosek do Sejmu o uchylenie posłance immunitetu i uzasadnił je tak:
„Powyższe działanie wyczerpuje w ocenie skarżącego znamiona przestępstwa określonego w art. 212 kk,
bowiem przedmiotem ochrony występku zniesławienia określonego w tym przepisie jest dobre imię, a ochrona dobrego imienia przysługuje każdemu człowiekowi, niezależnie od tego, jaką cieszy się on opinią”.
Co takiego dokładnie powiedziała Scheuring-Wielgus? Z mównicy sejmowej zwróciła się do Zbigniewa Ziobry:
„Kolejny grzech, kadry. Wystawia pan, gdzie pan chce, swoich kolegów na eksponowanych stanowiskach w sądach w całym kraju, a tych, którzy są niezawiśli, stara się pan upodlić, zdegradować, przenosić i zastraszać. Oczywiście zadbał też pan o swoją żonę i swojego brata. Jest pan również głównym wykonawcą demontażu państwa prawa, szczucia na sędziów i nazywania ich uprzywilejowaną kastą. (...)
To pana wiceminister Piebiak był głową układu, którego celem było szukanie haków na sędziów i prokuratorów.
To pana człowiek Matecki prowadzi kilkadziesiąt stron, które mieszczą rasistowskie treści”.
Debata na komisji nad odebraniem posłance immunitetu odbędzie się 10 stycznia. A głosowanie – zapewne na posiedzeniu, które odbędzie się w dniach 11-13 stycznia.
Tego samego dnia komisja będzie rozpatrywać wniosek Prokuratora Okręgowego o zgodę na pociągniecie do odpowiedzialności karnej posła Platformy Obywatelskiej Sławomira Nitrasa. Już raz, w kwietniu 2022, większość PiS odebrała mu immunitet. Za co? Nitras zwrócił uwagę na to, że były działacz ruchu Kukiz'15 chodził po Sejmie w koszulce z rasistowskimi napisami.
Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.
Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.
Komentarze