0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Agata KubisAgata Kubis

"To nie jest narzędzie zbrodni, to jest narzędzie uwolnienia", mówiła 14 lipca po drugiej rozprawie Natalia Broniarczyk z Aborcyjnego Dream Teamu, pokazując blister tabletek aborcyjnych.

"Jestem zła, że ta rozprawa się nie odbyła, to jest strata mojego czasu, bo mogłabym teraz odbierać telefon i wspierać osoby w aborcjach. Zaraz po wyjściu z sądu odpalam telefon Aborcji bez Granic, numer 22 29 22 597″ – mówiła Justyna Wydrzyńska (na zdj. w środku, razem z dwiema działaczkami ADT) z Aborcyjnego Dream Teamu.

Zobacz film z poprzedniej rozprawy:

"To powinna być sprawa o przemocy domowej. To on powinien siedzieć na ławie oskarżonych, tłumaczyć się z tego, że kontrolował partnerkę, że chciał ją zmusić do urodzenia dziecka", mówiła Broniarczyk.

On, czyli przemocowy partner Anny, kobiety, której pomogła Justyna Wydrzyńska z Aborcyjnego Dream Teamu, dostarczając tabletki aborcyjne. To właśnie on zgłosił sprawę na policję.

Wydrzyńska mówiła OKO.press:

"Ja sama doświadczyłam przemocy ze strony mojego byłego męża. To była sytuacja, w której nie mogłam nie pomóc i po prostu wysłałam jej tabletki, które miałam w domu, na własny użytek".

Całą historię przeczytacie w obszernym wywiadzie, którego aktywistka udzieliła OKO.press:

Przeczytaj także:

14 października odbędzie się trzecia rozprawa, która może zakończyć się wydaniem wyroku. Aborcyjny Dream Team zaprasza pod Sąd Okręgowy przy ul. Poligonowej w Warszawie, gdzie o 09:00 rozpocznie się pikieta. Amnesty International namawia do podpisania petycji w obronie Wydrzyńskiej. OKO.press będzie relacjonować trzecią rozprawę.

To wyjątkowa sprawa

Druga rozprawa, która odbyła się 14 lipca trwała bardzo krótko, bo nie stawili się świadkowie, m.in. partner Anny. Adwokat Wydrzyńskiej, Jerzy Podgórski, po rozprawie stwierdził, że to jedyna znana mu sprawa, gdy o pomocnictwo została oskarżona aktywistka, a nie osoba bliska lub ktoś z rodziny.

Podkreślił jednak, że oskarżenie nie jest związane z aktywnością Wydrzyńskiej jako aktywistki. „To była pomoc jednej kobiety drugiej kobiecie. Pomoc kobiety, która doświadczyła przemocy i znajdowała się w takiej samej sytuacji jak osoba, której pomogła. To jest wyraz pomocy jednego człowieka drugiemu człowiekowi, który znalazł się w podobnej, opresyjnej sytuacji”.

Co ciekawe, jak 7 października 2022 roku poinformowała antyaborcyjna Fundacja Życie i Rodzina, prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania w sprawie wystąpienia sejmowego Natalii Broniarczyk, która podczas debaty nad projektem "Legalna aborcja. Bez kompromisów" powiedziała, jak należy stosować tabletki aborcyjne:

Do sprawy Wydrzyńskiej włączyło się Ordo Iuris, jako strona społeczna. Podczas pierwszej rozprawy obrońcy aktywistki wnioskowali o wyłączenie OI ze sprawy, ale wniosek został odrzucony.

Poniżej relacja z pierwszej rozprawy:

ONZ: wycofajcie zarzuty

W obronie Justyny Wydrzyńskiej wystąpiło wiele aktywistów/aktywistek i organizacji międzynarodowych. M.in. cztery specjalne sprawozdawczynie ONZ do spraw praw człowieka (Biuro Wysokiego Komisarza ds. Praw Człowieka ONZ – OHCHR):

  • Mary Lawlor (Specjalna Sprawozdawczyni ds. sytuacji obrońców praw człowieka ONZ),
  • Melissa Upreti (Przewodnicząca Grupy Roboczej ONZ ds. dyskryminacji kobiet i dziewcząt),
  • Tlaleng Mofokeng (Specjalna Sprawozdawczyni ONZ ds. prawa do zdrowia) i
  • Reem Alsalem (Specjalna Sprawozdawczyni ds. przemocy wobec kobiet, jej przyczyn i skutków).

Zaapelowały one o wycofanie zarzutów i zapewnienie dostępu do aborcji.

"Polskie ustawodawstwo aborcyjne należy do najbardziej restrykcyjnych w Europie. Obecnie, aborcja w ramach systemu opieki zdrowotnej jest dozwolona tylko z dwóch powodów: gdy ciąża zagraża życiu lub zdrowiu kobiety ciężarnej oraz gdy jest ona wynikiem gwałtu lub kazirodztwa.

Nawet w takich sytuacjach, liczne bariery ograniczają w praktyce dostęp kobiet do aborcji, zwłaszcza tych ze społeczności o niskich dochodach i z terenów wiejskich.

Co więcej, orzeczenie z 2020 roku ma znaczny efekt zniechęcający, ponieważ pracownicy medyczni, obawiają się reperkusji nawet w sytuacjach, w których aborcja jest legalna, co zwiększa ryzyko dla zdrowia kobiet starających się o aborcję.

Samo posiadanie lub samodzielne kontrolowanie środków wywołujących aborcję, leków wywołujących aborcję nie jest w Polsce przestępstwem, ale każda osoba lub lekarz, który pomaga kobietom w ciąży w przeprowadzeniu aborcji poza ograniczonym zakresem dozwolonym przez prawo, podlega karze do trzech lat pozbawienia wolności.

Aktywizm osób takich jak pani Wydrzyńska jest jedyną szansą na zapewnienie bezpiecznej aborcji w Polsce, gdzie usługi przerywania ciąży są w praktyce w niedostępne z powodu różnych ograniczeń. Takie działaczki powinny być chronione, a nie ścigane".

Wydrzyńską wsparły także:

  • FIGO, największa światowa organizacja zrzeszająca położników i ginekologów. „Zwracamy się z prośbą o wycofanie wszystkich zarzutów, powstrzymanie się od dalszych represji wobec niej lub innych aktywistów walczących o prawa seksualne i reprodukcyjne oraz o pełną dekryminalizację dostępu do aborcji w Polsce. Polskie prawo aborcyjne jest jednym z najbardziej restrykcyjnych w Europie i na świecie. Światowe badania pokazują, że ograniczanie aborcji za pomocą przepisów nie prowadzi do zmniejszenia liczby aborcji, ale do wzrostu liczby niebezpiecznych aborcji oraz możliwych do uniknięcia zgonów matek i niepełnosprawności”.
  • Do prokuratury wpłynęło 3500 maili [stan na lipiec 2022] w obronie Wydrzyńskiej, 1200 pism papierowych, wiele pisanych pismem ręcznym głównie z Niemiec, Szwajcarii, Francji, Irlandii, UK, ale też z USA i Kanady [dane: Aborcyjny Dream Team i Amnesty International].
  • „Belgijska sekretarz stanu ds. Równości Płci Sarah Schlitz przekazała 20 000 euro na Aborcję Bez Granic, aby wesprzeć osoby, które nie mają dostępu do aborcji w Polsce. Informacja ta została przekazana osobiście naszej Justynie. W ten symbolicznym geście Sarah Schlitz chciała pokazać polskiemu rządowi, że Justyna Wydrzyńska jest obrończynią praw człowieka” – pisze Aborcyjny Dream Team.
;
Na zdjęciu Magdalena Chrzczonowicz
Magdalena Chrzczonowicz

Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.

Komentarze