Zaskakująco agresywne oświadczenie Jarosława Kaczyńskiego z 27 października wskazuje na to, że sprawa publikacji wyroku tzw. TK z 22 października jest raczej przesądzona, a nadzieje, że władza się cofnie nie ogłaszając go w Dzienniku Ustaw – płonne. Może to wywołać dodatkowy odruch gniewu kobiet, na co władze i szczególnie gorliwi obrońcy Narodu i Kościoła mogą odpowiedzieć agresją. Oby środa ze strajkiem kobiet nie stała się dniem konfrontacji.
Przemowa Kaczyńskiego w mediach społecznościowych skojarzyła się internautom z przemówieniem gen. Wojciecha Jaruzelskiego z 13 grudnia 1981 (oba wystąpienia – na końcu tekstu). Także w memie na FB OKO.press.
Faktycznie, podobna jest aura pełna nadętej powagi i ostentacyjnej determinacji obu mówców, sztywność i brak gestykulacji, podobne jest nawet tło, tyle że generał korzystał z jednej flagi, a prezes PiS i wicepremier ds. bezpieczeństwa aż z trzech, za to bez orła.
Analogie mogą wydawać się tylko emocjonalnymi skojarzeniami. Ale jest w nich coś więcej, odsłaniają korpus przekazu satrapów całego świata, którzy w obliczu zagrożenia swej władzy próbują zaklinać rzeczywistość fałszywymi diagnozami i sięgać po przemoc jako narzędzie uprawiania polityki.
32-letni Jarosław Kaczyński usłyszał słowa Jaruzelskiego około południa 13 grudnia 1981, kiedy się obudził, ale na pewno je zapamiętał, podobnie jak wszyscy obywatele i obywatelki.
39 lat później przekazuje rodakom zasadniczo podobny przekaz, według którego władza broni polskiego narodu przed ostateczną zagładą, a stawką są najwyższe narodowe wartości: wtedy – socjalizm i sojusz z ZSRR, dziś – katolicyzm i sojusz z Kościołem.
Polskość jest zagrożona, czyli atmosfera politycznej histerii
Jaruzelski w 1981 r. mówił o „atmosferze niekończących się konfliktów, nieporozumień i nienawiści. Spustoszenie psychiczne, chaos i demoralizacja przybrały rozmiary klęski. Strajki, akcje protestacyjne stały się normą. Padają wezwania do fizycznej rozprawy z »czerwonymi«, z ludźmi o odmiennych poglądach. Mnożą się wypadki terroru, pogróżek i samosądów moralnych.
Ojczyzna znalazła się nad przepaścią. Dorobek wielu pokoleń, wzniesiony z popiołów polski dom ulega ruinie”.
Kaczyński w 2020 r. podobnie napina narodową strunę. Mówi o protestach:
„Ten atak ma zniszczyć Polskę. Ma doprowadzić do tryumfu sił, których władza w gruncie rzeczy zakończy historię narodu polskiego, tak jak dotąd żeśmy go postrzegali.
Tego narodu, który jest naszym narodem, który mamy w naszych umysłach i w naszych sercach. Który jest przedmiotem polskiego patriotyzmu”.
Zagrożenie polskości w czasach pandemii zyskuje dodatkowy wymiar, dosłowny „Te demonstracje będą kosztowały życie wielu ludzi. Ci, którzy do nich wzywają, ale także i ci, którzy w nich uczestniczą, sprowadzają niebezpieczeństwo powszechne, a więc dopuszczają się przestępstwa”.
Histeria tych stwierdzeń kontrastuje ze spokojem martwej twarzy Kaczyńskiego, ale także z realiami.
Demonizacja protestujących stoi w jaskrawej sprzeczności z obrazami z protestów, w których biorą udział głównie ludzie od 15 do 25 lat, faktycznie bardzo „wkurwieni”, ale w oczywisty sposób niegroźni.
Kaczyński chce jednak nakręcić nienawiść i strach przed demonstrantami.
Mówi o zagrożeniu swej władzy. Być może wie o czymś, czego my nie wiemy – o reakcjach we własnym obozie. Może czuć presję ze strony kręgów politycznych, które opowiadają się za sięgnięciem po siłę, zarówno w obozie Ziobry, jak i konkurentów politycznych z Konfederacji, którzy już przystąpili czynnie do obrony kościołów.
Naruszenie wartości nr 1: socjalizmu i katolicyzmu
Polskość, której należy bronić, jest definiowana przez obu mówców oczywiście odmiennie.
Jaruzelski: „Tak, jak nie ma odwrotu od socjalizmu, tak nie ma powrotu do błędnych metod i praktyk sprzed sierpnia 1980 roku. Podjęte dziś kroki służą zachowaniu podstawowych przesłanek socjalistycznej odnowy„.
Jaruzelski składa hołd „naszym socjalistycznym przyjaciołom. Sojusz polsko-radziecki jest i pozostanie kamieniem węgielnym polskiej racji stanu”.
Kaczyński powtarza tu – jakby odtwarzał wciąż tę samą płytę nagraną już w programie PiS w 2014 roku – że wartością, której w Polsce trzeba bronić – jako jedynej – jest katolicyzm i jego nauki.
„Dokonywane są ataki na kościoły. To jest wydarzenie fatalne, bo Kościół może być różnie oceniany, ale z całą pewnością ten depozyt moralny, który jest dzierżony przez Kościół, to jedyny system moralny, który jest w Polsce powszechnie znany. Jego odrzucenie to nihilizm.
I ten nihilizm właśnie widzimy w tych demonstracjach i w tych atakach na Kościół, ale także w sposobie wyrażania, ekspresji tych, którzy demonstrują, niebywałej wręcz wulgarności, tym wszystkim, co pokazuje bardzo niedobre strony pewnej części naszego społeczeństwa”.
Kaczyński konsekwentnie splata państwo z instytucją kościoła, a zarazem kolejny raz deklaruje katolickie nauczanie jako ideologię państwa. Nie rozumie, lub udaje, że nie rozumie, że najważniejszym powodem wybuchu społecznego gniewu jest poczucie, że państwo chce nałożyć na życie ludzi niezrozumiałe ideologiczne ograniczenie.
Młodzi reagują na przemoc, która dotyka ich symbolicznie, ale także może ich dotknąć całkiem konkretnie.
Jaruzelski chciał bronić socjalizmu jak i jako niepodległości, Kaczyński w taki sam sposób chce bronić katolicyzmu. Tamten wiedział, że nie da rady bez ZSRR, ten stapia państwo z Kościołem.
Spisek obcych sił, czyli ktoś za tym stoi
Nie byłby Kaczyński sobą, gdyby nie wprowadził wątków spiskowych. „Bardzo często w tych atakach widać pewne elementy przygotowania, być może nawet wyszkolenia”.
Nie wiadomo, co ma na myśli, ale na tym właśnie polega myślenie spiskowe, które nie analizuje lecz rzuca pomówienia. Jest to ulubiony chwyt satrapów całego świata, którzy zawsze doszukują się „obcych elementów”, „zewnętrznych inspiracji” czy choćby „wrogich elit”, które podburzają, knują, a nawet prowadzą instruktaż.
Taka mowa ma też mieć „efekt mrożący” i rozbudzać nieufność wśród uczestniczek protestów, że są manipulowane.
„Szkolenie” demonstrantów wprowadza nas w krainę politycznej baśni, bo gołym okiem widać, że protesty kobiet są spontaniczne, a poziom organizacji minimalny. Opozycja dopiero z opóźnieniem – Lewica szybciej, KO później – dołączyła z poparciem protestów.
U Jaruzelskiego rolę obcych sił pełnili „ekstremiści” z Solidarności: „Ich zamiary potwierdza narastająca agresywność ekstremistów, jawne dążenie do całkowitego rozbioru socjalistycznej polskiej państwowości. Jak długo można czekać na otrzeźwienie? Jak długo ręka wyciągnięta do zgody ma się spotykać z zaciśniętą pięścią?”.
Kaczyński nie ma takich problemów. On nawet nie udaje, że wyciąga rękę do zgody.
Jaruzelski wzywa do przemocy aparat, Kaczyński zwraca się do ludu
Jaruzelski: „Awanturnikom trzeba skrępować ręce. Zwracam się do was, strzeżcie państwa przed wrogiem, nadeszła godzina ciężkiej próby”. Generał kieruje apele do młodych, nauczycieli, lekarzy, publicystów itd., by „zwyciężył rozum przeciw rozognionym emocjom, intelektualna wykładnia patriotyzmu przeciw zwodniczym mitom”. Innymi słowy – by się nie buntowali przeciwko stanowi wojennemu.
Robotę w komunistycznej Polsce mieli wykonać mundurowi: „Do was się zwracam, moi towarzysze broni – żołnierze Wojska Polskiego: bądźcie wierni przysiędze, jaką składaliście ojczyźnie na dobre i na złe. Zwracam się do Was, funkcjonariusze Milicji Obywatelskiej i Służby Bezpieczeństwa: strzeżcie państwa przed wrogiem, a ludzi pracy przed bezprawiem i przemocą”.
Kaczyński nie ogranicza się do organów państwa. I to jest najbardziej niebezpieczna część jego wystąpienia.
„Trzeba się temu, jeszcze raz powtarzam, przeciwstawić. To obowiązek państwa, ale także obowiązek nasz, obowiązek obywateli”.
Innymi słowy, państwo samo sobie nie poradzi.
„W szczególności musimy bronić polskich kościołów. Musimy ich bronić za każdą cenę. Wzywam wszystkich członków PiS i wszystkich, którzy nas wspierają do tego, by wzięli udział w obronie Kościoła, w obronie tego, co dziś jest atakowane i jest atakowane nieprzypadkowo”.
Kaczyński zachęca wprost do przemocy, a przy tym wyraża swego rodzaju nieufność do sił porządkowych, których jako wicepremier ds. bezpieczeństw jest „nadszefem”. To szczególnie niepokojące także dla służb, których celem jest ograniczanie przemocy, a jej nadużywanie zdarza się na razie raczej jako wyjątek niż reguła.
Jak może wyrazić się obrona „tego, co jest atakowane” pokazują przykłady działania bojówek narodowców w obronie kościołów. A także akt przemocy – atak nożownika po protestach w Gdyni na chłopaka, który wracał z demonstracji w nocy z poniedziałku na wtorek.
Kaczyński niebezpiecznie podkręca atmosferę. Typ przemocowca, narodowca, homofoba, mizogina gardzącego kobietą, wszyscy oni usłyszeli z ust „ojca narodu”, że to ich czas nadchodzi. Że to oni mają bronić ojczyzny, a na drzewach zamiast liści będą wisieć te wszystkie kobiety, które ośmieliły się podnieść rękę na Kościół, Ojczyznę i Władzę, która nie potrafi sama się przed nimi obronić.
Kaczyński na koniec apeluje raz jeszcze: „Jest dziś czas, w którym musimy umieć powiedzieć »nie«, powiedzieć »nie« temu wszystkiemu, co może nas zniszczyć. Ale to zależy od nas,
to zależy od państwa, od jego aparatu, ale przede wszystkim zależy od nas. Jeszcze raz to powtarzam. Od dalszej determinacji, naszej odwagi. Obrońmy Polskę!”.
Kaczyński broni kłamstwem wyroku tzw. Trybunału. Sprawa przesądzona?
Oświadczenie Kaczyńskiego wychodzi od tego, co wywołało protesty kobiet, czyli orzeczenia tzw. TK Julii Przyłębskiej. Jego wywody wskazują na to, że będzie wyroku bronił i raczej złudne są nadzieje, że władza zdecyduje się odwlec publikację wyroku, by w tym czasie choć trochę złagodzić prawo do aborcji restrykcyjne jak prawie nigdzie na świecie.
Lider PiS w zasadzie tylko próbuje sprzedać opinii publicznej przekaz tygodnia, który powtarzają politycy PiS (a także sama mgr Przyłębska).
W świetle Konstytucji innego wyroku w tej sprawie być nie mogło
fałsz. Nie. Wyrok mógł być inny, bo Konstytucja RP nie jest pod tym względem precyzyjna
Jest to oczywista nieprawda. Inny wyrok na gruncie konstytucji był, jest i będzie możliwy.
Art. 38 brzmi: „Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia”. Kaczyński uznaje, że to oznacza „życie od poczęcia”, ale to arbitralna interpretacja.
Podczas debaty nad kształtem ustawy zasadniczej głosowano w 1994 roku poprawkę, by zamiast „życia” wstawić „życia od poczęcia do naturalnej śmierci”? I taki zapis przepadł, znaczną większością głosów (154 do 262).
Prof. Mieczysław Różański w opracowaniu „Prawo do życia w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z 1997 roku” pisze: „Analizując artykuł 38 należy mieć na uwadze, że
milczenie w kwestii granic ochrony życia jest celowym zabiegiem, pozostawiającym szczegółowe regulacje tej kwestii przepisom ustawowym”.
Prof. Lech Garlicki, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w latach 1993-2001, mówi OKO.press: „To nie jest przypadek, że w Konstytucji z 1997 roku nie ma definicji życia »od poczęcia do naturalnej śmierci«. Ustawodawca nie zapomniał o tym, tylko, uchwalając konstytucję, przyjął kompromis, żeby tego nie dopowiedzieć i zostawić jako punkt otwarty po to, żeby nie generować kolejnego konfliktu wokół przepisów konstytucyjnych”.
Prawica powołuje się na – faktycznie mocno proliferski wyrok TK z 1997 roku, który stwierdza m.in, że „od momentu powstania życie ludzkie staje się wartością chronioną konstytucyjnie. Dotyczy to także fazy prenatalnej”. Są tu jednak dwa zastrzeżenia.
Wyrok TK z 1997 roku niuansuje ochronę „życia”: „Stwierdzenie, że życie człowieka w każdej fazie jego rozwoju stanowi wartość konstytucyjną podlegającą ochronie
nie oznacza, że intensywność tej ochrony w każdej fazie życia i w każdych okolicznościach ma być taka sama”.
A „nieodwracalna choroba lub uszkodzenie płodu” to – trudno chyba zaprzeczyć – szczególne okoliczności.
Po drugie, wbrew temu, co mówi Kaczyński, zdanie TK sprzed 23 lat nie oznacza, że rzecz jest ostatecznie przesądzona. Nie mówiąc już o tym, że TK oceniał wtedy poselski wniosek o wyłączenie przesłanki społecznej w oparciu o… poprzednią tzw. Małą Konstytucję, bo obecna jeszcze nie weszła w życie.
Tego wyroku nie można zmienić w trakcie obowiązywania obecnej Konstytucji. Nie można tym bardziej uchwalić ustawy, która by dopuszczała aborcje na życzenie
fałsz. Nie, ustawe można zmienić przy obecnej konstytucji
„Nieludzki wyrok TK nie ogranicza parlamentu w możliwości odmiennego uregulowania przerywania ciąży w przyszłości (np. liberalizacji prawa aborcyjnego). Parlament może również przywrócić przepis, który TK uznał za niekonstytucyjny – wyjaśniał OKO.press konstytucjonalista, dr Michał M. Ziółkowski.
Raz sformułowana interpretacja przepisu konstytucyjnego nie zamyka dyskusji. Ona ją otwiera. Dopiero utrwalona interpretacja stabilizuje dyskusje.
W tym wypadku nie można zaś mówić o utrwalonej interpretacji. Mamy tylko dwa orzeczenia, z czego jedno jest z 1997 roku (wydane w innym kontekście społecznym i politycznym). Drugie, z 22 października 2020, wydane zostało z naruszeniem prawa”.
Całe wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego z 26 października 2020
Szanowni Państwo, 22 października TK wydał wyrok w sprawie zgodności z Konstytucją art. ustawy z 1993, która zakazuje aborcji, ale dozwala dokonania jej w pewnych okolicznościach, w tym przy ciężkim uszkodzeniu dziecka w okresie prenatalnym, albo też w wypadku ciężkiej choroby prowadzącej do śmierci.
Ten wyrok jest całkowicie zgodny z Konstytucją, co więcej w świetle Konstytucji innego wyroku w tej sprawie być nie mogło.
Przypomnę, że ta konstytucja została uchwalona przez parlament lat 93-97, uchwalona w 97. roku. Był to parlament, w którym przewagę, bardzo dużą przewagę miała lewica. I ten wyrok [z 2020 r.] stał się dzisiaj powodem albo pretekstem do gwałtownych wystąpień społecznych, wystąpień, które przebiegają przy tym w szczególnej sytuacji. Mamy ciężkie stadium epidemii COVID-u, mamy stan, w którym wszelkiego rodzaju zgromadzenia powyżej pięciu osób są zakazane, mamy stan, w którym te demonstracje będą z całą pewnością kosztowały życie wielu ludzi. Ci, którzy do nich wzywają, ale także i ci, którzy w nich uczestniczą, sprowadzają niebezpieczeństwo powszechne, a więc dopuszczają się przestępstwa, poważnego przestępstwa. Władze mają nie tylko prawo, ale i obowiązek przeciwstawiania się tego rodzaju wydarzeniom.
Ale mają one jeszcze także inny aspekt. Dokonywane są ataki na kościoły. To jest wydarzenie w historii Polski, przynajmniej w tej skali, całkowicie nowe. Wydarzenie fatalne, bo Kościół może być różnie oceniany, można być człowiekiem wierzącym lub niewierzącym – Polska zapewnia pełną tolerancję religijną – ale z całą pewnością ten depozyt moralny, którego dzierżycielem jest Kościół, to jedyny system moralny, który jest w Polsce powszechnie znany. Jego odrzucenie to nihilizm. I ten nihilizm właśnie widzimy w tych demonstracjach i w tych atakach na Kościół, ale także w sposobie wyrażania, ekspresji tych, którzy demonstrują, niebywałej wręcz wulgarności, tym wszystkim, co pokazuje bardzo niedobre strony pewnej części naszego społeczeństwa. A ponieważ w tych demonstracjach bardzo często na wezwanie dorosłych uczestniczą także dzieci, to szkodliwość tego aspektu przedsięwzięcia jest szczególnie wielka.
Trzeba się temu, jeszcze raz powtarzam, przeciwstawić. To obowiązek państwa, ale także obowiązek nasz, obowiązek obywateli.
W szczególności musimy bronić polskich kościołów. Musimy ich bronić za każdą cenę. Wzywam wszystkich członków Prawa i Sprawiedliwości i wszystkich, którzy nas wspierają do tego, by wzięli udział w obronie Kościoła, w obronie tego, co dziś jest atakowane i jest atakowane nieprzypadkowo.
Bardzo często w tych atakach widać pewne elementy przygotowania, być może nawet wyszkolenia.
Ten atak jest atakiem, który ma zniszczyć Polskę. Ma doprowadzić do tryumfu sił, których władza w gruncie rzeczy zakończy historię narodu polskiego, tak jak dotąd żeśmy go postrzegali. Tego narodu, który jest naszym narodem, który mamy w naszych umysłach i w naszych sercach. Który jest przedmiotem polskiego patriotyzmu. Brońmy Polski, brońmy patriotyzmu i wykażmy tutaj zdecydowanie i odwagę. Tylko wtedy można tą wypowiedzianą, wprost wypowiedzianą przez naszych przeciwników wojnę wygrać.
I musimy też pamiętać, że mamy całkowitą rację jeśli chodzi o kwestie prawne. Tego wyroku nie można zmienić w trakcie obowiązywania obecnej Konstytucji. Nie można tym bardziej uchwalić ustawy, która by dopuszczała aborcję na życzenie, a takie jest żądanie skrajnej lewicy sformułowane dzisiaj w Sejmie wśród okrzyków „Wojna, wojna!“.
Jest dziś czas, w którym musimy umieć powiedzieć “nie”, powiedzieć „nie” temu wszystkiemu, co może nas zniszczyć. Ale to zależy od nas, to zależy od państwa, od jego aparatu, ale przede wszystkim zależy od nas. Od dalszej determinacji, naszej odwagi.
Obrońmy Polskę!
Całe wystąpienie Wojciecha Jaruzelskiego z 13 grudnia 1981
Obywatelki i obywatele Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej!
Zwracam się dziś do Was jako żołnierz i jako szef rządu polskiego. Zwracam się do Was w sprawach wagi najwyższej. Ojczyzna nasza znalazła się nad przepaścią. Dorobek wielu pokoleń, wzniesiony z popiołów polski dom ulega ruinie. Struktury państwa przestają działać. Gasnącej gospodarce zadawane są codziennie nowe ciosy. Warunki życia przytłaczają ludzi coraz większym ciężarem. Przez każdy zakład pracy, przez wiele polskich domów, przebiegają linie bolesnych podziałów. Atmosfera niekończących się konfliktów, nieporozumień, nienawiści – sieje spustoszenie psychiczne, kaleczy tradycje tolerancji. Strajki, gotowość strajkowa, akcje protestacyjne stały się normą. Wciąga się do nich nawet szkolną młodzież. Wczoraj wieczorem wiele budynków publicznych było okupowanych. Padają wezwania do fizycznej rozprawy z „czerwonymi”, z ludźmi o odmiennych poglądach. Mnożą się wypadki terroru, pogróżek i samosądów moralnych, a także bezpośredniej przemocy.
Szeroko rozlewa się po kraju fala zuchwałych przestępstw, napadów i włamań. Rosną milionowe fortuny rekinów podziemia gospodarczego. Chaos i demoralizacja przybrały rozmiary klęski. Naród osiągnął granice wytrzymałości psychicznej. Wielu ludzi ogarnia rozpacz. Już nie dni, lecz godziny przybliżają ogólnonarodową katastrofę. Uczciwość wymaga, aby postawić pytanie: Czy musiało do tego dojść? Obejmując urząd prezesa Rady Ministrów wierzyłem, że potrafimy się podźwignąć. Czy zrobiliśmy więc wszystko, aby zatrzymać spiralę kryzysu?
Historia oceni nasze działania. Nie obeszło się bez potknięć. Wyciągamy z nich wnioski. Przede wszystkim jednak minione miesiące były dla rządu czasem pracowitym, borykaniem się z ogromnymi trudnościami. Niestety – gospodarkę narodową uczyniono areną walki politycznej. Rozmyślne torpedowanie rządowych poczynań sprawiło, że efekty są niewspółmierne do włożonego wysiłku, do naszych zamierzeń. Nie można odmówić nam dobrej woli, umiaru, cierpliwości. Czasem było jej może aż zbyt wiele. Nie można nie dostrzec okazywanego przez rząd poszanowania umów społecznych. Szliśmy nawet dalej. Inicjatywa wielkiego porozumienia narodowego zyskała poparcie milionów Polaków. Stworzyła szansę pogłębienia systemu ludowładztwa, rozszerzenia zakresu reform.
Te nadzieje obecnie zawiodły. Przy wspólnym stole zabrakło kierownictwa „Solidarności”. Słowa wypowiedziane w Radomiu, obrady w Gdańsku odsłoniły bez reszty prawdziwe zamiary jej przywódczych kręgów. Zamiary te potwierdza w skali masowej codzienna praktyka, narastająca agresywność ekstremistów, jawne dążenie do całkowitego rozbioru socjalistycznej polskiej państwowości. Jak długo można czekać na otrzeźwienie? Jak długo ręka wyciągnięta do zgody ma się spotykać z zaciśniętą pięścią? Mówię to z ciężkim sercem, z ogromną goryczą. W naszym kraju mogło być inaczej. Powinno być inaczej. Dalsze trwanie obecnego stanu prowadziłoby nieuchronnie do katastrofy, do zupełnego chaosu, do nędzy i głodu. Surowa zima mogłaby pomnożyć straty, pochłonąć liczne ofiary. Szczególnie wśród najsłabszych – tych, których chcemy chronić najbardziej. W tej sytuacji bezczynność byłaby wobec narodu przestępstwem.
Trzeba powiedzieć: dość! Trzeba zapobiec, zagrodzić drogę konfrontacji, którą zapowiedzieli otwarcie przywódcy „Solidarności”. Musimy to oznajmić właśnie dziś, kiedy znana jest bliska data masowych politycznych demonstracji, w tym również w centrum Warszawy, zwołanych w związku z rocznicą wydarzeń grudniowych. Tamta tragedia powtórzyć się nie może. Nie wolno, nie mamy prawa dopuścić, aby zapowiedziane demonstracje stały się iskrą, od której zapłonąć może cały kraj. Instynkt samozachowawczy narodu musi dojść do głosu. Awanturnikom trzeba skrępować ręce, zanim wtrącą ojczyznę w otchłań bratobójczej walki.
Obywatelki i obywatele!
Wielki jest ciężar odpowiedzialności, jaka spada na mnie w tym dramatycznym momencie polskiej historii. Obowiązkiem moim jest wziąć tę odpowiedzialność – chodzi o przyszłość Polski, o którą moje pokolenie walczyło na wszystkich frontach wojny i której oddało najlepsze lata swego życia. Ogłaszam, że w dniu dzisiejszym ukonstytuowała się Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego. Rada Państwa, w zgodzie z postanowieniami Konstytucji, wprowadziła dziś o północy stan wojenny na obszarze całego kraju. Chcę, aby wszyscy zrozumieli motywy i cele naszego działania. Nie zmierzamy do wojskowego zamachu, do wojskowej dyktatury. Naród ma w sobie dość siły, dość mądrości, aby rozwinąć sprawny, demokratyczny system socjalistycznych rządów. W takim systemie siły zbrojne będą mogły pozostawać tam, gdzie jest ich miejsce – w koszarach. Żadnego z polskich problemów nie można na dłuższą metę rozwiązać przemocą. Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego nie zastępuje konstytucyjnych organów władzy. Jej jedynym zadaniem jest ochrona porządku prawnego w państwie, stworzenie gwarancji wykonawczych, które umożliwią przywrócenie ładu i dyscypliny. To ostatnia droga, aby zapoczątkować wychodzenie kraju z kryzysu, uratować państwo przed rozpadem. Komitet Obrony Kraju powołał pełnomocników-komisarzy wojskowych na wszystkich szczeblach administracji państwowej oraz w niektórych jednostkach gospodarczych. Pełnomocnicy-komisarze otrzymali prawo nadzorowania działalności organów administracji państwowej – od ministerstw do gmin.
Proklamacja Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego oraz publikowane dziś dekrety określają szczegółowo normy publicznego porządku na okres trwania stanu wojennego. Wojskowa Rada zostanie rozwiązana wówczas, gdy w kraju zapanują rządy prawa, gdy powstaną warunki do normalnego funkcjonowania cywilnej administracji oraz ciał przedstawicielskich. W miarę stabilizowania się sytuacji wewnętrznej ograniczenia swobód w życiu publicznym będą zmniejszane lub uchylane. Niech nikt jednak nie liczy na słabość lub wahanie. W imię interesu narodowego, dokonano zapobiegawczo internowania grupy osób zagrażających bezpieczeństwu państwa. W grupie tej znajdują się ekstremalni działacze „Solidarności” oraz nielegalnych organizacji antypaństwowych. Na polecenie Wojskowej Rady internowano również kilkadziesiąt osób, na których ciąży osobista odpowiedzialność 2-a doprowadzenie w latach siedemdziesiątych do głębokiego kryzysu państwa,- czy za nadużywanie stanowisk dla osobistych korzyści. Wśród osób tych znajdują się między innymi: Edward Gierek, Piotr Jaroszewicz, Zdzisław Grudzień, Jerzy Łukaszewicz, Jan Szydlak, Tadeusz Wrzaszczyk i inni. Pełna lista zostanie opublikowana. Będziemy konsekwentnie oczyszczać polskie życie ze zła – bez względu na to, gdzie się ono rodzi. Wojskowa Rada zapewni warunki do bezwzględnego zaostrzenia walki z przestępczością. Działalność przestępczych gangów rozpatrywana będzie przez sądy w trybie doraźnym. Osoby trudniące się spekulacją na wielką skalę, czerpiące nielegalne zyski, naruszające normy współżycia społecznego będą ścigane i karane z całą surowością. Majątki zgromadzone w bezprawnej drodze ulegną konfiskacie. Osoby na stanowiskach kierowniczych, winne zaniedbań służbowych, marnotrawstwa i partykularyzmu, nadużywania władzy i bezdusznego stosunku do spraw obywateli, będą na wniosek pełnomocników-komisarzy wojskowych zwalniane ze stanowisk w trybie dyscyplinarnym. Trzeba przywrócić szacunek do ludzkiej pracy. Zapewnić poszanowanie prawa i porządku, trzeba zagwarantować bezpieczeństwo osobiste każdemu, kto chce spokojnie żyć i spokojnie pracować. Przepisy specjalnego dekretu przewidują darowanie i puszczenie w niepamięć niektórych przestępstw oraz wykroczeń przeciwko interesom państwa popełnionych przed 13 grudnia bieżącego roku. Nie szukamy odwetu, kto bez złej woli dał się ponieść emocjom, uległ fałszywej inspiracji, może skorzystać z tej szansy.
Obywatelki i obywatele!
Żołnierz polski wiernie służył i służy ojczyźnie. Zawsze na pierwszej linii, w każdej społecznej potrzebie. Również dziś z honorem spełni swój obowiązek. Nasz żołnierz ma czyste ręce, nie zna prywaty, lecz twardą służbę. Nie ma innego celu niż dobro narodu. Odwołanie się do pomocy wojska może mieć i ma tylko charakter przejściowy, nadzwyczajny. Wojsko nie zastąpi normalnych mechanizmów socjalistycznej demokracji. Demokrację można jednak wdrażać i rozwijać tylko w państwie silnym i praworządnym. Anarchia jest zaprzeczeniem, jest wrogiem demokracji. Jesteśmy tylko kroplą w strumieniu polskich dziejów. Składają się one nie tylko z chlubnych kart. Są w nich również karty ciemne: liberum veto, prywata, swary. W rezultacie – upadek i klęska. Ten tragiczny krąg trzeba kiedyś przerwać. Nie stać nas na kolejną powtórkę z historii. Pragniemy Polski wielkiej – wielkiej swym dorobkiem, kulturą, formami życia społecznego, pozycją w Europie. Jedyną drogą do tego celu jest socjalizm akceptowany przez społeczeństwo, stale wzbogacany doświadczeniem życia. Taką Polskę będziemy budować. Takiej Polski będziemy bronić. W tym dziele rola szczególna przypada ludziom partii. Mimo popełnionych błędów i gorzkich porażek partia w procesie historycznych przemian jest nadal siłą aktywną i twórczą. Aby skutecznie sprawować swą przewodnią misję, współpracować owocnie z sojuszniczymi siłami, opierać się musi na ludziach prawych, skromnych i odważnych. Na takich, którzy w każdym środowisku zasłużą na miano bojowników o sprawiedliwość społeczną, o dobro kraju. To przede wszystkim rozstrzygnie o autorytecie partii w społeczeństwie. To jest jej perspektywa. Będziemy oczyszczać wiecznie żywe źródła naszej idei z deformacji i wypaczeń. Chronić uniwersalne wartości socjalizmu, wzbogacając je stale o narodowe pierwiastki i tradycje. Na tej drodze socjalistyczne ideały stawać się będą bliższe większości narodu, bezpartyjnym ludziom pracy, młodemu pokoleniu. A także zdrowemu, zwłaszcza robotniczemu, nurtowi „Solidarności”, który własnymi siłami i we własnym interesie odsunie od siebie proroków konfrontacji i kontrrewolucji. Tak pojmujemy ideę porozumienia narodowego. Podtrzymujemy ją. Szanujemy wielość światopoglądów. Doceniamy patriotyczne stanowisko Kościoła. Istnieje nadrzędny cel, jednoczący wszystkich myślących, odpowiedzialnych Polaków: miłość ojczyzny, konieczność umocnienia z takim trudem wywalczonej niepodległości, szacunek dla własnego państwa. To najmocniejszy fundament prawdziwego porozumienia.
Obywatelki i obywatele!
Tak, jak nie ma odwrotu od socjalizmu, tak nie ma powrotu do błędnych metod i praktyk sprzed sierpnia 1980 roku. Podjęte dziś kroki służą zachowaniu podstawowych przesłanek socjalistycznej odnowy. Wszystkie doniosłe reformy będą kontynuowane w warunkach ładu, rzeczowej dyskusji i dyscypliny. Odnosi się to również do reformy gospodarczej. Nie chcę składać obietnic. Przed nami trudny okres. Po to, aby jutro mogło być lepiej, dziś trzeba uznać twarde realia, zrozumieć konieczność wyrzeczeń. Jedno chciałbym osiągnąć – spokój. Jest to podstawowy warunek, od którego zacząć się powinna lepsza przyszłość. Jesteśmy krajem suwerennym. Z tego kryzysu musimy więc wyjść o własnych siłach. Własnymi rękami musimy odsunąć zagrożenie. Historia nie przebaczyłaby obecnemu pokoleniu zaprzepaszczenia tej szansy. Musimy położyć kres dalszej degradacji, jakiej ulega międzynarodowa pozycja naszego państwa. 36-milionowy kraj w sercu Europy nie może pozostawać w nieskończoność w upokarzającej roli petenta. Nie wolno nam nie dostrzegać, że znów odżywają szydercze opinie o „Rzeczypospolitej, co nierządem stoi”. Trzeba uczynić wszystko, by opinie takie trafiły do lamusa historii. W tym trudnym momencie zwracam się do naszych socjalistycznych sojuszników i przyjaciół. Wielce sobie cenimy ich zaufanie oraz stałą pomoc. Sojusz polsko-radziecki jest i pozostanie kamieniem węgielnym polskiej racji stanu, gwarancją nienaruszalności naszych granic. Polska jest i będzie trwałym ogniwem Układu Warszawskiego, niezawodnym członkiem socjalistycznej wspólnoty narodów. Zwracam się również do naszych partnerów w innych krajach, z którymi pragniemy rozwijać dobre, przyjazne stosunki.
Zwracam się do całej opinii światowej. Apelujemy o zrozumienie dla wyjątkowych warunków, jakie w Polsce powstały, dla nadzwyczajnych środków, jakie okazały się konieczne. Nasze działania nie zagrażają nikomu. Mają jeden cel: usunięcie zagrożeń wewnętrznych, a tym samym zapobieżenie niebezpieczeństwu dla pokoju i współpracy międzynarodowej. Zamierzamy dotrzymywać zawartych umów i porozumień. Pragniemy, aby słowo „Polska” budziło zawsze szacunek, sympatię w Europie i w świecie.
Polki i Polacy! Bracia i siostry!
Zwracam się do Was wszystkich jako żołnierz, który pamięta dobrze okrucieństwo wojny. Niechaj w ' tym umęczonym kraju, który zaznał już tyle klęsk, tyle cierpień, nie popłynie ani jedna kropla polskiej krwi. Powstrzymajmy wspólnym wysiłkiem widmo wojny domowej. Nie wznośmy barykad tam, gdzie jest potrzebny most.
Zwracam się do Was, robotnicy polscy: wyrzeknijcie się dla ojczyzny Waszego niezbywalnego prawa do strajku na taki okres, jaki okaże się niezbędny dla przezwyciężenia najostrzejszych trudności. Musimy uczynić wszystko, aby owoce Waszej ciężkiej pracy nigdy już nie poszły na marne.
Zwracam się do Was, bracia chłopi: nie pozwólcie rodakom przymierać głodem. Zadbajcie o polską ziemię, aby wszystkich nas mogła wyżywić.
Zwracam się do Was, obywatele starszych pokoleń: ocalcie od zapomnienia prawdę o latach wojny, o trudnym czasie odbudowy. Przekażcie ją swym synom i wnukom. Przekażcie im swój żarliwy patriotyzm, gotowość wyrzeczeń dla dobra ojczystego kraju.
Zwracam się do Was, polskie matki, żony i siostry: dołóżcie wszelkich starań, aby w polskich rodzinach nie przelewano więcej łez.
Zwracam się do młodych Polek i Polaków, okażcie obywatelską dojrzałość i głęboki namysł nad własną przyszłością, nad przyszłością ojczyzny.
Zwracam się do Was nauczyciele, twórcy nauki i kultury, inżynierowie, lekarze, publicyści: niech na tym groźnym zakręcie naszej historii zwycięży rozum przeciw rozognionym emocjom, intelektualna wykładnia patriotyzmu przeciw zwodniczym mitom.
Do Was się zwracam, moi towarzysze broni – żołnierze Wojska Polskiego w służbie czynnej i w rezerwie: bądźcie wierni przysiędze, jaką składaliście ojczyźnie na dobre i na złe. Od waszej dzisiejszej postawy zależy los kraju.
Zwracam się do Was, funkcjonariusze Milicji Obywatelskiej i Służby Bezpieczeństwa: strzeżcie państwa przed wrogiem, a ludzi pracy przed bezprawiem i przemocą.
Zwracam się do wszystkich obywateli – nadeszła godzina ciężkiej próby. Próbie tej musimy sprostać, dowieść, że Polski jesteśmy warci.
Rodacy!
Wobec całego narodu polskiego i wobec całego świata pragnę powtórzyć te nieśmiertelne słowa: Jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy.
"Tamten wiedział, że nie da rady bez ZSRR, ten stapia państwo z Kościołem." Uważam, że dziś zatem powinno jednak pójść dużo łatwiej (narodowi, nie dyktatorowi).
Pierwsze wrażenie, jakie odniosłem po dzisiejszym oświadczeniu Pana Kaczyńskiego, to strach widoczny, w każdym geście, mimice Twarzy.
Drugie co mnie najbardziej zdziwiło, to napuszczanie faszystowskich organizacji pro rządowych ,na niewinne młode Polki, walczące o wolność wyboru własnego życia.
Jakiego "Pana Kaczyńskiego"? Od kiedy on jest "Pan"? Co najwyżej "pan", a może nawet "pan kaczyński". 😉
ja bym zamiast pan uzył innego słowa, najlepiej niecenzuralnego 🙂
Dodanie "pana/pani" do czyjegoś nazwiska bywa czasem świetnym wyrazem pogardy (chociaż łatwiej to załapać w wersji audio). Myślę, że osoba wyżej napisała to właśnie w takim tonie.
Nikt mi nie wmówi że oni szanują i kochają życie. Trza być ślepym i głuchym , żeby tę ich mimikę, mowę ciała, fizjomomii nie wspominając, uznać za umiłowanie i szacunek dla życia. U nich zaczyna się na drzewach i zwierzętach, a kończy na narodzie, który jest dla nich surowcem odnawialnym przez błogosławioną, ich wzbogacającą reprodukcję.
W Polsce będzie lepiej i sprawiedliwiej, gdy Polska będzie rzeczywiście krajem świeckim.
Najprostszy sposób by ten cel osiągnąć: przestań chodzić do kościoła, wypisz dzieci z religii. Po prostu zagłodź potwora czyli kler KRK.
Prognoza na jutro: cała Polska protestuje, cześć policji przechodzi na stronę demonstrantów. Dochodzi do rozlewu krwi. Pierwsze ofiary.
Niestety 🙁
Popieram i sam tak robię od lat. Kler musi obudzić się jako mniejszość i na własnej d.., poczuć, co to znaczy być mniejszością w Polsce.
A ofiary – tak, będą. Niestety muszą być.
Jareczku, pakuj manatki.
Niestety to może nie zadziałać: państwo polskie, obecnie w łapskach PiSu, nie da umrzeć śmiercią głodową KrK. Vide: ojdyr z Torunia.
Właściwie muszę przestrzec, żebsmy nie stracili dystansu. Bo może okazać się, że |Kaczyński naszymi rękami chce podporządkowac sobie KK, przy aplauzie wyborców. Może być tak, że po to kanalizuje nienawiść właśnie w kierunku Kościoła…Kościół urósł, bo PiS mu na to pozwolił, wspomógł sojuszem władzy i ołtarza. Ale teraz zaczyna się walka o to, kto w tym duecie będzie dominował…
Prof. Stanisław Obirek: "…Kościół jest głównym sprawcą tego i słusznie złość i gniew protestujących idzie w tym kierunku. Przypomnę, że podpisy Kai Godek były zbierane w kościołach przy gremialnym poparciu kleru. Kto sieje wiatr, ten zbiera burzę. Dla mnie to zrozumiałe i dziwię się, że politycy, jak i biskupi są zdziwieni…"
Jak zwykle prof. Obirek celnie. Tylko trolle pisowscy i politycy z PiSu tego zdają się nie zauważać.
Działanie KrK wygląda tu podobnie, jak działanie inkwizycji: sąd kościelny wydaje wyrok, kat świecki wykonuje. Teraz KrK ustanawia ustami swoich żołnierzy (księża, Ordo Iuris etc.) nakazy, państwo polskie rękoma posłów PiS wprowadza w życie. W ten sposób KrK ma (pozornie) czyste ręce tak w sprawach egzekucji inkwizycyjnych, jak i przy wprowadzaniu nieludzkiego prawa.
"Obrońmy Polskę". Nie tyko walka z pandemią potrzebuje tych funduszy:
https://oko.press/morawiecki-gowin-ignatianum-budynek/
https://oko.press/ponad-6-mln-zl-dla-fundacji-rydzyka/
https://oko.press/muza-dei-jurek-ziobro-glinski/
Kościołowi, jego propagandystom i jego obrońcom wiedzie się w Polsce jak najlepiej.
Od 5 lat władzy ZPRP dostali od państwa setki milionów i tereny godne XIX-wiecznych obszarników ziemskich, działki budowlane za bezcen i nieruchomości. Urosły jak grzyby po deszczu ich media, fundacje, szkoły. W Sejmie, jako jedyny znak wiary, wisi krzyż, w szkołach wciskana jest dzieciom, wbrew woli rodziców religia katolicka, a publiczną telewizję, tak zdominowała katecheza, że ją od Trwam odróżnia tylko dyskopolo.
Ale KrK w tym kraju, czegoś do szczęścia brak. Tak mocno, że to właśnie w jego imieniu, świeżoupieczony wicepremier od spraw bezpieczeństwa, obrony, prawa i sprawiedliwości, prezes Kakaczyński, mając cały aparat do dyspozycji, pcha innych, w stronę konfrontacji z tymi których ekspansja KrK w życie ogranicza.
"Ojciec Narodu", "twardy jak skała", między nami – bezdzietny maminsynek, samotny, zgożkniały, stary kawaler, zawsze zza pleców innych wygrażający piąstką apeluje, do partii+ by załatwili sprawę krótko i ratował zaszczuty, bezsilny Kościół. Ogólnikowym apelem, trzyma formalny dystans, prewencyjnie bojąc odpowiedzialności. Dla Kościoła, napuszcza nazioli z marszy u boku takich tuzów neofaszyzmu, jak m.in. Forza Nova i Blood and Honour, wytrenowanych za pieniądze podatnika. Ten mikry, żałobnie skwaszony ramol, sepleni o wyszkolonych przez żądne "władzy kończącej historię polskiego narodu" "siły", kobietach, tak naprawdę broniących, resztek swoich praw. Ci co za nim idą, faktycznie zasłużyli na bezdzietnego ojca zza wielkiej obstawy, pouczającego ich, jak powinna wyglądać ich broniąca Ojczyzny i Kościoła rodzina.
Piotrek porownanie z du…..
1. Liczba zakazonych w grupie 20-35 jest dosyc duza a poza tym sa oni bezobjawowymi nosicielami. Czyli moga zarazic swoja babcie i dziadka popieajacego PiS i ich zabic. Moze o to chodzi?
2. Co maja robic wierzacy w takiej sytuacji kiedy lewckie bojowki niszcza koscioly? Patrzec spokojnie? Nadstawic policzek? Jakies rozwiazanie bo rozmowa z z zaczadzona lewacka badyterka uzywajacego znaku hitlerjugend nie slucha.
3. Zadalem sobie trud przeczytania calego orzeczenia z 1997 roku i tam jest jasno npisane ze zycie trzeba chronic od poczecia. Obecny wyrok jest prosta konsekwencja tamtego.
4. Niestety aborcja na zyczenie wcale nie jest mniejsza gdy dajesz szeroki dostep do antykoncepcji i edukacji seksualnej- przyklad europa zachodnia gdzie ilosc aborcji siega dziesiatkow i setek tysiecy rocznie. Czyli cos jest nie tak? Prawda?
4. Aktywistki to by chetnie xostaly komisarz Kollonataj z czasow ZSRR ktora wprowadzila aborcje na xuczenie juz w 1920 roku. Skutek ponad 200 mln dzieci wyskrobanych w ciagu 70 lat. Dla tych aktywistek obecna Rosja aborcyjna to wzor do nadladowania- 1 mln aborcji rocznie. Nastolatki z pelnym dostepem.
I na koniec podobno oko mialo byc obiektywnym obserwatorem rzeczywistosci. Co z tego zostalo? Staliscie sie tuba lewackich bojowkarzy, hipokrytami do szpiku kosci ( do tej pory nie potepiliscie kolegow z GW za sciadniecie artykulu i tego co sie stalo z szefem radia Nowy Swiat) Dlaczego???
Bełkotliwe łgarstwa i pomówienia. Szanowny pan jest podwładnym ministra Zero czy czy (lub i) pozostaje pod wpływem propagandy odłamu pewnej brazylijskiej sekty finansowanej przez towarzysza Putina?
Drugi Andrzej z argumentami ad personam. Jeśli fakty podane w moim poście są fałszywe to udowodnij to. Stosowanie prostackich argumentów ad personam świadczy tylko i wyłącznie ze osoba ich uzywajaca nie ma innych i o kilku innych mało przyjemnych rzeczach.
Kobiety dokonują 150 tys. aborcji w zagranicznych klinikach i w podziemiu aborcyjnym. Czy beneficjenci tego systemu nie finansują kampanię anty-aborcyjną? Grzesiu, Fakt.
Zapomniałem, te lewackie bojówki są finansowane prze Putina i jemu podobnych. Poza tym chcą mieć prawo aborcyjne takie jak w Rosji.
To może uzupełnisz, że chcą też pewnie takich samych praw człowieka, w tym osób LGBT i wolności obywatelskich jak u Putina? No bo jak finansuje to wymaga we wszystkim, nie? 🙂
No i mamy pisowską gnidę i na dodatek to debil i półanalfabeta. Zwracam uwagę na skłądnię i bełkotliwą argumentację.
Andrzej, pisanie w nocy używając telefonu nie pomaga. Poza tym twoje argumenty ad personam niczego nie wnoszę. Potwierdzasz tylko ze moje argumenty są prawdziwe bo ty nie masz innych. Proszę o argumenty ad rem.
Tak a propos godła Hitlerjugend – tu jest link, do niemieckiej Wikipedii, żeby było bliżej źródła:
https://de.wikipedia.org/wiki/Hitlerjugend#/media/Datei:Hitlerjugend.svg
Wytęż wzrok i pokaż choć minimalne podobieństwo ze znakiem czerwonej błyskawicy z ostatnich protestów. A marszałek Terlecki, za którym powtarzasz jak za panią matką pacierz, albo nie zadał sobie trudu, by przed swoją wypowiedzią sprawdzić wygląd znaku HJ, albo do dziś nie odstawił trawki…
Ja o tym mówiłem już w Niedziele na tym forum. A ze znakiem to lewackie aktywistki strzeliły sobie w skroń to fakt. Zdjęcia flag tej nazistowskiej organizacji nie pozostawiaj złudzeń na czym się lewacka bandyterka wzorowała.
Czyli krótko mówiąc, argumenty rzeczowe do ciebie nie trafiają i nadal lecisz PiS-owskim przekazem dnia, bez śladu refleksji. Rozumiem, że teraz pucujesz kij bejsbolowy i kastet, pastujesz glany i gnasz bronić najbliższej parafii przed… no właśnie, przed czym? Chyba przed złym Mzimu, dla niepoznaki nazwanym lewacką bandyterką, nazistami i jak tam jeszcze się tobie, a raczej twojemu guru z Nowogrodzkiej wydaje. Uprzedzam tylko, że wiara w złe Mzimu jest pogańska, a więc jest też grzechem przeciwko 1. przykazaniu Dekalogu.
Ale jakie przedstawiłeś argumenty rzeczowe? Żadnych. To jest zorganizowana akcja – cale te "protesty" to jest zorganizowana akcja. Nie żadne "spontaniczne" protesty. Ja wiem ze nie czytasz wPolityce ale oni pokazują zrzuty ekranowe z mediów społecznościowych gdzie dokładnie jest opisane jak to się wszystko będzie odbywało, telefony alarmowe itd. Ktos za to płaci i ktoś tym steruje.
Poczytaj sobie kim była komisarz Kollontaj i jakie cele przyświecały jej wprowadzając aborcje w ZSRR w 1920 roku i porównaj z wypowiedziami lewackich liderek tych protestów i choćby z wypowiedzią Tokarczuk z wczoraj czy dzisiaj. Słowa tej ostatniej to żywcem wyciągnięte z broszur komunistycznych ZSRR. Zgroza.
Gwoli ścisłości tak wygląda runa sig; jest podobieństwo czy go nie ma?
Pojedyncza runa sig na sztandarze Hilterjugend (HJ).
https://pl.wikipedia.org/wiki/Insygnia_runiczne_w_III_Rzeszy_Niemieckiej
Taa, a co tu niesie orzeł? https://pl.wikipedia.org/wiki/Jednostka_Wojskowa_GROM#/media/Plik:Grom-logo.png
Wystarczy sprawdzić też nowe logo Poczty i każde urządzenie pod napięciem…
Swastyka, hajlowanie u tych, którzy często teraz bronią kościołów – nie rażą?
Pytanie zasadnicze brzmi (i nie jest ono sprzeczne z wyrokiem z '97): od kiedy zaczyna się życie? Czy "życiem" jest pojedyncza komórka (zygota) powstała z połączenia komórki jajowej i plemnika? W takim razie trzeba być konsekwentnym: świadczenie 500+ od poczęcia, zabójstwo kobiety ciężarnej liczyć, jako zabójstwa dwóch (lub więcej) osób, etc. I do tego trzeba zmienić cały system prawny.
Daliśmy sobie wmówić, że zygota, to życie. >:-|
Zadam podstawowe w tym miejscu pytanie: kiedy kończy się życie? Uznajemy dziś, że końcem życia jest zanik fal mózgowych (elektroenergetycznej czynności mózgu). Zatem za początek życia należy uznać rozpoczęcie działania mózgu płodu! I nie ma wtedy mowy o "życiu od poczęcia" ale "od jego początku". Rozwiązuje to problem 500+, aborcji etc.
Rozwój mózgu rozpoczyna się od samego początku. Miedzy 6-7 tygodniem jest bardzo szybki rozwój. Oczywiście kształtuje się dalej. Juz na tym etapie można wykazać aktywność encefalograficzna.
1. Nacjonaliści "broniący kosciołów" też są w tej grupie wiekowej, co więcej, dołączaja do nich osoby stasze(jak pewna pani prokurator, ale nie tylko). Kogo chcą zarazić i zabić?
2.Mają wezwać policję, jak w każdym wypadku wandalizmu, a nie zrzucać kobiety ze schodów, a tym bardziej je bić. Niby kobiety sa dla nacjonalistów ważne, ale mury ważniejsze. Znaku Hitlerjugend używa też energetyka, Poczta, Grom, a nawet używały oddziały Powstańców Warszawskich…co ciekawe, hajlowanie, swastyki i inne atrybuty faszyszmu któreych często używająci, którzy teraz są "obrońcami kościołów", jakoż prawicy nie rusza…
3.Prosze zadać sobie trud sprawdzenia daty wydania tamtego wyroku i daty wprowadzenia nowej konstytucji. Wyrok odnosił się do konstytucji poprzedniej. Tak, to musiał być trud, przeczytać coś samemu…
4, Czyli ograniczanie dostępu do antykoncepcji przyczynia sie do zmniejszenia aborcji? Serio?
4,(? komuś się numeracja potentego) Nie ma to jak oprzeć się o wymowny wzorzec…to dla równowagi- w III Rzeszy aborcja była zakazana, określana była jako "zbrodnia przeciwko narodowi i państwu". W Rosji z pewnością były warunki na to, żeby dziecko wychować- prawda? Nie było też gwałtów, wszak w tamtej kulturze gwałt był potępiany przez mężczyzn…prawda? Podobnie zresztą jak przez wielu mężczyzn dzisiaj u nas (np.jak suka nie da, pies nie weżmie","kobieta zawsze chce, tylko się nie przyzna","któż nie wykorzystał pijanej".
Nic z tego nie rozumiem, gdyby nie sytuacja, uznałabym za żart. Embrion jest człowiekiem, każdy, nawet jeśli jest embrionem poważnie uszkodzonym. Jeśli rozwija się całkowicie prawidłowo, ale powstał w określonych okolicznościach, tzn. plemnik pochodził od brata czy też gwałciciela (albo dwa w jednym) – embrion człowiekiem nie jest. Jeśli rozwija się prawidłowo, ale jego obecność w macicy zagraża życiu lub zdrowiu matki, to można go usunąć – embrion człowiekiem nie jest; nie jest, bo jeśli byłby, to teraz wszystkie matki powinny móc odesłać z tego świata swoje dzieci, dzieci bowiem jako potencjalni i rzeczywiści bezobjawowi nosiciele śmiercionośnego wirusa stanowią dla swoich matek (i nie tylko) zagrożenie zdrowia i życia. TK orzekł, że 2 + 2 = 5. Trzeba najwyraźniej zrewidować swoją wiedzę.
Każda sperma jest święta.
Dla wszystkich świętoszków w ich święto:
https://www.kirkebrann.com/
Za 3 lata na następne wiece wyborcze, do kościółka jak ostatnimi razy???
No chyba, że popiół i amen.
Coś mi się nie zgadza w Twoim poście: "Embrion jest człowiekiem, każdy, nawet jeśli jest embrionem poważnie uszkodzonym." i dalej: "(…) embrion człowiekiem nie jest."
Rozgraniczasz dwie sytuacje: embrion powstały w wyniku gwałtu lub kazirodztwa nie jest embrionem? A dlaczegóż to? Z punktu widzenia wiedzy medycznej nie różni się od tego, powstałego w wyniku aktu małżeńskiego. Widzisz w nim (embrionie) jakieś różnice? Może to tylko literówka u Ciebie?
Proszę przeczytać uważnie. Właśnie o to mi chodziło. Stanowisko "obrońców życia" zezwalających na aborcję w wypadku, gwałtu, kazirodztwa, zagrożenia zdrowia lub życia matki jest niedorzeczne. Życie ludzkie jest wartością nadrzędną. "Obrońcy życia" twierdzą, że embrion jest człowiekiem. Dlaczego więc nie mają nic przeciwko aborcjom w ww. wypadkach. Toż to "dzieci" są w naszym kraju traktowane gorzej niż zabójcy – bo zabójcy uśmiercić nie można, a embrion w ww. wypadkach można usunąć, tj., mówiąc ich językiem – dziecko można zabić.
Proponuję jedyne sprawiedliwe rozwiązanie, w wypadku, gdy płód/embrion zagraża życiu nosicielki: wytoczyć sprawę sądową: kobieta vs embrion. Embrion będą reprezentowali ludzi Gowina, gdyż on jeden czuje ból nawet u zarodków.
Zorza Zmierzch – twój pierwszy komentarz zabrał mi parę sekund namysłu nad jego sensem. Dla wielu wystarczająco zniechęcające parę sekund. Twoje stwierdzenie – w stu procentach logiczne. Dla wielu o sto procent za dużo.
Skoro tak lubią zakazy i kary, to może pasowałoby bardziej odnieść je do takich zjawisk: picie alkoholu przez kobietę w ciąży, umyślne zaniedbywanie przez kobietę będącą w ciąży swojego zdrowia, bicie kobiety będącej w ciąży lub w inny sposób narażanie jej zdrowia i życia itp. itd. Bo to się przytrafia nie tylko w wypadku pierwszych tygodni ciąży, ale przez cały czas jej trwania. Skoro tak lubią się powtrącać.
Póki boski-polski cud życia, do swych narodzin całe 9 miesięcy tylko w opakowaniu,(za które władza ciężarne kobiety mają) przeżyć musi, zdaje się nie bardzo przekonywać władzę.
Konwencja Stambulska im niewygodna, bo ręka męża jest z boskiej woli pięścią. Jak tu ich o brak miłości i szacunku do bożego cudu życia, wogóle posądzać. Toć z oczu im ta miłość i szacunek świeci, tak jak i prawo i sprawiedliwość.
Co na to córka Dudy? Już macicę z jajnikami ze strachu usuwa? Niee mała. Jesteś polską reproduktorką, to musisz też umierające oseski rodzić. Mus to mus. Warunek szczęścia każdego masochisty/ki katolickiej. Los kaczystowskiej matki Polki. Cierpieniem uszalachetnia się motłocz, ale i dla kaczystowskiej kasty starczy. Chociaż, ich ból jest już tak szlachetny, że im będzie wolno. Już i tak się z niczego tłumaczyć nie muszą. A jak tak, to ateściki się załatwi, łatwiótko jak kościelny rozwód. Ginekologia kaczystowska tak się rozwinie, jak ostatnio ich kościelno-państwowa "jurystyka".
Córka Dudy? Zabawne. Mamy bowiem przykładna rodzinę. Dbająca wyłącznie o czystość i higienę. Pierwsza dama – nieco zdezelowana lalka Barbie. Ale czyściutka. Małżonek, ksywa prezydent, wycierający kolanami kościelne podłogi. Córeczka, dbająca o czystość ulic. Powinna podjąć pracę w zakładzie oczyszczania miasta jako ozdobą gownowozu.
Otóż to.
To jest historyczny moment – Jarosław K. kończy się na naszych oczach!
Napisz i wrzuć do koperty ta kartkę. Zaklej i otwórz za 3 miesiące. Idę o zakład za Kaczyński nadal będzie rządził o tych lewackich bojówkach nikt nie będzie pamiętał.
Lewactwo, lewacy, lewackie. Wszystko co im niefajne stęplują jako lewackie. W lewiźnie im żyć przyszło, to i pojęcia pomylili. Obraz świata, który wszystkim wciskają widzany przez dziurę w płocie ich zaropiałymi ślipkami, też im nie pomaga.
Pacewicz, nestor kłamswa i manipulacji w Oko press (zasłynął w latach 90tych zmanipulowaniem opinii publicznej w sprawie uprowadzenia córki Śp.marszałka Kerna) znów wypisuje jakieś bzdury. To hordy lewackich zdziczałych idiotek są nabuzowane agresją i gotowe na bezmyślne niszczenie mienia i profanowanie świątyń (coś jak murzyni w USA ostatnio tylko tam Kościołów nie ruszali). Każdy pożądny człowiek będzie się temu przeciwstawiał, a dodam że porządnych jest wielokrotnie więcej niż zdziczałych idiotek. Jestem spokojny o rozwój sytuacji. Parę dni jeszcze połażą i podrą mordy i się skończy. Co więcej finalnie PIS, Konfederacja i PSL (po wywaleniu Kamysza) mogą zanotować wzrost poparcia, bo osoby o poglądach konserwatywnych nie zostaną przy Platformie, która jednoznaczne nie potępi obrzydliwych ekscesów dzikich, wulgarnych bab. Co także istotne "liderki" tych burd – Suchanow i Lempart to skrajne idiotki i zapewne niedługo się pokłócą między sobą (liderem musi być silny mężczyzna i one to potwierdzą :)). Za parę tygodni proszę sobie przypomnieć mój wpis. Jest tylko jedno ryzyko – Kaczor ciężko zachoruje i przez pewien czas nie będzie mogł rządzić. Wtedy może być różnie.
Czyli popierajcie i nie przeszkadzajcie we wprowadzaniu katoszariatu?
Jest to obrona przed szariatem tym prawdziwym, islamskim. Tak z ciekawości zapytam się czy czytałeś orzeczenie TK z 1997 roku?
Taki dwuwymiarowy rozkład sił, demasuje dwuwymiarowy sposób myślenia tendencyjnej ultraprawicy, To ich feler i klęska, której nigdy nie naprawią, bo zrozumieć i przyznać się do swych błędów każdy z tej rasy nadludzi się wstydzi.
Kościół na naszych ziemiach zaistniał dzięki niszczeniu świętych miejsc i religii słowiańskiej. Kto mieczem wojuje od miecza ginie. Kościoły to wylęgarnia nienawiści i przemocy, g…no mnie obchodzi i proszę mi się tu świętością nie zasłaniać.
Bez chrześcijaństwa byłbyś nadal niewolnikiem.
To dlaczego przez bodaj 18 wieków swego istnienia (a przynajmniej z 8 kiedy był naprawdę potężny i niemal wszechwładny) Kościół do likwidacji niewolnictwa (tudzież kary śmierci, braku praw kobiet, rasizmu itd) nie doprowadził? Miał władzę i zasoby absurdalnie wielkie, wpływał na wybory królów, cesarzy, prowadzenie polityki, w tym wojen, MÓGŁ (prawie) wszystko… Dopiero idee oświeceniowe, rozwój nauki, i wynikające zmiany w mentalności społecznej, zapoczątkowały owe procesy (trwające oczywiście do dzisiaj i wciąż często zaciekle przez Kościół kontestowane). Dlaczego??? Pytam nie będąc zaciekłym wrogiem religii (jak niejeden tu piszący) tylko staram się patrzeć obiektywnie…
Nie! Kościół miał w utrzymywaniu niewolnictwa swój udział:
Czytamy w starych kronikach, że około roku 1034
„Wybuchł w ziemi Lachów bunt, powstali chłopi i
pozabijali swoich biskupów…”
„Rzucili się na swych panów i sięgnęli po władzę… Przeciw biskupom i kapłanom bożym
rozpoczęli bunt i jednych mieczem, drugich kamieniami pomordowali”
Znane nam z imienia klasztory wszystkie bez wyjątku w tym czasie upadły. Z czterech stolic
biskupich, to jest arcybiskupstwa w Gnieźnie i biskupstw w Krakowie, Poznaniu i Wrocławiu,
żadne nie przetrzymało tej burzy. W opustoszałych kościołach dzikie zwierzęta założyły swe
legowiska…
Niewolnikiem Ropczyńskich i innego, żądnego dominancji chmotu
Powyższy komentarz pokazuje, że ludzie podli nie znaczy głupi. To jest pewnie podsumowanie rozmowy którą komentujący usłyszał w siedzibie PIS. Z jednej strony pokazuje, jak źli są ci ludzie, ale z drugiej, że wiedzą co robią. I nie zdziwię się jeśli skończy się tak jak prognozuje powyższy komentator. PS. Wybór pseudonimu z określeniem osoby której się nienawidzi sugeruje możliwość problemów psychicznych. Może warto rozważyć wizytę u specjalisty?
Wizyta u psychiatry bardziej jest potrzebna Szutowiczowi i wszystkim, którzy twierdzą bez mrugnięcia okiem, że On jest kobietą;)). Co do treści mojego komentarza to wszystko oczywiście podtrzymuję ale chciałbym jeszcze dodać, że doskonale rozumiem stanowisko wielu kobiet (bo jest też wiele kobiet, które sądzą inaczej), że całkowity zakaz aborcji że względu na wady płodu byłby nieludzki. Niemniej jednak protesty kojarzą się obecnie z wulgarnością i idiotycznym radykalizmem co dla większości jest nie do przełknięcia. Do tego liderki. Osoby niezrównoważone psychicznie i w swoim radykaliźmie niezdolne do niczego konstruktywnego. Tak więc wystarczy trochę poczekać i to się samo wypali wzmacniając skrajną prawicę, które jest z natury rzeczy bardziej zorganizowana i łatwiejsza do przełknięcia (panowie w garniturach, którzy w razie potrzeby są gotowi pogonić wrogów Polski).
Super tekst.
Skoro czuje się kobietą, to jest kobietą. Oczywiście wystąpienia "(panów w garniturach, którzy w razie potrzeby są gotowi pogonić wrogów Polski" nie budzą zastrzeżeń, to niezwykle kulturali ludzie, żadna wulgarna trześć nie przejdzie im przez gardła. Każdy, kto występuje przeciw jedynie słusznej włdzy jest niespełna rozumu z definicji. Definicji tej władzy, albo jej utrwalacza. Cóż, niektórzy mają za małą zdolność pojmowania, żeby pojąć coś,czego rozumem nie obejmą…dlatego poruszają się w kręgu pojęć i postaw zrozumiałych.
Nie wiem czemu niektórzy się dziwią, że kaczyński coś robi głupio, mówią, że się kończy. On po prostu jest zawsze taki sam. Przypomnę, że on przez 15 lat przesrywał każde wybory. Był synonimem nieudacznika z którego wszyscy się nabijali. Zaczęło iść lepiej gdy Kurski, Ziobro i kilku innych chowali go przed wyborami w szafie i wygrywali wybory za pomocą kłamstw, oszczerstw, przekupstwa i pomocy kościoła. Ale to wciąż ten pogardzany fajtłapa nie mogący niczego osiągnąć. Teraz, gdy władza się miota i walczy o życie to czy widać gdzieś bardziej cwanych PISowców? Gdzie Duda, Kurski, Ziobro, Jaki, Szydło….? Nie, wystawili największych naiwniaków i niekumatych Kaczaka i Terleckiego, żeby byli twarzą tego wszystkiego.
Władza nie walczy o życie. Czy ty myślisz ze to wszystko nie było przewidziane? To PO-PSL bylo taki durniami ze nie planowali swoich działań i nie szacowali ryzyka.
Rydzyka
Nie będzie w Polsce stanu wojennego ani nadzwyczajnego. Będzie stan kościelny. Jaruzelski, broniąc socjalizmu bronił określonej ideologi, mającej (takie, czy inne) podstawy naukowe. Stworzonej przez Marksa, Engelsa i wielu innych socjologów, politologów czy ekonomistów. Tej ideologi nie zarzucano mistycyzmu ani irracjonalności. Kaczyński broni ideologi wyznawanej przez Krk. W jej spaczonej przez polskich hierarchów wersji. Opierającej się na bibli i powiazanych z nią interpretacjach i dokumentach. To ideologia powstała z mieszaniny guseł i zabobonów z barbarzynskiego okresu bałwochwalstwa z domieszką mitów i legend historycznych. To ideologia nie mająca nic wspólnego z racjonalnym postrzeganiem rzeczywistości. Nie podlegająca modyfikacjom, a jeśli nawet to okresach dziesiątków lat. Być może właśnie nadszedł czas takiej modyfikacji, podobnie jak w latach protestantyzmu. Kaczyński z pełnym wyrachowaniem nadaje swoim wystąpieniom charakter wojny religijnej. Prowokuje w ten sposób ludzi wierzących i kler do do obrony ideologi (religi). Tymczasem obecne manifestacje są odpowiedzią na daleko odbiegające od ideologi zachowania kleru, wynikające wyłącznie z jego indywidualnych i instytucjonalnych interesów. Ciekaw jestem kiedy hierarchowie zrozumieją, że Kaczyński zagraża ideologicznym podstawom ich bytu.
Marx nie stwożył żadnej ideologii. On pokazał i wytłumaczył mechanizmy ekonomiczno-społeczne w nowoczesnej rzeczywistości. To politykierzy z bolszewickiej frakcji powstającej wówczas lewicy, nazywając się marksistami, sami wskoczyli do szuflady z tym szyldem. Bez pytania samego Marxa. Nie dość tego. Zażądali potwierdzenia ich nazwy i poparcia dla ich ruchu od samego autora "Kapitału". Jako naukowiec, filozof i badacz systemów, odcinając się od "marksizmu", powiedział we Francji: „ce qu’il y a de certain c’est que moi, je ne suis pas Marxiste“, "Jedno jest pewne, mianowicie to że JA nie jestem żadnym m a r k s i s t ą".
Kaczyński postanowił postraszyć Polaków na halloween cztery dni przed terminem. Dawajcie mu subskrypcje i łapki w górę 🤣
Pazury już sobie zapuścił halloweenowe – popatrzcie na nagranie z wystąpieniem 😉
Będąc posiadaczem zacnego i drogiego trunku, stworzonego przed wielu laty w szkockiej destylarni cierpliwie czekam, by w gronie znajomych przystąpić do jego degustacji po definitywnym i ostatecznym odejściu tego satrapy.
U mnie szampan już od dawna stoi w lodówce ;-D
Szampan nie powinien byc przechowywany w lodowce. Poza tym będzie tam długo leżał.
Ten wasz PiS tyle rzeczy spieprzył w tym tygodniu,że są podejrzenia ,że władze w Polsce mógł przejąć Sasin.
A co konkretnie spieprzył? Pytanie czy w 1997 po orzeczeniu TK wyszedłeś na ulice i protestowałeś? A może byleś na ulicy kiedy TK Rzeplińskiego przyklepywał wydłużenie wieku emerytalnego?
Właściwym napojem będzie zimny Lech.
Obserwatorone 28.10.2020. (11:26) – Odniosę się tylko do „spraw” Kościoła, które poruszył Kaczyński. Otóż stając w Jego obronie, jak nikt inny Mu … zaszkodził !!! Trzeba tu pojęcie KOŚCIÓŁ rozdzielić na sferę materialną (budowle, dobra trwałe) i niematerialną. Tę drugą stanowią i kształtują ludzie Kościoła, w tym Jego hierarchowie. I właśnie !!! Tę sferę Kaczyński broni ?! Hierarchowie stanowią największą zakałę i obciążenie tej Instytucji. W Polsce 12 biskupów jest na czarnej liście ukrywających zbrodnie (l. mnoga!) pedofilii – ukrywanie i pomoc przestępcom w sutannach !! Choćby ostatnie „popisy” Stanisława Dziwisza czy Marka Jędraszewskiego – radość po orzeczeniu TK w sprawach aborcji ! Szczegóły pominę – szkoda miejsca. I tej sfery broni Kaczyński ?! Dzisiaj 28.10.2020. ma się zebrać to „grono wszelkich cnót” i wydać oświadczenie w sprawie „troski” Kaczyńskiego. Granice przyzwoitości przekroczono a lud Boży też już sięgnął po słownictwo, które jest świadectwem bezsilności i rozpaczy.
Właściwie (wbrew moim poglądom i chęciom) muszę przestrzec, żebśmy nie stracili dystansu. Bo może okazać się, że |Kaczyński naszymi rękami chce podporządkować sobie KK, przy aplauzie swoich wyborców. Może być tak, że po to kanalizuje nienawiść właśnie w kierunku Kościoła…Kościół urósł, bo PiS mu na to pozwolił, wspomógł sojuszem władzy i ołtarza. Ale teraz zaczyna się walka o to, kto w tym duecie będzie dominował…
Dziennikarze ustalili,że tym kolesiem,który wjechał BMW w protestujące był…… funkcjonariusz ABW.
Właściwie (wbrew moim poglądom i chęciom) muszę przestrzec, żebśmy nie stracili dystansu. Bo może okazać się, że |Kaczyński naszymi rękami chce podporządkować sobie KK, przy aplauzie swoich wyborców. Może być tak, że po to kanalizuje nienawiść właśnie w kierunku Kościoła…Kościół urósł, bo PiS mu na to pozwolił, wspomógł sojuszem władzy i ołtarza. Ale teraz być może trwa walka o to, kto w tym duecie będzie dominował…
Przykro mi, ale zdanie:
"prawo do aborcji restrykcyjne jak prawie nigdzie na świecie"
jest nierzetelne. W gruncie rzeczy nie jest to prawda. Prawo do aborcji jest równie restrykcyjne lub bardziej w około 40% krajów na świecie.
Źródła:
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,26427963,aborcja-na-swiecie-gdzie-jest-legalna-polska-w-gronie-panstw.html
https://www.newsweek.pl/swiat/aborcja-na-mapie-swiata-zobacz-gdzie-jest-polska/n12n2pl
Przykro mi, ale zdanie:
"prawo do aborcji restrykcyjne jak prawie nigdzie na świecie"
jest nierzetelne. W gruncie rzeczy nie jest to prawda. Prawo do aborcji jest równie restrykcyjne lub bardziej w około 40% krajów na świecie.
Źródła:
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,26427963,aborcja-na-swiecie-gdzie-jest-legalna-polska-w-gronie-panstw.html
https://www.newsweek.pl/swiat/aborcja-na-mapie-swiata-zobacz-gdzie-jest-polska/n12n2pl
W Europie- Malta. W świecie- głównie kraje arabskie, Afryka…czyli jak my- kraje trzeciego świata.
nie sprawdzono stanu psychiki chłystka strategicznego jarka po smoleńsku, dopuszczono psychola do koryta z jego mafią i teraz musimy siłą prostować
Wulgarny, barbarzyński i cyniczny nihilizm Kaczyńskiego, który profanuje polską historie i miejsca pamięci narodowej – powinien się wreszcie zakończyć. Czyż nie widać gołym okiem, że ten profan osiągnął pełnie władzy tylko po to aby Polskę zniszczyć, a Polaków ośmieszyć, poniżyć i zgnębić. Ten cel Kaczyńskiego – socjopaty uświęca wszelkie podejmowane przez niego przestępcze działania. Kościół jest mu uległy, bo służby dokładnie wiedzą (i mogą ujawnić gdyby było trzeba)o wszystkich przekrętach przywódców kościoła w Polsce, który de facto jest agendą Watykanu. Przecież Watykan oszczędza swoich przestępców w Polsce, bo polski kościół jest obecnie głównym dostawcą pieniędzy do "Stolicy Apostolskiej". Kościół – największy posiadacz ziemski w Polsce zgarnia miliony Euro dopłat z Unii Europejskiej i nic z tej kasy nie pozostaje w kraju. Watykan nie oszczędza swoich przestępców w USA, Australii czy Irlandii, bo z tych krajów strumień pieniędzy się skończył. Tam nie ma ogłupionego przez Watykańczyków „przypadkowego społeczeństwa”, ludzie oprzytomnieli i nie pozwalają się już oszukiwać i wyzyskiwać. Natomiast w Polsce ciągłe „reformy” oświaty, katecheci od żłobka, kapelani gdzie się tylko da, antypolska polityka prorodzinna – to wszystko służy wyciąganiu kasy od państwa i kształtowaniu społeczeństwa na jak najniższym poziomie umysłowym, gotowego do nieustającej uległości wobec watykańskiej mafii