W internecie obywatele zwołują się by zapisywać się na mężów zaufania (tę funkcje mogą oczywiście spełniać i spełniają także kobiety, ale w kodeksie wyborczym została tylko męska forma) i obserwatorów społecznych, którzy 12 lipca będą pilnować prac komisji wyborczych w całej Polsce.
Akcja nie wzięła się bez powodu. Po I turze wyborów okazało się, że w niektórych komisjach dochodziło do nieprawidłowości. Co ważne członkami komisji wyborczych były osoby rekomendowane przez sztaby wyborcze kandydatów, czyli osoby wysłane przez PiS, PO, Konfederację, Lewicę, czy PSL. I jak się okazało w Krakowie, członkowie komisji wyborczych nie kryli, że popierają Andrzeja Dudę.
Jak w Krakowie przybyło głosów Dudzie
Najbardziej zaniepokoiły sygnały po I turze z dwóch komisji wyborczych w Krakowie. W obwodowej komisji nr 73 przy ulicy Porzeczkowej na północy Krakowa podczas liczenia głosów na poszczególnych kandydatów okazało się, że na kupkę z głosami na Andrzeja Dudę dołożono kilkanaście głosów oddanych na innych kandydatów m.in. na Rafała Trzaskowskiego i Krzysztofa Bosaka.
Członkowie komisji chciała też liczyć głosy trzymając w rękach długopisy, co jest wbrew zaleceniom.
Komisje podczas liczenia głosów nie powinny mieć długopisów, co ma utrudnić potencjalne fałszerstwa wyborcze np. dostawianie kolejnych krzyżyków przy nazwiskach innych kandydatów, przez co taki głos będzie nieważny.
Nieprawidłowości w liczeniu głosów w tej komisji nagłośniła Małgorzata Kieres, która była mężem zaufania z ramienia PO. Dzięki jej interwencji członkowie komisji oddzielnie sprawdzali każdą kartę do głosowania i wyszło na jaw, że wynik Dudy był zawyżony.
Z kolei w innej komisji wyborczej „zniknęło” ok. 100 kart do głosowania. „Znalazły” się one dopiero po interwencji przewodniczącej komisji wyborczej, która powiedziała, że wychodzi na pięć minut i karty mają się znaleźć, bo inaczej dzwoni na policję. I karty się znalazły.
Potem zaś okazało się, że na kupce z głosami na Dudę zapisano o ok. 30 głosów za dużo. Znalazły się na niej m.in. głosy oddane na Bosaka i Trzaskowskiego.
Z relacji szefowej tej komisji wynika, że jej członkowie nie kryli swoich sympatii dla Andrzeja Dudy, a o Trzaskowskim mówili Czajka [to aluzja do ubiegłorocznej awarii w oczyszczalni ścieków Czajka w Warszawie, co eksploatuje cały czas pro rządowa TVP – red.].
Z kolei w Bytomiu członek komisji wyborczej dopisywał dodatkowe krzyżyki przy kandydatach na głosach oddanych na Trzaskowskiego. Przez co te głosy były nie ważne.
Pisaliśmy o tym w OKO.press:
W obu komisjach ani Małgorzata Kieres, jako mąż zaufania, ani przewodnicząca komisji nie ustaliły jak doszło do nieprawidłowości. Członkowie komisji tłumaczyli się zmęczeniem i zwykłym błędem.
Jak zdopingować ludzi, by patrzyli na ręce PiS
Obie sprawy to przykład jak można oddolnie wpłynąć na wynik wyborów prezydenckich. A teraz każdy głos będzie ważny, bo szanse obu kandydatów Rafała Trzaskowskiego i Andrzeja Dudy są wyrównane.
Z najnowszego sondażu OKO.press wynika, że na Trzaskowskiego chce głosować 49 proc. wyborców, a na Dudę 48 proc. wyborców.
W II turze o wyborze prezydenta może więc zdecydować nieduża ilość głosów. Dlatego jest ważne, żeby komisje uczciwie policzyły wszystkie głosy i, żeby nie uznawały głosów za nieważne za np. zbyt zamaszyste krzyżyki nie mieszczące się w kratkach.
Ważne jest też, by na wszystkich kartach do głosowania były pieczątki obwodowych komisji, bo karty bez pieczęci będą potem uznane za nieważne. A przypilnować tego mogą właśnie mężowie zaufania i obserwatorzy społeczni.
Dlatego Małgorzata Kieres zaapelowała do obywateli by zgłaszali się na mężów zaufania do komisji wyborczych na II turę wyborów.
„Chcę zdopingować ludzi by patrzyli PiS-owi na ręce. Żeby przez nasze lenistwo nie stracić czegoś wartościowego. Czyli demokracji, którą wywalczyli nasi rodzice” – mówiła OKO.press
I podkreśla: „Boję się o wynik tych wyborów. Bo jeśli tylko w dwóch komisjach w Krakowie dochodzi do nieprawidłowości, to jak może wyglądać liczenie głosów w innych komisjach wyborczych w Polsce. A przecież w tych wyborach każdy głos będzie ważny”.
W OKO.press opublikowaliśmy zaskakujący sondaż wykonany już po I turze. Choć szanse obu kandydatów są obecnie wyrównane (patrz wyżej), to wśród zwolenników Rafała Trzaskowskiego spora część nie wierzy w jego zwycięstwo.
W licznych komentarzach pod tym tekstem czytelnicy wyrażali obawy, że wybory zostaną sfałszowane na korzyść Andrzeja Dudy. Przez masowy udział w kontroli wyborów temu ewentualnemu fałszerstwu można skutecznie zapobiec.
Sędzia Hermeliński: Mężowie zaufania niedocenieni
O zgłaszanie się na mężów zaufania do komisji na II turę wyborów zaapelował też na łamach OKO.press były szef PKW i sędzia TK w stanie spoczynku Wojciech Hermeliński.
„Mąż zaufania to niedoceniona instytucja, mało osób chce nimi być. Ale są oni ważni. Są rodzajem kontroli społecznej. Mogą nie tylko obserwować cały proces wyborczy. Mogą sprawdzać z komisją wyborczą urny, głosowanie, patrzeć jej na ręce. Sprawdzać jak wygląda tajność głosowania. Ale przede wszystkim sprawdzać jak wygląda liczenie głosów” – mówił dla OKO.press.
Do udziału obywateli w kontroli wyborów zachęcają również organizacje pozarządowe:
Te organizacje na swoich stronach internetowych informują np. w których komisjach brakuje jeszcze mężów zaufania (Ogólnopolski Strajk Kobiet), czy jakie mają oni uprawnienia. Cel akcji? By w każdej komisji wyborczej w Polsce podczas II tury był jeden mąż zaufania związany z opozycją lub społeczny obserwator społeczny.
Jak zostać mężem zaufania
Na męża zaufania można zgłaszać się do 12 lipca, czyli do dnia głosowania w II turze wyborów. Zgodnie z kodeksem wyborczym mężów zaufania wysyłają do komisji wyborczych pełnomocnicy wyborczy poszczególnych kandydatów.
Każdy pełnomocnik może wysłać do komisji po jednym mężu zaufania. Może nim zostać osoba mająca czynne prawo wyborcze do Sejmu, która nie kandyduje w wyborach ani nie jest komisarzem wyborczym, pełnomocnikiem wyborczym, pełnomocnikiem finansowym, urzędnikiem wyborczym lub członkiem komisji wyborczej. Czyli praktycznie każdy dorosły obywatel.
Zgłoszenia od obywateli na mężów zaufania przyjmują sztaby wyborcze obu kandydatów na prezydenta.
Podajemy kontakty do regionalnych sztabów Rafała Trzaskowskiego, które przyjmują zgłoszenia do monitorowania komisji wyborczych:
Dolnośląskie – tel. 793 187 509
Kujawsko-Pomorskie – 782 543 833
Lubelskie – 507 380 864
Lubuskie – 794 532 130
Łódzkie – 515 343 719
Małopolskie – 601 707 306
Mazowieckie – 663 053 887
Opolskie – 536 974 022
Podkarpackie – 665 075 852
Podlaskie – 690 841 292
Pomorskie – 660 214 248
Śląskie – 732 947 532
Świętokrzyskie – 533 662 991
Warmińsko-Mazurskie 796 654 418
Wielkopolskie – 500 629 287
Zachodniopomorskie – 795 161 827
Wszystkie telefony są tutaj.
Podajmy też telefon do głównego sztabu Trzaskowskiego 22 257 22 00. Można też wysłać zgłoszenie na męża zaufania mailem na adres: [email protected]
Jak mąż zaufania może patrzeć komisji na ręce
Co może robić mąż zaufania w komisji wyborczej? Dużo. Jego kompetencje określa kodeks wyborczy i utarta już praktyka.
Artykuł 103b kodeksu wyborczego mówi:
§ 1. Mąż zaufania ma prawo:
1) być obecny podczas wszystkich czynności komisji, do której został wyznaczony, w szczególności być obecny przy przekazywaniu protokołu przez obwodową komisję wyborczą, przekazywaniu danych z protokołu przez rejonową komisję wyborczą, sprawdzaniu pod względem arytmetycznej poprawności ustalenia wyników głosowania przez pełnomocników, o których mowa w art.173, oraz sprawdzaniu prawidłowości ustalenia wyników głosowania i wprowadzania danych do sieci elektronicznego przesyłania danych;
2) być obecnym w lokalu wyborczym w czasie przygotowania do głosowania, głosowania, ustalania wyników głosowania i sporządzania protokołu;
3) wnosić do protokołu uwagi, z wymienieniem konkretnych zarzutów;
4) być obecnym przy przewożeniu i przekazywaniu protokołu do właściwej komisji wyborczej wyższego stopnia”.
Kluczowym momentem dla mężów zaufania jest liczenie głosów po zamknięciu lokali wyborczych. Wtedy powinni patrzeć jak komisja je liczy.
Komisja powinna liczyć razem wszystkie głosy, a nie w podgrupach dzieląc się kartami, by było szybciej. Przy liczeniu nie powinna używać długopisów. To na tym etapie może dochodzić do fałszerstw.
Mąż zaufania może zgłaszać swoje uwagi na bieżąco. Ma prawo też dostać kopię protokołu z wynikami wyborów w komisji. Co ważne może też nagrywać pracę komisji po zamknięciu lokalu wyborczego, ale bez transmisji na żywo.
Mężowie zaufania mogą się zgłaszać do obwodowych komisji wyborczych, których jest najwięcej. Ale też do okręgowych komisji, które zliczają wyniki z komisji obwodowych.
Do przyglądania się pracom tych komisji zachęca były szef PKW Wojciech Hermeliński. Zachęca też do tego by brać udział w przewożeniu protokołów z komisji obwodowych do okręgowych, bo w przeszłości zdarzało się, że w tym momencie podmieniano protokoły.
Można być też obserwatorem społecznym
Monitorować wybory prezydenckie można też jako obserwator społeczny w komisjach wyborczych. Prawo do ich wyznaczania mają organizacje pozarządowe, które w statutach mają rozwój demokracji i społeczeństwa obywatelskiego.
Obserwator społeczny ma prawie takie same prawa jako mąż zaufania. Nie może jednak wnosić uwag do protokołu komisji oraz nie może asystować przy przewożeniu protokołu do komisji okręgowej.
Takich obserwatorów społecznych na II turę szuka Fundacja Odpowiedzialna Polityka. Zgłoszenia można przesyłać do 7 lipca.
Podajemy linki do ich strony i do strony, na której można się zgłaszać na obserwatora:
Monitoring drugiej tury szykuje też Komitet Obrony Demokracji w ramach Obywatelskiej Kontroli Wyborów. Też szuka obserwatorów społecznych.
Obserwatorów szuka ponadto Ogólnopolski Strajk Kobiet.
Obserwator społeczny nie ma takich samych praw jak Mąż zaufania.
Do obserwatorów społecznych stosuje się odpowiednio przepisy kodeksu o mężach zaufania, z wyjątkiem art. 103b §1 pkt 3 i 4 czyli nie ma możliwości wnoszenia uwag do protokołu oraz być obecnym przy przekazywaniu protokołu przez obwodową komisję wyborczą. (Art. 103c §2 KW)
Warto. Zwłaszcza w 'liberalnej' częsci kraju bo zwolennicy Trzaskowskiego nie raz już fałszowali wybory – aż przypomina się 2014 i świetny wynik PSL w samorządowych. Nigdy więcej oszustom i mafiozom!
Na razie to rząd obecny chce sfałszować wybory dając starszym i osobom z dziećmi możliwość wejścia bez kolejki do komisji wyborczej. Tak zapowiedział Szumowski według wp.pl. Czy to nie jest złamanie konstytucji w zakresie niedyskryminacji?
OKO.PRESS, co możemy zrobić w takiej sytuacji? Przecież gdy ludzie będą mieli czekać jedni 6 godzin w kolejce na oddanie głosu a inni podejdą bez kolejki to wynik będzie jasny. Osoby nie stanowiące większości pisowej (młodzi) oraz nie pobierający 500+ się zdemotywują długim staniem i wystarczy wykruszenie się 1-2% takich ludzi i wygra Duda.
OKO.PRESS, proszę o instrukcje co jako obywatelska mogę zrobić, aby w czasie który został (niecały tydzień) to nowe "uprawnienie" zostało odwołane. Wg Konstytucji wszyscy są równi, a w II turze nie będą.
W mojej gminie poparcie dla Trzaska wynosiło 50-55%
Dla długopisa wynosilo 20-30%
Tylko jedna komisja ma odwrócone proporcje.
Hej, Zacznij zarabiać prawdziwe pieniądze w domu Dosłownie nic nie robiąc!
Nie pytaj jak- Zobacz na własne oczy! Wystarczy się zapisać tutaj: http://inwestor.edj.pl
Wpłacić pierwszy mały depozyt 1000zł A analitycy zrobią wszystko już za Ciebie!
W ciągu dnia można otrzymać zwrot!
Panie Jałoszewski, jest pan dziennikarzem czy członkiem sztabu wyborczego kandydata lewicowo-liberalnej koalicji? Odpowiedź oczywista dla każdego kto jest wolny od obsesji antypisowskiej, antyrządowej.
Wykroczenia i manipulacje w procesie wyborczym to przestępstwo i każdy taki przypadek powinien być zarejestrowany i zgłaszany.
Ale niech pan w swoim partyjnym zacietrzewieniu nie sugeruje że te przypadki wypaczające wynik głosowania to wyłącznie dzieło pisowskich członków komisji wyborczych.
Jest to wierutne kłamstwo i manipulacja.
W dalszym ciągu organizatorem procesu wyborczego są PKW i samorządy.
W większości dużych miast władzę w samorządach sprawują ludzie koalicji antyrządowej. Czy można na tej podstawie podejrzewać że manipulują przy procesie wyborczym. a były przewodniczący PKW sędzia Hermeliński swoimi wypowiedziami udowodnił że nigdy nie był bezstronnym i obiektywnym przewodniczącym PKW, a jawnym przeciwnikiem obecnej władzy.
Nikolaj napisal "W dalszym ciągu organizatorem procesu wyborczego są PKW i samorządy. W większości dużych miast władzę w samorządach sprawują ludzie koalicji antyrządowej."
.
W zdecydowanej wiekszosci mniejszych miast i wsi (szczegolnie na wchodniej scianie: Podlasie, Podkarpacie, Lubelskie) w wladze samorzadach sprawuja ludzie PiS/ZP. To wlansie na wiejskich komisjach czesto obsadzeni sa jedynie zwollenicy PiS i jest calkowity brak nadzoru nad liczeniem glosow.
.
Przypomne, ze w Bytomiu przyłapano na gorącym uczynku członka komisji (zwolennika PiS), ktory dostawiał krzyżyk przy nazwisku Stanisława Żółtka, na karcie, na której zagłosowano na Rafała Trzaskowskiego. W ten sposob zdazyl sfalszowac 33 karty, a tym samym uniewazniec 33 glosy.
Każdą taką sprawę trzeba kierować do prokuratury a tam gdzie obserwuje się naruszenie procesu wyborczego, zgłaszać na policję. Nie ma wątpliwości że wszyscy powinni się angażować tak, żeby zapewnić uczciwość wyborów.
Każda kontrola dobra, Ruch Kontroli Wyborów też robi dobrą robotę. Szkoda tylko że w ostateczności sądy przykładów prób fałszowania lub inne manipulacje wyborcze ignoruje. A kart do głosowania po ogłoszeniu wyników wyborów nie chcą sprawdzać. Przykład – ostatnie wybory parlamentarne, zwłaszcza w wyborach do Senatu, w okręgach jednomandatowych.
Wszystkim niezdecydowanym, obawiającym się, że złożenie zgłoszenia to zbyt wiele zachodu, polecam od razu wysłać sms (podać w nim imię, nazwisko, adres e-mail oraz miejscowość, w której chciałoby się kontrolować komisję) pod numer telefonu odpowiadający województwu, w którym będzie się głosować.
Mail wysłany na ogólnopolski adres może nie być skuteczny. Dodzwonić się też mi się nigdzie nie udało.