0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Jakub Wlodek / Agencja GazetaJakub Wlodek / Agenc...

We wtorek 24 maja 2022 odbyło się pierwsze posiedzenie nowej Krajowej Rady Sądownictwa drugiej kadencji. Jej 15-osobowy skład Sejm wybrał 12 maja. Podobnie jak poprzednio większa część członków-sędziów kojarzona jest z resortem ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.

W Radzie zasiada czwórka nowych sędziów - Anna Dalkowska, Stanisław Zdun, Irena Bochniak i Krystyna Morawa-Fryźlewicz. Pozostałych 11 członków było już w KRS poprzedniej kadencji, w tym m.in. Rafał Puchalski, Dariusz Drajewicz, Maciej Nawacki, których nazwiska pojawiają się w kontekście afery Łukasza Piebiaka i whatsappowej grupy Kasta/Antykasta.

Przeczytaj także:

"Demonstranci łamią praworządność"

Pierwsze posiedzenie zgodnie z procedurą otworzyła Pierwsza Prezes SN z nominacji prezydenta Andrzeja Dudy, czyli Małgorzata Manowska. Na wstępie pogratulowała wszystkim zebranym sędziom wyboru na nową kadencję KRS. Odniosła się też do protestów, które odbywały się przed budynkiem.

"Niestety, ci, którzy najwięcej mają do powiedzenia o praworządności, najczęściej tę praworządność łamią" - powiedziała Manowska.

Na te słowa zaoponował członek KRS z ramienia Senatu Krzysztof Kwiatkowski, mówiąc, że obywatele mają prawo do zgromadzeń spontanicznych. Dodał też, że demonstranci nie blokowali wejścia do budynku, jedyna niedogodność polegała na tym, że członkowie Rady musieli zaparkować nieco dalej.

Manowska stwierdziła, że to nie żadne pokojowe zgromadzenie, kiedy uczestnicy "wymachują, tarasują wejście, kładą się na drodze". Głos zabrał też poseł Bartosz Kownacki, zwracając się do Kwiatkowskiego: "Cynicznie wykorzystujecie tych ludzi do swoich celów. Oni się nie orientują, nie wiedzą, kto wchodzi do budynku i po co to robi".

Styrna kontra Pawełczyk-Woicka

Podczas posiedzenia zgłoszono dwoje kandydatów na przewodniczącego - sędziego Pawła Styrnę, który pełnił funkcję przewodniczącego KRS od stycznia 2021 roku, gdy zastąpił na tym stanowisku Leszka Mazura oraz Dagmarę Pawełczyk-Woicką.

Styrnę zgłosił sędzia Wiesław Johann, reprezentant prezydenta w Radzie. "Czeka was bardzo trudna i odpowiedzialna praca. Jesteśmy w przededniu reformy wymiaru sprawiedliwości, w której szczególna rola spada na KRS. Dlatego powinniśmy wybrać tego szefa, lidera, który pozwoli nam realizować konstytucyjne powinności. Z pewną satysfakcją chciałbym rekomendować pana sędziego Pawła Styrnę" - mówił sędzia. "W ostatnich czasach o KRS-ie jest mało w mediach. Oprócz tych bzdur o aferze hejterskiej. A dlaczego? Bo wypowiedzi publiczne Pawła Styrny są wyważone. Zamyka usta mediom".

Dagmarę Pawełczyk-Woicką zgłosił Maciej Nawacki, argumentując, że jest sprawną organizatorką, co pokazała przy prowadzeniu komisji zajmującej się reformą wymiaru sprawiedliwości.

Przed głosowaniem głos zabrali też sami kandydaci.

Pawełczyk-Woicka zapowiedziała, że jako przewodnicząca zaproponuje m.in., by w kwestii wyborów sędziów do ostatnich instancji odbywały się ich przesłuchania przed całym KRS-em. Wymagałoby to zmiany regulaminu. "Jeśli ktoś tego nie podziela, to niech głosuje przeciw" - instruowała. Dodała też, że lepiej by było, gdyby rzecznikiem prasowym nie był sędzia, bo "ekspozycja sędziów w mediach potrafi odzierać ich z autorytetu". Stwierdziła jednak także, że członkowie KRS "muszą być bardziej aktywni w kraju i za granicą, bo nie mają się czego wstydzić".

Styrna w kontrze zapowiedział, że nie będzie nic obiecywał, bo Rada działa kolegialnie, a nie pod dyktando przewodniczącego. "Ja państwu mogę obiecać tylko ciężką pracę. Jak przez ostatni rok. Ciężką pracę, dłuższe posiedzenia, być może pracę w soboty, bez blichtru (...) Nie dopuszczę, żeby KRS zajmowała się samą sobą. Żadną kwestią regulaminów, bo to żadna wartość dodana dla sądownictwa".

W głosowaniu tajnym Paweł Styrna otrzymał 10 głosów "za", cztery przeciwko, 10 wstrzymało się od głosu.

Za Dagmarą Pawełczyk-Woicką głosowało 17 osób, trzy przeciwko, cztery wstrzymały się od głosu.

Sędzia z Krakowa uzyskała więc bezwzględną większość i została nową przewodniczącą.

Kim jest Dagmara Pawełczyk-Woicka?

Dagmara Pawełczyk-Woicka to prezes Sądu Okręgowego w Krakowie, nominatka resortu Ziobry. Przed rządami PiS była szeregowym sędzią rejonowym i aż 5 razy bezskutecznie starała się o awans przed starą, legalną KRS. To się zmieniło po wygranych przez PiS wyborach w 2015 roku.

Wcześniej pracowała na delegacji w ministerstwie, podobnie jak jej życiowy partner, sędzia Dariusz Pawłyszcze. W 2018 roku została wybrana do neo-KRS. Niewykluczone, że pomogło jej to, że była szkolną koleżanką ministra Ziobry. Pawełczyk-Woicka od neo-KRS dostała awans na sędziego sądu okręgowego (jest neo-sędzią), a jej partner do Izby Cywilnej SN. Nie jest zaliczana do żadnej frakcji KRS, ale uważa się, że bliżej jej jest do jastrzębi.

Pawełczyk-Woicka jest mocno skonfliktowana z krakowskimi sędziami. Za wykonywanie wyroków ETPCz i TSUE przeniosła karnie czterech sędziów do innych wydziałów. Zawiesiła też za to na miesiąc sędziego Macieja Ferka i Annę Głowacką.

Więcej pisaliśmy o niej w OKO.press w tekście:

Zastępcą Rafał Puchalski

Nowa KRS głosowała także nad wyborem wiceprzewodniczącego. Kandydatów ponownie było dwóch - sędzia Wiesław Johann, dotychczasowy wiceprzewodniczący oraz sędzia Rafał Puchalski. Sędziego Johanna poparło osiem osób, cztery były przeciw, dziesięć wstrzymało się od głosu. Za Puchalskim zagłosowało 14 członków KRS, czterech było przeciw, trzech wstrzymało się od głosu, co zapewniło mu wygraną.

Rafał Puchalski to sędzia Sądu Rejonowego w Jarosławiu, prezes Sądu Okręgowego w Rzeszowie z nominacji resortu Ziobry. Był członkiem neo-KRS pierwszej kadencji. Puchalski był wcześniej członkiem internetowej grupy popierającej PiS i prezydenta Dudę. Nowa KRS, w której zasiada, nominowała go do nielegalnej Izby Dyscyplinarnej, ale prezydent go nie powołał. Więc dała mu jeszcze nominację do Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie. Zaliczany jest do frakcji jastrzębi.

Jego nazwisko padło w kontekście afery hejterskiej.

W październiku 2019 roku Onet ujawnił, że to Puchalski był redaktorem, który „wygładzał” treść maila Emilii Szmydt do członków Iustitii, który miał oczerniać Krystiana Markiewicza.

Puchalski zaprzeczył wtedy tym doniesieniom. Teraz mamy potwierdzenie jego udziału w tej akcji z kolejnego źródła – od sędziego Tomasza Szmydta, który zdecydował się na rozmowę z OKO.press oraz Onetem.

„Wiedziałem, że akcja przeciwko sędziemu Markiewiczowi jest przygotowywana (…) Emilia przesłała mi czterostronicowy dokument dotyczący sędziego Markiewicza, który zamierzała wysłać do członków Iustitii. Na pewno wiem, że w redakcji treści maila oraz jego tytułu pomagał jej sędzia Rafał Puchalski” – mówił nam sędzia Szmydt.

;

Udostępnij:

Dominika Sitnicka

Absolwentka Prawa i Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Publikowała m.in. w Dwutygodniku, Res Publice Nowej i Magazynie Kulturalnym. Pisze o praworządności, polityce i mediach.

Komentarze