0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Albert Zawada / Agencja GazetaAlbert Zawada / Agen...

Wyrok skazujący Samuela Pereirę wydał w czwartek 5 października 2023 roku Sąd Rejonowy dla miasta stołecznego Warszawy. Sędzia Agnieszka Modzelewska orzekła, że wicedyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej i szef TVP Info jest winny znieważenia i zniesławienia prokurator Ewy Wrzosek z Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów (na zdjęciu u góry).

Samuel Pereira zniesławił ją 23 grudnia 2021 roku swoimi wpisami na Twitterze, w których drwił z osób inwigilowanych przez CBA za pomocą oprogramowania Pegasus. A już wtedy było wiadomo, że jedną z inwigilowanych była Ewa Wrzosek, która nie boi się krytykować prokuratury Zbigniewa Ziobry. Jest też członkinią Lex Super Omnia.

Sąd orzekł, że jego wpisy naruszyły dobre imię prokuratorki. Wyrok jest nieprawomocny. Jeśli Samuel Pereira się odwoła i wyrok się utrzyma, to o tym, co będzie robił społecznie, zdecyduje kurator. Może to być np. sprzątanie miasta, praca z dziećmi, praca w bibliotece lub w schronisku dla zwierząt. Skazany może porozumieć się z kuratorem, co będzie robił.

Pereiry nie było na ogłoszeniu wyroku. W jego imieniu był aplikant z kancelarii Kopeć & Zaborowski, która go broni. Była też ekipa z kamerą TVP Info.

Prokurator Wrzosek, która była w sądzie, cieszy się z wyroku. Reprezentował ją adwokat Michał Wawrykiewicz z Wolnych Sądów.

„Sąd uznał, że jego czyn był szkodliwy społecznie. Chciał mnie zdezawuować, podważyć zaufanie do funkcji publicznej, którą pełnię”

– mówi OKO.press Ewa Wrzosek. Dodaje: „Wolność słowa, swoboda krytyki, praca dziennikarska korzystają z najwyższej ochrony. Ale ta wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność innej osoby. Prawo do krytyki, swoboda wypowiedzi nie oznacza przyzwolenia na znieważanie, zniesławianie i krzywdę poprzez publiczny lincz medialny”.

I jeszcze jedna wypowiedź prokurator Wrzosek: „Nie wolno odpuszczać takich spraw. Są granice. Odczuwam ogromną satysfakcję, że udało mi się doprowadzi do skazania. Może pan Pereira uznał, że przez to, jaką pełni funkcję, i przez to, gdzie pracuje, może mówić wszystko. I nie spotyka się to z konsekwencjami. Pomylił się”.

Szef TVP Info Samuel Pereira. Fot. Małgorzata Gendlek/Agencja Wyborcza.pl.

Jak Wrzosek oskarżyła Pereirę

Do wyroku skazującego Samuela Pereirę doszło dzięki uporowi prokurator Wrzosek. Złożyła ona przeciwko niemu prywatny akt oskarżenia z artykułów 212 i 216 kodeksu karnego. Pierwszy przepis mówi o pomówieniu, które może poniżyć w oczach opinii publicznej lub „narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności”. Drugi przepis mówi o znieważeniu przez środki masowego komunikowania. Takie czyny są ścigane z prywatnego oskarżenia.

Prokurator Wrzosek oskarżyła Pereirę za dwa jego wpisy na Twitterze z 23 grudnia 2021 roku. Samuel Pereira wtedy napisał: „Jeśli przestępcy kreują się na ofiary operacyjnych działań państwa polskiego, to jak mają się czuć wszyscy ludzie, których oni skrzywdzili? Pomyślcie o tym”. A w drugim wpisie napisał: „Mafiosi, dilerzy narkotyków i terroryści chwycą się każdej linii obrony, żeby uchronić się przed odpowiedzialnością”.

W tych wpisach Samuel Pereira odnosił się do afery Pegasusa. Wtedy na jaw wyszło, że polskie służby specjalne użyły tego szpiegowskiego oprogramowania do włamania na telefony adwokata Romana Giertycha, senatora Krzysztofa Brejzy i właśnie Wrzosek. Taką informację podała agencja AP, powołując się na informacje kanadyjskiego Citizen Lab, który zbadał ich telefony.

Przeczytaj także:

To była pierwsza potwierdzona informacja o tym, że CBA zakupiło Pegasusa. Środki dostało na to m.in. z Funduszu Sprawiedliwości, którym dysponuje ministerstwo sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.

Ujawnienie tego faktu wywołało polityczną burzę. Bo Brejza był inwigilowany w czasie poprzedniej kampanii wyborczej, w którą był zaangażowany po stronie PO. Z kolei adwokat Giertych jest znanym wrogiem PiS. Podobnie traktowana jest Ewa Wrzosek, która nie boi się mówić ostro o Ziobrze i jego ludziach w prokuraturze.

Samuel Pereira podczas procesu nie przyznał się do winy. Bronił się, że we wpisach nie ma żadnych nazwisk i że nie miał na myśli Wrzosek, której miał wtedy nie znać.

„Sąd uznał to za niewiarygodne i ocenił, że wiedział, co robi. Mógł też sprostować swój wpis, bo ludzie go komentowali i zwracali mu na to uwagę” – mówi OKO.press Wrzosek.

Jak CBA włamało się na telefon Wrzosek

Rok po ujawnieniu inwigilacji Pegasusem Prokuratura Regionalna w Szczecinie wystąpiła o uchylenie immunitetu Ewie Wrzosek. Wtedy okazało się, że ostateczną zgodę na jej inwigilację dał Sąd Apelacyjny w Warszawie, w którym jest sporo neo-sędziów.

Nie wiadomo, jaki był zakres zgody na inwigilację i czy sąd wiedział, że zgadza się na Pegasusa. Sprawa jest tajna. Prokuratura w Szczecinie chce teraz oskarżyć Wrzosek o rzekome przekazywanie informacji ze śledztwa ws. dwóch wypadków autobusów w Warszawie. Informacje miała przekazywać do stołecznego ratusza, w czasie kampanii prezydenckiej, w której startował Rafał Trzaskowski. Te dwa wypadki rozgrzewały media, bo uderzano nimi w Trzaskowskiego.

O immunitecie prokurator Wrzosek zdecyduje nowa Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN. Na razie sprawa jest odkładana. Nie ma terminu rozpoznania wniosku. Ale nowa Izba już nieprawomocnie odmówiła uchylenia immunitetu prokurator, z którą Wrzosek się kontaktowała. Chodzi o byłą wiceszefową prokuratury na Żoliborzu, gdzie było śledztwo ws. wypadków. Izba uznała, że nie było przestępstwa.

Ewa Wrzosek z powodu wniosku prokuratury została rok temu zawieszona w obowiązkach służbowych. Zawieszenie trwa do dziś. Niedawno sąd dyscyplinarny je przedłużył. Prokuratorki o tej sprawie nie poinformowano, choć jej dotyczy. Pod koniec października Izba Odpowiedzialności Zawodowej będzie decydować o zasadności zawieszenia.

24.03.2022 Warszawa . Adwokat Michal Wawrykiewicz .
Fot. Mateusz Skwarczek / Agencja Wyborcza.pl
Adwokat Michał Wawrykiewicz, pełnomocnik Ewy Wrzosek. Fot. Mateusz Skwareczek/Agencja Wyborcza.pl.
;

Udostępnij:

Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze